Koło Naukowe BAJT
Wydział Lingwistyki Stosowanej
Uniwersytet Warszawski
Debiuty Naukowe
IV
Lingwistyka stosowana w badaniach
WARSZAWA 2010
-1-
Seria „Debiuty Naukowe”
Redaktor tomu
„Lingwistyka stosowana w badaniach”
Dr Marek Łukasik
Projekt okładki
Marzena Łukasik
Korekta
Tomasz Michta
© Copyright by
Koło Naukowe BAJT
Uniwersytet Warszawski
Wydanie pierwsze
ISBN 978-83-60770-26-9
ISSN 1689-619X
Publikacja dofinansowana przez Radę Konsultacyjną
ds. Studenckiego Ruchu Naukowego
Druk i oprawa
Zakład Graficzny UW, zam. 562/2011
-2-
SPIS TREŚCI
Wstęp
(MAREK ŁUKASIK) .................................................................................................... 5
Recenzja
(JERZY LUKSZYN)....................................................................................................... 6
ARTYKUŁY I ROZPRAWY
„Technika” i „technologia” a „Technology” i „Technique.” Pozorne
ekwiwalenty a realne problemy
(PAWEŁ BERNAT, INTERNATIONAL ACADEMY OF PHILOSOPHY IN THE
PRINCIPALITY OF LIECHTENSTEIN) ........................................................................... 10
Ekscerpcja, lematyzacja i klasyfikacja semantyczna 100 najczęściej
występujących rzeczowników w twórczości Aleksandra i Siergieja
Abramowów
(PAULINA JĘDRASIK, UNIWERSYTET IM. ADAMA MICKIEWICZA) ................................. 20
Sprawozdawczość w biznesie jako pragmatyczne działanie komunikacyjne
(JAN ŁOMPIEŚ, UNIWERSYTET WARSZAWSKI) ............................................................ 34
Personal names in religious context
(ŁUKASZ MATUSZ, UNIWERSYTET ŚLĄSKI) ................................................................ 45
Anti-age versus pro-age – reklamowy dyskurs o wieku kobiet
(ANNA MIŚ, UNIWERSYTET ŚLĄSKI)........................................................................... 53
Numbers, drugs and machines – a discourse study of the examination/tests
and treatment sections of medical case reports
(MAGDALENA MURAWSKA, UNIWERSYTET IM. ADAMA MICKIEWICZA) ........................ 63
Modelowanie języka w kontekście postulatów lingwistyki feministycznej
(LILIANA RELIGA, UNIWERSYTET WARSZAWSKI) ........................................................ 79
Tekst (specjalistyczny)
(AGNIESZKA NATALIA RYBIŃSKA, UNIWERSYTET WARSZAWSKI) .................................. 91
-3-
Children – a start towards multilingualism and multiculturalism in Europe
(KINGA SZELIGA, UNIWERSYTET WARSZAWSKI) ......................................................... 97
Źródła stresu w tłumaczeniu konferencyjnym dla tłumaczy i studentów
tłumaczeń
(MAŁGORZATA TRYBA, UNIWERSYTET WARSZAWSKI) ............................................... 107
Problematyka błędu językowego w glottodydaktyce na łamach czasopisma
Języki Obce w Szkole w latach 2000-2010
(SYLWIA TYSZKA, UNIWERSYTET WARSZAWSKI) ....................................................... 118
SPRAWOZDANIA
Studencko-Doktoranckie Koło Naukowe Katedry Języków Specjalistycznych UW – Badania Języków Technicznych BAJT w roku akademickim
2009/2010
(WIOLETTA MELA) ................................................................................................ 130
Sprawozdanie z II Konferencji Młodych Lingwistów „Język bez granic”
(JAN ŁOMPIEŚ) ..................................................................................................... 135
Report on the Doctoral School in Prague organised by Linee Training
Institute (21-25 June 2010)
(KINGA SZELIGA, UNIWERSYTET WARSZAWSKI) ....................................................... 138
-4-
WSTĘP
Oddajemy w ręce Czytelników czwarty tom serii „Debiuty Naukowe”. Jest
to publikacja szczególna, gdyŜ otwiera nowy rozdział wydawniczy Koła
Naukowego BAJT.
Od czwartego tomu, na łamach „Debiutów Naukowych” swoje
osiągnięcia publikować będą młodzi badacze z polskich i zagranicznych
ośrodków naukowych. Dzięki termu prezentowana seria wydawnicza stanie
się waŜną platformą wymiany doświadczeń i informacji naukowej dla
szerszego grona odbiorców.
Jednocześnie sukcesywnie wprowadzany będzie nowy podział
publikacji. Stałymi pozycjami serii mają być docelowo następujące działy:
artykuły i rozprawy, sprawozdania, komunikaty oraz recenzje. Podtrzymana
zostaje tematyka prezentowanych rozwaŜań, która obejmuje szeroki zakres
badań lingwistyki stosowanej, w tym analizę dyskursu, badania korpusowe,
glottodydaktykę, psycholingwistykę, terminologię, terminografię, translatorykę itp. Dzięki temu moŜliwość publikacji uzyska większe grono
autorów, a kaŜdy z czytelników znajdzie coś dla siebie.
Mamy nadzieję, Ŝe „Debiuty Naukowe” w nowej odsłonie staną się
uniwersalnym forum wymiany doświadczeń i rezultatów badań studentów,
doktorantów i młodych pracowników naukowych.
Redaktor tomu
dr Marek Łukasik
Dotychczas pod szyldem wydawniczym BAJT ukazały się następujące
pozycje:
– tom 1, 2007: „Wiedza – korpus – słownik”;
– tom 2, 2008: „Terminologia – translatoryka – terminografia”;
– tom 3, 2009: „Leksykon – tekst – wyraz”.
-5-
RECENZJA
"Debiuty Naukowe IV. Lingwistyka stosowana w badaniach”
red. tomu – dr Marek Łukasik
Czwarty tom serii "Debiuty Naukowe" przedstawia dorobek naukowy
młodych naukowców z trzech polskich uniwersytetów: Warszawskiego,
Śląskiego i Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, jak równieŜ
z International Academy of Philosophy in the Principality of Liechtenstein.
Tom składa się z dwóch zasadniczych rozdziałów: z 11 artykułów oraz
3 sprawozdań.
Tematyka przedstawionych referatów dotyczy głównie zagadnień
z zakresu lingwistyki tekstów fachowych. Referat Agnieszki Rybińskiej
„Tekst (specjalistyczny)” porusza problematykę związaną z pojęciem tekstu
fachowego w układzie komunikacji zawodowej, natomiast w artykule Jana
Łompiesia pt. „Sprawozdawczość w biznesie jako pragmatyczne działanie
komunikacyjne” zostały poruszone waŜne kwestie strategii dyskursywnych,
które określają typ danego dokumentu. Struktura dyskursu na podstawie
opisów przypadków medycznych stanowi przedmiot analizy w artykule
Magdaleny Murawskiej pt. „Numbers, Drugs and Machines – a Discourse
Study of the Examination/Tests and Treatment Sections of Medical Case
Reports”. Właściwościom tekstów reklamowych został poświęcony artykuł
Anny Miś zatytułowany „Anti-Age versus Pro-Age – reklamowy dyskurs
o wieku kobiet”. Problematykę modelowania języka w kontekście
postulatów lingwistyki feministycznej podjęła w swoim referacie Liliana
Religa. W treściwym referacie pt. „Źródła stresu w tłumaczeniu konferencyjnym dla tłumaczy” Małgorzata Tryba przedstawiła podstawowe czynniki
stresogenne procesu tłumaczenia.
Problematyce glottodydaktycznej zostały poświęcone artykuły Kingi
Szeligi („Children – a Start Towards Multilingualism and Multiculturalism
in Europe”) oraz Sylwii Tyszki („Problematyka błędu językowego
w glottodydaktyce na łamach czasopisma Języki obce w szkole w latach
2000-2010”. Wartość wymienionych tekstów polega przede wszystkim na
trafnej analizie danych faktograficznych i odpowiedniej literatury
naukowej. W oparciu o precyzyjną analizę określonej grupy rzeczowników
charakterystycznych dla wybranych tekstów beletrystycznych Paulina
Jędrasik przedstawiła rezultaty swoich badań w postaci czytelnego
ideogramu w artykule pt. „Ekscerpcja, lematyzacja i klasyfikacja
semantyczna 100 najczęściej występujących rzeczowników w twórczości
Aleksandra i Siergieja Abramowów”. Semantyce nazw osobowych został
poświęcony artykuł Łukasza Matusza („Personal Names in Religious
-6-
Context”). Semantyce terminów technika/technique i technologia/technology poświęcił z kolei swój referat Paweł Bernat.
Wszystkie artykuły recenzowanego tomu mają wspólne cechy, które
świadczą o dobrym przygotowaniu ich autorów do pracy badawczej
w zakresie lingwistyki tekstów specjalistycznych. Są to: umiejętna analiza
odpowiedniej literatury fachowej, precyzyjna technika badawcza oraz
czytelny sposób reprezentacji uzyskanych danych.
Wniosek:
Mając na uwadze wartość informacyjną zawartych w recenzowanym
tomie artykułów, polecam czwarty tom Debiutów Naukowych pt.
„Lingwistyka stosowana w badaniach” do druku.
Prof. dr hab. Jerzy Lukszyn
-7-
-8-
CZĘŚĆ I
ARTYKUŁY I ROZPRAWY
-9-
Paweł Bernat
International Academy of Philosophy
in the Principality of Liechtenstein
‘TECHNIKA’ I ‘TECHNOLOGIA’
A ‘TECHNOLOGY’ I ‘TECHNIQUE’.
POZORNE EKWIWALENTY A REALNE PROBLEMY1
1.
Wydaje się, Ŝe odróŜnienie techniki od technologii sprawia nam,
uŜytkownikom języka polskiego, coraz większe problemy. Jeszcze trudniej
jest wskazać róŜnicę pomiędzy „moŜliwościami technicznymi”
a „moŜliwościami technologicznymi”, szczególnie, gdy kontekst nie jest
jasny. Bez zrozumienia dobre tłumaczenie jest niemoŜliwe. Niestety
okazuje się, Ŝe z powodu spontanicznych tłumaczeń pozornych ekwiwalentów jakimi są ‘technika’ i ‘technique’ oraz ‘technologia’ i ‘technology’
rozumienie znaczeń omawianych terminów zmienia się, słabnie. W konsekwencji powstaje coraz większy chaos terminologiczny, szczególnie
w naukach humanistycznych badających techniki i technologie, takich jak
filozofia, socjologia, archeologia, kulturoznawstwo, politologia. Trudno
zawyrokować, czy „filozofia techniki” oznacza to samo, co „filozofia
technologii”. Trudności sprawia równieŜ tłumaczenie na język polski
wyraŜenie technological artefact.
Ten pojęciowy nieporządek nie spędza snu z powiek jedynie
tłumaczom i tłumaczkom. Nie jest jedynie zapowiedzią trudności
tłumaczeniowych, lecz czasem wręcz potencjalnego braku narzędzi do
zrozumienia tekstu, w którym uŜyto terminu technology.
Przedstawiany artykuł został podzielony na kilka zasadniczych
części. Na początku zaczynam od przedstawienia, a następnie skonfrontowania głównych znaczeń terminów ‘technika’ i ‘technologia’ oraz
‘technique’ i ‘technology’. Dalej przedstawiam przykłady mające na celu
wykazanie, iŜ faktycznie mamy w nauce do czynienia z brakiem porządku
terminologicznego. Powołuję się tutaj na kilka wybranych tekstów
akademickich oraz analizuję strategie autorów w zakresie uŜywania
terminów ‘technika’ i ‘technologia’ w róŜnych znaczeniach. Staram się
jasno wskazać przyczyny takiego stanu rzeczy. Artykuł zamyka opis
1
Projekt został zrealizowany przy wsparciu udzielonym przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię, poprzez dofinansowanie ze środków Mechanizmu Finansowego
Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Norweskiego Mechanizmu
Finansowego w ramach Funduszu Stypendialnego i Szkoleniowego.
- 10 -
fenomenu, który wydaje mi się największym zagroŜeniem dla polskiego
dyskursu naukowego i publicznego w dziedzinie refleksji nad rozwojem
technicznym.
2.
W języku polskim termin ‘technika’ funkcjonuje w dwóch znaczeniach: jako pewna ogólna sfera ludzkiej działalności oraz jako synonim
metody, sposobu, procedury. ‘Technologia’ natomiast jest pojęciem
węŜszym i odnosi się do procesów wytwórczych. W celu przeprowadzenia
proponowanej analizy istotne jest odwołanie się do dokładnych definicji
zarówno techniki, jak i technologii.
Technika, według internetowego wydania encyklopedii PWN, to
„dziedzina ludzkiej działalności, której celem jest oparte na wiedzy (na
podstawach nauk.) produkowanie rzeczy i wywoływanie zjawisk
niewystępujących w przyrodzie oraz przekształcanie wytworów przyrody;
gł. czynnik rozwoju cywilizacji i, wraz z nauką, istotny składnik kultury”.
Technika to takŜe, jak czytamy dalej, „sposób i biegłość wykonywania
określonych czynności w jakiejś dziedzinie, np. t[echnika] gry na
instrumencie muz., t[echnika] piłkarska, t[echnika] pracy umysłowej”.
Technologia jest natomiast zdefiniowana jako „dziedzina techniki
zajmująca się opracowywaniem i przeprowadzaniem najkorzystniejszych
w określonych warunkach procesów wytwarzania lub przetwarzania
surowców, półwyrobów i wyrobów; wyodrębnia się t[echnologię]: chem.,
biol. (biotechnologia), mechaniczną (zmiany kształtu lub wyglądu materiału
wywołane oddziaływaniami mech., np. odlewaniem, spawaniem); zaleŜnie
od uzyskiwanych produktów t[echnologie]: papieru, gumy, budowy maszyn
itp.” W encyklopedii przeczytamy takŜe, Ŝe angielski termin technology odpowiada pojęciowo polskiemu terminowi ‘technika’.
Na tym etapie prawidłowe uŜycie analizowanych pojęć wydaje się
łatwe i intuicyjne. Niestety tak nie jest, czego dowodem są cytowane
poniŜej przykłady. Warto juŜ w tym miejscu zasygnalizować, Ŝe przyczyną
takiego stanu rzeczy jest fakt, iŜ większość światowej literatury naukowej
i popularnej publikowana jest w języku angielskim oraz to, Ŝe angielskie
‘technology’ oraz ‘technique’ nagminnie tłumaczone są błędnie (tymczasem
są ekwiwalentami pozornymi). Przytoczę definicje terminów technology
oraz technique, a następnie przywołam kilka przykładów obrazujących
istnienie chaosu pojęciowego w tym zakresie. Nieład ten powoduje
stępienie myślenia o technice i technologii, nie tylko pośród filozofów
i socjologów zajmujących się tą problematyką, ale, co równie waŜne,
w całym dyskursie prowadzonym na ten temat w języku polskim.
- 11 -
3.
Odwołajmy się do jednego z bardziej prestiŜowych słowników języka angielskiego, The Oxford Dictionary, w wersji internetowej. Technique
zostało tu zdefiniowane jako „sposób wykonywania pewnego zadania,
szczególnie wykonanie dzieła artystycznego bądź teŜ procedury naukowej”2. Widzimy więc, Ŝe drugie znaczenie polskiego ‘technika’ pokrywa się
z angielskim ‘technique’. ‘Technology’ zdefiniowano natomiast jako
“zastosowanie wiedzy naukowej do celów praktycznych, szczególnie
w przemyśle” w formie niepoliczalnej rzeczownika oraz jako „urządzenia
i sprzęt wyprodukowane dzięki wiedzy naukowej” i „dziedzina wiedzy
zajmująca się inŜynierią oraz naukami stosowanymi” w formie policzalnej.3
JuŜ na pierwszy rzut oka widać, Ŝe zakresy polskich i angielskich
odpowiedników nie pokrywają się. Błędem jest równieŜ, jak sugeruje to
encyklopedia PWN, automatyczne i bezrefleksyjne tłumaczenie ‘technology’ jako ‘technika’.4
4.
Aby dowieść postawionej hipotezy, iŜ rzeczywiście panuje chaos
pojęciowy dotyczący ‘techniki’ i ‘technologii’, przywołam teraz kilka
przykładów róŜnych uŜyć tych terminów występujących w literaturze
naukowej. Nie chciałbym jednak, aby przykłady te traktowane były jako
słuŜące jedynie wykazaniu błędnego tłumaczenia, a raczej jako ilustrujące
strategie autorów, próby wyjścia z powstałego (istniejącego) pojęciowego
bałaganu. Często więc na początku tekstu pojawiają się definicje
projektujące. I tak na przykład w tekście Jacka Rodzenia „Znaczenie
techniki w protonaukowej fazie rozwoju dyscyplin przyrodniczych”
czytamy, Ŝe autor zdecydował się na zamienne uŜycie terminów ‘technika’
2
“a way of carrying out a particular task, especially the execution or performance of
an artistic work or a scientific procedure.” (tłum. P.B.) Technique, [w:] Oxford
Dictionaries, artykuł dostępny na stronie internetowej:
<http://oxforddictionaries.com/view/entry/m_en_gb0848620#m_en_gb0848620>,
data dostępu: 09.12.2010.
3
“[mass noun] the application of scientific knowledge for practical purposes,
especially in industry:advances in computer technology; [count noun]: recycling
technologies: machinery and equipment developed from scientific knowledge; the
branch of knowledge dealing with engineering or applied sciences.” (tłum. P.B.)
Technology, [w:] Oxford Dictionaries, artykuł dostępny na stronie internetowej:
<http://oxforddictionaries.com/view/entry/m_en_gb0848700#m_en_gb0848700>,
data dostępu: 09.12.2010.
4
Podstawą analizy, będącej przedmiotem tego artykułu, nie są cytowane definicje.
SłuŜą one jedynie jako przywołanie pewnych ogólnych, niekoniecznie ostro
zdeterminowanych znaczeń.
- 12 -
i ‘technologia’ [Rodzeń 2009: 167]. Innymi słowy, zakresowo je zrównał,
powołując się jednocześnie na tekst „From Technique to Technology. The
Role of Modern Science” napisany przez włoskiego filozofa pracującego
w Szwajcarii, Evandro Agazziego.
Artykuł ten jest ciekawy, poniewaŜ pokazuje, Ŝe oddziaływanie pozornych ekwiwalentów pojęć techniki i technologii nie jest jednostronne,
czyli zachowujące kierunek z języka angielskiego na inny, ale Ŝe istnieją
równieŜ zewnętrzne wpływy na znaczenia tychŜe terminów w języku
angielskim. Agazzi twierdzi bowiem [Agazzi 1998: 2], Ŝe ‘technique’
(w odróŜnieniu od rzadko obecnie uŜywanego ‘technics’) moŜe być
uŜywany w znaczeniu mniej więcej odpowiadającym ogólnemu sensowi
polskiej ‘techniki’, niemieckiej ‘Technik’ czy francuskiej ‘technique’.
Trudno bowiem znaleźć zakresowo zbliŜony angielski odpowiednik
techniki rozumianej szeroko jako pewna dziedzina działalności ludzkiej.
Stąd tak częste wprowadzanie przez autorów definicji projektujących. I tak,
by przytoczyć choćby jeden przykład, Arnold Gehlen proponuje termin
‘technological superstructure’, który ma w załoŜeniu desygnować to, co
w języku polskim rozumiane jest pod pojęciem techniki w znaczeniu
ogólnym [Gehlen 2003: 214].
Wracając jednak do strategii uŜywania terminów ‘technologia’
i ‘technika’ przez polskich autorów, warto zwrócić uwagę na inną, równie
powszechną taktykę radzenia sobie z opisywanym zachwianiem znaczeniowym. Polega ona na tym, Ŝe uŜywa się terminu ‘technologia’
w znaczeniu angielskiego ‘technology’, natomiast ‘technika’ występuje
tutaj w sensie węŜszym, bądź teŜ w cytowaniach oraz komentarzach do
cytowań (dotyczy to szczególnie materiałów starszych, kiedy to występował
znacznie mniejszy wpływ nazw angielskich, a uŜywane zakresy ‘techniki’
i ‘technologii’ były znacznie mniej rozmyte).
Dobrą ilustracją takiej strategii jest artykuł „Przeszczepy, śmierć
mózgowa i pokrewieństwo” Julii śabowskiej. Pisze ona:
W swoim słynnym eseju zatytułowanym Pytanie o technikę
Martin Heidegger starał się uchwycić istotę współczesnej technologii. Jego zdaniem natura technologii nie daje się sprowadzić do technicznych wytworów – poszczególnych urządzeń,
mechanizmów itd. Jest to coś więcej, to raczej rodzaj episteme,
czyli wiedzy. „Technika jest sposobem odkrywania”. NajwaŜniejszy (dla antropologa) wniosek płynący z Heideggerowskich
rozwaŜań jest taki, Ŝe technologia nigdy nie jest przezroczysta,
a technologizacja zawsze powoduje dalsze rekonfiguracje
- 13 -
w sposobie rozumienia świata, a więc w obrębie danej „kultury” jako całości. [śabowska 2009]
JuŜ w drugim zdaniu powyŜszego cytatu widzimy, Ŝe ‘technologia’
uŜyta jest jako pojęcie szersze niŜ ‘technika’, tj. zgodnie z definicjami
‘technology’ i ‘technique’, a sprzecznie z definicjami ‘technologii’
i ‘techniki’ w języku polskim. Jest to o tyle ciekawe, Ŝe autorka powołuje
się na słynny tekst Martina Heideggera „Die Frage nach der Technik”
(napisany w języku niemieckim), w którym ani razu nie pojawia się termin
‘Technologie’.5
Podobnie jest w przypadku tekstu Agnieszki Kowalczyk „Wspólnota
poszerzona – spotkania ludzkich i pozaludzkich aktorów” [Kowalczyk
2010]. Artykuł ten bezpośrednio odwołuje się do posthumanistycznej
filozofii francuskiego socjologa i antropologa Bruno Latoura zajmującego
się teorią techniki. Autor ten pisze głównie po francusku. Po francusku
rozróŜnia więc ‘technique’ i ‘technologie’. Znaczenie tych terminów
zakresowo jest bardzo podobne do polskich odpowiedników, tj. odpowiednio ‘techniki’ i ‘technologii’, a nie do angielskich ‘technique’ oraz
‘technology’. Jednak w tekście Kowalczyk to, co encyklopedia PWN
definiuje jako technikę (w pierwszym, ogólnym sensie), występuje pod
nazwą ‘technologia’. Wyraz ‘technika’ występuje w tekście autorki tylko
raz, w sensie sposobu, natomiast ‘technologia’ zestawiana jest z przyrodą,
moralnością, nauką i bez wątpienia jest kalką, pozornym ekwiwalentem
angielskiego terminu ‘technology’.
Najprawdopodobniej tę samą strategię przyjmuje Paweł Garbacz
w tekście „Powieści, sztandary i gaźniki: od filozofii literatury do filozofii
technologii”. Pisze tu o filozofii technologii mając zapewne na myśli,
według tradycyjnej nomenklatury, filozofię techniki. Garbacz eksplikuje
filozofię technologii jako dziedzinę, „która leŜy na pograniczu filozofii
i nauk o sztucznej inteligencji” [Garbacz 2008: 3], jednocześnie pisze
o „artefaktach technicznych” [Garbacz 2008: 4], nie technologicznych!
Mamy tutaj sytuację podobną do tej z przywołanego juŜ artykułu Julii
śabowskiej, a mianowicie, próby zaadoptowania w języku polskim
znaczenia terminu ‘technology’ (w sensie ogólnym) pod nazwą ‘technologia’, pozostając jednocześnie przy wszystkich pozostałych znaczeniach
terminów ‘technologia’ i ‘technika’. Szczególnie ma to miejsce w utartych
i powszechnie zaakceptowanych wyraŜeniach. Tak nieprecyzyjny język jest
tłumaczeniowym koszmarem.
5
Bardziej popularne jest angielskie tłumaczenie tego artykułu znane pod tytułem
„The Question Concerning Technology”.
- 14 -
Analizowane tu pozorne ekwiwalenty są przyczyną rzeczywistego
chaosu pojęciowego, a w konsekwencji prawdziwych problemów ze
zrozumieniem tego, co kryje się pod nazwami ‘technika’ oraz ‘technologia’.
Warto jednak na chwilę zawiesić sąd i zastanowić się, z jakiego powodu
autorzy przytoczonych tekstów obrali taką właśnie strategię.
5.
Próbą wyjaśnienia powyŜszej kwestii moŜe być odpowiedź na
pytanie, czym jest nanotechnologia. Zacznijmy moŜe od języka, w którym
termin ten pojawił się po raz pierwszy. I tak ‘nanotechnology’ według
internetowego wydania Oxford Dictionary oznacza „gałąź techniki
[technology] zajmująca się rozmiarami oraz wartościami mniejszymi od
100 nanometrów, szczególnie operowaniem indywidualnymi atomami
i cząsteczkami”6. W języku angielskim nie ma tutaj więc Ŝadnych
nieścisłości.
W języku polskim jest ich natomiast wiele. Na próŜno szukać ‘nanotechniki’ w encyklopediach. Przyczyna tego jest bardzo prosta, a schemat
przejęć przejrzysty. Zwiększające się tempo rozwoju nauki i techniki jest
powodem wchodzenia na rynek coraz większej ilości artefaktów
z oryginalnymi angielskimi nazwami. Z przyczyn pragmatycznych dla
większości z nich nie wypracowujemy spolszczeń. Na ‘komputer’ mieliśmy
kilka dekad, ale juŜ na ‘laptopa’, ‘dvd’, ‘smsy’, ‘joystick’ czy wreszcie
‘nanotechnologię’ juŜ nie.
Przyjrzyjmy się kilku definicjom nanotechnologii. Według internetowego wydania Encyklopedii PWN jest to „dziedzina nauki i inŜynierii
materiałowej zajmująca się kontrolowanym wytwarzaniem nanostruktur
(…)”. Kilka definicji znajduje się takŜe na portalu dotyczącym nanotechnologii: www.nanonet.pl. Przytoczę fragmenty dwóch z nich. I tak nanotechnologia, to „ogólna nazwa całego zestawu technik i sposobów tworzenia
rozmaitych struktur o rozmiarach nanometrycznych (…)”, ale teŜ „nauka
o mikromaszynach – miniaturowych urządzeniach zbudowanych z pojedynczych atomów”.
Według polskiej terminologii nanotechnologia nie jest technologią.
Posiada bowiem niezwykle waŜny aspekt teoretyczny – nie ogranicza się
jedynie do opracowywania algorytmów produkcji, ale jest takŜe, a moŜe
6
“the branch of technology that deals with dimensions and tolerances of less than
100 nanometres, especially the manipulation of individual atoms and molecules.”
(tłum. P.B.) Nanotechnology, [w:] Oxford Dictionaries, artykuł dostępny na stronie
internetowej:
<http://oxforddictionaries.com/view/entry/m_en_gb0547620#m_en_gb0547620>,
data dostępu: 09.12.2010.
- 15 -
przede wszystkim, nauką. Co gorsza, równie trudno nanotechnologię uznać
za ‘technikę’, i to nie tylko dlatego, Ŝe ma ona ‘technologię’ w nazwie, ale
głównie dlatego, Ŝe jest zbyt szczegółowa (zajmuje się niewielkim
wycinkiem rzeczywistości). Nanotechnologia jest wręcz sztandarową
przedstawicielką techno-science, czyli takich dziedzin, które w nierozerwalny sposób łączą w sobie badania teoretyczne z praktycznymi.
Dziedziny te są w głównym stopniu odpowiedzialne za obecny rozwój
cywilizacyjny. Tymczasem, jak dotąd, uŜytkownicy języka polskiego nie
wypracowali dla nich adekwatnej nazwy. Jedynym rozsądnym wyjściem
wydaje się adaptacja terminu techno-science do języka polskiego.
6.
