Jestem w trakcie malowania mieszkania i tkwię trochę w zawieszeniu.. niczego nie mogę zacząć i niczego dokończyć .. mam nadzieję , że choć trochę mnie rozumiecie...dlatego w dalszym ciągu nie pokazuje niczego co zrobiłam bo zwyczajnie tego nie ma..
Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o Magdzie... , mojej przyjaciółce przez duże ""P'' , osobie absolutnie wyjątkowej.. pod każdym względem.. ale to może innym razem i w innym poście. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić Jej prace...
Właściwie to nie wiem jak zacząć .. Ona jest niezwykła! czy wiecie że zalednie 3 tygodnie temu pokazałam Jej jak wyszywać i już powstało kilka poduszek! zastanawiam się czy pokażę Wam teraz wszystkie, ale chyba nie bo zginą w tłumie , a to co robi zasługuje na większą uwagę. Ja nie mam pojęcia o szyciua Ona ma do tego dryg , chociaż jak twierdzi nic nigdy nie uszyła! to nauka dla mnie i dla tych którzy nie wierzą w swoje możliwości. Ta dziewczyna jest dowodem na to że wystarczy tylko chcieć i trochę samodyscypliny a można uzyskać podobny efekt. Ta poduszka to Jej pierwsze dzieło! , dziewczyna ma niezwykłe poczucie barw i estetyki .. zresztą gust miała zawsze.. cieszę się , że mam taką przyjaciółkę, wreszcie będę mogła wykorzystać jej możliwości he he.
Tą poduszkę zrobiła dla swojego syna Mateusza , który ma dwa latka i kompletnego świra na tle pociągów.. he he myślę , żę większość chłopców w tym wieku tak ma...
Powiem Wam , że byłam bardzo zaskoczona , kiedy mi pokazała ten haft , zwyczajnie mnie zamurowało, nie spodziewałam się , że będzie taki estetyczny i dokładny , pobiła mnie na całej linii !
Haft został wszyty pomiędzy 4 kawałki materiału a nie jak w przypadku mojej mamy ,( której i tak jestem dozgonnie wdzięczna) , która naszywa wzór na materiał.
Chylę nisko głowę przed wielkim talentem bo jestem pewna , że nie raz mnie zaskoczy a za moim pośrednictwem i Was...