Nothing Special   »   [go: up one dir, main page]

Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kolczyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kolczyki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 stycznia 2013

      Krócej niż myślałam trwała moja zapowiadana internetowa abstynencja.Nawet dobrze mi ta przerwa zrobiła bo jakoś ostatnio za dużo już w sieci siedziałam,wszędzie mnie było pełno:))Przez ostatnie dwa tygodnie tylko dwa razy na chwilę zajrzałam korzystając z uprzejmości sąsiadów,głównie żeby pocztę odebrać i tyle.I nawet nie czułam się specjalnie skrzywdzona,odpoczywałam korzystając z uzyskanego w ten sposób wolnego czasu:)))Coś tam sobie leniwie dłubałam,chodziłam na spacery,prawie urlop:))
Dni były najpierw mgliste, pochmurne i ponure.Rzeka rozlana jeszcze po łąkach.


Potem niespodziewanie pojawiło się cudowne słoneczko,mróz ściął błota a rozlewiska prawie  zniknęły.Błękitne niebo.Szary do tej pory Ren też nagle stał się błękitny,no pocztówka normalnie:))


A na koniec pewnego poranka przyszła zima.Tą niestety już mniej zachwycona jestem.Zabawy z Pablem na śniegu to jeszcze ok ale cała reszta to dla mnie masakra.


Zwłaszcza zimowa jazda,która jednak okazała się nie tak zła jak się obawiałam.Gorzej, podejrzewam, będzie jutro bo to cholerne białe g.... sypie i sypie :(A na dodatek spryskiwacze mi nie działają,trzeba było co któryś tam parking zatrzymywać się i szybkę czyścić,no mówię,masakra:(((

Za to czekała mnie przyjemność rozpakowywania przesyłek,częściowo przeze mnie zamówionych a częściowo będących prezentami:)))Co innego widzieć na ekranie a co innego dotknąć,założyć,pomacać:)))
  W pierwszej znalazłam wylicytowane w aukcji charytatywnej kolczyki,już się tu chyba nimi chwaliłam ale na żywo są jeszcze ładniejsze niż na zdjęciu,szkoda tylko że tak niewiele jest okazji żeby takie śliczności założyć.


W następnej zamówione moteczki.Lima jest na sweter ale na co ja zamówiłam tę Alpakę?Nie mam pojęcia:))


Wciąż łudząc się nadzieją,że znajdę czas na inne rodzaje działalności,zamówiłam sobie takie przydasie:))


Intensywnie pętając się po sieci od pewnego czasu biorę też udział w spotkaniach robótkowych na Facebooku.Podczas losowania na  jubileuszowym spotkaniu trafiła mi się taka oto makatka.


To teraz już mam wszystko-kołowrotek (na razie na strychu),makatka(na razie w szufladzie) ,trochę czesanki też :))Pozostaje tylko znaleźć kawałek miejsca i trochę czasu i brać się do przędzenia:))Aha,przecież wrzeciono też mam,a jakże i nawet na kursie u Basi byłam:))
 Również na Fb wzięłam udział w wymiance świątecznej,temat już się trochę zdezaktualizował ale przecież muszę się pochwalić co znalazłam w pachnącej piernikami paczce od mojego Mikołaja:))A Mikołaj hojny był,sami patrzcie i zazdrośćcie:)))


Były też słodkości które oczywiście zostały pożarte:)))

Co tam nadłubałam pokażę następną razą,pod warunkiem że mnie jutro śnieg całkiem  nie przysypie:))
Od dzisiaj zaczęłam się prochami"uszczęśliwiać",ciekawe czy będą efekty,to dla mnie nowość ale mam nadzieję że zadziała:))Dziękuję Wam dziewczyny za wszystkie ciepłe słowa,miła i podnosząca na duchu  jest świadomość,że jest tak wiele życzliwych ludzi wokół:)))
Dobrej nocy:)))