Są jednak konteksty, pośrednio wynikające ze stosowania pozornych
ekwiwalentów, gdzie brak jest moŜliwości prostej adaptacji. Innymi słowy,
obecny chaos terminologiczny związany z uŜyciem polskich terminów
„technika” i „technologia”, nie tylko poprzez wieloznaczności stępia
rozumienie tego, co kryje się pod tymi nazwami, ale takŜe nie pozwala
rozwijać się tej terminologii współmiernie do ciągle przecieŜ przyspieszającego rozwoju cywilizacyjnego (technicznego? technologicznego?). Nie
posiadając zaplecza pojęciowego dla danego zakresu rzeczywistości, nie
tylko nie jesteśmy w stanie o nim rozmawiać, lecz takŜe myśleć.
W roku 1985 amerykański inŜynier i myśliciel Stephen J. Kline opublikował krótki, lecz niezwykle wpływowy i często przedrukowywany
artykuł „What is Technology?”. W tekście tym opisane są cztery grupy
uŜyć słowa „technology”: (1) artefakty, (2) społeczno-techniczne systemy
produkcji, (3) metodologie (techniki) oraz (4) społeczno-techniczne
systemy uŜytkowania7 [Kline 1985]. Jak widać brakuje tutaj jeszcze piątego
znaczenia zbliŜonego do zbioru desygnatów polskiej „techniki” w sensie
ogólnym czy teŜ gehlenowskiej technological superstructure. Pomimo
7
“USAGE 1: HARDWARE (OR ARTIFACTS): Possible denotation: non-natural
objects, of all kinds, manufactured by humans. (...) USAGE 2: SOCIOTECHNICAL
SYSTEM OF MANUFACTURE. Possible denotation: All the elements needed to
manufacture a particular kind of hardware, the complete working system including
its inputs: people; machinery; resources; processes; and legal, economic political and
physical environment. (...) USAGE 3: The information, skills, processes, and
procedures for accomplishing tasks: Possible denotation: KNOWLEDGE,
TECHNIQUE, KNOW-HOW, OR METHODOLOGY in the usual sense of these
words. (...) USAGE 4: A SOCIOTECHNICAL SYSTEM OF USE is a system using
combinations of hardware and people (and usually other elements) to accomplish
tasks that humans cannot perform unaided by such systems – to extend human
capacities”. What is Technology, [w:] „Bulletin of Science, Technology & Society”,
tom 1, s. 215-217.
- 16 -
pewnych początkowych problemów, takŜe translacyjnych, to piąte
znaczenie zostało dość szybko zaabsorbowane z Kontynentu do świata
anglosaskiego.
Niestety rzecz ma się nieco inaczej z transportem znaczeń do języka
polskiego. Kategoria artefaktów, jako ostro domknięta, jest jednoznacznie
zdefiniowana. MoŜe, choć nie musi być nazywana technologią. Mamy
przecieŜ w języku polskim pojęcie wytworu. Faktem jest takŜe, Ŝe na
zasadzie przejęcia artefakty coraz częściej są nazywane technologiami.
Młotek za technologię nie uchodzi, ale świetlówka LED juŜ jak najbardziej
tak.
Istotnie problematyczna jest grupa czwarta – społeczno-technicze
systemy uŜycia. Jak pisze Kline, w tej kategorii mieści się to, co robimy
z wytworami po ich wyprodukowaniu. I tak na przykład, samochodom
budujemy systemy dróg, stacje benzynowe, nadajemy prawa własności
i uŜytkowania, itd. Samochód bez odpowiedniej infrastruktury, ale teŜ bez
wiedzy, jak funkcjonuje, jak naleŜy go prowadzić, byłby po prostu
bezuŜyteczny. Jak przekonuje Kline, w celach transportowych uŜywamy
właśnie takich systemów [Kline 1985: 217]. W języku angielskim istnieje
więc na przykład teaching technology czy running technology, by nie
zagłębiać się w bardziej złoŜone systemy. W języku polskim nie posiadamy
na nie nazwy. Są one wręcz nieprzetłumaczalne, poniewaŜ „technika
biegania” oznacza coś zupełnie innego (pomimo tego, Ŝe Encyklopedia
PWN sugeruje, by „technology” tłumaczyć jako „technikę”), „technologia
biegania” jest niezrozumiałą, nieintuicyjną, nic nieznaczącą zbitką,
a wszelkie próby deskryptywnego tłumaczenia musiałyby być poprzedzone
długim wykładem.
7.
Celem artykułu było zdiagnozowanie obecnej sytuacji wieloznaczności uŜyć terminów ‘technika’ i ‘technologia’ oraz wskazanie przyczyn
tego stanu rzeczy. Główną z nich, jak zostało to wykazane, jest pozorna
ekwiwalencja między polskimi i angielskimi terminami ‘technika’
i ‘technologia’ oraz ‘technique’ i ‘technology’. W konsekwencji doprowadziło to do faktycznego bałaganu terminologicznego, co z kolei ma
negatywny wpływ na dyskurs publiczny i naukowy na temat rozwoju
techniki i technologii.
- 17 -
Bibliografia:
Agazzi E., 1998, From Technique to Technology: The Role of Modern
Science, „Society for Philosophy and Technology”, tom 4:2, s. 1-9.
Czym jest nanotechnologia - róŜne definicje, artykuł dostępny na stronie
internetowej:
<http://www.nanonet.pl/index.php/nanobiblioteka/wprowadzenie-donanonauki-i-nanotechnologii/108-czym-jest-nanotechnologia-ronedefinicje> , data dostępu: 09.12.2010.
Garbacz P., 2008, Powieści, sztandary i gaźniki. Od filozofii literatury do
filozofii technologii, „Kwartalnik Filozoficzny”, tom 36, s. 132-139.
Gehlen A., 2003, A Philosophical-Anthropological Perspective on
Technology, Robert C. Scharff i Val Dusek [red.], Philosophy of
Technology. The Technological Condition. An Anthology, Malden, MA:
Blackwell, s. 213-220.
Heidegger M., 1977, The Question Concerning Technology, [w:] W. Lovitt
[red.] The Question Concerning Technology and Other Essays, New
York: Harper and Row, s. 3-35.
Heidegger M., 2000, Die Frage nach der Technik, [w:] Herrmann F.-W.
von [red.] Heidegger Gesamtausgabe. Abteilung: Veröffentlichte
Schriften 1910–1976. Vorträge und Aufsätze (1936–1953), Frankfurt
am Main: Klostermann, s. 7-36.
Kline S.J., 1985, What is Technology, „Bulletin of Science,
Technology&Society”, tom 1, s. 215-218.
Kowalczyk A., 2010, Wspólnota poszerzona – spotkania ludzkich
i pozaludzkich aktorów, „Praktyka teoretyczna”, artykuł dostępny na
stronie internetowej:
<http://www.praktykateoretyczna.pl/Kowalczyk.pdf>, data dostępu:
9.12.2010.
Nanotechnologia, [w:] Encyklopedia PWN, artykuł dostępny na stronie
internetowej: <http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3945658>, data
dostępu: 9.12.2010.
Nanotechnology, [w:] Oxford Dictionaries, artykuł dostępny na stronie
internetowej:
<http://oxforddictionaries.com/view/entry/m_en_gb0547620#m_en_gb0
547620>, data dostępu: 9.12.2010.
Rodzeń J., 2009, Znaczenie techniki w protonaukowej fazie rozwoju
dyscyplin przyrodniczych, [w:] Zon J. [red.], Pogranicza nauki.
Protonauka - Paranauka - Pseudonauka, Lublin: Wydawnictwo KUL,
s. 167-182.
- 18 -
Technika, [w:] Encyklopedia PWN, artykuł dostępny na stronie
internetowej: <http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3985955>, data
dostępu: 9.12.2010.
Technique, [w:] Oxford Dictionaries, artykuł dostępny na stronie
internetowej:
<http://oxforddictionaries.com/view/entry/m_en_gb0848620#m_en_gb0
848620>, data dostępu: 9.12.2010.
Technologia, [w:] Encyklopedia PWN, artykuł dostępny na stronie
internetowej: <http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3985964>, data
dostępu: 9.12.2010.
Technology, [w:] Oxford Dictionaries, artykuł dostępny na stronie
internetowej:
<http://oxforddictionaries.com/view/entry/m_en_gb0848700#m_en_gb0
848700>, data dostępu: 9.12.2010.
śabowska J., 2009, Przeszczepy, śmierć mózgowa i pokrewieństwo,
„Opcit”,
artykuł
dostępny
na
stronie
internetowej:
<http://opcit.pl/teksty/przeszczepy-smierc-mozgowa-i-pokrewienstwo/>,
data dostępu: 9.12.2010.
- 19 -
Paulina Jędrasik
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
EKSCERPCJA, LEMATYZACJA I KLASYFIKACJA
SEMANTYCZNA 100 NAJCZĘŚCIEJ WYSTĘPUJĄCYCH
RZECZOWNIKÓW W TWÓRCZOŚCI
ALEKSANDRA I SIERGIEJA ABRAMOWÓW
Niniejszy artykuł ma charakter metodologiczny. Opisane są w nim
poszczególne etapy technicznego opracowywania danych, mające na celu
przeprowadzenie klasyfikacji semantycznej 100 najbardziej frekwencyjnych
rzeczowników w twórczości Aleksandra i Siergieja Abramowów (ojca
i syna). Bazę materiałową dla analizy stanowił zbiór 30 opowiadań1 tychŜe
autorów, zwanych w dalszej części artykułu Korpusem2. Pierwszy etap
badań polegał na stworzeniu listy frekwencyjnej wszystkich form
rzeczownikowych występujących w badanych tekstach. Następnie z owej
listy wyekscerpowano (manualnie) sto najczęstszych lemm3. Aby tego
dokonać, przeprowadzona została ścisła weryfikacja wszystkich słowoform,
której celem było wyeliminowanie błędów wywołanych takimi zjawiskami,
jak np. homonimia czy polisemia. Kolejnym etapem była klasyfikacja
1
Por. tytuły opowiadań:
I. 1. Абрамов А., Абрамов С., 1985, Бал; 2. 1997, Всадники ниоткуда; 3. 1973, Все
дозволено; 4. 1967, Гамма времени; 5. 1967, Комната для гостей; 6. 1967, Новый
Аладдин; 7. 1967, Принц из седьмой формации; 8. 1997, Рай без памяти; 9. 1997,
Селеста-700; 10. 1997, Серебряный вариант; 11. 1967, Спокойной ночи!; 12. 1967,
Тень императора; 13. 1967, Хождение за три мира.
II. 14. Абрамов С., 1997, В лесу прифронтовом; 15. 1997, Волчок для Гулливера; 16.
1997, Время его учеников; 17. 1990, Выше радуги; 18. 1999, Двое под одним зонтом;
19. 1999, Как хорошо быть генералом; 20. 1997, Канатоходцы; 21. 1990,
Неформашки; 22. 1999, Новое платье короля; 23. 1999, Потому что потому; 24.
1990, Рыжий, красный и человек опасный; 25. 1999, Ряд волшебных изменений
милого лица; 26. 1999, Стена; 27. 1990, Стоп-кран; 28. 1999, Тихий ангел пролетел;
29. 1999, Требуется чудо; 30. 1997, Человек со Звезды. Wszystkie teksty dostępne są
na stronie internetowej tzw. Biblioteki Maksima Moszkowa: <http://www.lib.ru>, data
dostępu: 18.02.2010. Są to cyfrowe wersje drukowanych publikacji.
2
Korpus – zgodnie z definicją Z. Saloniego jest zestawem tekstów w danym języku,
który został zebrany w celu badania jego systemu lub podsystemu. W badaniach
językoznawczych pod pojęciem tym rozumie się przede wszystkim „zbiór tekstów
udostępnionych na komputerowym nośniku informacji. (…) Zasadniczym postulatem
wobec korpusu jest [...] to, aby był on próbą reprezentatywną (w sensie statystycznym)
dla zbioru tekstów, o których chce się wnioskować (…)” [por. Polański 1999: 319].
3
Lemma – lemat, wyraz hasłowy, hasło [por. Linde-Usiekniewicz 2002: 676].
- 20 -
semantyczna 100 najczęstszych lemm rzeczownikowych w twórczości
Abramowów.
Pierwszym krokiem było zindeksowanie zgromadzonego materiału
przy pomocy oprogramowania do indeksacji plików tekstowych (TXT),
zawierających opowiadania wyŜej wspomnianych autorów. Program
komputerowy (tzw. indeksator) dokonuje segmentacji tekstu4 (tj. cyfrowej
wersji opowiadania) na osobne rekordy (wersy), z których kaŜdy zawiera
tylko jedną słowoformę oraz częstość występowania danej słowoformy
w Korpusie. Otrzymałam Listę A wszystkich słowoform występujących
w zindeksowanych plikach wraz z ich frekwencją. NiŜej przedstawiam
fragment takiej listy:
słowoformy w porządku
alfabetycznym
дротиками
дротиком
друг
друга
другая
друге
другие
другим
częstość występowania w korpusie
1
1
312
193
89
3
132
84
Tabela 1. Lista A.
Kolejnym krokiem było przeniesienie owej listy do arkusza Excel, co pozwoliło
na uporządkowanie danych ze względu na frekwencję. Dzięki tej operacji
powstała Lista B, której fragment prezentuje tabela poniŜej (Tabela 2).
перед
кого
всех
времени
после
жизни
ответил
вопрос
414
409
408
407
407
406
399
397
Tabela 2. Lista B.
4
Opis czynności związanych z techniką opracowania uzyskanych wyników dzięki
oprogramowaniu indeksującemu znajdziemy w publikacjach Wierzchoń 2005,
Fiedoruszkow 2005 i in.
- 21 -
NaleŜy zaznaczyć, Ŝe rezultaty takich czynności nie mogą w sposób
bezpośredni stanowić podstawy do formułowania wniosków odnośnie
pewnych faktów językowych, zawsze wymagają one dodatkowej
weryfikacji manualnej [por. Świdziński 2003, Hajnicz 2005, Fiedoruszkow
2005]. W związku z tym następny etap pracy polegał na manualnej
ekscerpcji 100 najczęstszych form rzeczownikowych z alfabetycznej listy
wszystkich słowoform Korpusu. Pierwszy napotkany problem to występowanie homoform homonimicznych5 (tu i dalej – HH). Lematyzacji6 HH
dokonałam równieŜ manualnie (tj. wykorzystując własną intuicję
językową). Występowanie HH w Korpusie zaprezentuję na przykładzie
słowa другом, które, moim zdaniem, doskonale ilustruje zjawisko
homografii, wiąŜące się z homonimią morfologiczną, tj. synkretyzmem
form fleksyjnych:
N
1
2
3
4
5
homograf
другом
другом
другом
другом
другом
suma kategorii gramatycznych
rzeczownik, rodz. męski, narzędnik, l. poj.
liczebnik, rodz. męski, miejscownik, l. poj.
liczebnik, rodz. nijaki, miejscownik, l. poj.
zaimek, rodz. męski, miejscownik, l. poj.
zaimek, rodz. nijaki, miejscownik, l. poj.
lemma
ДРУГ
ДРУГОЙ
ДРУГОЙ
ДРУГОЙ
ДРУГОЙ
Tabela 3. Zjawisko homografii.
W tym wypadku parami homoform homonimicznych są pary 1-2;1-3; 1-4;
1-5; 2-4; 2-5; 3-4; 3-5. Natomiast jedynym branym pod uwagę obiektem
jest leksem другом w aspekcie 1. Dlatego teŜ konieczna była manualna
ekscerpcja danego leksemu występującego w Korpusie jako rzeczownik
spośród 113 homografów другом odpowiadających róŜnym częściom
mowy.
Aby to osiągnąć, niezbędną czynnością okazała się weryfikacja
wszystkich przypadków wystąpienia słowa другом w kontekście. Pod
wpływem kontekstu bowiem jednostka „moŜe ulegać róŜnym modyfikacjom, i to na róŜnych poziomach języka” [Polański 1999: 313]. Jedynie na
podstawie kontekstu moŜna określić, czy weryfikowane słowo występuje
w danej konstrukcji jako rzeczownik:
5
Por. definicja: „Homoforma homonimiczna to takie słowo, które jest wykładnikiem
tekstowym form wyrazowych naleŜących do dwóch leksemów” [Świdziński et al.
2002: 190].
6
Lematyzacja – sprowadzenie słowoformy do formy podstawowej (lemmy lub
lematu). Inaczej – hasłowanie [Polański 1999: 234].
- 22 -
1. Я все же рискнул подойти к Вано. – Будь другом, генацвале,
посмотри на дорогу. Он посмотрел7.
czy teŜ jako zaimek, np.:
2. И в том и в другом случае – гипномираж, как сказал Томпсон8.
lub liczebnik, np.:
3. Открыл один: в специальных креплениях, в деревянных пазах –
молоточки, пассатижи, отвертки, сверла, еще чего-то, чему Вадим
и названия не знал. В другом шкафу – стамески, рубанки, фуганки,
ножи какие-то: все для работы по дереву9.
Kolejne utrudnienie stanowił fakt, iŜ nie wystarczyło wyselekcjonować i manualnie wypisać 100 pierwszych rzeczowników z Listy B.
NaleŜało równieŜ odnaleźć wszystkie formy gramatyczne kaŜdej określonej
lemmy, zsumować częstości ich występowania i ostatecznie określić
frekwencję. Przykładowo, jeśli pośród wszystkich słowoform rzeczownika
глаз wykryto 185 przypadków występowania słowoformy глаз, 504
przypadki występowania słowoformy глаза, 141 przypadków słowoformy
глазами oraz 129 przypadków słowoformy глазах, to częstość występowania lemmy глаз otrzymuje wartość 959 (185+504+141+129) (Tabela 4):
słowoformy w porządku
alfabetycznym
главное
глаз
глаза
глазами
глазах
говорил
częstość występowania w korpusie
133
185
504
141
129
276
Tabela 4. Obliczanie częstości występowania danej lemmy w Korpusie.
W podobny sposób zlematyzowano (czyli sprowadzono do formy
mianownika liczby pojedynczej10) wszystkie wybrane rzeczowniki (por.
niŜej – Tabela 6. Lista C). Wyniki lematyzacji ujawniły następujący fakt:
7
Абрамов А., Абрамов С. 1994.
TamŜe.
9
Абрамов С. 1999.
10
Pośród 100 najczęstszych rzeczowników nie pojawiły się formy pluralia tantum.
8
- 23 -
ostateczna kolejność słów na utworzonej w sposób manualny Liście C róŜni
się od kolejności w Liście B. Innymi słowy, w Liście frekwencyjnej B,
uzyskanej automatycznie dzięki operacjom z wykorzystaniem programowania słuŜącego do indeksacji plików tekstowych, nie są rozróŜnione
homonimy: kaŜde słowo traktowane jest osobno, jako „jednostka
wyodrębniona w tekście na podstawie segmentacji graficznej za pomocą
odstępów (spacji)” [Polański 1999: 178]. Bardzo dobrze ilustruje to
następujący przykład: na otrzymanej automatycznie liście frekwencyjnej
słowo человек otrzymało frekwencję 586 (Tabela 5), jednak po dokonanej
manualnie lematyzacji frekwencja lemmy человек wynosi 171111
(Tabela 6).
słowo
время
человек
капитан
frekwencja
727
586
561
Tabela 5. Lista B.
lemma
человек
время
глаз
frekwencja
1711
1240
959
Tabela 6. Lista C.
PoniewaŜ moim celem była klasyfikacja semantyczna wyekscerpowanych
jednostek, naleŜało na tym etapie dokonać równieŜ weryfikacji analizowanych słów pod kątem szeroko rozumianej homonimii. Oprócz opisywanej
wyŜej eliminacji HH, naleŜało teŜ rozwiązać kwestię homonimów będących
rzeczownikami12. Niezbędne było ponowne odwołanie się do weryfikacji
kontekstowej, gdyŜ, jak twierdzi Polański, „szczególną rolę odgrywa
kontekst w semantyce” [Polański 1999: 313]. Odwołując się więc do
kontekstów, ustaliłam, w jakich znaczeniach występuje w badanych
tekstach kaŜda konkretna lemma . Następnie zaś wyeliminowałam
przypadki występowania danej lemmy w aspekcie znaczeniowym, który
charakteryzował się mniejszą frekwencją. Ten etap pracy zilustrować
moŜna na przykładzie wyrazu мир, który w języku rosyjskim moŜe
oznaczać pokój lub świat.
11
Rezultat taki uzyskano dzięki zsumowaniu częstości występowania w Korpusie
wszystkich słowoform rzeczownika человек (por. Tabela 4.)
12
Zjawisko to bywa równieŜ nazywane polisemią, co definiuje się jako „posiadanie
przez wyraŜenie jęz. (morfem, wyraz, zwrot lub zdanie) kilku znaczeń. (…)
Tradycyjnie o polisemii mówi się przede wszystkim w odniesieniu do wyrazów,
przeprowadzając tym samym rozróŜnienie między polisemią a homonimią. (…) We
współczesnym językoznawstwie, w którym rozróŜnia się starannie synchroniczne
i diachroniczne spojrzenie na język, podkreśla się, Ŝe z synchronicznego punktu widzenia
odróŜnianie polisemii od homonimii jest bezpodstawne” [Polański 1999: 447].
- 24 -
Ogółem, rzeczownik мир wraz ze wszystkimi swoimi formami
gramatycznymi występuje w Korpusie 661 razy. Jednak po zweryfikowaniu
przy pomocy kontekstów wszystkich aspektów znaczenia, w których
występuje, ustaliłam, iŜ lemma słowa мир występuje w badanych tekstach
588 razy w znaczeniu świat i jedynie 73 razy w znaczeniu pokój. Dlatego
teŜ, według zweryfikowanej listy, frekwencja lemmy мир wynosi 588.
Po wyeliminowaniu onimów13 powstała lista 100 najczęstszych rzeczowników (Tabela 7):
Numer
1.
lemma
человек
frekw.
1711
Numer
51.
lemma
имя
frekw.
333
2.
3.
рукa
время
1241
1240
52.
53.
информация
ангел
327
325
4.
5.
глаз
дело
959
821
54.
55.
работа
ночь
323
320
6.
7.
слово
год
818
816
56.
57.
воздух
женщина
311
302
8.
9.
город
дверь
807
757
58.
59.
плечо
полицейский
288
287
10.
11.
жизнь
вопрос
750
732
60.
61.
пространство
вечер
280
278
12.
13.
капитан
голос
694
661
62.
63.
правда
облако
276
270
14.
15.
лицо
стол
617
614
64.
65.
черт
солнце
270
259
16.
17.
друг
мир
595
588
66.
67.
отец
товарищ
255
254
18.
19.
стена
машина
586
580
68.
69.
старик
игра
251
248
20.
21.
головa
день
559
553
70.
71.
номер
кресло
246
243
22.
23.
место
дом
548
527
72.
73.
газета
встреча
242
241
24.
25.
мысль
минута
513
511
74.
75.
наука
небо
241
238
13
Onimy, czyli nazwy własne, nie zostały w niniejszej pracy wzięte pod uwagę.
- 25 -
26.
27.
нога
конец
489
479
76.
77.
внимание
дух
233
233
28.
29.
час
сон
461
444
78.
79.
метр
остров
232
231
30.
31.
земля
малыш
427
417
80.
81.
путь
взгляд
231
228
32.
33.
пора
улица
411
409
82.
83.
сознание
бог
227
224
34.
35.
парень
сторона
408
400
84.
85.
опыт
война
221
216
36.
37.
ответ
окно
399
387
86.
87.
гость
хозяин
214
211
38.
39.
разговор
вид
383
381
88.
89.
самолет
мозг
210
209
40.
41.
дорога
свет
380
380
90.
91.
система
планета
209
207
42.
43.
случай
комната
377
375
92.
93.
темнота
центр
201
199
44.
45.
зал
память
373
366
94.
95.
история
шаг
197
197
46.
47.
лес
поле
364
357
96.
97.
отель
тело
196
194
48.
49.
утро
вода
348
347
98.
99.
стекло
секунда
193
189
50.
сила
345
100.
цвет
187
Tabela 7. 100 najczęstszych rzeczowników.
Kolejnym krokiem była klasyfikacja semantyczna uzyskanych rzeczowników. Podstawą dla przeprowadzenia owej klasyfikacji stała się praca
E. Hajnicz [Hajnicz 2007]. Wprawdzie praca ta jest w całości poświęcona
czasownikom, jednak autorka przytacza w niej dokonany przez
M. Zawisławską podział podstawowych klas gramatycznych (w tym
równieŜ rzeczowników) na podstawowe kategorie semantyczne14. PoniŜej
zaprezentowany został ów podział dla rzeczowników:
14
Informacja ta wraz z tabelą (Tabela 8) została zaczerpnięta bezpośrednio ze
wspomnianej wyŜej publikacji E. Hajnicz.
- 26 -
Nr
001
Skrót
bhp
Nazwa
tops
002
003
004
005
006
007
008
czy
zwz
wytw
cech
czc
umy
por
act
animal
artifact
attribute
body
cognition
communicat.
Opis
jednostki nie mające hiperonimu (najwyŜsze
w hierarchii)
nazwy czynności
nazwy zwierząt
nazwy wytworów ludzkich
nazwy cech ludzi i zwierząt
nazwy części ciała
nazwy odnoszące się do myślenia
nazwy odnoszące się do porozumiewania się
009
010
zdarz
czuj
event
feeling
nazwy oznaczające zdarzenia
nazwy odnoszące się do uczuć, odczuć, emocji
011
012
013
014
015
016
017
018
019
jedz
grp
msc
cel
rz
os
zj
rsl
pos
food
group
location
motive
object
person
phenomenon
plant
possession
jedzenie
nazwy grup ludzi i rzeczy
nazwy miejsc, umiejscowienie
nazwy odnoszące się do celu działania (?)
nazwy obiektów naturalnych
nazwy odnoszące się do ludzi
nazwy zjawisk naturalnych
nazwy roślin
nazwy odnoszące się do posiadania i jego zmiany
020
021
prc
il
process
quantity
022
zw
relation
023
024
ksz
st
shape
state
nazwy procesów naturalnych
nazwy odnoszące się do ilości, liczebności
i jednostek miary
nazwy oznaczające związek miedzy ludźmi,
rzeczami lub ideami
nazwy kształtów
nazwy oznaczające sytuacje statyczne (stany)
025
026
sbst
czas
substance
time
nazwy substancji
nazwy odnoszące się do czasu i stosunków
czasowych
Tabela 8. Podstawowe kategorie semantyczne dla rzeczowników [Hajnicz
2007: 50].
Sposób przypisania lemmie odpowiedniej dla niej kategorii semantycznej (tu
i dalej – KS) omówiono poniŜej. O ile dla rzeczowników typu рука czy нога
zdawało się to czynnością dość nieskomplikowaną, o tyle dla słowa мир stało
się to nieco bardziej złoŜone. Pojawiła się wątpliwość co do wyboru właściwej
kategorii pomiędzy KS „nazwy miejsc, umiejscowienie” (wszak świat to
- 27 -
konkretne miejsce) a KS „nazwy obiektów naturalnych” (moŜna bowiem
uznać, Ŝe świat w utworach naleŜących do nurtu fantastyki to określenie
planety). Weryfikacja kontekstowa pomogła dokonać właściwego wyboru.
Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, iŜ dokonując klasyfikacji
semantycznej, naleŜało oprzeć się nie tylko na intuicji językowej badacza, ale
równieŜ na słownikach. Wykorzystane zostały w tym przypadku dwa
słowniki: Словарь русского языка pod red. С. И. Ожегова oraz Русский
семантический словарь pod red. Н. Ю. Шведовой. Niestety, nawet dane
leksykograficzne nie pozwoliły rozwiać wszystkich wątpliwości. W związku
z tym, niŜej zilustrowane zostały niektóre problemy przydzielania poszczególnych rzeczowników do odpowiednich kategorii semantycznych.
