18-letni Aleks poznaje Sonię, która jest pracownicą Tadeusza Bagińskiego – bogatego biznesmena. Chłopak postanawia to wykorzystać, aby się zemścić na nieuczciwym przedsiębiorcy.
Aleks wychował sie bez ojca, jedynie mając przy boku matkę. Właśnie obchodzi osiemnastkę i z tej okazji, chce sprawić niespodziankę... swemu ojcu. Knuje misterną intrygę, tylko po to by pokazać ojcu, swoją własną dojrzałość i ukarać za krzywdy, które z jego strony doznał on sam i jego matka. Przy okazji wciąga w cały plan swoją sympatię - Sonię, młodą dziewczynę, ktora wkrótce po tym zakochuje sie w chłopaku. Wszystkiemu przygląda sie doświadczony inspektor, który nie zamierza zbytnio przeszkadzać chłopakowi - czeka tylko na okazję by znaleźć dowody na lewe interesy biznesmena (ojca Aleksa). Anonimowy
Zdjęcia do filmu realizowano od 5 września do 24 października 1998 roku. zobacz więcej
Kiedyś bardziej mi się podobał. Teraz czasami sobie obejrzę z sentymentu do Janusza Gajosa (wiadomo mistrz), Stanisławy Celińskiej (jarającej trawkę) i Adama Ferencego.
Filary. W zasadzie na trójce Gajos, Stuhr, Ferency opiera się cały film, bardzo dobre kreacje – Gajosa jako nieco niemrawego policjanta, Ferencego jako groźnego gangstera (tu to w ogóle wow – jako młody widz bardziej przyzwyczaiłem się do Ferencego kamerdynera, a tu niespodzianka. Miał inne podobne role? Z takich "ostrych" kojarzę jeszcze tę z "Przesłuchania"), no i Stuhra w typowej dla siebie w tamtych latach roli no po prostu młodego. Świetna drugoplanowa rola Celińskiej – jak widać, wystarczy na ekranie pokazać się chyba w sumie czterokrotnie, żeby zostać dobrze zapamiętanym. No i sztuczna gra Krukównej, ale akurat nie o grę chyba tam chodziło…:) Dobry, polski film, właściwy dla tej "epoki".
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Dobra komedia: 7/10 – Dobra komedia, głównie za sprawą gry Gajosa. Różni się od innych naszych filmów tego pokroju, które zwykle są przesiąknięte przekleństwami. Fuks taki nie jest.