Nothing Special   »   [go: up one dir, main page]

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mała architektura. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mała architektura. Pokaż wszystkie posty

28 wrz 2010

Letnie ogródki we Wrocławiu

Już wiosną, kiedy temparatury umożliwiają dłuższe spędzanie czasu na dworze, restauracyjki, kanjpki, kawiarnie rozwijają swoje podwoje na zewnątrz. Obsługa ustawia ławki, stoliki, parasolki, żeby klienci mogli pić i konsumować na świeżym powietrzu. Kiedyś w takich miejscach dbano tylko o niezbędne minimum sprzętów i nazywano je ogródkami piwnymi. Dziś w większych miastach na rynku restauratorzy prześcigają się w pomysłach na upiększenie i wyróżnienie swoich letnich ogródków, wykorzystując wiele różnych roślin, często je również wymieniając w zgodzie z następującymi sezonami.

Już od dłuższego czasu korciło mnie obfotografowanie wrocławskiego Rynku pod tym kątem. Już prawie październik, do tego deszczowo, więc roślinność swoje najlepsze czasy ma za sobą. Ale i tak warto się przyjrzeć kompozycjom. Stwierdzenie, że zdobienie roślinami letnich restauracji to nowa gałąź ogrodnistwa, nasuwa się samo.

















15 sie 2010

Chelsea Flower Show 2010

Chelsea Flower Show to jedno z najważniejszych wydarzeń w branży ogrodniczej na świecie. Wystawa ta jest organizowana corocznie w maju od 1804 r. przez Royal Horticultural Society w ekskluzywnej dzielnicy Londynu, Chelsea, na terenie 4,5 ha ogrodu Królewskiego Szpitala. Co roku przyciąga 157 tys. widzów z całego świata i to tam klarują się trendy w projektowaniu ogrodów na najbliższy sezon. Można się tam zapoznać z nowymi technologiami, odmianami roślin, rzeźbami i meblami ogrodowymi, ale najważniejszą częścią wystawy są pokazowe ogrody specjalnie na te 5 dni stworzone przez światowej sławy architektów krajobrazu. Podlegają one ocenie w trzech kategoriach: Best Show Garden, Best Urban Garden oraz Best Courtyard Garden.

Tegoroczni zwycięzcy:


W tym roku wystawa odbyła się w dniach 25-29 maja, bilety wstępu kosztowały £45,00. Widziałam w internecie oferty zorganizowanych wyjazdów z Polski na cały okres trwania Chelsea Flower Show (np. TUTAJ).

Nie brałam udziału w tym wydarzeniu, ale nadrabiam zaległości czytając w internecie i prasie relacje i oglądając zdjęcia. A jest tego na szczęście sporo i to również po polsku! Polecam ogrody.gazetadom.pl, zielonekreacje.pl i ogrodowisko.pl.


Tegoroczne trendy (za ogrody.gazetadom.pl i The English Garden, 06.2010):
  1. Ogród przyjazny człowiekowi - łatwy w pielęgnacji, z dającymi cień altanami, wygodnymi meblami, letnimi kuchniami.
  2. Powrót do naturalizmu - ograniczenie form strzyżonych roślin do pojedyńczych akcentów, przewaga roślinności stylizowanej na naturalny krajobraz (co wiąże się z redukcją czasu na pielęgnację).
  3. Woda w ultranowoczesnej formie - tafle, stoły, pionowe ściany, rury ze ścian.
  4. Ekologia - recykling, zielone ściany i dachy, bioróżnorodność.
  5. Kolory - srebrny lub pomarańczowo-czerwony.
  6. Koło - motyw pojawiający się na nawierzchniach, w dachach altan, kształtach sadzawek, okien.
  7. Brzoza - drzewo o dekoracyjnej, srebrzystej korze i delikatnych liściach dających świetlisty cień.
  8. Dodatki - tłuczone szkło jako nawierzchnia lub ściółka, rdzawa blacha typu corten.
Skany z The English Garden, 06.2010




























19 lut 2010

Szopa czyli garden shed

Angielskie shed po polsku znaczy szopa. To mało eleganckie słowo kojarzy się z pełnym pajęczyn, zagraconym składzikiem na narzędzia i różne niepotrzebne rzeczy. Jest to kolejny przykład na to, jak różni się nasza kultura ogrodnicza od kultury angielskiej.