Problem 1
Lemmy имя i цвет otrzymały kategorię „nazwy cech ludzi i zwierząt”,
choć przecieŜ mogą być równieŜ cechami przedmiotów martwych. Z uwagi
jednak na nieliczną reprezentację KS „nazwy cech ludzi i zwierząt”,
przydzieliłam owe lemmy właśnie do niej, pozostawiając jednak zastrzeŜenie, iŜ jest to kategoria niepełna.
Problem 2
Pozostały wątpliwości co do słuszności przydzielenia lemmy дело do
kategorii „nazwy czynności”. Omawiana lemma to słowo wieloznaczne,
a róŜnice między poszczególnymi wariantami jego znaczenia są dość
nieostre. Uznałam jednak, Ŝe ta KS najbardziej odpowiada znaczeniu,
w którym lemma дело występuje w badanych opowiadaniach.
Problem 3
Wątpliwości budzi równieŜ fakt przyporządkowania lemmy сторона do
kategorii „nazwy miejsc, umiejscowienie”. Po raz kolejny ma to bezpośredni związek ze zjawiskiem polisemii. Opierając się na słownikach,
zdecydowałam się na przyporządkowanie lemmy do tejŜe kategorii ze
względu na to, iŜ сторона wiąŜe się zwykle w badanych tekstach
z umiejscowieniem w sensie dosłownym, np.:
(…) вся противоположная сторона бульвара - деревья и прохожие вдруг растаяла в лиловатой дымке, точь-в-точь как в горах, когда
облака подползают к ногам и все вокруг дробится и тает в густых,
мокрых хлопьях15,
lub przenośnym, np.:
Это физическая сторона дела. Теперь о морально-этической.16
15
16
Абрамов А., Абрамов С.: 1967.
Абрамов С. 1967.
- 28 -
Problem 4
Dla lemm бог, ангел, черт i дух nie znalazłam odpowiedniej kategorii
wśród kategorii zaproponowanych przez M. Zawisławską. Dlatego teŜ
postanowiłam utworzyć własną, oznaczaną skrótem „nadzw”, której pełna
nazwa brzmi „istoty i zjawiska nadprzyrodzone, nadzwyczajne”, a do której
przyporządkowane zostały poniŜsze lemmy.
PoniŜej przedstawiona została lista rzeczowników sklasyfikowanych
według poszczególnych KS:
Numer Lemma
имя
1.
цвет
2.
KS
cech
cech
51.
52.
Numer
Lemma
полицейский
отец
KS
os
os
3.
4.
время
год
czas
czas
53.
54.
товарищ
старик
os
os
5.
6.
день
минута
czas
czas
55.
56.
гость
хозяин
os
os
7.
8.
конец
час
czas
czas
57.
58.
слово
голос
por
por
9.
10.
пора
утро
czas
czas
59.
60.
разговор
жизнь
por
prc
11.
12.
ночь
вечер
czas
czas
61.
62.
мир
земля
rz
rz
13.
14.
история
секунда
czas
czas
63.
64.
свет
облако
rz
rz
15.
16.
рукa
глаз
czc
czc
65.
66.
солнце
небо
rz
rz
17.
18.
лицо
головa
czc
czc
67.
68.
остров
путь
rz
rz
19.
20.
нога
плечо
czc
czc
69.
70.
планета
вода
rz
sbst
21.
22.
мозг
тело
czc
czc
71.
72.
воздух
стекло
sbst
sbst
23.
24.
дело
шаг
czy
czy
73.
74.
вид
сила
st
st
25.
26.
работа
номер
czy
il
75.
76.
сон
вопрос
st
umy
27.
метр
il
77.
мысль
umy
- 29 -
28.
29.
пространство
город
il
msc
78.
79.
ответ
память
umy
umy
30.
31.
место
дом
msc
msc
80.
81.
информация
правда
umy
umy
32.
33.
улица
сторона
msc
msc
82.
83.
наука
внимание
umy
umy
34.
35.
дорога
комната
msc
msc
84.
85.
взгляд
сознание
umy
umy
36.
37.
зал
лес
msc
msc
86.
87.
опыт
дверь
umy
wytw
38.
39.
поле
центр
msc
msc
88.
89.
стол
стена
wytw
wytw
40.
41.
отель
ангел
msc
nadzw
90.
91.
машина
окно
wytw
wytw
42.
43.
черт
дух
nadzw
nadzw
92.
93.
игра
кресло
wytw
wytw
44.
45.
бог
человек
nadzw
os
94.
95.
газета
самолет
wytw
wytw
46.
47.
капитан
друг
os
os
96.
97.
случай
встреча
zdarz
zdarz
48.
49.
малыш
парень
os
os
98.
99.
война
темнота
zdarz
zj
50.
женщина
os
100.
система
zw
Tabela 9. Klasyfikacja semantyczna 100 najczęstszych rzeczowników.
Ostatnim etapem pracy było podsumowanie rezultatów przeprowadzonej klasyfikacji semantycznej dla 100 najczęstszych rzeczowników.
Rezultaty prezentowane są w Tabeli 10, w której przedstawiono otrzymane
rezultaty ze względu na liczbę lemm reprezentujących daną kategorię
semantyczną. W tabeli obok (Tabela 11) natomiast przedstawiono
otrzymane rezultaty ze względu na częstość występowania w Korpusie słów
naleŜących do danej KS.
- 30 -
kategoria
msc
os
czas
umy
rz
wytw
czc
nadzw
czy
il
por
sbst
st
zdarz
cech
prc
zj
zw
reprezentacja
12
12
12
11
9
9
8
4
3
3
3
3
3
3
2
1
1
1
Tabela 10. Lemmy.
kategoria
czas
os
msc
czc
umy
wytw
rz
por
st
nadzw
sbst
zdarz
il
prc
cech
czy
zw
zj
reprezentacja
5803
5599
4935
4556
3763
3657
2831
1862
1170
1052
851
834
758
750
520
520
209
201
Tabela 11. Słowoformy.
Porównując obie tabele moŜna zauwaŜyć rozbieŜności w liczbie wystąpień
danej KS, uzaleŜnione od przyjętego kryterium jej obliczania. Biorąc pod
uwagę liczbę lemm reprezentujących daną KS, najliczniej reprezentowane
są w twórczości Siergieja i Aleksandra Abramowów kategorie „nazwy
miejsc, umiejscowienie” (m. in. город, место, дом), „nazwy odnoszące się
do ludzi” (m. in. человек, капитан, друг) oraz „nazwy odnoszące się do
czasu i stosunków czasowych” (m.in. время, год, день) – po 12 lemm
reprezentujących daną KS. Nieco mniej licznie reprezentowana jest
kategoria „nazwy odnoszące się do myślenia” – 11 lemm (m.in. вопрос,
мысль, ответ). Tymczasem, gdy wziąć pod uwagę liczbę słów reprezentujących daną KS, najliczniej reprezentowaną staje się kategoria „nazwy
odnoszące się do czasu i stosunków czasowych” (5803 przypadki
wystąpienia słowoform w Korpusie), następnie „nazwy odnoszące się do
ludzi”(5599), „nazwy miejsc, umiejscowienie” (4935), a kategoria „nazwy
odnoszące się do myślenia” (4556) plasuje się na czwartej pozycji.
Proporcje te odzwierciedla poniŜszy wykres 17, gdzie od środka do
obwodu zaobserwować moŜna zwiększenie częstości występowania
poszczególnych KS:
17
Linia na wykresie, przedstawiająca Tabelę 11 jest pogrubiona, linia dla danych
Tabeli 10 oznaczona jest kwadratami.
- 31 -
nazwy odnoszące się do czasu i stosunków
czasowych
nazwy zjawisk naturalnych
nazwy oznaczające związek między ludźmi,
rzeczami, ideami
15
nazwy odnoszące się do ludzi
nazwy miejsc, umiejscowienia
10
nazwy części ciała
nazwy czynności
5
nazwy odnoszące się do myślenia
nazwy cech ludzi i zwierząt
0
nazwy wytwrów ludzkich
nazwy procesów naturalnych
nazwy odnoszące się do ilości, liczebności,
jednostek miary
nazwy obiektów naturalnych
nazwy oznaczające zdarzenia
nazwy odnoszące się do porozumiewania się
nazwy substancji
nazwy oznaczające sytuacje statyczne (stany)
nazwy odnoszące się do zjawisk nadprzyrodzonych
Ryc. 1. Wykres. Liczba wystąpień poszczególnych KS z uwagi na liczbę
lemm oraz liczbę słowoform je reprezentujących.
Takie samo zjawisko zachodzi w przypadku kategorii najsłabiej reprezentowanych. Tu kontrast jest jeszcze bardziej wyrazisty. OtóŜ najmniej licznie
reprezentowanymi według kryterium liczby lemm są jednakowo kategorie
„nazwy procesów naturalnych” (1 – жизнь), „nazwy zjawisk naturalnych”
(1 – темнота), „nazwy oznaczające związek między ludźmi, rzeczami lub
ideami” (1 – система). Natomiast gdy przyjąć kryterium frekwencji
słowoform, kategoria „nazwy procesów naturalnych” staje się bardziej
licznie reprezentowaną (750), z kolei kategoria „nazwy zjawisk naturalnych” nadal plasuje się na ostatniej pozycji (201).
Pytanie, jakie pojawia się przy interpretacji otrzymanych wyników,
brzmi: o czym informują one badacza? Jakie znaczenie mają dane
statystyczne dla językoznawcy? Opierając się na nich moŜna nie tylko
określać frekwencję takich czy innych form gramatycznych, ale
i wykorzystać rezultaty analiz przy tworzeniu słowników [Hajnicz 2007].
Dają one równieŜ moŜliwość wkroczenia na ścieŜkę badań nad frekwencją
semów kontekstualnych, pozwalają zbadać, w jaki sposób i do jakiego
stopnia znaczenia rzeczowników u danego autora odbiegają od ogólnie
przyjętych znaczeń leksykalnych. Dlatego teŜ wyniki zaprezentowane
w niniejszym artykule wymagają dalszych analiz, mających na celu
ustalenie zespołu cech charakterystycznych dla idiolektu Aleksandra
i Siergieja Abramowów.
- 32 -
Bibliografia:
Bień J.S., Szafran K., 2001, Analiza morfologiczna języka polskiego
w praktyce, „Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językoznawczego”,
LVII, s. 177-184.
Fiedoruszkow J., 2005, Automatyczna analiza morfologiczna jako
narzędzie oceny poprawności wyrazów języka rosyjskiego, „Investigationes Linguisticae”, XII, s. 33-43.
Fiedoruszkow J., 2007, Methods for electronic retrieval of new words in
Russian, [w:] Lewandowska-Tomaszczyk B. [red.], Corpus Linguistics,
Computer Tools and Applications – State of Art, Palc: Peter Lang
Internationaler Verlag der Wissenschaften, s. 163-186.
Hajnicz E., 2007, Dobór czasowników do badań przy tworzenia słownika
semantycznego czasowników polskich, „Prace Instytutu Podstaw Informatyki Polskiej Akademii Nauk”, tom 1003, s. 1-126.
Korczakowska M., 2001, Polskie korpusy tekstów (wybrane zagadnienia),
artykuł dostępny na stronie internetowej:
<http://human.uwm.edu.pl/polonistyka/P.../Monika%20Korczakowska.doc>,
data dostępu: 12.02.2010.
Linde-Usiekniewicz J. [red.], 2002, Wielki słownik angielsko-polski,
Warszawa: PWN.
Polański K. [red.], 1999, Encyklopedia językoznawstwa ogólnego,
Wrocław: Zakład Narodowy im. Ossolińskich.
Świdziński M., Drewojedowa M., Rudolf M., 2002, Dehomonimizacja
i desynkretyzacja w procesie automatycznego przetwarzania wielkich
korpusów tekstów polskich, „Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językoznawczego”, LVIII, s. 187-199.
Urbańczyk S. [red.], 1994, Encyklopedia języka polskiego, Wrocław:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich.
Wierzchoń P., 2005, Automatyczne metody ekscerpcji neologizmów, czyli
słowotwórstwo faktograficzne, „Scripta Neofilologia Posnaniensia”, VII,
s. 221-239.
Ожегов С. И. [red.], 1982, Словарь русского языка, Москва: Русский
язык.
Шведова Н. Ю [red.], 1998, Русский семантический словарь, т. 1,
Москва: Азбуковник.
Шведова Н. Ю [red.], 2000, Русский семантический словарь, т. 2,
Москва: Азбуковник.
Шведова Н. Ю. [red.], 2003, Русский семантический словарь, т. 3,
Москва: Азбуковник.
- 33 -
Jan Łompieś
Uniwersytet Warszawski
SPRAWOZDAWCZOŚĆ W BIZNESIE
JAKO PRAGMATYCZNE DZIAŁANIE KOMUNIKACYJNE
Zapoczątkowane dwadzieścia lat temu przemiany ustrojowe i przejście
z systemu nakazowo-rozdzielczego na rynkowy spowodowały ogromny
wzrost zapotrzebowania na informacje ekonomiczne dotyczące działalności
podmiotów gospodarczych. Coraz większą uwagę zaczęto przywiązywać do
szczególnego rodzaju działalności przedsiębiorstw, jaką jest sprawozdawczość i raportowanie osiąganych wyników ekonomicznych i finansowych.
Informacja o osiąganych wynikach jest bowiem podstawą do podejmowania
decyzji przez róŜne jednostki i osoby zainteresowane działalnością danego
podmiotu gospodarczego. Podstawowym zaś źródłem tej informacji jest
okresowy raport przedsiębiorstwa wraz ze sprawozdaniem finansowym.
W artykule przedstawiona została rola i znaczenie działalności, jaką
jest sprawozdawczość w biznesie, w tym zwłaszcza pisemnego gatunku
tekstu, jakim jest raport oraz sprawozdanie finansowe przedsiębiorstwa.
Stawiam przy tym hipotezę, iŜ sprawozdawczość w biznesie jest
wielowymiarowym działaniem komunikacyjnym, wpisującym się w całokształt działań przedsiębiorstwa i wpływającym na jego wyniki, co sprawia,
Ŝe znaczenie i cel działań sprawozdawczych wykraczają poza czysto
informacyjne funkcje, jakie zwykle przypisujemy tekstom raportów czy
sprawozdań.
Komunikacja pisemna w biznesie obfituje w przykłady wypowiedzi
słuŜących innym celom niŜ informacja. Takim przykładem są w szczególności performatywy według terminologii wprowadzonej przez J. Austina.
Punktem wyjścia dla Austina była obserwacja, iŜ wśród wielu wypowiadanych przez ludzi zdań oznajmujących znajduje się znaczna liczba takich
wypowiedzi, które nie tyle opisują (prawdziwie lub fałszywie) otaczającą
nas rzeczywistość, ale niejako rzeczywistość tę tworzą. Austin nadał im
miano zdań performatywnych. Austin zauwaŜył, Ŝe wypowiedzenie zdań
performatywnych stanowi coś więcej niŜ tylko mówienie, jest to raczej
wykonywanie czynności, które w pewnej mierze zmieniają otaczający nas
świat. Takimi są wszelkie porozumienia biznesowe, a więc dwu- lub
wielostronne akty komunikacyjne tworzące nową rzeczywistość prawną
w stosunkach pomiędzy partnerami w interesach. Jednak nową rzeczywistość tworzą takŜe wypowiedzi i teksty mniej eksplicytne od performatywów, gdyŜ kaŜda wypowiedź posiada pewien potencjał sprawczy
- 34 -
w zakresie tworzenia lub zmiany rzeczywistości. TakŜe teksty sprawozdań
finansowych i raportów zawierają pewne elementy nacechowane
pragmatycznie oraz zmierzające do wywarcia określonego wpływu na
postawy i działania odbiorców tych tekstów.
JuŜ C. Morris, który po raz pierwszy uŜył pojęcia pragmatyka
(w 1938 r., rozróŜniając reguły syntaktyczne, semantyczne i pragmatyczne),
uwaŜał, Ŝe we wszystkich tekstach występują elementy pragmatyczne. Jako
relacje pragmatyczne określił on przede wszystkim stosunki pomiędzy
znakami językowymi–tekstami oraz uŜytkownikami tych znaków, czyli
uŜytkownikami tekstów.
Początkowo odnoszono pragmatykę przede wszystkim do zjawiska
modalności i nacechowań emocjonalnych [Grzegorczykowa 2001: 32].
Dopiero w wyniku prac J. Austina i H. Grice’a opisujących znaczenie
wypowiedzi determinowane przez sytuację, poszerzono zakres pragmatyki
o zagadnienia związane z kontekstem i konsytuacją. Z pragmatycznego
punktu widzenia kaŜde niemal wyraŜenie językowe jest takŜe wyraŜeniem
intencji, stosunku do odbiorcy, do okoliczności komunikacyjnych itd. Akt
komunikacyjny jest więc „wielowarstwowy”, uŜywając określenia
F. Gruczy [Grucza F. 1992: 24], gdyŜ obejmuje cały szereg działań zarówno
językowych jak i niejęzykowych.
Niewątpliwie pozajęzykowe wydają się być niektóre składniki tzw.
kontekstu wewnętrznego sytuacji komunikacyjnej, do których S. Grucza
zalicza m.in. wiedzę o świecie, o partnerze/partnerach komunikacyjnych,
doświadczenie Ŝyciowe i komunikacyjne i inne tego rodzaju „wypełnienie”
mózgu, czy umysłu uczestników komunikacji [Grucza S. 2006: 214].
Wyodrębnienie kulturowych od pragmatycznych składników kontekstu nie jest wprawdzie, jak się wydaje, sprawą łatwą, ale zdaniem
R. Kalisza moŜliwe jest ich zróŜnicowanie pod kątem funkcjonalności
i zasięgu konwencji. Pisze on mianowicie, Ŝe normy i konwencje kulturowe
odnoszą się do wszystkich członków danej społeczności kulturowej,
podczas gdy reguły pragmatyczne są zasadniczo niekonwencjonalne
i funkcjonalne. Według cytowanego autora są one „motywowane
w zaleŜności od celów konwersacji” [ibid.]. Istotnymi składnikami
pragmatycznymi kontekstu (wewnętrznego) jest więc intencja i cel twórcy
tekstu. Z drugiej strony jednak, waŜnym składnikiem, z którym twórca
w swych intencjach i zamierzeniach takŜe musi się liczyć, są oczekiwania
czytelników tekstu. Wokół tych dwóch składników pragmatycznych
kontekstu będą takŜe toczyć się nasze rozwaŜania.
Zgodnie z teorią konstruktywizmu społecznego działanie językowe
jest działaniem społecznym, za pomocą którego odbywa się konstruowanie
- 35 -
świata, zaś komunikacja jest elementarną operacją, której reprodukcja
konstytuuje społeczeństwo i system społeczny [Fleicher 2007: 60 i n.].
Działaniem społecznym jest takŜe działalność gospodarcza, z którą
ściśle współgra działalność komunikacyjna tak wewnątrz, jak i na zewnątrz
przedsiębiorstwa. Działalność komunikacyjna, w tym zarówno komunikacja
marketingowa, jak i sprawozdawcza, nie tylko umoŜliwia prowadzenie
działalności gospodarczej, ale wręcz ją warunkuje.
Przenosząc załoŜenia konstruktywizmu z poziomu makro do mikro,
a więc na płaszczyznę działalności przedsiębiorstwa w jego otoczeniu
biznesowym, moŜna dostrzec, jak się wydaje, podobne zjawisko.
Komunikacja w biznesie konstytuuje mianowicie system powiązań
i funkcjonowania przedsiębiorstwa z jego otoczeniem (takŜe wewnątrz
przedsiębiorstwa jako komunikacja intrakorporacyjna), jak równieŜ tworzy
mentalny obraz przedsiębiorstwa, jego zmieniającej się nieustannie
kondycji i perspektyw w umysłach wszystkich uczestników komunikacji.
W rezultacie ten zmieniający się obraz przedsiębiorstwa, odzwierciedlany w tekstach raportów, oddziałuje na decyzje uczestników
komunikacji dotyczące ich dalszych relacji z danym podmiotem gospodarczym. Działania komunikacyjne przeplatają się z pozostałą działalnością
biznesową podmiotu i dzieje się to w przebiegu zdarzeń o charakterze
przyczynowo-skutkowym, które opisujemy w dalszej części artykułu.
J.G. Siegel et al. ujmują sprawozdawczość następująco: „Sprawozdawczość finansowa (financial reporting) prezentuje dane finansowe pozycji
spółki, dokonań finansowych i przepływów funduszy w okresie obrachunkowym. Dla udostępnienia uŜytkownikom zewnętrznym, sprawozdania
finansowe, łącznie z informacją im towarzyszącą, mogą być ujmowane
w róŜne zbiory, jak choćby w raport roczny, prospekt emisyjny czy raport
według wymogów giełdy papierów wartościowych” [Siegel et al. za Nowak
2010: 32].
Z kolei według definicji prezentowanej w polskich podręcznikach
akademickich rachunkowości, „raport/sprawozdanie finansowe wyraŜa
raportowanie (zdawanie sprawy z) określonych aspektów działalności
gospodarczej danego podmiotu, przy zastosowaniu konwencjonalnej
formuły opisu i prezentacji danych czerpanych z ewidencji księgowej
i charakteryzujących sytuację majątkową, finansową i wynikową tego
podmiotu” [Gmytrasiewicz et al.1996: 442].
Wprawdzie pojęcia raport i sprawozdanie nierzadko stosowane są
zamiennie, jednak raport jest obecnie w literaturze biznesu coraz częściej
uwaŜany za pojęcie szersze i obejmujące m.in. takŜe sprawozdanie
(zarządu, rady nadzorczej, a zwłaszcza sprawozdanie finansowe).
- 36 -
Raport roczny, będący wynikiem całokształtu prac rachunkowych
i sprawozdawczych, nie jest jednak tylko suchą informacją
i przedstawieniem wyników przedsiębiorstwa za ostatni okres sprawozdawczy, lecz zawiera coraz częściej leksykalne środki perswazji i sugestii,
szczególnie w swojej części opisowej lub dodatkowej, np. w formie listu
zarządu do akcjonariuszy.
Sprawozdawczość jest więc w istocie działaniem komunikacyjnym,
którego produkt, tj. raport, wywiera istotny wpływ na decyzje otoczenia
biznesowego (np. akcjonariuszy), jak równieŜ na decyzje organów spółki
(jako tzw. sprawozdawczość zarządcza) dotyczące strategii działania
i zarządzania przedsiębiorstwem. Działalność sprawozdawcza wpisuje się
w kolisty cykl działań i zdarzeń w środowisku biznesu, które na poniŜszej
rycinie zostały przedstawione jako następujące po sobie decyzje i działania
o charakterze przyczynowo-skutkowym (Ryc. 1). Na schemacie działania
przedsiębiorstwa oznaczono kolorem niebieskim, zaś uŜytkowników
raportu – kolorem czerwonym.
Ryc. 1 Sekwencja zdarzeń i decyzji w cyklu działalności przedsiębiorstwa.
Jako punkt wyjścia w przedstawionej powyŜej sekwencji zdarzeń
i decyzji przyjęto strategię działalności podmiotu gospodarczego, która
prowadzi do osiągnięcia określonych rezultatów ekonomicznych
odzwierciedlanych następnie w tekstach sprawozdawczych. Ewentualna
- 37 -
negatywna ocena wyników przez uŜytkowników raportu przynosi skutki
w postaci decyzji o pozbywaniu się akcji słabego przedsiębiorstwa, co
z kolei powoduje określone konsekwencje ekonomiczne w postaci spadku
notowań giełdowych i obniŜenia wyceny tego przedsiębiorstwa.
W konsekwencji zarząd przedsiębiorstwa zmuszony jest zazwyczaj do
przeanalizowania sytuacji i wprowadzenia niezbędnych korekt w strategii
działalności gospodarczej, aby doprowadzić do poprawy wyników
ekonomicznych. Wyniki te zostają z kolei zaprezentowane w następnym
raporcie okresowym przedsiębiorstwa w celu nie tylko poinformowania,
lecz takŜe wywarcia pozytywnego tym razem wpływu na oceny i decyzje
uŜytkowników raportu. Wydaje się, Ŝe działania komunikacyjne są w tym
cyklu istotnym działaniem pragmatycznym, i to zarówno w sensie
illokucyjnym, tzn. w odniesieniu do zawartych w nich intencji twórców, jak
i perlokucyjnym, tj. wywołującym określone skutki. Zaś w tym przypadku
chodzi o konsekwencje oddziałujące na moŜliwości rozwoju i przetrwania
przedsiębiorstwa.
W środowiskach pozabiznesowych raport i sprawozdanie są zwykle
kulturowo i historycznie ukształtowanymi oraz opierającymi się na
konwencjonalnych wzorcach gatunkami tekstu pisanego. Spośród tekstów
funkcjonujących w biznesie, z pewnością wzorce takie takŜe istnieją
w odniesieniu, na przykład, do gatunku takiego jak list handlowy. Inaczej
jednak sytuacja wygląda w przypadku raportu czy sprawozdania finansowego, gdyŜ pewne wzorce ich sporządzania zostały narzucone przez
przepisy o rachunkowości, a takŜe przez inne akty prawne.
Interesującą koncepcję w zakresie typologii tekstów wysunął J.M.
Swales, który wyodrębnił typ tekstu, określając go jako genre. W ramach
genre’u zawiera się, jego zdaniem, zbiór zdarzeń komunikacyjnych, które
łączy wspólny zbiór celów komunikacji [Swales 1990: 46]. Cel tworzy dany
genre, określa jego strukturę i ustanawia ograniczenia co do wyboru treści
i stylu. MoŜna więc przyjąć, Ŝe genre jest środkiem do realizacji ludzkich
intencji komunikacyjnych. Raporty i sprawozdania przedsiębiorstw mogą
więc, jak się wydaje, takŜe mieścić się w tej kategorii, tj. uchodzić za taki
genre. Z kolei funkcjonalne nacechowanie tekstu jakim jest raport oraz jego
powiązanie z określoną sytuacją, w tym przypadku z sytuacją kończącego
się okresu sprawozdawczego, sprawia, iŜ moŜna traktować te cechy jako
wyznaczniki odrębności takiego tekstu czy teŜ genre’u.
Samo sprawozdanie jednostki biznesowej jest dość szczególnym
gatunkiem tekstu, o złoŜonej strukturze, specyficznym języku specjalistycznym nasyconym terminologią finansowo-księgową, niełatwą do zrozumienia przez laika. TakŜe język w korporacjach jest przesiąknięty terminologią
rachunkową do tego stopnia, Ŝe staje się częścią języka i kultury korpora- 38 -
cyjnej, a nawet wyznacznikiem pewnego poziomu kwalifikacji pracowników korporacji. Raport roczny przedsiębiorstwa jest dokumentem, na który
składa się wiele dokumentów cząstkowych, w tym przede wszystkim część
opisowa (informacyjna) i część ściśle rachunkowa, zwana sprawozdaniem
finansowym. Część rachunkowa jest regulowana prawnie, a wzorce tych
dokumentów rachunkowych załączone są niejednokrotnie do obowiązujących ustaw o rachunkowości lub o spółkach handlowych.
W przypadku raportów i sprawozdań podmiotu gospodarczego, ich
twórca jest podmiotem zbiorowym, gdyŜ teksty raportów i sprawozdań są
niemal zawsze redagowane przez zespół składający się zwykle z przedstawicieli pionu finansowo-księgowego, ekonomicznego i gabinetu prezesa
spółki. Faktyczne istnienie wielu twórców raportu sprawia, Ŝe jest on
tekstem niejednolitym i hybrydowym, gdyŜ obejmuje wiele róŜnych
tekstów, w tym zarówno tworzonych w hermetycznym języku rachunkowości, jak i przeznaczonych dla mniej fachowego czytelnika (np. wywiad
z prezesem). Typowy raport przedsiębiorstwa zawiera następujące
elementy:
1) List prezesa zarządu i/lub przewodniczącego rady nadzorczej do
akcjonariuszy, który nierzadko prezentowany jest w formie wywiadu z dziennikarzem lub rzecznikiem prasowym firmy.
