Nothing Special   »   [go: up one dir, main page]

sobota, 22 grudnia 2012

Anioły

Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami pomysłem, który podsunęła nam nasza sąsiadka - proste aniołki z masy solnej.

1. Robimy szablon z tekturki i wycinamy kształt z ciastoliny


2.Robimy główkę

3. Wyciskarką do czosnku robimy włosy (moje dzieci tą techniką robiły też falbanki w sukieneczkach)



4. Ołówkiem robimy dziurki i pieczemy


5. Malujemy, ozdabiamy, my także sypaliśmy brokat



6. Nawlekamy sznurek

i gotowe:)

niedziela, 16 grudnia 2012

Wesołych Świąt!


Źródło: FC

czytaj: M E RR Y X-MASS


Samokształcenie

Dzięki Dziadkowi (szorstkie litery), cioci Exrudzie (książka niżej), Asi Bednarczuk (książka niżej) i... wujkowi google (tu staramy się, żeby udział wujka był jak najmniejszy!) moje dzieci radzą sobie same w poznawaniu i doświadczaniu tego, co je interesuje:). A ja tylko pstrykam fotki:)

Moje starsze dziecko odczuwa potrzebę poznania wszystkich zwierząt świata i posegregowania ich! Nie ingeruję, nie narzucam systematyki, obserwuję i zadziwiam się tym, jak to sobie fajnie wszystko porządkuje. Część pochodzi z książek, które pochłania, część z... GŁOWY!!! Zgodnie z tym, co pisał Einstein: WYOBRAŹNIA JEST WAŻNIEJSZA OD WIEDZY, najbardziej cieszy mnie to, co pochodzi z spoza książek:)


Mniej więcej proces samokształcenia wygląda tak:

1. dziecko zdobywa jakąś fajną książkę, np. taką jaką dostaliśmy od cioci Exrudy i spisuje wszystkie godne jego uwagi zwierzaki (tak, tak -bogata i dobrze (czyt. w dobre książki) zaopatrzona domowa biblioteczka to podstawa samokształcenia, na każdym etapie edukacji:))



2. wyszukuje w Internecie obrazki tych zwierząt, wkleja je do specjalnie przygotowanego przeze mnie pliku i podpisuje (tutaj tzw. blokada rodzicielska na komputerze wskazana/konieczna!)
3. drukujemy
4.dziecko laminuje i wycina obrazki


5. wymyśla sposób usystematyzowania, tworzy etykiety

(nie ma "psowatych"? No nie ma! i co?! Ktoś musi być tym, który tworzy, prawda?! Gdybyśmy wszyscy byli odtwórcami wiedzy, nauka stałaby w miejscu! Dlatego nie wtrącam się, pozwalam tworzyć, nie każę odtwarzać:))

6. segreguje wg swojego zamysłu (tylko ta ortografia!... tutaj nie ma miejsca na radosną twórczość:) tylko ciągle się zastanawiam, czy to dobra pora, żeby przerywać akt tworzenia TYLKO po to, żeby poprawić błędy ortograficzne... chyba jednak będzie trzeba)


i segreguje...

Moje młodsze dziecko natomiast uwielbia wycinać i kolorować (głównie na czerwono:)) I tu z pomocą przyszła nam Asia Bednarczuk - Autorka fajnych książek dla dzieci: "Trzylatek się nie nudzi" oraz "Pięciolatek się nie nudzi" (wydawnictwo: Akademia Przedszkolaka). W ciągu jednego dnia mój maluch wyciął i pokolorował ponad połowę jednej z nich (książeczka dla trzylatków jest tak skonstruowana, że naprawdę nie musiałam w tym uczestniczyć), następne dni spędził z książeczką dla pięciolatków (dzisiaj już prawie skończona, w myśl zasady: wszystko, co dobre szybko się kończy:)).





Samokształcenie... :)
Dziękujemy Wam CIOCIE za książki!

czwartek, 6 grudnia 2012

Święty Mikołaj... z Miry!

Czy Wasze dzieci wierzą w Mikołaja? Moje tak, ale Świętego! z Miry! Wierzymy wszyscy, że żył kiedyś (nawet wiemy mniej więcej kiedy:


czyli jakieś 1667 lat temu) pewien dobry człowiek z bogatej rodziny, który pomagał biednym ludziom.

Narysowaliśmy go, podążając za wskazówkami tego pana,


Wytrwale, kolejno przeszliśmy każdą z trzech części!
A potem czytaliśmy, opowiadaliśmy i inscenizowaliśmy historię życia św. Mikołaja (teksty z naszych karteczek stąd).

środa, 5 grudnia 2012

Stawy

Nawet obiad może stać się przyczyną wielu pytań na temat anatomii. Okazało się bowiem, że na kościach są chrząstki! A po wstępnym przejrzeniu książki, moje dziecko postanowiło je sobie wyrysować... flamastrem na rękach i nogach!

Zdecydowałam, że może jednak lepiej będzie ten model stawu przenieść na kartkę. Mój pierwotny pomysł polegał na zbudowaniu stawów z patyczków po lodach i plasteliny, ale moje dziecko chciało mieć w stawie panewkę i główkę, więc patyczki odpadły.



I wtedy Maluch (który wcześniej zrobił staw z patyczków po lodach) miał pretensje, że mu nie powiedziałam o główkach i panewkach! Dlatego specjalnie dla niego przygotowałam na szybko zabawę w dopasowywanie.



Udało się - głód wiedzy zaspokojony!:)

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Kalendarz adwentowy

Dawno temu u Asi zobaczyłam pomysł na drabinę dla Dzieciątka - w tym roku namówiłam naszego Tatę, żeby zrobił "podobną" dla nas:) U nas pod drabiną czeka na Jezusa Mama, Józef, trzej królowie, pasterze... a także żłóbek, na razie jest pusty - a wszystko stąd. Wokół drabiny przykleiliśmy serca z kartonu, na które będziemy naklejać nasze Dobre Uczynki przygotowując nasze serca na Boże Narodzenie (na jednym już coś jest... "SPSZONTAM" :)).


A na naszym kalendarzu (nie-adwentowym:)) zawisły karty stąd. Do kart dołączony jest krótki opis różnych historii biblijnych razem z fragmentami Pisma Świętego, które ich dotyczą. Opowiadamy więc, czytamy i... CZEKAMY!