Ichni "garden shed" to miejsce przechowywania narzędzi ogrodniczych, doniczek, koszy, rękawic - połączone z altanką wypoczynkową. Zazwyczaj stoi osobno w ogrodzie i wtedy stanowi azyl, namiastkę domu, dlatego w środku mogą znajdować się naczynia, biurko, obowiązkowe fotele.


friendlycottage.blogspot.com


znalezione w internecie


"SHED CHIC" Sally Coulthard z bloga www.zpotrzebypiekna.pl


Czasami jest przy domu lub szklarni, wtedy może mieć swoje ujęcie wody i elegancką umywalkę.


absolutelybeautifulthings.blogspot.com


znalezione w internecie


W każdym z nich powinien być stół do pikowania roślin, układania kwiatów i trzymania na nim artystycznego nieładu z kwiatami w roli głównej.


cityladycountrygirl.blogspot.com i absolutelybeautifulthings.blogspot.com


Czasami zaś jest to tylko jedna szafa, regał lub pojedynczy stół, które pełnią te wszystkie funkcje. I wtedy jest to również garden shed.

Country living Ann Nicholson


znalezione w internecie


www.marthastewart.com


"SHED CHIC" Sally Coulthard z blogu patchworkharmony.blogspot.com


Garden shed jest na tyle istotnym, porządanym i w zamierzeniu stylowym obiektem, że doczekał się conajmniej dwóch albumów fotograficznych na swój temat:
"Stylish Sheds and Elegant Hideaways: Big Ideas for Small Backyard Destinations" autorstwa Debry Prinzing


"Shed Chic: outdoor buildings for work, rest and play" autorstwa Sally Coulthard

21 sty 2010

Ławy darniowe

Ławy darniowe były nieodzownym elementem średniowiecznych ogrodów. Były to wyniesione rabaty pokryte darnią lub aromatycznymi ziołami, których konstrukcja była wykoanana z cegieł, desek lub witek wierzbowych. Mogły być wolnostojące lub przylegać do muru, służyły głównie do siadania, ale również do ozdoby.

Kalejdoskop różnych darniowych ław można zobaczyć na średniowiecznych malowidłach religijnych (obrazy te prezentowałam w notce Ogród Zamknięty, ale teraz przytoczę raz jeszcze):

Szeroka ława darniowa pod murem otaczającym Ogród Zamknięty, konstrukcja wykonana z desek. Na niej oprócz trawy widać ozdobne kwiaty.




Prosta, wolno stojąca, murowana ława pokryta samą darnią.




Znowu szeroka, obsadzona poziomkami ława, za którą tym razem znajduje się trejaż obrośnięty różami (Madonna of the Strawberries)




Ostatnia już, murowana i tynkowana (jest na niej nawet gzymsik) ława, na której rosną ozdobne byliny i która już nie służy raczej do siadania




To jakże stylowe rozwiązanie w renesansie wyewoluowało w podniesione rabaty, a potem stopniowo zaczęło zanikać. Tym bardziej interesujące wydają się współczesne wariacje na jej temat, często odległe od pierwowzoru o całe lata świetlne...

Ława dla nomadów projektu Matt'a Gagnon'a znaleziona na Design Crisis i mobilny trawnikowy fotel projektu Deger Cengiz znaleziony na inhabitat.com





Fragment ogrodu "The Quilted Velvet Garden" autorstwa Tony'ego Smith'a, prezentowanego na Chelsea Flower Show 2009. Czarne prostopadłościany wykończone żywozieloną darnią są ciekawym elementam architektonicznym ogrodu, nie przeznaczonym jednak do siadania.
(Skan z czasopisma Ogrodowa Galeria 2/2009)




Trawiaste taborety projektu Marka Cecuły



Darń położona na wygiętej blasze - wygląda jakby trawnik postanowił się zwinąć i utworzyć miłe miejsce do siedzenia. Znalezione Tutaj, więcej zdjęć Tutaj. Poniżej - metalowe siedziska pokryte sztuczną darnią w parku w Holandii. Znalezione również na Inhabitat.com





Ławka z nadrukiem trawy. Przyjemna dla oka, ale wydaje się wyjątkowo nietrwała. Znalezione na IGreenSpot




Prosta ławka z trawiastym (ale raczej plastikowym) siedziskiem. Znaleziona na GfContemporary




Najbardziej ekologiczna z przedstawionych tutaj projektów - biodegradalna ławka zrobiona z kartonowych rur z recyklingowanego papieru, inkrustowanych nasionami trawy. Projekt Julian Lwin, znalezione na Gzimodo i TreeHugger




Warto jeszcze zajrzeć TUTAJ, gdzie na serwisie flickr.com użytkownik nAok0 prezentuje obrośnięte trawą cudowne siedziska z białymi nóżkami, które zostały zaprezentowane w Tokio podczas LOHAS design awards. TUTAJ na profilu użytkownika Wadds można zobaczyć na zdjęciu wariację na temat darniowej ławy w nowoczesnej przestrzeni miejskiej.

Nikt chyba nie zaprzeczy, że niezwykle przyjemnie jest usiąść na trawie. Wraz z modą na ekologię współcześni projektanci wracają do trawiastych siedzisk, podchodząc do nich w zupełnie nowy, niekonwencjonalny, często mobilny sposób. Idea darniowych ław, tak popularna w średniowieczu, ma dzięki temu kontynuację dzisiaj.