2) Sprawozdanie opisowe z działalności zarządu, rady nadzorczej i ew.
innych organów spółki.
3) Omówienie wyników działalności spółki i przedstawienie zamierzeń
na przyszłość, prognoz i strategii rozwoju.
4) Oświadczenie o stosowaniu ładu korporacyjnego.
5) Omówienie społecznej odpowiedzialności biznesu.
6) Sprawozdanie finansowe zawierające część tabelaryczną i wskaźnikową ilustrującą wyniki spółki W skład sprawozdania wchodzą:
a. bilans – sprawozdanie o majątku firmy i źródłach jego finansowania,
b. rachunek zysków i strat – sprawozdanie o wyniku finansowym
firmy,
c. rachunek przepływów pienięŜnych – sprawozdanie o wpływach
i wydatkach środków pienięŜnych,
d. zestawienie zmian kapitału – sprawozdanie o składzie i zmianach strukturze kapitału własnego,
e. informacje dodatkowe – dane uzupełniające do sprawozdań finansowych, w tym m.in. opis przyjętych zasad rachunkowości
jednostki.
- 39 -
7) Do raportu dołączane jest takŜe sprawozdanie biegłego rewidenta
(audytora) z przebiegu i wyników badania ksiąg rachunkowych oraz
sprawozdania finansowego spółki.
Raport podmiotu gospodarczego jest komunikatem adresowanym do
wielu odbiorców zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz przedsiębiorstwa.
Adresatów zewnętrznych raportu przedsiębiorstwa przedstawia Ryc. 2.
Ryc. 2 Adresaci zewnętrzni raportu przedsiębiorstwa.
Sytuacja finansowa podmiotu gospodarczego jest bacznie śledzona
równieŜ przez uŜytkowników wewnętrznych raportu, dla których jest on
równieŜ podstawą do wyciągania wniosków nie tylko o sytuacji
i przyszłości własnej, jak w przypadku pracowników, ale równieŜ podstawą
do ewentualnych działań organizacji związkowych. PoniŜej przedstawiam
adresatów wewnętrznych raportu przedsiębiorstwa:
- 40 -
Ryc. 3 Adresaci wewnętrzni raportu przedsiębiorstwa.
Wszyscy uŜytkownicy raportu pragną uzyskać odpowiedź przynajmniej na
trzy kluczowe pytania
i.
Czy prowadzona działalność gospodarcza jest opłacalna?
ii.
Czy podmiot gospodarczy będzie w stanie ją kontynuować?
iii.
W jaki sposób podmiot gospodarczy generował i wykorzystywał zasoby środków pienięŜnych i jak zamierza czynić to
w przyszłości?
Szczegółowe oczekiwania czytelników raportu dotyczą wielu dalszych aspektów działalności przedsiębiorstwa, wśród których do
najwaŜniejszych naleŜą następujące:
- 41 -
Ryc. 4 Szczegółowe oczekiwania partnerów i czytelników raportu [oprac.
własne na podstawie Gmytrasiewicz et al.1996:445].
Wśród składników pragmatycznych kontekstu wewnętrznego komunikacji biznesowej wyróŜniliśmy wcześniej dwa elementy, a mianowicie
intencje twórców tekstu i oczekiwania jego odbiorców. W odniesieniu do
intencji nie jest to zazwyczaj jedna intencja, raczej według A. Awdiejewa
i G. Habrajskiej jest to blok intencji [Awdiejew, Habrajska 2004: 28 i n.],
wśród których z pewnością istnieje pewna hierarchia oraz zróŜnicowany
sposób wyraŜania tych intencji w tekstach.
W bloku intencji twórców raportu moŜna zapewne wyróŜnić przynajmniej trzy grupy intencji:
I. Intencje wynikające z zasady, którą kieruje się przedsiębiorstwo
wolnorynkowe, a jest nią zasada osiągania zysku dla zapewnienia
rozwoju przedsiębiorstwa.
II. Intencje wynikające z aktów zewnętrznych w stosunku do przedsiębiorstwa, czyli z intencji ustawodawcy, którą jest zapewnienie bez- 42 -
pieczeństwa obrotu gospodarczego i ochrona interesów inwestorów
w drodze spełnienia wymogów informacyjnych oraz rzetelnej prezentacji kondycji finansowej przedsiębiorstwa w raporcie.
III. Intencje pozostałe twórców raportu i dotyczące pragmatycznego
oddziaływania na odbiorców raportu. W sposób mniej lub bardziej
eksplicytny i sugestywny autorzy usiłują za pomocą środków językowych konstruować poŜądane znaczenia i pozytywny wizerunek
przedsiębiorstwa w umysłach odbiorców oraz wpływać na ich postawy i decyzje dotyczące przedsiębiorstwa. Świadomość tej mocy
sprawczej raportów jest coraz większa wśród prezesów spółek,
zwłaszcza w krajach anglosaskich. Starają się oni kreować pozytywny wizerunek firmy nawet w sytuacjach złych wyników finansowych, które przecieŜ moŜna zawsze odpowiednio zinterpretować,
kształtując przekonania odbiorców o lepszej kondycji firmy, niŜ ona
jest w rzeczywistości. Piszą o tym szczegółowo J. Armenic
i R. Craig w swojej monografii na temat retoryki prezesów spółek
[Armenic, Craig 2006: 66 i n.].
W odniesieniu natomiast do bloku oczekiwań trudno jest, jak się wydaje,
skonstruować jednolitą hierarchię ze względu na mnogość uŜytkowników
raportu. Podstawowym oczekiwaniem wszystkich uŜytkowników jest
zapewne pragnienie uzyskiwania korzyści, a nie strat, w wyniku z relacji
z danym podmiotem gospodarczym. W poszczególnych przypadkach
pragnienie to moŜe przekładać się na oczekiwania bardziej skonkretyzowane, które przykładowo zostały wymienione na Ryc. 4.
Reasumując, raport przedsiębiorstwa jest szczególnym eksponentem
intencji jego twórców, którzy z jednej strony czynią zadość zewnętrznym
wymogom informacyjnym i rachunkowym, z drugiej zaś formułują
pragmatyczny komunikat, za pomocą którego pragną oddziaływać na
decyzje czytelników raportu w celu utrzymania i pogłębiania ich relacji
z przedsiębiorstwem jako warunkujących przetrwanie przedsiębiorstwa,
osiąganie zysków i dalszy jego rozwój.
Bibliografia:
Armenic J., Craig R., 2006, CEO-Speak. The Language of Corporate
Leadership, Montreal – Kingston – London: McGill-Queen’s University
Press.
Austin J.L., 1993, Mówienie i poznawanie, Warszawa: PWN.
Awdiejew A., Habrajska G., 2004, Wprowadzenie do gramatyki
komunikacyjnej, Łask: Wyd. LEKSEM.
- 43 -
Bovée L.C., J.V. Thill, 1986, Business Communication Today, New York:
Random House.
Ćwiklińska J., S. Szadyko, 2005, Obszary wiedzy specjalistycznej
w wybranych wariantach języka business communication, [w:] Lewandowski J., Kornacka M. [red.] Języki Specjalistyczne 5. Teksty specjalistyczne w kontekstach zawodowych i tłumaczeniach, Warszawa: KJS,
s. 81-88.
Fleicher M., 2001, Podstawy konstruktywistycznej i systemowej teorii
komunikacji, [w:] Habrajska G. [red.], Język w komunikacji, tom 1,
Łódź: Wydawnictwo WyŜszej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej
w Łodzi, s. 83-104.
Fleischer M., 2007, Ogólna teoria komunikacji, Wrocław: Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego.
Fleicher M., 2008, Konstrukcja rzeczywistości, Wrocław: ATUT.
Gmytrasiewicz M. et al., 1996, Rachunkowość finansowa, Warszawa:
Difin.
Grucza F., 1992, O komunikacji międzyludzkiej – jej podstawach,
środkach, rodzajach, płaszczyznach, składnikach i zewnętrznych uwarunkowaniach, [w:] Woźniakowski W. [red.], Modele komunikacji
międzyludzkiej, Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, s. 9-30.
Grucza S., 2006, Komunikacja specjalistyczna a idiokontekst specjalistyczny i konsytuacja specjalistyczna, [w:] Wołodźko-Butkiewicz A., Zmarzer W. [red.], Glottodydaktyka i jej konteksty interkulturowe, „Studia
Rossica XVIII”, Warszawa: Wydawnictwa UW, s. 209-223.
Grzegorczykowa R., 2001, Wprowadzenie do semantyki językoznawczej,
Warszawa: PWN.
Kalisz R., 1993, Pragmatyka Językowa, Gdańsk: Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego.
Nowak A.W., 2010, Teoria sprawozdawczości finansowej, Warszawa:
Wydawnictwo Wolters Kluwer.
Mamet P., 2005, Język w słuŜbie menedŜerów – deklaracja misji
przedsiębiorstwa, Katowice: Wyd. Uniwersytetu Śląskiego.
Nęcki Z., 2000, Komunikacja międzyludzka, Kraków: Oficyna Wydawnicza
ANTYKWA.
Swales J. M, 1990, Genre Analysis. English in Academic and Research
Settings, Cambridge – New York – Melbourne: Cambridge University
Press,
Zaśko-Zielińska M., Majewska-Tworek A., Piekot T., 2008, Sztuka
pisania. Przewodnik po tekstach uŜytkowych, Warszawa: PWN.
- 44 -
Łukasz Matusz
Uniwersytet Śląski
PERSONAL NAMES IN RELIGIOUS CONTEXT
1. Introduction
The present article is concerned with the issue of personal names in
religious context. In contemporary philosophy and linguistics this issue has
already been researched to a great extent. Contemporary onomastics has
identified the great role and ubiquity of proper names in language.
Similarly, much has been written about proper names in relation to different
religious traditions. The present article does not claim to give even a brief
overview of any of these fields. Instead, its aim is to provide a few
observations on some aspects of personal names in religious context. It has
to be said that examples presented below have been taken mainly from
Christian, Hebrew and Islamic traditions, with other religions considerably
neglected. However, on the basis of forthcoming discussion the author
hopes to draw some general conclusions relevant to different theistic
systems of belief.
2. What is in a name?
The study of different aspects of proper names is the primary goal of
onomastics. This branch of study has now become one of the fastest
growing fields of linguistic enquiry. The reasons for this seem to be
convincing. The great variety and richness of proper names does not cease
to baffle linguists. One vigorously investigated group of proper names are
personal names, or anthroponyms. This vast class of onomastic inventory
includes, among others, first names, surnames, nicknames, pseudonyms
etc.1 The study of personal names poses some compelling philosophical and
linguistic problems. Anthroponyms constitute a curious class of linguistic
terms. In contemporary onomastics it is widely maintained that their main
function is the one of identifying and differentiating individual objects or
groups of entities. The semantic function of names has been considerably
reduced. However, as Malec [2004: 47] notes, the historical source of
proper names is appellatives (common nouns). For instance, the name Peter
– which on the grounds of Christian tradition has been adapted in many
languages worldwide – derives from the Aramaic term for “a rock.”
Similarly, the name Alexandra used to refer to a woman who “disapproves
1
For an excellent overview of the contemporary study of personal names the reader
may refer e.g. to Malec [2004].
- 45 -
of men.” [Kosyl 2001: 431; Schaeffler 2007: 74]. Therefore, historically
speaking, anthroponyms possess a degree of semantic meaning which has
nowadays been considerably reduced.
Similar considerations have led linguists and philosophers to one of
the most compelling problems in contemporary onomastics: are proper
names meaningful or meaningless? Do they carry any semantic information,
or do they simply denote certain real-life objects? The debate around this
problem has been long and heated. I am inclined to adopt the moderate
position of Berezowski, who claims that: “Meaning appears thus to be an
optional element of proper name content, which does not seem to be the
case with other vocabulary” [Berezowski 2001: 88]. One of the aims of the
later part of this article will be to analyse the importance of the semantic
component of proper names used in religious context.
Another deeply absorbing philosophical problem is the nature of the
relation between proper names and the objects they denote. One way of
addressing this issue is to ask whether proper names exist inside or outside
language [Berezowski 2001: 62-66]. Without venturing into this kind of
considerations, I would like to point that in religious context personal
names, apart from the function of identifying and differentiating, often
possess what for the purposes of this article I propose to call their
ontological function. The ontological status of the name stems from the
conviction that it includes within itself the very essence of the person
named. This understanding of the name has been present since the very
beginnings of theistic systems of belief. It has been vigorously held by
different peoples of the East. For instance, ancient Babylonians believed
that the universe and everything that exists in it was made from the
substance:
Therefore, there is no difference between thought and its referent,
between name and the object it refers to. “To create” means “to
give name” and “to exist” is to “have name.”
[Keller et al. 1988: 238-9]2
Similarly, different Slavonic tribes used to believe that the crucial condition
for existence was to have a name [Malec 2004: 49]. One of the problems
discussed in the forthcoming sections is the significance of this understanding of the name in contemporary religious traditions.
2
All the translations in the article have been done by the author, unless indicated
otherwise.
- 46 -
3. The names of the divine
Any enquiry into the problem of the names of God or gods in
different religions has to acknowledge that throughout centuries in many
traditions the name of divinity has been elevated to the status of upmost
sanctity. As such, it has not been subject to everyday usage of language. In
ancient Egypt, for example, in one of the hymns to Amon Ra we find the
idea of the great secrecy surrounding the god’s name:
(1) His Name is hidden /’IMN’/ from his children
In his name Amon /’IMN’/ […]
[Bator 2000: 45]
In the present times the great reverence towards the name of God is
exercised e.g. by the Jews. The name of the Hebrew God is traditionally
rendered into English as Jehovah. However, the name is a realization of the
Hebrew tetragram YHVH, which is the unpronounceable name of God.
Orthodox Jews consider the name to be sacred due to the third commandment received by Moses on Mount Sinai [Exodus, 20: 7]3. Therefore, they
avoid pronouncing the holy name, employing instead substitute terms like
Adhonai (the Lord) or Hashem (the Name) [Gebert 2004: 80; Cibien 2010:
83]. Other names used in the Hebrew Bible to refer to God include Elohim,
El Elion and El, which is a traditional term for God in Semitic languages
[Banek 2007: 101]. Of exceptional significance in the Jewish liturgy is the
prayer of Amidah (or Shemoneh esreh – “Eighteen blessings”). The crucial
element of the prayer is sanctification of the Name (Kedushat Hashem):
(2) You are Holy, and your Name is Holy,
And Saints glorify you every day, for ever,
For You are God, Great and Holy King,
Blessed are, You, Yhvh, Holy God.
[Cibien 2010: 83-4]
It is useful to note here that in the Christian Lord’s Prayer we find the
words: “[...] hallowed be your name” [Luke, 11].
The taboo connected with pronouncing the name of God is culturally
paralleled by the prohibition to make any depictions or images of God,
a ban which is also present in the Ten Commandments [Exodus, 20] and
later reiterated in Deuteronomy. The Islamic tradition also prohibits any
3
All the Biblical references have been taken from The Holy Bible, Today’s New
International Version (see references).
- 47 -
visual representations of God. A number of Christian denominations has
retained a more liberal stance in this respect.
This unwillingness to “take the name of God in vain” can be explained
in view of the ontological status of the name presented above; if to create
means to give name and to exist is to have name, then the act of naming
implicates a sense of power of the namer over the named. Thus, whoever
holds the name, holds the power. Therefore, in religious context the
unrestricted and free usage of God’s name might be understood as an act of
usurpation of the divine status. Therefore, in the Bible God seems to be very
protective of His name [e.g. Genesis, 32: 22-32; Exodus, 3: 5-6]. It is only due
to the passionate requests of Moses that He reveals the sacred name.
Another aspect which is worth mentioning here is that the names of
deities in different religious traditions possess a significant semantic
element. Historically speaking, this again points to the linguistic shift from
appellatives to proper names. However, in religious context this semantic
element is often emphasized and elaborated on by theologians, philosophers
and religious historians. It is widely claimed that analyzing the semantics
behind divine names can help people to come closer to comprehending the
nature of God. For instance, in the Hebrew tradition Jehovah derives from
the verb root “to be.”4 Adhonai and Hashem mean “the Lord” and “the
Name” respectively. The same refers to Islam. Depending on the context of
prayer, Muslims may address God by 99 “most beautiful names” (al-asma
al-husna). Among them we can find: Ar-Rahman (the merciful one), rabb
(the lord), al-Alim (the all-knowing one), al-Hakim (the wise one), al-Aziz
(the powerful one). The hundredth and the most beautiful name is Allah
(God) [Banek 2007: 477].
As we can see from the examples above, divine names in different
religious traditions tend to reveal a strong semantic element. Admittedly,
some languages specifically allow for a very close conceptual link between
proper names and semantic descriptions. Schaeffler points to this fact while
analysing the Latin proclamation Deus qui corda fidelium Sancti Spiritus
illustration docuisti [Schaeffler 2007: 40-1]. In English, as well as in the
Latin original, this is rendered by means of a relative clause (“Oh God, who
has instructed the hearts of the faithful through the light of the Holy
Ghost”). The Hebrew language, on the other hand, requires in this context
an equivalent of a participial construction: (“Oh God instructing the hearts
of the faithful [...]”). Schaeffler claims that relative clauses (English, Latin)
semantically and conceptually separate God and His work of illuminating
4
The name has most commonly been translated as either “I Am that I Am” or
“I Will be what I Will be” [Adler 2009].
- 48 -
the hearts of the faithful. In case of Hebrew and its equivalent of participial
constructions, instructing becomes an actual and permanent feature of God;
it becomes a proper name of God. The same process might be observed on
the examples of a set of Jewish prayers said under different life circumstances:
(3) Upon seeing lightning:
Blessed are You, HASHEM, our God, King of the universe,
Who makes the work of Creation.
(4) Upon seeing a rainbow in the sky:
Blessed are You, HASHEM, our God, King of the universe,
Who remembers the covenant, is trustworthy is His covenant,
And fulfils His word.
(5) Upon seeing an outstanding Torah scholar:
Blessed are You, HASHEM, our God, King of the universe,
Who has apportioned of His knowledge to those who fear Him.
(6) Upon seeing 600,000 or more Jews together.
Blessed are You, HASHEM, our God, King of the universe,
Knower of secrets.
[Chruszczewski 2004: 33-36]
Bearing in mind the above discussion, it may be argued that different
descriptive phrases used in (3) – (6) (e.g. the King of the universe, Knower
of secrets) acquire the status of divine names next to Jehovah, Adhonai and
Hashem.
4. The names of people
Having discussed some aspects of divine names it is advisable to
turn briefly to personal names used for people in religious context.
Religious traditions almost invariably perceive humans as beings created by
and dependent on the divine. People are a part of the work of creation and
are supposed to serve God (gods) and honour them. If to create means to
give name (ontological status of the name), then it is the divine who is the
holder and giver of names. Examples of this may be easily seen in the
Bible: in the act of creation God names (and thus creates) everything that
exists, including the first people [Genesis, 1:1-2:3]. In a parallel creation
story God creates the first man, Adam, and lets him give names to all the
living creatures in the Garden of Eden [Genesis, 2:4-25]. What we find here
- 49 -
is a finely implicated structure of power: God is the creator (namer) of
people, who in turn are supposed to wield power over the rest of creation.
It is worth noticing here that this approach to the process of naming
is in concordance with Austin’s theory of speech acts. One group of
performatives identified by Austin are the acts of naming, e.g. „I hereby
name this ship Queen Elisabeth.” Austin contends that in order for the act to
fulfil its function certain felicity conditions have to be maintained [Austin
1976].In the act of naming one such condition is for the namer to have the
authority to perform the act. In the case of a newborn baby it can be e.g.
a parent or a priest. In case of a ship an appropriate state official or the
owner. In religious context the power to name (and thus to create) belongs
exclusively to the divine. Only God has the authority to name His creation.
From a different cultural tradition it is interesting to note here that in the
Kinyarwanda language (Rwanda) one of many personal names of God is
Hitimana, which means “only God gives names” [Kimenyi 2006]. Let us
here once again reiterate the claim that whoever holds the name, holds
the power.
One other aspect which is worth mentioning in this context is that in
many cultures personal names have been considered to be inseparably
connected with the person fate. Therefore, names given to children in many
cultures have been meant to perform a blessing or a protective spell. Malec
discusses this issue in relation to Slavonic personal names, where Bogumił
(“let him be loved by God”), Będzimir (“live in peace”) or Dobrobąd (“be
good”) were formed on the basis of such motivation [Malec 2004: 49].
Similar situation can be found in other cultures; many Biblical characters
possess names which are meant to bring on them God’s blessing, e.g.
Daniel (“God is my judge”), Samuel (“God hears”), Isaiah (“Salvation of
Jehovah”) or Jeremiah (“Jehovah founds/exalts”) [The New Compact Bible
Dictionary 1978]. This protective function of names has now long lost
much of its significance. Still, we would be very hard-pressed to find
a parent who would willingly and without hesitation name their child Judas
or Lucifer. Naming your child is a serious decision and the conviction that
names are linked with the fate of a person has retained some of its power.
5. Conclusions
Although contemporary personal names have mainly the identifying
and differentiating function, their usage in religious context leads to some
very intriguing conclusions. It has to be contended that in many religious
traditions the names of deities are elevated to the status of upmost holiness.
This forces a sense of taboo and restricts the possible contexts of their
usage. I am convinced that an important reason for that is the ontological
- 50 -
status of names. To name means to create, to have name is to exist. In this
context it is inappropriate to “possess” the name of the divine. This is also
the reason why in many religious traditions God is perceived as the naming
agent; only God has the authority to name (create) His creatures.
Semantic elements encoded in the names of God (gods) have been
elaborated on by philosophers and theologians of different faiths. It is
claimed that analysing the semantics behind the names of deities may help
to come closer to comprehending the absolute. Some languages allow for
a close and straightforward conceptual identification of semantic
descriptions with the proper names of deities.
Finally, there seems to be protective and blessing-providing
motivation behind some personal names in many cultures. This again
emphasizes the claim that names have retained a degree of their former
ontological and mystical significance.
References:
Adler A., 2009, What’s in a name? Reflections upon divine names and the
attraction of God to Israel, „Jewish Bible Quarterly”, tom 37, s. 265-9.
Austin J. L., 1976, How to do things with words: the William James
lectures delivered AT Harvard University in 1955, J. O. Urmson and
Sbisa M. [red.], Oxford : Oxford University Press.
Banek K., 2007, Historia religii: religie niechrześcijańskie. Kraków:
Zakład Wydawniczy NOMOS.
Bator W., 2000, Nie stworzony, wszechzawierający, wszechwiedzący
i wszechwładny absolut w tekstach staroŜytnych Egipcjan, [w:] Drabina J. [red.], Absolut – istota najwyŜsza – Bóg w religiach i dociekaniach
filozoficznych, Studia Religiologica, zeszyt 33, Kraków: Wydawnictwo
Uniwersytetu Jagiellońskiego, s. 41-55.
Berezowski L., 2001, Articles and proper names, Wrocław: Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego.
Chruszczewski P. P., 2004, Wybrane językowe i kulturowe aspekty
modlitwy w judaizmie, [w:] Chruszczewski P. [red.], Perspektywy
dyskursu religijnego, czyli przyjęcie Kaina, Język a komunikacja 5, tom
2, Kraków: Tertium, s. 27-44.
Cibien C., 2010, Modlitwa, Kielce: Wydawnictwo ‘Jedność.’
Gebert K., 2004, Egzegeza pisma w judaizmie, [w:] Chruszczewski P. [red.], Perspektywy dyskursu religijnego, czyli przyjęcie Kaina,
Język a komunikacja 5, tom 2, Kraków: Tertium, s. 77-97.
Keller J. [et al.], 1988, Zarys dziejów religii, Warszawa: Iskry.
- 51 -
Kimenyi A., 2006, Names and proverbs: religious significance, [w:] Brown
K. [red.], Encyclopedia of language and linguistics, tom 8, Amsterdam
[etc.]: Elsevier, s. 437-40.
Kosyl C., 2001, Nazwy osobowe, [w:] Bartmiński J. [red.], Współczesny
język polski, Lublin: Wydawnictwo Uniwersytetu Marii CurieSkłodowskiej, s. 431-45.
Malec M., 2004, Nazwy osobowe – ich rodzaje, pochodzenie i funkcje, [w:]
Mrózek R. [red.], Nazwy własne w języku, kulturze i komunikacji
społecznej, Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, s. 4763.The New Compact Bible Dictionary, 1978, Grand Rapids, Michigan:
Zondervan.
The New Compact Bible Dictionary, 1978, Grand Rapids, Michigan:
Zondervan.
Schaeffler R., 2007, O języku modlitwy, Kraków: Wydawnictwo Znak.
The Holy Bible, Today’s New International Version, 2005, Grand Rapids,
Michigan: Zondervan.
- 52 -
Anna Miś
Uniwersytet Śląski
ANTI-AGE VERSUS PRO-AGE – REKLAMOWY DYSKURS
O WIEKU KOBIET
Wszystko rozchodzi się o czas, który jest, a jakby go nie było. Choć
czasem spowalnia, to jednak zwykle nie w porę, a przewaŜnie gna jak
oszalały. Na niekorzyść ciała, które zgodnie z wytyczonymi reklamowymi
standardami ma być piękne i młode. Piękno i młodość przywrócić mają
magiczne niemal specyfiki czy zabiegi, niektóre potrafią czas zatrzymać lub
wręcz cofnąć.
W niniejszym artykule szczególną uwagę poświęcono dyskursowi na
temat wieku, obecnego w przekazach reklamowych, a skierowanych
głównie do kobiet, jak równieŜ traktujących głównie o kobietach. Jako Ŝe
dyskurs czy tekst posiada siłę wpływania na zachowania społeczne,
przyczynia się do kształtowania toŜsamości poszczególnych kobiet
i męŜczyzn [Fairclough N. 2003 za Fairclough N., Duszak A. 2008: 16], jest
narzędziem w sposób naturalny i logiczny wykorzystywanym w branŜy
reklamowej, przemawiając do potencjalnych klientów barwnymi sloganami,
kuszącymi treściami. A poniewaŜ naczelnym celem i funkcją przekazu
reklamowego jest zachęcenie do skorzystania z proponowanego produktu
czy usługi, konieczne jest umiejętne i precyzyjne Ŝonglowanie słowami.
Młodość jest tym, co chcielibyśmy zachować jak najdłuŜej, bo wiąŜe
się i kojarzy z tym, co dobre, ze zdrowiem i witalnością, siłą, z pięknem.
Młodość, zarówno na poziomie denotacji, jak i konotacji jest wartością
pozytywną. Zakładam tu zatem, Ŝe młodość jest wartością na zasadzie
„X jest wartością” i jednocześnie „X jest tym, co (ludzie w ogóle, grupa
ludzka i) nadawca (odczuwa(ją) jako dobre i) uznaje(ją) za dobre”,
posługując się propozycją rozumienia wartości Puzyniny [1991: 130]. Na
tej samej zasadzie moŜna rozpatrywać starość w kategorii antywartości.
I choć starość moŜe konotować mądrość i doświadczenie, to jednak częściej
deleguje się ją do kategorii wartości negatywnych. I tak starość wiąŜe się
z przemijaniem, brzydotą, brakiem zdrowia. W reklamie młodość
niezwykle często wiąŜe się z pięknem ciała. „Młode jest piękne”,
a w domyśle „tylko młode”, to oczywiście mit, w który kaŜe się wierzyć.
Ale tej modzie na młodość ulega wielu. Młodość jest jednak większym
imperatywem i wymogiem dla kobiet. Niewiele sloganów zachęca, by
akceptować swoje zmieniające się ciało. Zresztą nawet jeśli to robią, to
specjaliści od reklamy wiedzą, jak w sloganie czy treści kierowanej do
- 53 -
odbiorców przemycić odpowiednią dawkę „obniŜaczy” poczucia własnej
wartości, by ci, a raczej te, ostatecznie zapragnęły zatrzymać lub
przywrócić sobie młodość i, co za tym idzie, piękno i siłę za pomocą
produktu X. Taki jest zresztą mechanizm, na zasadzie którego działa mit
piękna, o którym pisała w swej ksiąŜce Wolf [1991: 9-19]. Według autorki
mit piękna jest niczym innym jak tylko przejawem relacji władzy
w społeczeństwie, w którym wartość zwana pięknem jest jedynie walutą.
Standardy piękna są tak naprawdę ścianami więzienia albo, jak metaforycznie pisze Wolf [ibid.] śelazną Dziewicą – średniowiecznym narzędziem
tortur, z którego nie sposób się uwolnić. Ale mit piękna wcale nie
wyznacza, jak naleŜy wyglądać, ale jak naleŜy postępować. Dodatkowo, jak
sugeruje autorka, starzenie jest brzydkie, poniewaŜ z wiekiem kobiety stają
się coraz silniejsze, a to moŜe zagraŜać patriarchalnej kulturze.
W reklamowym dyskursie dotyczącym wieku kobieta pragnie być
młoda, poniewaŜ to zazwyczaj nierozerwalnie wiąŜe się z pięknem.
Z pięknem ciała i dobrym samopoczuciem. Trudno określić do końca, czego
pragnie się bardziej – piękna czy młodości. Jedno jednak wydaje się
niezaprzeczalne – reklama w pewnym sensie definiuje ciało i określa jego
kształt [Bordo S. 1993 za HyŜy E. 2003: 206-207]. Jak pisze HyŜy,
przywołując punkt widzenia Bordo, „zezwalamy reklamom (jako mapie)
określać nasze społeczeństwo (terytorium), reklamy są tym, co definiuje
nasze społeczeństwo. Odbiorcy reklam, w tym wypadku kobiety, tracą
poczucie rzeczywistości i całkowicie polegają na jej zastępczej, iluzorycznej »mapie«, która przywodzi je do zguby zamiast oczekiwanego
zwycięstwa.” Co prawda Bordo analizuje ten problem w kontekście
psychopatologii i zaburzeń psychosomatycznych związanych z anoreksją
czy bulimią, jednak warto przywołać jej myśl, gdyŜ jest ona nierozerwalnie
powiązana z „formowaniem” kobiecego ciała i „formułowaniem” jego
definicji, językowym i pozajęzykowym określaniem społeczno-kulturowego
kształtu kobiecej sylwetki. Prócz niej, reklama traktuje równieŜ
o „preferowanym” wieku. Ciało, któremu niejako odmówiono prawa do
zmieniania się, dojrzewania, wreszcie starzenia się, staje się więc swoistym
tworem społeczno-kulturowym [ibid.]. A na czym polega taka polityka
ciała? Co jest jej celem?
Dyskurs jest niezwykle istotnym czynnikiem w społecznym
konstruowaniu Ŝycia społecznego, w wyznaczaniu biegu i kierunku realiów,
w których się obracamy. Pod wpływem dyskursywnych praktyk, mniej lub
bardziej manipulowani, odgrywamy swoje role, mniej lub bardziej
narzucone. Bywa, Ŝe przyswajamy pewne treści i, co więcej, zachowania.
W ten sposób dyskurs, w przypadku niniejszego artykułu dotyczący wieku
kobiet, ulega „zmaterializowaniu” polegającym na takich a nie innych
- 54 -
zachowaniach konsumenckich [Fairclough N. 2003 za Fairclough N.,
Duszak A. 2008: 16. Chcąc zachować lub przywrócić młodość, kobiety
niejednokrotnie godzą się na walkę z czasem. Chodzi tu zwykle
o wszelakiego rodzaju zabiegi, od pielęgnacyjnych począwszy, poprzez
kosmetyczne czy dietetyczne, a na chirurgii plastycznej skończywszy.
Piękne ciało to za mało. Trzeba wyglądać młodziej. Choć sam proces
miewa róŜne natęŜenie, to jednak zawsze jest bolesny – jeśli nawet nie
cierpi ciało czy umysł, to odmładzanie najnormalniej w świecie kosztuje,
a o to przecieŜ chodzi, by napędzać gospodarkę, by oferować i, co
waŜniejsze, sprzedawać. To cel komercyjny, który da się odczuć dość
namacalnie w postaci zysków. A co jest celem konsumentek? Ich cel to
niestety iluzja, gdyŜ ideału nie da się osiągnąć.
Punktem wyjścia do dalszych rozwaŜań jest załoŜenie, Ŝe reklamy –
rozumiane jako forma konstruktu dyskursywnego – operują, stwarzają
i podtrzymują mity czy stereotypy, za pomocą których wywołują
w odbiorcach (zarówno kobietach, jak i męŜczyznach – poniewaŜ nawet
jeśli skierowane głównie do tych pierwszych, to w sposób nieunikniony
trafiające i do tych drugich, którzy siłą rzeczy przyswajają te same mity)
odpowiednie, poŜądane z punktu widzenia producenta, uczucia i, co za tym
idzie, działania. Mówiąc o uczuciach, które odgrywają w tym procesie rolę,
najwaŜniejszym wydaje się poczucie niskiej wartości, smutku lub gniewu
spowodowanego „faktem”, który reklama chce „uświadomić”. Mianowicie,
Ŝe nie jest się dostatecznie młodym, a raczej nie wygląda się wystarczająco
młodo. Reklama najczęściej nie mówi tego wprost. To byłoby niegrzeczne.
Ale przemyca ten komunikat – pomocne okazują się techniki komplementu,
presupozycje, implikatury, zgrabne Ŝonglowanie wyrazami i konceptami,
gry słowne i cała masa innych zabiegów językowych. Te magiczne słowa
wcale nie muszą odwoływać się do faktów, do realnej postaci rzeczy, do
racji. Ostateczne działanie wymuszone zostaje niejako emocjonalnie.
Często sloganom ulegamy zupełnie bezrefleksyjnie i nieświadomie
[Bralczyk 2004: 66].
Ponadto, fakt, Ŝe sięga się ostatecznie po jakiś produkt moŜe równie
dobrze wynikać z chęci zaspokojenia własnych potrzeb. Tak teŜ pisze
Lewiński [2000: 208]: „Punktem odniesienia (…) pozostają pewne
uniwersalne i niezmienne wartości wynikające z podstawowych potrzeb
psychicznych człowieka – zdrowie, bezpieczeństwo, pokój, miłość,
przyjaźń, akceptacja, poczucie prestiŜu i uznania etc. Istotą reklamy jest
trafienie w te potrzeby i zasugerowanie moŜliwości ich spełnienia”.
Językowy obraz świata przedstawiony w reklamie jest poniekąd obrazem
świata osób, do których przekaz reklamowy jest kierowany [Lewiński 2000:
212], ale jednocześnie tenŜe przekaz jest sugestywny i do pewnego stopnia
- 55 -
sam sobie stwarza grupę nabywców poprzez przemycanie do ich
podświadomości informacji o ich rzekomych potrzebach.
Pamiętać naleŜy jednak, Ŝe słowa to nie jedyna materia reklamy.
Równie dyskursywnym i perswazyjnym zarazem jest przekaz ikoniczny,
obraz. PrzecieŜ i ten stanowi specyficzną formę dyskursu. Ostatecznie
obrazy równieŜ przekazują treści. Jak zatem wygląda kobieta w reklamie?
Przede wszystkim zazwyczaj jest młoda lub na młodą wygląda, ewentualnie
na młodszą niŜ jest w rzeczywistości. I jeśli chodzi o tę ostatnią opcję, to
zazwyczaj jest ona wyraźnie zaznaczona w przekazie reklamowym, co
zresztą zilustrowane zostanie przykładami w dalszej części niniejszego
artykułu.
JeŜeli chodzi o sylwetki kobiet ukazywanych w reklamach,
większość stanowią panie w przedziale wiekowym od 18 do 35 lat [Dyer
1982 za: Wojtaszek A. 2004: 219]. Choć rzecz jasna kobiety występują
w reklamach róŜnych produktów i nie brakuje równieŜ pań starszych, to
jednak znaczącą większość zdaje się stanowić wspomniana wyŜej grupa –
taka jest tendencja. Inną jest fragmentacja ciała kobiety – ukazanie oczu,
ust, dłoni czy nóg. Częstym zabiegiem marketingowym jest ukazanie
atrakcyjnej, młodej dziewczyny lub dziewczyn, często wyzywających,
w typowo „męskim kontekście”, obok typowo męskich atrybutów
związanych na przykład z prestiŜem. Mają one zapewne uatrakcyjnić
przekaz i przyciągnąć wzrok, pośrednio przekonać do zakupu produktu X.
Podtekst erotyczny czy na billboardzie, czy w reklamie telewizyjnej, czy teŜ
na kolorowej stronie magazynu, choćby subtelny, potrafi w sposób
zaskakująco silny wpłynąć na postrzeganą atrakcyjność oferowanego
przedmiotu lub usługi.
Często wykorzystuje się w reklamie wizerunki znanych, sławnych,
pięknych, młodych lub „udających” młode celebrytek. Standardy
wyznaczają kobietom idealnie wykreowane, nieraz podretuszowane lub
wręcz komputerowo zmienione twarze i ciała piosenkarek, aktorek
i modelek.
Jaką treść zawierają te obrazy? Młodość na pewno wiąŜe się
z pięknem. Po drugie, młodość wiąŜe się z prestiŜem. Po trzecie, młodość
jest seksowna. Młodość to równieŜ przebojowość, witalność, siła, zdrowie,
radość, sukces zawodowy, mobilność, otwartość, optymizm. MoŜna by
wymieniać w nieskończoność. Młodość jest niezaprzeczalnie wartością
pozytywną, czymś, co uwaŜamy za dobre i co chcielibyśmy posiąść na
zawsze. Przeszkadza tylko upływający czas. Ale przecieŜ reklama
przekonuje, Ŝe wskazówki zegara biologicznego moŜna zatrzymać,
cofnąć. Co więcej, jest to proste i w zasięgu ręki. PrzecieŜ to widać na
załączonym obrazku.
- 56 -
Pisząc o widocznych rezultatach, zawęŜa się kontekst reklamowego
dyskursu o wieku kobiet do tego obecnego w branŜy kosmetycznej lub jej
pochodnych. Ale to właśnie w reklamach wszelakiego rodzaju kosmetyków
albo zabiegów pielęgnacyjnych, wiek jest tak widocznie „eksploatowany”.
Rzeczywiście w reklamie wyraźnie widać efekt, rezultat uzyskany po
zastosowaniu magicznego kremu, ujędrniającego balsamu czy połknięciu
cudownej pigułki o specjalnym, bliŜej nieokreślonym składzie, acz
opracowanym przez wybitnych specjalistów; a wszystko testowane
dermatologicznie i posiadające atest, uznanie milionów konsumentek na
całym świecie, nagrodę produktu roku, itd. Wszystkie zabiegi są po to, by
uwydatnić zalety, przekonać do wysokiej jakości, wzbudzić zaufanie,
wreszcie spełnić swoją naczelną funkcję perswazyjną.
Obok przekazu ikonicznego, który oddziałuje na zmysł wzroku,
który najszybciej zostaje przetworzony i który pobudza wyobraźnię
i wskazuje kierunek postrzegania rzeczywistości, elementem mającym być
jego dopełnieniem jest tekst. By rozszyfrować tekst – czy to krótki slogan,
czy teŜ bardziej rozbudowany dialog – potrzebne jest nieco więcej wysiłku
umysłowego niŜ w przypadku obrazu, który jakby postrzegamy bez
namysłu. Oba elementy są jednak niezwykle waŜne. Jeden stanowi
dopełnienie drugiego. W przypadku omawianego zagadnienia, właściwie
oba wydają się niezbędne.
Przebadany i przedstawiony poniŜej materiał stanowi niewielki
jedynie wycinek reklamowej rzeczywistości spośród niezliczonej ilości
spotów; niemniej zarysowują się w nim wyraźnie tendencje, zgodnie
z którymi tworzone są reklamy zarówno telewizyjne, jak i prasowe.
Przykłady przytoczone w dalszej części artykułu są transkrypcją reklam
telewizyjnych, w których wiek kobiet wydaje się być głównym wątkiem.
Cytowane są jedynie wybrane z nich – takie jednak, które moŜliwie
najlepiej ilustrują, jakiego rodzaju zabiegi stanowić mogą o ich sile
perswazji – łamanie konwencji, zabawy słowne, sugestywne obrazy,
zaskakujące kontrasty czy paradoksy.
Skupiając się na słowach-kluczach i hasłach-kluczach, które biorą
udział w „kampanii na rzecz młodości”, przywołać moŜna: odmładzający,
przeciwzmarszczkowy, przeciw starzeniu, rewitalizujący, regenerujący,
opóźniający procesy starzenia, hamujący procesy starzenia, stymulujący
odnowę komórek, przywracający młodość, likwidujący zmarszczki,
redukujący zmarszczki, redukujący widoczne oznaki starzenia, wyglądająca
młodziej, itp. Coraz częściej spotkać moŜna angielskie anti-age, antiaging,
anti-wrinkle. Informacja o działaniu produktu mającym przywrócić młodość
zawarta moŜe teŜ być w nazwie linii produktu, która często jest angielska,
np. X Regenerist, X DNAge, X Balance, X Revitalift, itp.
- 57 -
Przytoczone przykłady przemycają przekaz „bądź młod(sz)a” albo
„wyglądaj młodo/młodziej”. Stare jest niepoŜądane, nieakceptowane,
nieładne lub wręcz brzydkie. Oznaki starości, ze zmarszczkami na czele,
traktowane są w kategorii wartości negatywnej, której trzeba uniknąć lub
odroczyć w czasie. MoŜna by powiedzieć, Ŝe to, co naleŜałoby zrobić jest
zasugerowane juŜ poprzez samo nazwanie, określenie działania specyfiku.
Skoro juŜ taki produkt istnieje i ma takie a nie inne właściwości, to jest mi
potrzebny, poniewaŜ przecieŜ nie chcę się starzeć, a juŜ na pewno chcę
wyglądać jak młoda pani na okładce.
Skoro starzenie czy stara wzbudza negatywne skojarzenia, moŜna
zastąpić je innym słowem, które definicyjnie i konotacyjnie wartościuje
dodatnio, mianowicie dojrzała. Dojrzałość moŜe być chętniej zinternalizowana przez panie 40+, 50+ czy 60+. Myślenie o sobie „jestem dojrzała”
zamiast „jestem stara” pozwala pokonać kompleks wieku. Być moŜe
chętniej teŜ sięgnie się po produkt oferowany przez markę, która
nazywa/postrzega nas jako dojrzałe, a nie stare? Co ciekawe, nie ma
kosmetyków dla kobiet 70+ czy 80+. Skala zaczyna się od 20+, a kończy na
60+. Co z drugiej strony teŜ moŜe być mile widzianym przez konsumentki
zabiegiem, gdyŜ nawet mając 59 lat, wciąŜ są 50+, a poniewaŜ niepisany
nakaz ukrywania swojego wieku przez kobiety zawsze pozostaje
w świadomości – kobiet nie pyta się przecieŜ o wiek, gdyŜ to nieeleganckie
i mogłoby obudzić kompleksy, które przecieŜ zostały społecznie wygenerowane – 50+ brzmi bardziej optymistycznie niŜ prawie sześćdziesiąt.
Co takiego zatem mówią kobiety i co mówi się o kobietach
w kontekście ich wieku? Oto przykłady.
Wbrew przyjętemu obyczajowi zakazującemu pytania o wiek, który
notabene jest krzywdzący dla płci pięknej, poniewaŜ wywołuje w kobietach
poczucie wstydu i zaŜenowania, kaŜe ukrywać fakt o liczbie przeŜytych
wiosen, czyniąc z niego powód do wstydu, w reklamie bywa ta konwencja
umyślnie łamana. MoŜna by powiedzieć, Ŝe to wcale nie reklamy
zapoczątkowały szaleńczą pogoń za młodością. Było to wszechobecne
przekonanie, Ŝe kobieta ze swoim wiekiem czuje się źle. Upływający czas
jej nie słuŜy, działa na niekorzyść. Co więcej, nie chodzi tu tylko o starsze
kobiety, ale coraz częściej „problem” upływającego czasu staje się
powodem do zaniŜonej samooceny i niskiego poczucia własnej wartości
obiektywnie młodych i bardzo młodych kobiet. W obiegowym przekonaniu
męŜczyzna dojrzewa, kobieta się starzeje. Dojrzewanie moŜe wiązać się
przy tym z rozwojem intelektu, starzenie natomiast ze zmianą wyglądu
pod wpływem upływającego czasu. Wiek kobiet zatem nierozerwalnie
wiąŜe się z ciałem, z wyglądem ciała. JakŜe wymowna staje się tak częsta
wymiana zdań:
- 58 -
Ile ma Pani lat?
A na ile wyglądam?
Wracając jednak do reklamowego dyskursu i językowego obrazu
kobiety, w jednej z reklam telewizyjnych kobieta obchodząca urodziny
mówi: Mam tyle lat. I Ŝadnej zmarszczki, by to udowodnić. Obyczaj
nakazuje ukryć wiek. Pani z reklamy udało się to zrobić perfekcyjnie.
Gdyby jednak zechciała udowodnić swój wiek, wszystkie argumenty
wytrącono jej z rąk. Nie posiada namacalnego dowodu. Przewrotna logika
reklamy eksponuje tym samym niewiarygodne działanie oferowanego
produktu.
Podobnie jest w reklamie, w której przesłuchiwana kobieta, podpięta
do wykrywacza kłamstw, spytana o to, czy kiedykolwiek skłamała podając
swój wiek, bez namysłu odpowiada, Ŝe nie. Co więcej, bez wahania dodaje
ile naprawdę ma lat (a oczywiście wygląda młodziej).
Inny przykład to reklama telewizyjna, w której matka wygląda
bardziej olśniewająco (młodo?) niŜ jej córka. Wszystko oczywiście dzięki
magicznemu specyfikowi X.
Kobiety chcą wyglądać młodziej i nie podobają się sobie – to
przyjmuje się za pewnik, szukają jedynie najlepszego sposobu, by oszukać
czas. Reklama sugeruje: Szukasz sposobu, by wyglądać młodziej – operacja
plastyczna, peeling chemiczny, zastrzyki – teraz pozytywne efekty moŜna
osiągnąć bez drastycznych metod. Rewolucyjny Olay Regenerist to więcej
niŜ krem. To regeneracja skóry komórka po komórce. Jego wyjątkowy
kompleks aminopeptydowy pobudza odnowę Twojej skóry komórka po
komórce, sprawiając, Ŝe skóra wygląda wyraźnie młodziej. Linia Olay
Regenerist – pokochaj swoją skórę na nowo.
W innej reklamie tempo nadaje kobieta: Dlaczego ulepszyliśmy
najchętniej kupowany krem przeciwzmarszczkowy na świecie? śeby nadąŜał
za tempem Twojego Ŝycia. Kiedy pracujesz, nie przesypiasz nocy, nawet
kiedy się śmiejesz na Twojej skórze powstają zmarszczki. Nowy, jeszcze
skuteczniejszy krem Nivea Visage Q10+, dzięki podwójnej zawartości
koenzymu Q10, redukuje nawet głębokie zmarszczki i zapobiega nowym.
Nareszcie moŜesz zapomnieć o zmarszczkach i cieszyć się Ŝyciem. Piękno to
radość Ŝycia. Oznacza to, Ŝe teraz trzeba działać jeszcze szybciej, by nie
dopuścić do starzenia i zmian wyglądu związanych z tymŜe procesem,
poniewaŜ Ŝycie jest bardziej intensywne. KaŜda czynność okazuje się
zagroŜeniem dla wyglądu, nawet uśmiech. NaleŜy cieszyć się Ŝyciem, ale
jednocześnie nie dopuścić do zmarszczek, udawać, Ŝe czas nas nie dotyczy.
Ta sama marka przekonuje równieŜ do innego produktu
w następujący sposób, równocześnie pokazując dowód w postaci pięknej
pani senior manager: Lata płyną – to fakt. A ja wciąŜ wyglądam młodo.
- 59 -
DNAge – przełomowe odkrycie Nivea Visage. Zawiera unikalną formułę
z kwasem foliowym, która chroni DNA komórki. DNAge skutecznie ujędrnia
skórę i wyraźnie wygładza zmarszczki. Nowość - Nivea Visage DNAge.
Inna piękna blondynka mówi w reklamie: Kiedyś myślałam, Ŝe jest
jeden sposób, aby zachować młodość skóry – zatrzymać czas. Ale to
niemoŜliwe. Teraz wiem, Ŝe tajemnica młodości tkwi w równowadze.
Witalizujący krem Lirene Skin Balance – aktywny składnik homeostatine
przywraca równowagę procesów w skórze, zapobiegając powstawaniu
zmarszczek. Tak działa efekt Lirene. Witalizujący krem Lirene Skin Balance.
No tak – jakŜe naiwnie było myśleć, Ŝe czas moŜna zatrzymać.
Reklama moŜe przekonywać równieŜ, by nie odkładać zatrzymywania czasu na później, by działać profilaktycznie i zainwestować w młodość
juŜ w … młodości: Czy wiesz, Ŝe nawet młoda skóra ma drobne zmarszczki
i rozszerzone pory niewidoczne gołym okiem? Mikroskopijne uszkodzenia
będą się powiększały, jeśli nie zahamujesz zmian w głębi skóry. Powitaj
nowy krem na dzień – Anew Retroactive – esencja młodości od Avon. JuŜ po
czterech tygodniach rozszerzone pory i drobne zmarszczki widocznie się
zmniejszą. Działaj dziś, by nie mieć zmarszczek jutro. (…) Powitaj jutro.
W kolejnej reklamie obiecuje się nam i otrzymujemy wręcz
gwarancję, Ŝe będziemy wyglądać do pięciu lat młodziej po zaledwie
14 dniach stosowania oferowanego kremu. AŜ tak szybko moŜna cofnąć
czas. Reklama przekonuje: Look up to five years younger in fourteen days.
Satisfaction guarantied or your money back. Go ahead. Take the Anew
ultimate skincare challenge. KtóŜ nie chciałby wyglądać do pięciu lat
młodziej w czternaście dni? Tym bardziej, Ŝe satysfakcja jest gwarantowana
lub zwrot pieniędzy.
RównieŜ przewrotnie, jeden ze sloganów brzmi: Piękno nie pyta
o wiek. To tak jakby powiedzieć, Ŝe moŜesz być piękna w kaŜdym wieku,
a w domyśle zapewne „i to osiągniesz dzięki X”. Angielskim odpowiednikiem tegoŜ sloganu jest Beauty has no age limit, który towarzyszył
kampanii społeczno-komercyjnej marki Dove, kampanii na rzecz
prawdziwego piękna. Jeśli chodzi o tę markę, pokusiła się ona o zainicjowanie międzynarodowej debaty na temat kobiecego piękna. Cała kampania
podzielona była na pewne etapy. Ale jeden z nich poświęcony był właśnie
debacie na temat akceptacji swojego ciała zmieniającego się z wiekiem.
Kampania miała oczywisty cel perswazyjno-komercyjny. Niemniej jednak
zwróciła przy tym uwagę na „problem” wieku kobiecego ciała.
Towarzyszące kampanii hasła to między innymi: Too old to be in an antiaging ad. But this isn’t anti-age. This is pro-age. New Dove Pro-age.
Beauty has no age limit. Dokonano pewnego rodzaju przewartościowania.
Wiek (age) nie jest juŜ tym, przeciw czemu naleŜy działać, nie działamy
- 60 -
kontra. Teraz działamy pro. Prefiks ten sugeruje, Ŝe popieramy, aprobujemy, a co za tym idzie równieŜ akceptujemy swój wiek. Nie przeszkadza to
jednak i nie wyklucza stosowania kosmetyków tej firmy. Pozwalamy
upływać latom, pozwalamy ciału zmieniać się, ale jak na ironię, wciąŜ ma
być ono piękne.
Mity i stereotypy – te od dawna zakorzenione w świadomości, te na
bieŜąco wzmacniane i te nowe – dają z jednej strony poczucie wspólnoty,
bezpieczeństwa, schematyczności poprzez swoistą stabilizację obrazu
świata [Lisowska-Magdziarz M. 2006: 91-93]. Z drugiej strony są
narzędziem manipulacji zarówno emocjami, jak i wartościami. Tworzone za
pomocą dyskursywnych praktyk chociaŜby na potrzeby ustanowienia lub
umocnienia relacji władzy w społeczeństwie czy napędzające ekonomię,
stereotypy i mity są oczywistym elementem wykorzystywanym
w mechanizmie perswazyjnym. Obrazy, wzorce czy ideologie, a raczej
stereotypy ideologiczne pojawiają się w dyskursie w mediach, w reklamie.
Zakodowane w obrazach, słowach, sloganach, przemycone za pomocą
implikatury i presupozycji, ukryte w przysłowiach, anegdotach, dowcipach,
stereotypy i mity mają ogromną siłę raŜenia [ibid.]. Są przy tym dodatkowo
wzmacniane poprzez swą uporczywość, wysoką częstość pojawiania się
w reklamowych przekazach.
Reklamowe treści wyznaczają kobietom (i nie tylko) pewien tor
postrzegania siebie i rzeczywistości, sugerują, jakie wartości są pozytywne
i akceptowane w społeczeństwie, jakie powinno być ich ciało. A powinno
wyglądać młodo i być piękne. W reklamie czas jest iluzoryczny, wręcz nie
ma wymiaru czasu. Kobieta w reklamie ucieleśnia sztuczne piękno, które
się nie zmienia. Nie zmienia się, bo niby jak, skoro istnieje poza czasem.
Reklama moŜe dowolnie manipulować czasem – zatrzymać go,
spowolnić czy cofnąć. To właśnie robi z wiekiem – zatrzymuje wskazówki
zegara biologicznego, spowalnia starzenie, cofa jego oznaki. I jest to
w dyskursie reklamowym wyraźnie widoczne. Nie ma znaczenia, czy jest to
zupełnie oderwane od rzeczywistości, nie ma znaczenia, Ŝe ukazany
w reklamie świat i wykreowane w nim kobiety są zaledwie iluzją.
NajwaŜniejsze, by reklama – obrazy i treści w niej zawarte – przekonała do
swej iluzorycznej prawdziwości. Póki co moda na młodość trwa i trwać
będzie tak długo, jak długo definicja piękna pochodzić będzie z zewnątrz,
a z reklamowego dyskursu przede wszystkim.
Bibliografia:
Bordo S., 1993, Unbearable Weight: Feminism, Western Culture, and the
Body. Berkeley: University of California Press.
- 61 -
Bralczyk J., 2004, Język na sprzedaŜ, Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo
Psychologiczne.
Fairclough N., 1995, Media Discourse, London: Edward Arnold.
Fairclough N., 2003, Doing Discourse Analysis. Textual Analysis for
Social Scientists, London: Routledge.
Fairclough N., Duszak A., 2008, Krytyczna analiza dyskursu – nowy
obszar badawczy dla lingwistyki i nauk społecznych, [w:] Fairclough N.,
Duszak A., [red.], Krytyczna analiza dyskursu. Interdyscyplinarne
podejście do komunikacji społecznej, Kraków: Universitas, s. 7-29.
HyŜy E., 2003, Kobieta, ciało, toŜsamość. Kraków: Universitas.
Lewiński P. H., 2000, Obraz świata w reklamie, [w:] Dąbrowska A.,
Anusiewicz J., [red.], Język a kultura, tom 13, Językowy obraz świata
i kultura, Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego,
s. 205-213.
Lisowska-Magdziarz M., 2006, Analiza tekstu w dyskursie medialnym,
Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Puzynina J., 1991, Jak pracować nad językiem wartości?, [w:] Puzynina J.,
Bartmiński J., [red.], Język a kultura, tom 13, Językowy obraz świata
kultura, Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, s. 129137.
Puzynina J., 1992, Język wartości, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Wojtaszek A., 2004, Stereotypes of women in Polish radio and press
advertisements, [w:] Barker A.D. [red.], The power and persistence of
stereotypes, Aveiro: Universidade de Aveiro, s. 217-227.
Wolf N., 1991, The Beauty Myth. How Images of Beauty Are Used Against
Women, London: Vintage.
- 62 -
Magdalena Murawska
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
NUMBERS, DRUGS AND MACHINES – A DISCOURSE STUDY OF
THE EXAMINATION/TESTS AND TREATMENT SECTIONS OF
MEDICAL CASE REPORTS
1. Theoretical introduction
1.1. Case report as a medical genre
Medical discourse can be divided either into spoken and written discourse,
or into doctor-patient and doctor-doctor communication. If the former
division is adopted, one can give such examples as history-taking, patient
interviews, case presentations during ward rounds [Anspach 1988; Atkinson
1995; Lingard et al. 2003; Schryer 2003], etc. On the other hand, written
genres include case reports, research papers, reviews, etc. These examples
can be grouped in a slightly different fashion if the latter categorisation,
focused on the participants of communication, is adopted. While history
taking and interviews take place between a physician and a patient, such
genres as case presentations, case reports or research papers circulate
among the members of the medical community. One more differentiation
should be made at this point. Apart from spoken/written and doctorpatient/doctor-doctor distinctions, medical genres can be divided into those
connected with practical medicine and those linked to medicine in the
academia [cf. Berge 2003]. In this respect, just as research papers and
reviews have more to do with sharing knowledge with academics, historytaking, case reports and interviews are used by medical practitioners.1
Taavitsainen and Pahta [2000] define the genre of case report in the
following way:
In its typical form, the case report records the course of
a patient’s disease from the onset of symptoms to the outcome, usually either recovery or death. The background and
a commentary on the disease are also given, but their scope
may vary. Often a limited review of the literature is added
and the number of known cases stated.
[Taavitsainen and Pahta 2000: 60]
1
Further discussion about the distinctions can be found in Van Naerssen [1981],
Schryer [1994] and Fleischman [2001].
- 63 -
Taavitsainen and Pahta add that sometimes case reports appear in sequences
(two or more) in a given article [Taavitsainen and Pahta 2000: 73].
The aim of this genre is to describe a new disease or a disease which is
already known but which has unusual manifestations. According to Huth,
only those case reports should be published which concern “the unique, or
nearly unique, case that may represent a previously undescribed syndrome
or disease; the case with an unexpected association of two or more diseases
or disease manifestations that may represent unsuspected causal relation;
the case with an unexpected evolution suggesting a therapeutic effect or an
adverse drug effect” [Huth 1982: 58]. These strict requirements stem from
the fact that the status of case reports has decreased significantly due to the
standardisation of medical education and studies [Hunter 1991: 93].
As regards their structure, case reports are “the briefest and simplest
category of article” [Adams Smith 1984: 27] and usually consist of three
parts: “a short Introduction, a more detailed Case Report body, and a brief
Comment or Discussion section” [Rowley-Jolivet 2007: 185], yet it is not
a unified composition. This structure can be compared with the arrangement
of a narrative as exemplified by Labov, who divided narratives into
Orientation, Complication, Evaluation and Result [Labov 1979].2
Consequently, case reports start with Orientation (Introduction) which, as
the name suggests, orients readers to the patient whose case is described.
This section, which may also include some demographic facts about the
patient such as sex, age, sometimes occupation or ethnic origin, briefly
explains the reason of his/her presentation. What follows next is Complication (Case Report body). It is the most extensive part, as it features not only
the descriptions of diagnostic procedures of various kind but also the very
treatment. Lastly, Evaluation and Results (Comment or Discussion), which,
often combined, evaluate the actions performed by a physician and discuss
the outcomes and effectiveness of treatment. The section may also include
implications for further assessment and treatment procedures. Rhetorically,
the presentation of information in case reports renders them “descriptive
and expository” [Salager-Meyer 1989: 155], which is in keeping with the
primary aim of this genre.
The following subsection will outline some general features of medical
discourse which will be exemplified in the texts examined.
2
The present comparison of case reports to a narrative was inspired by Atkinson
[1995], who examined case presentations and observed that their structure was
similar to a story.
- 64 -
1.2. Selected features of modern medical discourse
Medical discourse has become to be widely recognised as neutral,
economical and depersonalised [Kenny and Beagan 2004: 1072]. Even the
titles of papers devoted to the language of medical publications are
indicative of the problem: Why are medical journals so badly written?
[Albert 2004] or The surgeon as a scientific writer [Anaya-Prado et al.
2006]. Some of the accusations leveled at medical discourse specify
particular linguistic choices, e.g. to a large extent the notorious use of the
Passive Voice [cf. Albert 2004; Kenny and Beagan 2004], as the resources
to be blamed for the present situation. Anspach [1988] and Kenny and
Beagan [2004] observe that the authors tend to textually omit patients while
describing biological processes taking place in their bodies and the
treatment they undergo. The textual absence of those who are diagnosed and
treated is also possible when technology is treated as the agent [Anspach
1988: 366; Kenny and Beagan 2004: 1074f.]. In her study of case
presentations, Anspach found that medical equipment and diagnostic
procedures are presented as “revealing” or “showing” particular results of
studies [Anspach 1988]3. In such a presentation it is not only machines or
procedures whose role is underscored but also the data which, obtained in
such a way, are supposed to be credible and objective. The feature of
emphasising the role of data, i.e. it is data that “show”, “prove” or “reveal”,
has been also attested in other varieties of scientific discourse [Hyland
2001; Martinez 2001]. To describe this characteristic Potter coined the term
“data primacy”. He claims that the fact that the Agent is deleted from the
text contributes to rendering the information objective and independent
from human involvement [Potter 1996: 153]. Also Gilbert and Mulkay hold
that scientists ‘‘construct texts in which the physical world seems regularly
to speak, and sometimes to act, for itself’’ [Gilbert, Mulkay 1984: 56]. In
case presentations (and medical texts in general), this feature is linked to
another one, namely the removal of agency. In this case, the sentences in
which diagnostic procedures and treatment are described do not include the
Agent who performs these actions. Again, what is emphasised here are the
performed actions and their correct choice but not the person who performs
them. In general, the research on the use of various impersonal constructions in scientific discourse indicates that their aim is to focus on what is
being studied [Bazerman 1988; Potter 1996; Luzón Marco 2000]. On the
3
Case presentations are highly conventionalised oral descriptions of patients and their
diseases, which are performed by clinicians and medical students in clinical settings
[cf. Atkinson 1995]. Although different from case reports in that they are delivered orally,
case presentations bear significant resemblance to their written counterparts both in the
form and content [Anspach 1988; Hunter 1991; Atkinson 1995: 90ff.].
- 65 -
basis of the history of the development of medical practice, it may also be
assumed that as the specialisation of medicine progressed and the methods
of treatment improved, illness [Dubertret 2006: 75] and various medical
procedures rather than people who perform these procedures became more
emphasised in texts [Ashcroft 2000: 288]. That being said, the Passive
Voice seems to serve its purpose, i.e. drawing attention to medical facts and
treatment and hiding the “humble servants of the discipline” [Hyland 2001:
209]. Another depersonalising device is used when the results of the tests
are given. These are reported either as “attributes” [Atkinson 1995: 107] of
patients or the patients are even not referred to. The examples of the
aforementioned characteristics will be demonstrated in the corpus
examined.
1.3. Sentence from three perspectives
As in the present paper the cognitive-functional approach to the
studied aspects of texts is adopted, a few terms regarding the structure and
function of sentential elements need to be discussed. Traditionally and from
a syntactic point of view, a sentence is thought to consist of two parts,
namely the subject and the predicate, the latter comprised of object,
complement and adverbial. As regards the subject and the object, positionwise, they precede and follow the verb respectively (in the case of
a declarative sentence) [Greenbaum, Quirk 1990: 207]. Functionally, the
subject is “prominent positionally” in that it is a “perspectival centre” and
“the starting of the communication of a sentence” [Smith 2003: 192-193].
Supporting evidence for the prominence of the subject can also be found in
psychological studies [Brennan 1995; Paivio 1979]. Chafe compares the
structure of a sentence to a package of information which is “unwrapped”
step by step by a reader. Although it consists of many elements, “knowledge
directly attached to the subject may be most immediately accessible” [Chafe
1976: 44]. Semantically, given a prototypical Active Voice sentence, the
Agent, “the ‘doer’, or instigator of the action denoted by the predicate”
[Aarts 1997: 88], is “the most topical participant”, “the apex of the topic
hierarchy” [Givon 1990: 566], being the first candidate for the subject
position. In contrast, in a prototypical Passive Voice sentence it is the
Patient, “the ‘undergoer’ of the action or event denoted by the predicate”
[Aarts 1997: 88], who/that is granted the title of “the most topical
participant” [Givon 1990: 566] and the position of the subject. Indeed, if
a given situation with participants involved is described, “they rank on
a scale according to their importance” [Givon 1984: 137]. Consequently, the
subject and the direct object are primary and secondary clausal topics
respectively [Givon 1984: 138; cf. Smith 2003: 193]. Clearly then,
- 66 -
grammatical relations have their pragmatic consequences for the prominence of specific participants with their thematic roles [cf. Van Dijk 1980:
95-96]. Underlying this reasoning is the approach to a sentence introduced
by the linguists of the Prague School – Functional Sentence Perspective – in
which semantic, grammatical and functional levels are considered
[cf. Firbas 1974].
2. Data and Methods
The corpus for this study comprised 56 case reports taken from four
international medical journals aimed at health professionals – The Lancet
(15), The Journal of American Medical Association (13), The New England
Journal of Medicine (16) and The British Medical Journal (12).
In the analysis, each article was carefully read in search of any words
that referred to the patients described there. Next, the examples containing
references to the patients were isolated by means of WordSmith 5 and
further examined. Finally, the words referring to patients were classified
according to their reference (i.e. the whole/part relation) and their sentential
position, i.e. Subject, Object, Location and Other. As far as the former
classification is concerned, patient references were divided into those which
referred to the whole person (personal pronouns and nouns, for instance she
and woman respectively) and those which referred to his/her body-part or
the aspect of health/treatment (possessive pronouns and nouns in the
possessive, for example her and woman’s respectively). As regards the
second classification, i.e. Subject, Object, Location and Other labels, these
are syntactic/semantic categories which combine the sentential position of
a reference and its meaning [cf. “the syntax-semantics interface” in Van
Valin and Lapolla 1997: 139]. Consequently, under Subject subsumed were
words referring to the patient as a whole person, occupying the subject
position of the sentence, i.e. preceding the finite verb, regardless of the
Voice. This means that, semantically, these can be Agents, Patients,
Experiencers, Benefactive or Themes. The Object category includes the
words that follow the finite verb and are direct or indirect objects, being
Patients, Benefactive or Themes affected by the action denoted by the verb.
Location is the position of a word referring to the patient found in
a prepositional phrase, functioning as an adverbial complement or adjunct
with a locative/directional meaning. References that could not be classified
as belonging to the three main categories were labelled as Other. However,
the examples which did not refer to the patients directly, yet concerned
various aspects of their treatment, were also taken into consideration.
In the following discussion of the results, it will be demonstrated
how various grammatical and lexical configurations of the texts in the
- 67 -
corpus examined allow the authors to focus on various aspects discussed in
different sections of the case reports.
3. Results and discussion
3.1. Examination/tests section
As has been already said, a typical case report consists of Introduction, the Case Report body and Comment/Discussion. The Case Report
body is decidedly longer in comparison to the other sections and can be
subdivided into History, Examination/tests and Treatment. The latter two
subsections are of interest in the present study.
Examination/tests addresses the assessment of the patient’s
condition. It usually takes place at two levels. The first part of the
diagnostic procedure delivers the external evidence based on the doctor’s
observation of the patient’s body, its reactions and signs of diseases which
are interpreted accordingly.
(1) On examination she was feverish (38°C), with exudate on her tonsils
and tender cervical lymph nodes. B8
(2) She was afebrile and growth was on the 50th centile. LA5
(3) Physical examination showed that he had reduced forward flexion of the
lumbar spine; straight leg raising was limited to 45° on the right hand
side. B10
(4) Examination of the ear, nose, and throat detected no discharge or signs
of inflammation. NEJM9
(5) On examination, we found large venous ulcers on both legs, and
bilateral ankle oedema (figure). LA12
(6) On examination of the mouth, there was red, raised soft tissue in the
right mandible bicuspid and cuspid region, with mucosal ulceration and
exposed bone underlying it. NEJM14
(7) Cough was weak; (…). LA12
In this section of the Case Report body, the observation of the external signs
of a disease is given. In other words, the material dealt with here is
restricted only to the sensorially perceivable phenomena, hence the medical
description reaches only as far as the level of the whole body, body-parts
and systems.
As regards disease presentation, except for specific conditions in (1)
and (2) where the patients are referred to as whole persons, changes in the
patient’s body are separated as entities, so they are not part of the patient’s
experience of illness. Staiano contrasts examples such as (1) and (2) with
(3). Presenting patients as being in particular conditions, as in (1) and (2),
contributes to viewing the states as experienced by the patients. “Having”
- 68 -
diseases, as in (3), on the other hand, refers to them as “objects” abstracted
from the patient’s experience. Yet, in (3), although the condition is
described as an entity, the patient is textually present, as opposed to
sentences (4-7) where there is no direct reference to the patients. The mode
of imaging in examples (4-6) is possible thanks to the process of nominalisation, which, by transforming an action performed on the patient to a thing,
allows to delete the one to whom it applies and to refer solely to the medical
procedure. Furthermore, due to the observable character of pathological
changes described here, their features are conveyed by means of the
adjectives pertaining to the senses of feeling, sight, and hearing, as in (1),
(5), and (7) respectively [cf. Staiano 1986: 31].
Physical examination is usually followed by a series of medical tests.
The modes of their presentation are the following:
(8) He had regular sinus rhythm with a postural drop in blood pressure of
over 30 mm Hg without concomitant tachycardia; a sign of autonomic
dysfunction. LA12
(9) The patient’s arterial-blood gas values while breathing oxygen were as
follows: pH, 7.27; partial pressure of carbon dioxide, 43 mm Hg; and
partial pressure of oxygen, 133 mm Hg. NEJM7
(10) Chest radiographs revealed a right-sided pleural effusion and
pneumonia in the right lung. NEJM16
(11) Cystoscopy showed an inflamed bladder that bled on distension, and
we sent biopsy samples for analysis; (…) LA6
(12) We took skin biopsies which showed dense non-caseating granulomata
in the lower dermis with no clonal proliferation. LA3
(13) A sciatic stretch test on his right leg had positive results, and
responses to light touch and pin prick were reduced on the lateral side
and over the dorsum of the right foot. B10
(14) Peripheral hormones measured in the infertile twin one day before
the transplantation remained at menopausal levels: 75 mIU of FSH per
milliliter, 32 mIU of luteinizing hormone (LH) per milliliter, and 4 pg of
estradiol per milliliter. NEJM4
(15) The bladder appeared to be decompressed and contained an
indwelling catheter. NEJM13
This section of the Case Report body is dominated by the quantitative and qualitative results of medical tests. The prevalence of such material
reflects the widespread application of modern diagnostic equipment which
allows to measure and observe every function or element of the human
body. This focus on technology constitutes another textual reflection of the
- 69 -
development of medicine, i.e. the introduction of technological innovations
[Ashcroft 2000] which started in the nineteenth century. Apart from
crossing the barrier of the human body, new diagnostic means supplied
physicians with more accurate information which was earlier limited to
patients’ accounts. Therefore, what this section conveys is the objective
account of a disease rendered by devices or machines, which appears to be
free from human involvement. This, in turn, dictates a certain mode of data
presentation, namely “technology as the agent” [Anspach 1988] as
demonstrated by (10) and (11), where diagnostic procedures show or reveal
the results. Such a type of reference implies the presence only of the
machines, as if without doctors or patients.
As regards patient presentation, examples (8), (9), (10) and (12)
show the gradation of patient’s prominence in the texts, i.e. from the
Subject position in (8), through the reference to his/her body parts (9), to
his/her textual absence in (10) and (12). As a result, it may be said that in
this section patient‘s presence tends to be marked by the values which stand
for his/her state of health. Tests results are, according to Atkinson, “the
litany of medical facts” which render the patient’s body fragmented into
various numbers or representations, reflecting his/her condition. Atkinson
claims that this is an example of “the biomedical disaggregation or
distribution of the body” [Atkinson 1995: 107]. Moreover, as this section
contains information revealed by laboratory tests, medical description usually
considers biological processes which are cellular or molecular in nature.
Changes at these levels are not directly perceivable by patients, therefore, as
Sacks observes, the description becomes “the cold facts – the patient’s biodata
(…) [and] there is (…) no residue of the living experience” [Sacks 1983: 207].
The last feature of the part dealing with medical tests is focus on
body-parts/organs as demonstrated in example (15) above. The history of
medicine might be helpful in explaining this particular linguistic phenomenon. According to Virchow, whose work in autopsy and pathological
anatomy underlies the biomedical model, all diseases stem from the
dysfunction of tissues [Virchow 1880]. Following this medical premise,
physicians’ gaze was directed to pathological lesions which began to be
associated with specific organs or systems. As a result, organs and tissues
claimed centrality in medical case writing [Nowell-Smith 1995: 52], as they
came to be perceived as the location of diseases. In (15), the organ is the
primary topic of the sentence. What is more, it is presented separately,
standing metonimically for the patient, as there are no other direct
references to him/her. This type of imaging utilises the functional type of
the whole-part relation in which the part is presented as the constituent of
a larger mechanism [Iris et al. 1988: 272] . From this perspective, the aim
- 70 -
of this linguistic means is to draw attention to the condition of this part and
its potential pathology. In (10), (11) and (12), the patient is also textually
absent despite the fact that certain procedures performed on him/her are
described. Even when the reference is made to his sensation, only his bodypart is mentioned (cf. 13). Lastly, (14) is an example of the mode of
presenting patients methaphorically as containers, this time as a location in
which a given test is performed.
All in all, what takes the centre stage in this section is the type of test
and the information it provides, whereas a patient, if textually present, is the
background for the imparted medical facts. Such a mode of writing is in line
with the biomedical model – a general framework of medicine which has
been practiced in western societies since the mid-nineteenth century. It
views illness as a direct consequence of the diseased body and patients as
mere recipients of treatment [cf. Wade and Halligan 2004: 1398]. In this
perspective, concentrating on biological changes abstracted from a patient
as it is the case in the Examination/tests section seems to reflect the
premises of the model.
3.2. Treatment section
The last section of the Case Report body deals with the course of
treatment which has been chosen in accordance with the preceding
diagnosis. The aim of Treatment is to give the account of medical
procedures performed on patients with a view to restoring their health. As in
the case of Examination/tests, there are many ways in which these
procedures are described with relation to the patient:
(16) Approximately 45 minutes after initiation of the FFP transfusion, the
patient experienced respiratory arrest. JA7
(17) The patient was treated with ketoconazole alone and then in
combination with the glucocorticoid antagonist mifepristone, but the
drugs did not control the hypercortisolism. NEJM10
(18) She responded to Lugol’s iodine solution (KI 10%), one drop per feed,
given from day 20 to 46. LA5
(19) (...) the infant’s right ear passed the screening test but the left ear
required further evaluation by an audiologist. JA9
(20) His muscle soreness subsided quickly. NEJM7
(21) The ulcer was initially managed with regular debridement, antibiotics,
and pressure relieving footwear. LA9
(22) We started co-trimoxazole, rifampicin, ketoconazole and azithromycin
(500 mg daily) as well as dexamethasone (4 mg qds) for cerebral
oedema. LA3
- 71 -
(23) Amniotomy was performed and an infusion of oxytocin was started. B7
(24) After seven days, rigors, headache, and fever (temperature of up to
39°C) developed that recurred in a quartan pattern for five cycles and
that resolved after the methotrexate was stopped. NEJM2
(25) Two months later — one year after the initial diagnosis of tuberculosis
— fever, a productive cough, and severe dyspnea developed. NEJM3
(26) We gave her intravenous heparin, then warfarin, and stopped the oral
contraceptives. LA15
As can be observed in the above-given examples, patient imaging
varies across sentences. Generally, all the instances consider treatment that
patients undergo, so there is no question of their agency. What differs is
whether or not the given patient is referred to, and if so, how it is done. In
other words, the sentences vary in their perspective or the very presence or
absence of the patients. Firstly, in (16), the patient is imaged as experiencing a particular state. In (17) and (18), although the patients are not active
participants but rather those to whom medical procedures apply, they are
textually prominent thanks to the Subject position of the word patient and
the personal pronoun respectively, and it is their perspective from which
this treatment is described. The examples can be contrasted, on the one
hand, with (26), where the patient, though present, is demoted to the Object
position, whereas the medical treatment, discussed in this section, is
presented from the perspective of the doctor. In (22) and (23), on the other
hand, there is no mention of the patients who undergo these procedures. In
the latter case, even doctors who perform them are not textually present.
Here, rather than to patients themselves, the readers’ attention is drawn to
the performed treatment and its specific execution, i.e. to the so called
“medical techniques and therapeutics” [Ashcroft 2000: 288]. Also
Gunnarsson observes that in the twentieth century medical texts “[t]here is
an abundance of numbers and names of drugs and devices” [Gunnarsson
2009: 61] whereas Hoekje refers to medical discourse as “based in
supremacy of technology and science” [Hoekje 2007: 333]. It is another
textual reflection of the developing medical practice and the importance
attached to the choice of the appropriate management.
In her study of medical records produced in hospitals, Van Naerssen
observed that in her corpus forms such as (26) were dispreferred in favour
of the Passive Voice with patients in the Subject position [Van Naerssen
1985: 56]. In examples such as (26), the point of reference is particular
treatment.
Example (25) describes a condition, which, though developing in the
patient examined, is presented in abstraction from the undergoer. In (24)
- 72 -
headache is mentioned but not as an experienced condition [cf. Grice and
Kramer-Dahl 1992: 75] and without reference to its context, developing as
if on its own. Moreover, the intermediate versions between (16-18) on the
one hand, and (22-23) on the other hand, are (19) and (20) which focus
attention on the patient’s body- part, as in (19), and condition, as in (20).
However, in the two latter examples, the patients are textually indexed by
means of a noun in the possessive and a possessive pronoun respectively.
This contrasts with the already-mentioned study of medical records [Van
Naerssen 1985: 63] where possessive pronouns were absent when referring
to patients. Lastly, in (21), the treated pathological change is underscored,
again without reference to the patient. The case in which a pathological
lesion is in the centre of attention tallies with the biomedical focus on
a disease. In this framework, it is a pathological change that should be
treated as opposed to an ill person who remains outside the scope of the
biomedical interest.
4. Conclusion
Nowell-Smith concludes her article on case histories saying that
“[m]edical cases are stories not of pain and fear but of medical intervention,
and the leading characters are doctors, instruments, and organs” [NowellSmith 1995: 64]. However, the results of this study suggest that although
the two sections are clearly diagnosis/treatment-oriented, they also contain
sentences conveying information from the patient’s perspective (cf. 17 and
18). As a result, there is a multitude of ways in which the patient can be
both textually foregrounded (cf. 16-18 above) and abstracted from his/her
body in the description of treatment (cf. 21-25 above). Yet, however varied,
patient imaging in Examination/tests and Treatment sections includes many
examples which tend to abstract from the patients, while giving the account
of numerical or graphic values and methods of a chosen therapy. It may be
argued that the aim of this section is to present technical details of the
chosen therapy and patients are merely those who undergo it. Nevertheless,
the descriptions tend to omit the very subject of medical procedures and
relegate him/her to the object to which they apply.
References:
Aarts B., 1997, English syntax and argumentation, Houndmills: Macmillan
Press.
Adams Smith D.E., 1984, Medical discourse: Aspects of author’s
comment, „English for Specific Purposes”, tom 3, s. 25-36.
- 73 -
Albert T., 2004, Why are medical journals so badly written?, „Medical
Education”, tom 38, s. 6-8.
Anaya-Prado R., Toledo A.H., Toledo-Pereyra L.H., 2006, The surgeon
as a scientific writer, „Journal of Investigative Surgery”, tom 19, s. 335339.
Anspach R.R., 1988, Notes on the sociology of medical discourse: The
language of case presentation, „Journal of Health and Social Behaviour”, tom 29, s. 357–375.
Ashcroft R.E., 2000, Teaching for patient-centred ethics, „Medicine,
Health Care and Philosophy”, tom 3, s. 287-295.
Atkinson P., 1995, Medical talk and medical work, London: Sage
Publications.
Bazerman C., 1988, Shaping written knowledge. The genre and activity of
the experimental article in science, Madison: The University of Wisconsin Press.
Berge K.L., 2003, The scientific text genres as social actions: Text
theoretical reflections on the relations between context and text in
scientific writing, [w:] Fløttum K., Rastier F. [red.], Academic voices,
Oslo: Novus Press, s. 141-157.
Brennan S.E., 1995, Centring attention in discourse, „Language
& cognitive processes”, tom 10, s. 137-167.
Chafe W., 1976, Giveness, contrastiveness, definiteness, subject, topic and
point of view, [w:] Lee C.N. [red.], Subject and topic, New York:
Academic Press, s. 25-55.
Dubertret L., 2006, Patient-based medicine, „Journal of European
Academy of Dermatology and Venerology”, tom 20, s. 73-76.
Firbas J., 1974, Some aspects of the Czechoslovak approach to problems of
functional sentence perspective, [w:] Danes F. [red.], Papers on Functional Sentence Perspective, Prague: Academia, s. 11-37.
Fleischman S. 2001, Language and medicine, [w:] Schiffrin, D. Tannen, H.
Hamilton E. [red.], The handbook of discourse analysis, Oxford: Blackwell Publishers, s. 470-502.
Gilbert N., Mulkay M., 1984, Opening Pandora’s box: A sociological
analysis of scientists’ discourse, Cambridge: Cambridge University
Press.
Givon T., 1984, Syntax. A functional-typological introduction, Vol. 1,
Amsterdam: John Benjamins Publishing Company.
Givon T., 1990, Syntax. A functional-typological introduction, Vol. 2,
Amsterdam: John Benjamins Publishing Company.
Greenbaum S., Quirk R., 1990, A student’s grammar of the English
language, Harlow: Longman.
- 74 -
Grice F., Kramer-Dahl A., 1992, Grammaticalising the medical case
history, [w:] Toolan M. [red.], Language, text and context: Essays in
stylistics, London: Routledge, s. 56-90.
Gunnarsson B., 2009, Professional discourse, London: Continuum.
Hoekje B. J., 2007, Medical discourse and ESP courses for international
medical graduates (IMGs), „English for Special Purposes”, tom 26,
s. 327-343.
Hunter K.M., 1991, Doctors' stories. The narrative structure of medical
knowledge, Princeton: Princeton University Press.
Huth E.J., 1982, How to write and publish papers in the medical sciences,
Philadelphia: Institute for Scientific Information Press.
Hyland K., 2001, Humble servants of the discipline? Self-mention in
research articles, „English for Specific Purposes”, tom 20, s. 207-226.
Iris M.A., Litowitz B.E., Evens M.V., 1988, Problems of part-whole
relations, [w:] Evens M.W. [red], Relational models of the lexicon,
Cambridge: Cambridge University Press, s. 261-288.
Kenny N.P., Beagan B.L., 2004, The patient as text – a challenge for
problem-based learning, „Medical Education”, tom 38, s. 1071-1079.
Labov W., 1979, Language in the Inner City: Studies in the Black English
Vernacular, Philadelphia: University of Pennsylvania Press.
Lingard L., Schryer C., Garwood K., Spafford M., 2003, ‘Talking the
talk’: School and workplace genre tension in clerkship case presentations, „Medical Education”, tom 37, s. 612-620.
Luzón Marco, M.J., 2000, Collocational frameworks in medical research
papers: A genre based study, „English for Specific Purposes”, tom 19,
s. 63-86.
Martinez A.I., 2001, Impersonality in the research article as revealed by
the analysis of the transitivity structure, „English for Specific Purposes”,
tom 20, s. 227-247.
Nowell-Smith H., 1995, Nineteenth-century narrative case histories: An
inquiry into stylistics and history, „CBMH/BCHM”, tom 12, s. 47-67.
Paivio A., 1979, Imagery and verbal processes, Hillsdale: Lawrence
Erlbaum.
Potter J., 1996, Representing reality: discourse, rhetoric and social
construction, London: Sage.
Rowley-Jolivet E., 2007, A genre study of If in medical discourse, [w:]
Fløttum K. [red.], Language and discipline perspectives on academic
discourse, Newcastle: Cambridge Scholars Publishing, s. 176-201.
Sacks O., 1983, Awakenings, New York: Dutton.
Salager-Meyer F., Defives G., Jensen C., de Filipis M., 1989, Communicative function and grammatical variations in medical English scholarly
- 75 -
papers: A genre analysis study, [w:] Laurén C., Nordman M. [red.],
Special language: From humans thinking to thinking machines, Philadelphia: Multilingual Matters, s. 151-160.
Schryer C.F., 1994, The lab vs. the clinic: Sites of competing genres, [w:]
Freedman A., Medway P. [red.], Genre and the new rhetoric, London:
Taylor & Francis Publishers, s. 125-132.
Schryer C.F., Lingard L., Spaford M., Garwood K., 2003, Structure and
agency in medical case presentations, [w:] Bazerman C., Russell D.R.
[red.], Writing selves/writing societies: Research from activity perspectives. Perspectives on writing, Fort Collins, Colorado: The WAC
Clearinghouse and Mind, Culture, and Activity, s. 62-96, artykuł
dostępny na stronie internetowej:
<http://wac.colostate.edu/books/selves_societies/>,
data
dostępu:
13.06.2008.
Smith C.S., 2003, Modes of discourse. The local structure of texts,
Cambridge: Cambridge University Press.
Staiano K.V., 1986, Interpreting signs of illness. A case study in medical
semiotics, Berlin & New York: Mouton de Gruyter.
Taavitsainen I, Pahta P., 2000, Conventions of professional writing: The
medical case report in a historical perspective, „Journal of English
Linguistics”, tom 28, s. 60-76.
Van Dijk T.A., 1980, Macrostructures. An interdisciplinary study of global
structures in discourse, interaction, and cognition, Hillsdale: Lawrence
Erlbaum Associates, Publishers.
Van Naerssen M.M., 1985, Medical records: One variation of physicians’
language, „International Journal of the Sociology of Language”, tom 5,
s. 43-73.
Van Valin, R. D., Lapolla, R.J., 1997, Syntax: Structure, meaning and
function, Cambridge: Cambridge University Press.
Virchow R., 1880, Post-mortem examinations: With especial reference to
medico-legal practice, (Translated by T. Smith.), Philadelphia: Presley
Blackiston.
Wade D.T., Halligan P.W., 2004, Do biomedical models of illness make
for good healthcare systems, „The British Medical Journal”, tom 329,
s. 1398-1401.
WordSmith Tools 5. Lexical Analysis Software Ltd, program dostępny na
stronie internetowej: <http://www.lexically.net/wordsmith>.
Primary Sources
Arioglu E., Doppman J., Gomes M., Kleiner D., Mauro D., Barlow C.,
Papanicolaou D.A., 1998, Cushing’s syndrome caused by corticotropin
- 76 -
secretions by pulmonary tumorlets, „The New England Journal of
Medicine”, tom 339, s. 883-886. NEJM10
Ash S., Beardsley J., 1999, Sciatica: Which intervention?, „The British
Medical Journal”, tom 319, s. 302-303. B10
Bernstein, R., Futterer, S., 2004, Venous unresponsiveness, „The Lancet”,
tom 363, s. 368. LA15
Bishai W.R., Graham N. M. H., Harrington S., Page C., Moore-Rice K.,
Hooper N., Chaisson R.E., 1996, Rifampin-resistant tuberculosis in
a patient receiving rifabutin prophylaxis, „The New England Journal of
Medicine”, tom 334, s. 1573-1576. NEJM3
Bush L.M., Abrams B.H., Beall A., Johnson C.C., 2001, Index case of
fatal inhalational anthrax due to bioterrorism in the United States, „The
New England Journal of Medicine”, tom 345, s. 1607-1610. NEJM9
Carroll D.N., Kamath P., Stewart L., 2005, Congenital viral infection?,
„The Lancet”, tom 365, s. 1110. LA5
Cordell W.H., Berry G., 2004, Faux Pox: 2 case reports, „The Journal of
American Medical Association”, tom 292, s. 1554. JA7
Dodson T.B., Raje S.R., Caruso P.A., Rosenberg A.E., 2008, Case 92008: A 65-year-old woman with a nonhealing ulcer of the jaw, „The
New England Journal of Medicine”, tom 358, s. 1283-1291. NEJM16
Graham A., Fahey T., 1999, Sore throat: Diagnostic and therapeutic
dilemmas, „The British Medical Journal”, tom 319, s. 173-174. B8
Kellenberg J., Buseman S., Wright K., Modlin J.F., Talbot E. A.,
Montero J.T., Abernathy E., Icenogle J., Plotinsky R., 2005, Brief
report: Imported case of congenital rubella syndrome – New Hampshire, 2005, „The Journal of American Medical Association”, tom 295,
s. 492-493. JA9
Kong M., Jogia R., Jackson S., Quinn M., McNally P., Davies M., 2005,
Malignant melanoma presenting as a foot ulcer, „The Lancet”, tom 366,
s. 1750. LA9
Lo S., Noble J., Bowler I., Angus B., 2004, Dysuria and a headache, „The
Lancet”, tom 364, s. 1554. LA6
Sayegh M.H., Colvin R.B., 2003, Case 8-2003: A 35-year-old man with
early dysfunction of a second renal transplant, „The New England
Journal of Medicine”, tom 348, s. 1033-1045.
Sheridan E.A., Cepeda J., De Palma R., Brett M.M., Nagendran K.,
2004, A drug user with a sore throat, „The Lancet”, tom 364, s. 1286.
LA12
Silber S.J., Lenahan K.M., Levine D.J., Pineda J.A., Gorman K.S.,
Friez M.J., Crawford E.C., Gosden R.G., 2005, Ovarian transplantation between monozygotic twins discordant for premature ovarian
- 77 -
failure, „The New England Journal of Medicine”, tom 353, s. 58-63.
NEJM4
Vause S., Macintosh M., 1999, Use of prostaglandins to induce labour in
women with a caesarean section scar, „The British Medical Journal”,
tom 318, s. 1056-1058. B7.
Vinetz Joseph M., Li Jun, McCutchan, T.F., Kaslow D.C., 1998,
Plasmodium malariae infection in an asymptomatic 74-year-old Greek
woman with splenomegaly, „The New England Journal of Medicine”,
tom 338, s. 367-371. NEJM2
Weisbord S., Soule J.B., Kimmel P.L., 1997, Poison on line – acute renal
failure caused by oil of wormwood purchased through the Internet, „The
New England Journal of Medicine”, tom 337, s. 825-827. NEJM 7
White J.M., Barker R.B., Salisbury J.R., Fife A.J., Lucas S.B.,
Warhurst D.C., Higgins E.M., 2004, Granulomatous amoebic encephalitis, „The Lancet”, tom 364, s. 220. LA3
- 78 -
Liliana Religa
Uniwersytet Warszawski
MODELOWANIE JĘZYKA W KONTEKŚCIE
POSTULATÓW LINGWISTYKI FEMINISTYCZNEJ
Kluczowym zagadnieniem niniejszego artykułu jest język w wymiarze
performatywnym, stanowi on bowiem narzędzie opisu, komunikacji,
wykonywania aktów, kształtowania toŜsamości i płciowości (por. teoria
performatywności Judith Butler). W duchu lingwistyki kognitywnej język
stanowi bezpośrednie odbicie procesów poznawczych danej społeczności.
Specyficzne dla danej społeczności sposoby interpretacji świata kształtuje
langue. Jako Ŝe słuŜy on nie tylko do opisu rzeczywistości, ale i do jej
kreowania, odzwierciedla zarazem zjawiska, przemiany i podziały
społeczne, stanowiąc instrument dyskryminacji wobec jednostek
nieuprzywilejowanych. Lingwistki feministyczne, m.in. Mary Kay, Robin
Lakoff, Senta Trömel-Plötz, Luise Pusch, których badania stanowią
teoretyczną podstawę prezentowanego wywodu, zwróciły uwagę na
patriarchalny charakter języka, zarówno w obrębie struktury, jak i uŜycia.
Zapoczątkowany przez nie w latach 60. nurt dąŜy do przełamania
językowego seksizmu, a tym samym do równouprawnienia płci.
Wspomniana we wstępie podwójna funkcja języka wynika z dwojakiego znaczenia samego terminu „logos” rozumianego jako „słowo/mowa” i „rozum”. Takie podejście występuje m.in. w hipotezie SapiraWhorfa dowodzącej istnienia sprzęŜenia zwrotnego między myśleniem
a uŜyciem języka oraz teoriach Humboldta, Ricoeour, Heidegerra,
Wittgensteina czy Gadamera [Jaxa-RoŜen 2006: 78-83]. Znajduje to
potwierdzenie w badaniach neurolingwistycznych m.in. Goddarda
i Pattersona, w których wykazano, Ŝe kategorie językowe odpowiadają za
wykorzystanie informacji i procesy kognitywne [Karwatowska, SzpyraKozłowska 2010: 231].
Na naszą kulturę przemoŜny wpływ wywiera wywodząca się ze staroŜytności tradycja dualizmu. Nakładające się na siebie opozycje rozumciało, kultura-natura, męŜczyzna-kobieta, w których pierwszy element
wartościowano pozytywnie, dodatkowo przyczyniła się do językowej
i społecznej dyskryminacji kobiet. W zdiagnozowaniu patriarchalizmu
waŜną rolę odegrał dekonstruktywizm i teorie Derridy o fallogocentryzmie.
Filozof ten rozumiał to zjawisko jako prymat męskiego racjonalizmu
w kulturze, tworzenie dychotomicznego obrazu świata, przypisywanie
- 79 -
kobietom podrzędnej pozycji, co w języku przejawia się traktowaniem
męŜczyzn jako normy [Burzyńska, Markowski 2009: 417-419]. Trzynastowieczny podręcznik do gramatyki języka arabskiego Ibn Al-Anbariego
„Rodzaj męski i rodzaj Ŝeński” bazuje na załoŜeniu, Ŝe derywacja Ŝeńskich
formy od męskich świadczy o niŜszości kobiet [Surmiak-Domańska 2010].
Takie przeświadczenie moŜna wytłumaczyć zasadą Julii Stanley male plus,
female minus [Squire 1995: 166]. Standardowo w opisach wykorzystuje się
kategorię „męskości”, dlatego zaznaczenie obecności kobiet wymaga
dodatkowej werbalizacji. Kobiety są tym samym wykluczane z języka, nie
ma stosunkowo wielu Ŝeńskich nazw osobowych/funkcyjnych, a istniejące
wywołują negatywne skojarzenia utrwalane w porównaniach, mitach,
metaforach, dowcipach i przysłowiach.
Myślenie w dualistycznych kategoriach, silna stereotypizacja i sieć
władzy patriarchalnej są źródłem rozmaitych patriarchalizmów języka
w zakresie samego systemu, jak i uŜycia. Wynika z tego, Ŝe gramatyka
słuŜy obrazowaniu mniej lub bardziej spatriarchalizowanym. Hellinger,
Bußmann, Pauwels, Frank zidentyfikowali seksizm w tekstach edukacyjnych, prawnych, medycznych, religijnych i mediach, zaliczając go do
uniwersaliów językowych [Unger 2001: 239]. Za stan ten odpowiada m.in.
tradycyjne przypisanie męŜczyznom roli mówców publicznych, kodyfikatorów języka. Nierówność w tym zakresie utrzymuje się nadal: w ramach
przeprowadzonego w 70 krajach Global Media Monitoring Project
wykazano, Ŝe na 1 kobietę w mediach przypada 4 męŜczyzn, i tylko 10%
informacji dot. stricte sytuacji kobiet [Gallagher 2009: 97]. Patriarchat
językowy polega na niewidzialności kobiet w języku, np. z powodu
gatunkowości rodzaju męskiego. Lingwistki feministyczne zakwestionowały jego neutralność z powodu dwuznaczności – rzeczownik rodzaju
męskiego moŜe się bowiem odnosić zarówno do przedstawicieli płci
męskiej, jak i grupy mieszanej. Jako Ŝe komunikacja polega na odczytaniu
nie tylko znaczenia wypowiedzi, ale równieŜ intencji jej autora/ki, tego typu
niejasność prowadzi do niezrozumienia, nieuzasadnionego uproszczenia,
zafałszowania rzeczywistości i niewidoczności kobiet w dyskursie. Podobną
siłę oddziaływania ma krzywdzący wydźwięk przysłów, powiedzeń
i stereotypowy obraz kobiet zakorzeniony w literaturze i kulturze.
Nierówność uwidacznia się takŜe w kolejności wymieniania (pan i pani X,
Mistrz i Małgorzata, wino, kobiety i śpiew), domniemanym prestiŜu
męskich nazw („gospodarz” a „gospodyni”), pejoratywizacja rzeczowników
Ŝeńskoosobowych
(ewolucja
znaczenia
„panienka”),
odmiennej
w zaleŜności od rodzaju gramatycznego konotacji ekwiwalentów („ladaco”
a „ladacznica”; Franek to straszny łamaga/straszna łamaga), derywowaniu
Ŝeńskich nazw od męskich czy degradującym charakterze porównań,
- 80 -
metafor (por. Ala jest drugim Miłoszem, Piotr jest drugą Szymborską,
zachowuje się jak baba, babska logika).
O ile juŜ w XI w. św. Hildegarda postulowała antropocentryczną
reformę języka [Karwatowska/Szpyra-Kozłowska 2010: 226], o tyle
właściwe badania nad seksizmem językowym podjęto pod koniec XIX w.
Za prekursora tej dziedziny i propagatora form niedyskryminujących moŜna
uznać Jana Baudouina de Courtenay, który zauwaŜył, Ŝe „język z powodu
swojej przypadkowości stanowi przeszkodę w ulogicznianiu myśli”
[de Courtenay za Duda 1998: 665]. Dzięki Charlotte Gilman od 1911 r.
uŜywa się terminu androcentryzm. W krajach o nastawieniu profeministycznym
nie kwestionuje się seksizmu językowego – jego istnienie potwierdziły liczne
badania m.in. Benoit/Shell (1985, Briere/Lanktree (1983), Dayhoff (1983),
McMinn/Lindsay/Hannum/Troyer (1990) [McMinn 1994: 741].
Z początku obecność seksizmu badano na materiale anglo-, niemieckoi francuskojęzycznym. Opublikowana w latach 2001-2003 pod redakcją
Hellinger i Bußman seria Gender Across Languages stanowi zbiór artykułów
poświęconych seksizmowi językowemu w kilkudziesięciu językach świata.
Analizie lingwistycznej poddaje się środki masowego przekazu, podręczniki
szkolne encyklopedia, słowniki, teksty prawnicze, Biblię. O ile wpierw
poświęcona była ona stereotypom płciowym, o tyle z czasem w centrum
zainteresowania znalazły się relacje między językowym obrazem świata
a hierarchią płci [Samel 1995: 42]. Gastil, MacKay, Martyna, Moulton,
Robinson, Elias dowiedli, Ŝe generyczne uŜycie rodzaju męskiego budzi
skojarzenia z męskim denotatem [Johnson, Dowling-Guyer 1996: 408]. Od lat
70. ubiegłego wieku powstają prace1 dowodzące, Ŝe generyczne uŜycie rodzaju
męskiego utrudnia czy nawet uniemoŜliwia kobietom identyfikację z daną
nazwą osobową. Luise Pusch tłumaczy ten stan względną asocjacyjnością
znaków2 – tak jak „malarz” przywołuje w umyśle „malować”, podobnie
„naukowiec” czy niemieckie jemand, man3 kojarzą się z „męŜczyzną”, co
wywołuje m.in. komiczność zdań typu Wenn man stillt (…)4 [Pusch 1984: 33].
1
Przeprowadzili je m.in. Kidd (1971), Bem/Bem (1973), Schneider/Hacker (1973),
Molton/Robinson/Elias (1978), Macka/Fulkerson (1979), MacKay (1980), Stericker
(1981), Fisk (1985), Murdoch/Forsyth (1985), Hamilton (1988), Gastil (1990),
Switzer (1990), McConnell/Gavanski (1994), McConnell/Fazio (1996).
2
Lingwistka zauwaŜa takŜe męską konotację w przypadku rzekomo neutralnych
rzeczowników człowiek, jednostka, ty (na przykładzie Dekalogu) [Pusch 1984: 29].
3
Jemand oznacza ktoś, man odpowiada polskim konstrukcjom z się, np. man lebt
schnell – Ŝyje się szybko. Zdaniem lingwistek feministycznych podobieństwo do
rzeczownika Mann („męŜczyzna”) wyklucza neutralność semantyczną tych zaimków.
4
W interpretacji feministycznej: Kiedy męŜczyzna karmi piersią, w domyślnym
tłumaczeniu: Kiedy karmi się piersią.
- 81 -
Briera, Lanktree, Switzer, Mackay, McMinn M., McMinn L., Williams sprawdzali płciowe skojarzenia poprzez pokazywanie obrazków
przedstawiających rzeczowniki gatunkowe z członem -man. Zarówno dzieci
w wieku szkolnym, jak i studenci/tki wskazywali znacznie częściej na
męŜczyzn. Gdy z kolei zadanie polegało na dobraniu ilustracji do ksiąŜek
zatytułowanych Industrial Man oraz Industrial Life, to pierwszej przypisali
więcej zdjęć przedstawiających męŜczyzn [Górnikowska-Zwolak 2002].
Podobne rezultaty dało badanie zrozumienia tekstu czytanego, jeŜeli
w treści oryginału lub temacie wypracowania uŜyto zaimka he. Jego
„męskiego obciąŜenia konotacyjnego” dowodzi się w eksperymentach
polegających na uŜyciu róŜnych zaimków o nacechowaniu, a następnie
sprawdza, jakie reakcje wywołały one u odbiorców. Co ciekawe, zaimek he
40% częściej prowadził do błędnej męskiej konotacji niŜ w przypadku
zastąpienia tej struktury neologizmami nieznanymi czytelni(cz)kom e, E
czy tey [Johnson, Dowling-Guyer 1996: 408]. Wykazano, Ŝe teksty
reklamowe miały mniejszą siłę oddziaływania na kobiety, jeŜeli wykorzystywały jedynie formy męskie [Karwatowska/Szpyra-Kozłowska 2010:
235]. Z badań Weatherall wynika, Ŝe dziewczynki gorzej rozumieją
i zapamiętują teksty, w których uŜyto rodzaju męskiego generycznie.
Często zgłaszają zastrzeŜenia wobec podręcznikowych poleceń typu
„Spowodowałeś wypadek, opowiedz o tym koledze” i odmawiają ich
wykonania. Widać więc, jak do zaniku wraŜliwości na opresyjność
seksizmu językowego dochodzi stopniowo w wyniku socjalizacji. NaleŜy
pamiętać, Ŝe wykorzystanie męskich form w tekstach prawnych i anonsach
niesie za sobą realne, negatywne reperkusje. SłuŜyły one bowiem jako
uzasadnienie przy wykluczaniu Szwajcarek z prawa głosu aŜ do 1971 roku
czy odmowie habilitacji kobietom w Holandii. Z eksperymentu Bemów
wynika, Ŝe generalnie kobiety rzadziej reagują na ogłoszenia o pracę,
w których uŜyto męskich form generycznych. Co ciekawe, obie płcie
oceniają reklamowane stanowiska pracy za bardziej atrakcyjne, jeśli
sformułowane są w sposób neutralny lub niestereotypowy (zachęcanie
grupy, która zwykle nie jest kojarzona z danym zawodem) [Bem, Bem
1973: 9]. Hamilton, Hunter i Stuart-Smith dowiedli, Ŝe jeŜeli instrukcje dla
przysięgłych sporządzone są z wykorzystaniem rodzaju męskiego w uŜyciu
gatunkowym, to skłonni są oni częściej uznać kobiety za winne morderstwa
[Karwatowska,Szpyra-Kozłowska 2010: 235]. Henley, Miller i Beazley
wykazali związek między oceną moralną gwałtu a sposobem jego
zrelacjonowania. Strona bierna sprawiła, Ŝe sprawcę osądzano łagodniej.
Nawet pobieŜne przejrzenie „Encyklopedii drugiej płci” Kopalińskiego
wskazuje na negatywną stereotypizację kobiet w literaturze i kulturze.
- 82 -
Przyjęcie najbardziej efektywnej strategii antropocentryzującej zaleŜy od tego, czy w języku występuje kategoria rodzaju. Senta Trömel-Plötz
i Luise Pusch proponowały poddać język niemiecki terapii depatriarchalizującej poprzez generyczne uŜywanie rodzaju nijakiego bądź Ŝeńskiego
[Trömel-Plötz 1982, Pusch 1984]. Jednak takie rozwiązanie naleŜałoby
uznać za nierealne, bo wymagające bezprecedensowej rewolucji na
poziomie langue.
Publikowane instrukcje, rozporządzenia i rekomendacje dot. nieseksistowskiego języka zalecają mniej radykalne reformy w zakresie parole.
O ile neutralizacja jest korzystniejszym rozwiązaniem dla języka
angielskiego, o tyle niemiecki, polski, francuski czy włoski łatwiej jest
sfeminizować. W angielszczyźnie, która nie posiada rozbudowanego
systemu derywowania nazw Ŝeńskich od męskich, niedyskryminujące
formy powstają poprzez zamianę –man na –woman lub –person oraz
parafrazę (fireman → fire fighter). W językach europejskich intensywne
procesy słowotwórcze w celu stworzenia Ŝeńskich odpowiedników
zawodów, funkcji i nazw osobowych zachodzą dzięki przyrostkom
(niemieckie –in, -frau, francuskie –ce, -euse, duńskie –kvinde, polskie –ka,
–ini, –a, –ica), zmianie rodzaju gramatycznego rzeczownika przy jego
nieodmienności oraz przyjmowaniu zgody ad sensum (wykład profesor
socjolingwistyki, minister postulowała) czy uzupełnieniu męskiej nazwy
wyrazem pani/kobieta. WaŜne, by formy grzecznościowe przemówień/wykładów/kazań skierowane były do kobiet. Zaznaczenie ich
obecności odbywać się moŜe poprzez splitting (posłowie i posłanki, s/he, er
oder sie – on lub ona), stosowanie w tekście na przemian form męskich
i Ŝeńskich (róŜna kolejność nazw Ŝeńskich i męskich w niniejszym
artykule), konstrukcje bezosobowe5, rzeczowniki zbiorowe (Lehrkraft –
„kadra nauczycielska”). Seksistowski charakter generycznych form moŜna
zniwelować poprzez ich uŜycie w liczbie mnogiej6 czy zastąpienie his
zaimkiem their. O ile nie sprzeciwia się to naczelnej zasadzie dochowania
wierności oryginałowi, naleŜy szukać funkcjonalnych odpowiedników do
pejoratywnych przysłów, powiedzeń, frazeologizmów i porównań. Ponadto
powinno się unikać form wskazujących na status cywilny kobiet (panna,
Fräulein, Miss, Mrs.), nazwisk przyrostkowych (w polszczyźnie: -owa,
-ina,-ówna, -anka).
5
Np. Completing tasks may be hindered by student’s distraction zamiast When
a student is distracted, he may not complete his tasks; Wybory konsumenckie
powinny uwzględniać potrzeby planety zamiast Wybory konsumenta (…).
6
Gradacja od form uznanych za androcentryczne do bardziej egalitarnych: Each
employee must present his project in public > Each employee must present their
project in public / Employees must present their projects in public.
- 83 -
Rezultaty przeprowadzanych eksperymentów determinują politykę
feminizacji języka. W związku z tym działania podejmowane odgórnie
przyjmują róŜne postaci: ustaw, instrukcji bądź dyrektyw. Co waŜne,
zalecenia nie odnoszą się jedynie do zmian form językowych, ale teŜ do
przedstawiania ról społecznych w sposób niestereotypowy. Szczególną
uwagę na stosowanie egalitarnych form zwraca się na uniwersytetach,
w mediach i instytucjach publicznych7.
W Kanadzie juŜ w latach 60. wydano instrukcje dotyczące egalitarnego uŜycia języka w dyskursie publicznym, podobne działania podjęto
dekadę później w Niemczech. Momentem przełomowym było
opublikowanie przez Guentherodt, Trömel-Plötz, Pusch i Hellinger
Richtlinien zur Vermeidung sexistischen Sprachgebrauchs. Implementacją
tych rekomendacji w zakresie nieseksistowskiego uŜycia języka
w administracji, prawie i ustawodawstwie zajęły się na początku lat 90.
Ministerstwo Pracy i Spraw Socjalnych Austrii, niemiecki Bundestag
i Kancelaria Federalna Szwajcarii. Zgodnie z ich postanowieniem teksty
ustaw, formularzy i przepisów powinny być sformułowane w sposób
niedyskryminujący Ŝadnej z płci. W Stanach Zjednoczonych od 1964 roku
uŜycie seksistowskiego języka w ogłoszeniach o pracę jest sprzeczne
z federalnym prawem dot. równego statusu płci (na mocy Ustawy
o Prawach Obywatelskich). Analogicznie postąpiono we Włoszech (1977),
Hiszpanii (1978), Francji (1986), Izraelu, Norwegii (1978). We Francji
w latach 1984-86 specjalna komisja prowadziła prace nad feminizacją nazw
zawodowych i osobowych. Pod koniec lat 70. wydawnictwa Random
House, McGrew-Hill, Macmillan, Scott Foresman&Company wdroŜyły
antydyskryminacyjne zalecenia8. W latach 1986-1990 Wspólnota
Europejska zobowiązała kraje członkowskie do usunięcia stereotypów
płciowych z materiałów edukacyjnych [Wegener 1990: 155-156]. Podobne
postąpiły Organizacja Narodów Zjednoczonych i Rada Europy. W 1987
roku UNESCO wydało rezolucję, na mocy której zaprzestano stosowania
seksistowskich form w dokumentach [Hellinger, Bierbach 1993]. W 2003
roku Unia Europejska przedstawiła 13-punktowy plan polityki przeciwdzia7
Wydano tysiące zaleceń, m.in. American Psychological Association (“Guidelines
for Nonsexist Language in APA Journals”), New York Times (“Assembly Panel
Acts to Rid Laws of Sexism”) (1976), National Council of Teachers of English
(1975), the Modern Language Association, the American Medical Association
(1998), the American Marketing Association, the Association of American
University Presses.
8
Scott, Foresman & Co., “Guidelines for Improving the Image of Women in
Textbooks” (1974); Macmillan Publishing Co., “Guidelines for Creating Positive
Sexual and Racial Images in Educational Materials” (1975).
- 84 -
łania językowej nierównorzędności m.in. w strategiach informacyjnych
i komunikacyjnych na obszarze Unii. W Polsce przewaŜa tendencja do
negowania, bagatelizowania bądź biernego tolerowania seksizmu
językowego [Błaszkowska, Koniuszaniec 2003: 476].
Zainicjowany w latach 60. XX w. feministyczny nurt lingwistyki
przyczynił się do rozbudzenia społecznej świadomości, wprowadzenia do
dyskursu publicznego równościowych form oraz wdroŜenia w wielu
europejskich krajach ustaw i regulacji na rzecz egalitarnego uŜycia języka.
W badaniach korpusowych Crystal wykazał trzykrotny spadek
w liczbie generycznego uŜycia rodzaju męskiego w amerykańskich
gazetach i czasopismach w latach 1971-79 [Karwatowska, SzpyraKozłowska 2010: 244]. Stopniowo reformie poddawane są podręczniki
szkolne, a w ogłoszeniach unika się faworyzowania którejkolwiek z płci.
Przeprowadzona przez Markowitz analiza dokumentów uniwersyteckich
wykazała znacznie mniejszą częstotość generycznego występowania
męskich zaimków i rzeczowników, przy jednoczesnym wzroście częstotości
stosowania form symetrycznych [Markowitz 1984]. W języku angielskim
wiele nazw osobowych markujących płeć zostało wypartych lub zastąpionych neutralnymi odpowiednikami, np. mailman – letter carrier („listonosz/ka”); stewardess – flight attendant („Steward/essa”). Co więcej,
odnotowano ogromny spadek gatunkowego uŜywania rzeczowników
męskich w amerykańskich i nowozelandzkich gazetach oraz kanadyjskich
dokumentach uniwersyteckich [Unger 2001: 240-241].
Jednym z wyznaczników konstytuowania się autonomicznej toŜsamości jest sposób tytułowania. Z perspektywy równościowej waŜne, by nie
określać kobiet w odniesieniu do męŜczyzn ani nie akcentować ich stanu
cywilnego. W tym kontekście za pozytywne zmiany uchodzą: zanik
nazwisk przyrostkowych, pozostawianie nazwiska panieńskiego, rzadsze
uŜywanie Miss, Mrs., panna i Fräulein oraz zastępowanie ich formami
neutralnymi np. Ms. Feminizację nazw zawodowych i form tytułowania
w ogłoszeniach, formularzach i ustawach obserwuje się w języku
niemieckim, angielskim, francuskim, niderlandzkim, norweskim, węgierskim i włoskim [Kegyesné Szekeres 2005: 29]. Odgórne zalecenia przyczyniły się do tego, Ŝe we Włoszech, Niemczech i Austrii przeprowadzono
monitoring treści podręczników szkolnych pod kątem dyskryminujących
treści i form językowych, a następnie przedstawiono wydawcom właściwy
kierunek reform.
Pauwels zarejestrowała zmiany języka mówionego i pisanego w zakresie edukacji, polityki, mediów, prawa i religii [Pauwels 1998]. Odgórne
regulacje przyczyniły się do większego egalitaryzmu w sposobie
formułowania definicji i tekstów religijnych oraz niestereotypowej
- 85 -
reprezentacji płci w podręcznikach, słownikach i encyklopediach. Ponadto
badaczka odnotowała spadek odniesień do płci w australijskich i holenderskich ogłoszeniach o pracę. Porównanie częstości występowania pewnych
form na podstawie korpusów z Australii i Singapuru słuŜyło określeniu, na
ile rozpowszechnienie językowych strategii inkluzywnych idzie w parze ze
zjawiskiem globalizacji angielszczyzny [por. Tabela 1]. Warto zaznaczyć,
Ŝe na przestrzeni 15 lat występowanie Ms. w tekstach australijskich wzrosło
ponad dwukrotnie [Pauwels 2004]. RóŜnice między singapurską
i australijską odmianą języka angielskiego w zakresie form tytułowania
kobiet i uŜycia zaimków ujęto w poniŜszej tabeli następująco:
Formy tytułowania kobiet
Ms:
Mrs:
Madam:
Miss:
Zaimki
On w uŜyciu generycznym
on lub ona
oni w odniesieniu do liczby
pojedynczej
ona
ono
Singapur
28%
40%
8%
24%
Singapur
96 %
0,4%
3,6%
Australia
42,7%
48,4%
8,9%
Australia
18,2 %
4,5 %
74,9 %
-
1,2 %
1,2%
Tabela 1 Porównanie tendencji egalitaryzujących na przykładzie języka
angielskiego w Singapurze i Australii. Sporządzono na podstawie
“Globalisation of English and the spread of gender-inclusive language
reform” [Pauwels 2004].
Bodine, Bryant, Martyna i Friedrich potwierdzają, Ŝe formy nieseksistowskie stosuje się coraz częściej [Markowitz 1984: 338]. Rosnąca świadomość
prowadzi do stopniowego wypierania w języku angielskim gatunkowego his
przez their. Unikanie gatunkowości rodzaju męskiego dzięki naprzemiennemu wykorzystywaniu zaimków męskich i Ŝeńskich słuŜy uwraŜliwianiu
na kwestie genderowe [Hessling, Madson 1999: 559]. Wpływ zapoczątkowanej przez lingwistki feministyczne debaty nad językiem przełoŜył się
takŜe na zmiany w sposobie przeprowadzania badań psychologicznych.
Doceniając wpływ seksizmu językowego na percepcję pacjentów/ek liczne
instytucje, m.in. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne wydały
własne rekomendacje dot. wprowadzania niedyskryminujących form.
Dowiedziono, Ŝe uŜywanie inkluzywnego języka stanowi czynnik
zachęcający pacjentki/ów do odbycia wizyty, podczas gdy posługiwanie się
- 86 -
stereotypowymi przykładami prowadzi do negatywnej oceny psychologa/Ŝki i osłabia zaufanie do niego/niej. [Johnson, Dowling-Guyer 1996].
Główne argumenty przeciw administracyjnemu sterowaniu językiem
odwołują się do tradycji, ekonomii językowej, rzekomego brak skuteczności
oraz twierdzeń o naturalnej samokontroli języka.
Klemensiewicz czy Łaziński kwestionują seksizm w języku, uznając
gatunkowość rodzaju męskiego za neutralną [Karwatowska, SzpyraKozłowska 2010: 257-260]. Twierdzą, Ŝe w równym stopniu odnosi się on
do męŜczyzn, co do kobiet. Jeśli tak miałoby być, to dlaczego Holenderki
czy Szwajcarki nie mogły głosować aŜ do uzupełnienia konstytucji o Ŝeńską
formę (w przypadku tych drugich dopiero w 1971 r.)? Bezpodstawne
wydają się teŜ argumenty uznające omawiane funkcjonowanie rodzaju
męskiego za „naturalne”, stanowiące „efekt ewolucji języka”, gdyŜ np.
w Wielkiej Brytanii zostało ono odgórnie skodyfikowane przez gramatyka
Kirby’ego w 1746 r. [Hessling, Madson 1999: 571]. W Stanach Zjednoczonych kwestię tę uregulowała ustawa z 1850 roku, zwana Interpretation Act.
Analogicznie postąpiła Akademia Francuska w 1984 r. [Karwatowska,
Szpyra-Kozłowska 2010: 37]. Niektórzy z językoznawców/czyń uznają
prymat męskich nazw osobowych nad Ŝeńskimi oraz oceniają generyczność
rodzaju męskiego za przejaw tendencji do upraszczania języka. Faktycznie,
łatwiej całkowicie zmaskulinizować system niŜ wspierać jego feminizację,
a tym samym zaznaczenie obecności kobiet w dyskursie. Argumentowanie
za wprowadzeniem symetrii nazw osobowych jest uzasadnione takŜe
z uwagi na reguły uŜywania nazw odczynnościowych, właściwościowych,
nazw przedstawicieli wyznań religijnych, nomina originis, nazw określających stosunki rodzinne, zawodowe, kolor skóry czy włosów. Skoro błędne
są sformułowania ona jest złodziejem/cukrzykiem/buddystą/ Francuzem/
szwagrem/ kolegą/ mulatem/ szatynem, to dlaczego nazwy zawodowe
miałyby się rządzić innymi prawami?
Metodę splittingu krytykuje się za redundację i niepotrzebne wydłuŜenie tekstu, a posługiwanie się graficznymi znakami jak nawiasy czy
ukośniki odrzuca jako technikę niewygodną i nieczytelną. Te subiektywne
oceny nie mogą stanowić argumentu w debacie naukowej, ale nawet
z prostego rachunku zysków i strat wynika, Ŝe akceptacja (rzekomej)
niewygody jest niczym wobec uwidocznienie kobiet w języku i ich
społecznego równouprawnienia.
Deborah Cameron zauwaŜa z kolei, Ŝe strategie wprowadzania języka nieseksistowskiego z załoŜenia były minimalistyczne, zbyt umiarkowane
i nie dotrzymały kroku rozwojowi feminizmu w latach 70. [Cameron 1998:
156]. Mimo to nie moŜna zapominać o ich reformistycznym charakterze
i roli w uwraŜliwianiu na dyskryminację językową. Cameron podkreśla, Ŝe
- 87 -
w rekomendacjach dot. nieseksistowskego uŜycia języka powinno się takŜe
uwzględnić kwestię dyskryminacji ze względu na rasę, wiek i orientację
seksualną.
„Narzucanie” reguł językowych krytykuje się za ograniczające swobodę wypowiedzi, jednak ingerencje w materię języka moŜna uzasadnić
dąŜeniem do egalitaryzmu w Ŝyciu społecznym. Warto zauwaŜyć, Ŝe język
inkluzywny nie zawęŜa – wręcz przeciwnie otwiera się na jednostki do tej
pory pomijane lub dyskryminowane w dyskursie i odcina od praktyki
generalizujących kategoryzacji. Nie chodzi jednak tylko o zastępowanie
stygmatyzujących słów czy form, a o zmianę repertuaru ich znaczeń –
przedefiniowanie, nie zaś tylko przemianowanie. Za przykład niech posłuŜy
zwrot „instynkt macierzyński”, który w tej formie niesie za sobą kastrujące
znaczenie. Uznając jego powszechność za pewnik, przekazuje ograniczoną
i fałszywą wizję kobiecości. Ponadto załoŜenie, Ŝe instynkt zarezerwowany
jest dla kobiet, dyskryminuje męŜczyzn. Zastąpienie go „instynktem
rodzicielskim” mogłoby przełamać stereotypowy podział ról społecznych.
Seksizm jest systemową relacją władzy, a nie tylko zbiorem stereotypów. Prowadzi do chaosu poznawczego i błędnego koła: kobiety
wykluczane językowo są nieobecne w dyskursie publicznym, a tym samym
świadomości społecznej, co utrwala istniejące stereotypy, prowadzi do
eskalacji dyskryminacji oraz bywa wykorzystywane do jej uzasadniania.
Patriarchalizmy prowadzą do nieporozumień, uprzedzeń, obniŜają
samoocenę kobiet, utrudniają im identyfikację z zawodem i wkraczanie do
tradycyjnie męskich domen. Współczesne zmiany społeczne implikują
wręcz konieczność językowego uwzględnienia obecności i aktywności
kobiet. Postulaty lingwistek feministycznych sprawiły, Ŝe w strukturach
Unii Europejskiej promowanie językowego równouprawnienia płci uznaje
się za jeden z głównych instrumentów przeciwdziałania dyskryminacji
kobiet i męŜczyzn [Kegyesné Szekeres 2005: 30].
W kontekście postulatu uwidaczniania kobiet w języku wizjonerską
okazuje się myśl wybitnego polskiego językoznawcy Jana Baudouin de
Courtenay z 1907 roku – „Język nie jest niezaleŜnym organizmem ani
nietykalnym bóstwem: jest narzędziem i działalnością. Mamy nie tylko
prawo, ale i społeczny obowiązek ulepszać to narzędzie zgodnie z jego
przeznaczeniem, a nawet zastąpić istniejące narzędzia lepszymi”
[de Courtenay za Karwatowska, Szpyra-Kozłowska 2010: 267]. Wzorem
wybitnej profesor lingwistyki Fatimy Sadiki język powinno się wykorzystywać jako broń w walce patriarchatem [Surmiak-Domańska 2010]. Będzie
to tym skuteczniejsze jednak, im bardziej proces egalitaryzacji języka
merytorycznie i prawnie wesprze władza publiczna.
- 88 -
Bibliografia:
Bem S., Bem D, 1973, Does sex-biased job advertising ‘aid and abet’ sex
discrimination, „Journal of Applied Social Psychology”, tom 3 (1),
s. 6-18.
Błaszkowska H., Koniuszaniec G., 2003, Language und Gender in Polish,
[w:] Bußman H., M. Hellinger M. [red.], Gender across Languages. The
linguistic representation of men and women, Tom 3, Amsterdam: John
Benjamins Publishing House, s.259-285.
Burzyńska A., Markowski M., 2009, Teorie literatury XX wieku.
Podręcznik, Kraków: Znak, s. 389-470.
Butler J., 2008, Uwikłani w płeć, Warszawa: Wydawnictwo Krytyki
Politycznej.
Cameron D., 1998, Lost in Translation: Non-Sexist Language, [w:]
Cameron D. [red.], The Feminist Critique of Language: A Reader,
London: Routledge, s. 155-164.
Duda H., 1998, Jan Baudouin de Courtenay – prekursor lingwistyki
feministycznej, „Roczniki Humanistyczne”, XLVI/1, s. 663-673.
Gallagher M., 2009, Kto robi wiadomości?, [w:] Piotrowska J. [red.], Brak
misji na wizji i wizji w edukacji, Warszawa: Fundacja Feminoteka,
s. 93-100.
Górnikowska-Zwolak E., 2002, Wpływ struktury języka na konceptualizację świata społecznego na pozycję społeczną kobiety i męŜczyzny,
artykuł dostępny na stronie internetowej:
<http://www.akademia.gender.webpark.pl/o_jezyku.htm>, data dostępu:
10.11.2010.
Hardesty N., 1995, An Inclusive language Lectionary: Reading for Year C,
Westminster Press.
Hellinger M., Bierbach Ch., 1993, Eine Sprache für beide Geschlechter.
Richtlinien für einen nicht-sexistischen Sprachgebrauch, artykuł
dostępny na stronie internetowej:
<http://www.unesco.de/fileadmin/medien/Dokumente/Bibliothek/eine_s
prache.pdf>, data dostępu: 2.11.2010.
Hessling R., Madson L., 1999, Does Alternating Between Masculine and
Feminine Pronouns Eliminate Perceived Gender Bias in Text?, „Sex
Roles”, 41/7/8, s. 559-575.
Jaxa-RoŜen H., 2006, Feministyczna krytyka literacka. Krótkie wprowadzenie, Łask: Oficyna Wydawnicza LEKSEM.
Johnson M., Dowling-Guyer S., 1996, Effects of Inclusive vs. Exclusive
Lanuguage on Evaluations of the Counselor, „Sex Roles”, tom 34 (5/6),
s. 407-419.
- 89 -
Karwatowska M., Szpyra-Kozłowska J., 2010, Lingwistyka płci. Ona i on
w języku polskim, Lublin: UMCS.
Kegyesné Szekeres E., 2005, Sprachlicher Sexismus und sprachliches
Gender Mainstreaming im Fokus der Europäischen Sprachpolitik,
„European Integration Studies”, 2/2005, artykuł dostępny na stronie
internetowej: <www.ceeol.com>, data dostępu: 10.11.2010.
Markowitz J., 1984, The Impact of Sexist-language Controversy and
Regulation on Language in University Documents, „Psychology of
Women Quaterly”, tom 8 (4), s. 337-349.
McMinn M., McMinn L., Williams P., 1994, Assessing Recognition of
Sexist Language: Development and Use of the Gender-Specific Language Scale, „Sex Roles”, 31/11112, s. 741-755.
Pauwels A., 1998, Women changing language, London: Longman.
Pauwels A., 2003, Linguistic Sexism and Feminist Linguistic Activism, [w:]
Holmes J., Meyerhoff M. [red.], Handbook of Gender and Language,
Oxford: Blackwell Publishing, s. 550-571.
Pauwels A., 2004, Globalisation of English and the spread of genderinclusive language reform, artykuł dostępny na stronie internetowej:
<www.teagirl.arts.uwa.edu.au/__data/.../BERLINFINAL.ppt>,
data dostępu: 11.11.2010.
Pusch L., 1984, Das Deutsche als Männersprache. Aufsätze und Glossen
zur feministischen Linguistik, Frankfurt am Main: Verlag Frauenoffensive.
Samel I. 1995, Einführung in die feministische Sprachwissenschaft, Berlin:
Erich Schmidt Verlag GmbH & Co.
Squire C., 1995, Pragmatism, Extravagance and Feminist Discourse Analysis,
[w:] Kitzinger C., Wilkinson S. [red.] Feminism and discourse: psychological perspectives, London: SAGE Publications LTD, s. 145-165.
Surmiak-Domańska K., 2010, Kobieta, zwierzę czy coś w tym rodzaju,
artykuł dostępny na stronie internetowej:
<http://www.wysokieobcasy.pl/kraje/1,107824,8417189,Kobieta__zwier
ze_czy_cos_w_tym_rodzaju.html?as=1&startsz=x>,
data
dostępu:
10.10.2010.
Trömel-Plötz S., 1982, Frauensprache: Sprache der Veränderung,
Frankfurt am Main: Verlag Frauenoffensive.
Unger R., 2001, Handbook of the Psychology of Women and Gender, New
Jersey: John Wiley&Sons, s. 228-245.
Wegener H., 1990, Frauengerechte Sprache in der Übersetzung der Bibel,
[w:] Frauen fordern eine gerechte Sprache, Gütersloh: Gütersloher
Verlagshaus Gerd Mohn, s.84-101.
- 90 -
Agnieszka Natalia Rybińska
Uniwersytet Warszawski
TEKST (SPECJALISTYCZNY)
Komunikacja międzyludzka nie została jeszcze w pełni zbadana. WiąŜe się
ona przede wszystkim ze zjawiskami trudnymi do skodyfikowania, bowiem
zachodzi ona w samych uczestnikach komunikacji. Niegdyś sądzono, Ŝe
w procesie komunikacji odbiorca moŜe nie być w stanie właściwie zinterpretować otrzymanego od odbiorcy komunikatu. Powinno się tu zadać pytanie
o właściwe nadanie komunikatu zgodnego z intencją nadawcy. Na komunikację
międzyludzką, która jest interakcją, wpływ ma całe otoczenie człowieka, jak
i cała jego osoba. Ludzie bowiem komunikują się za pomocą znaków
językowych, parajęzykowych i ekstrajęzykowych [Grucza F. 1992: 9-30].
W komunikacji waŜne są właściwości językowe (formacyjne i funkcyjne), które są inherentną właściwością mówców-słuchaczy i pozwalają
tworzyć, formułować, rozpoznawać i rozumieć wypowiedź, a takŜe
inherentne komponenty wypowiedzi, które moŜna substancjalizować na
poziomie fonemicznym i gramatycznym. Znaczenie wypowiedzi jest
zaleŜne od stosunku, jaki przejawia wobec niej nadawca i odbiorca, często
jest rezultatem konwencji, tj. umownego przyporządkowania. KaŜdy
uczestnik komunikacji posługuje się własnym zbiorem reguł językowych1,
tj. idiolektem. Wspólny zbiór wszystkich reguł językowych dla danej grupy
ludzi jest polilektem.
Wyraz ‘język’ jest wieloznaczny i niesie ze sobą róŜne asocjacje,
emocje i przekonania, nawet jako termin specjalistyczny [Grucza F.
1994: 12]. Dodatkowo język jest reifikowany, tj. przypisuje się mu cechy
Ŝywotne, a tak naprawdę jest on rodzajem pewnej formy, czy funkcji mózgu
ludzkiego. Co więcej, język nie jest zbiorem psychicznych obrazów
zakodowanych w pamięci ludzkiej (magazynuje się elementarne jednostkimorfemy i leksemy; wyjątek stanowi wyuczenie się tekstu na pamięć);
język nie jest teŜ leksykonem [Grucza F., 1993a: 151-174].
„Przypisując językom ludzkim naturę systemów abstrakcyjnych,
pomieszano rzeczywiście istniejące języki z ich lingwistycznymi modelami
1
Warto tu poczynić uwagę na temat reguł językowych. Jak pisze F. Grucza naleŜy
„(...)odróŜnić (a) reguły językowe, (b) umiejętności posługiwania się nimi oraz (c)
wiedzę na temat (a) i (b), a z drugiej (strony) (d) właściwości ludzi wynikające
z bycia w posiadaniu danych reguł językowych, (e) z bycia w posiadaniu
umiejętności posługiwania się nimi lub wreszcie (f) z bycia w posiadaniu jakiejś
wiedzy na temat (a) i (b)” [Grucza F., 1993a: 159].
- 91 -
i/lub rekonstrukcjami”. Język ludzki jest pewnym systemem, ale nie
systemem asubstancjalnym. Język ludzki jest praktyczną wiedzą danej
osoby, dzięki której tworzy ona określone wypowiedzi, posługuje się nimi,
przypisuje daną wartość (funkcje znakowe), identyfikuje i dyferencjuje
wypowiedzi innych oraz odczytuje i rozumie nadane im znaczenie, tj.
wartości [Grucza F. 1993 b: 25–47]. Stąd, gdy mowa o idiolekcie,
tj. o rzeczywistych właściwościach konkretnych ludzi, język jest
składnikiem konkretnych ludzi [Grucza F. 1997 b: 77-99]. Kolektywne
pojmowanie języka stanowi o nim jako o systemie abstrakcyjnym, tj. jako
uogólnionym konstrukcie, czyli o polilekcie. „Logiczna suma i/lub przekrój
dowolnego zbioru idiolektów, tj. logiczna suma i/lub przekrój składających
się na te idiolekty elementów, to polilekt wszystkich branych pod uwagę
osób” [Grucza S. 2007: 39].
Wyrazy, zdania ani teksty nie zawierają w sobie wiedzy, znajduje się
ona w mózgu, jest pewną jego właściwością. NaleŜy tu odróŜnić wiedzę
genetycznie dziedziczoną od wiedzy nabytej w ciągu Ŝycia oraz naleŜy
odróŜnić wiedzę od umiejętności, która jest ich składnikiem, a w tym
wiedzę jawną i niejawną. W akcie komunikacji przekazywane są sygnałowe
zastępniki wiedzy. Zewnętrznymi reprezentacjami wiedzy są znaki
w postaci bodźców, czy materialnych przedmiotów. Znaki są produktami
ludzkimi, gdyŜ ludzie nadają im formę, przypisują im właściwości
i znaczenie. W mózgu znajduje się wiedza związana ze sposobem ich
kodowania i dekodowania ich znaczenia. Znaki te mogą być trwałe lub
przemijalne (dźwięki są stale wytwarzane od nowa). Wiedza nie jest
informacją, poniewaŜ informacja to „postrzegana przez daną istotę Ŝywą
niekwalifikowana róŜnica stanu docierającego do niej i odbieranego
(percypowanego) przez nią sygnału”, który przynosi informację o tym, Ŝe
sygnał dotarł i informację, na bazie której moŜna zidentyfikować ten sygnał.
Zrozumienie nadawcy i odbiorcy nastąpi wtedy, gdy ich wiedza formacyjno-funkcyjna się pokryje, w przeciwnym razie interpretacja wysyłanych
znaków nie pokryje się z intencją nadawcy [Grucza F. 1997a: 7-21].
Lingwistyka tekstu, jak kaŜda dziedzina nauki, posiada konkretne
obiekty badań, bada ich właściwości i ich relacje [zobacz więcej na ten
temat np. w Grucza F. 1983 oraz Grucza F. 2007]. Obiektami badań
lingwistyki tekstu są konkretne osoby w powiązaniu z konkretnymi
tekstami (tworzonymi, wytworzonymi, stanowiącymi przedmiot rozumienia), wraz z ich właściwościami tekstowymi (wiedza i sprawności, na bazie
których tworzą, wytwarzają i rozumieją teksty: fonemiczne, morfologiczne,
słowotwórcze i/lub zdaniowe) oraz relacje zachodzące między tymi
właściwościami i konkretnymi osobami w celu ustalenia składów
- 92 -
odpowiednich kompetencji polilektalnych (a nie idealnych właściwości
i kompetencji tekstowych) [Grucza S. 2007: 139-143].
Tekst najprostszym ujęciu jest konkretnym wyraŜeniem językowym
wytworzonym przez konkretną osobę w danym procesie komunikacji. Tekst
moŜe składać się z wyrazu, zdania, wielu wyrazów lub wielu zdań. Nie
zawiera on treści, jedynie fonemiczną lub graficzną2 substancję, a treść
jedynie wyraŜa, tj. reprezentuje. Teksty odnoszą się do rzeczywistości na
poziomie denotatów (faktów/ obiektów mentalnych), które są odwzorowaniem lub uogólnieniem desygnatów . Środkiem interakcji międzyludzkiej są
konkretne teksty rozumiane jako wyraŜenia językowe, a język jest środkiem
ich tworzenia i rozumienia, język nie zawiera się w tekście. Tekst
odzwierciedla język, „kaŜdy konkretny tekst jest konkretnym produktem
konkretnego człowieka”, co oznacza, Ŝe „kaŜdy konkretny tekst jest
produktem powstałym na bazie jakiegoś konkretnego języka, czyli
idiolektu, a nie na bazie jakiegoś języka rozumianego jako pewna
abstrakcja” [Grucza S. 2007: 112].
Tekst jest bytem zaleŜnym od nadawcy, który nadaje mu funkcję
znaczeniową, i od odbiorcy, który go interpretuje (jest tekstem o tyle, o ile
odbiorca rozumie go jako tekst). Teksty „nie są bytami autonomicznymi
przede wszystkim dlatego, Ŝe w Ŝadnym tekście nie zawiera się Ŝadna treść,
Ŝadne znaczenie, ani Ŝadna wiedza – Ŝadne znaczenie nie jest inherentnym
składnikiem (ani strukturalnym, ani substancjalnym) Ŝadnego tekstu”
[Grucza S. 2008: 188]. Dodatkowo kaŜdy tekst, w zaleŜności od sytuacji,
jest realizowany albo w postaci dźwiękowej, albo graficznej
Warto tu wspomnieć o róŜnicy między dyskursem a tekstem. Dyskurs moŜna potraktować jako wielopoziomowy tekst. MoŜna takŜe nadać
mu nadrzędną kategorię językową (jednostkę implementującą zarówno ciąg
tekstów, jak i interakcyjność ciągu). Dyskurs jest interakcją komunikacyjną
realizowaną z reguły za pomocą tekstów. KaŜdy dyskurs moŜna określić
jako językowe współdziałanie przynajmniej dwóch uczestników procesu
komunikacji. Z kolei tekst moŜna nazwać instrukcją, dzięki której zakres
wiedzy odbiorcy moŜe być aktywowany lub konstruowany w jego mózgu.
NaleŜy równieŜ dodać, Ŝe „mentalne prototypy (tekstów) są elementami
języka (idiolektu) ich posiadacza, konkretne teksty (konkretne wyraŜenie
językowe) nie muszą spełniać (i z reguły nie spełniają) wymogów
przewidzianych we wzorcowych, idealnych modelach tekstowych”
[Grucza S. 2008: 188-189].
2
„Dokładniej rzecz ujmując moŜna powiedzieć, Ŝe mówienie/pisanie jest materialną
realizacją wypowiedzi językowych, natomiast słuchane/ czytanie jest rekonstrukcją
znaczeń tych wypowiedzi” [Grucza S. 2008: 173].
- 93 -
Lingwistyka zajmująca się językami specjalistycznymi (idiolektami
specjalistycznymi i polilektami specjalistycznymi) bada głównie
konkretnych specjalistów i ich konkretne języki specjalistyczne w celu
usprawnienia języków specjalistycznych oraz posługiwania się nimi.
Specjalistom zajmującym się tym samym fragmentem rzeczywistości moŜna przypisać część wspólną w zakresie ich idiolektów specjalistycznych (specjalistę posługującego się dwoma idiolektami moŜna nazwać
bilingwalnym), a im węŜsza dziedzina, tym większy zbiór wspólny dla
idiolektów specjalistycznych wchodzących w zakres polilektu specjalistycznego. Suma logiczna i/lub przekrój logiczny idiolektów specjalistycznych dwóch specjalistów jest najprostszym przykładem polilektu
specjalistycznego. Zarówno idiolekty specjalistyczne, jak i polilekty
specjalistyczne są lektami funkcjonalnie względnie autonomicznymi, mimo
Ŝe ich fonetyka, grafetyka, gramatyka i pewien zbiór leksyki jest toŜsamy
z tymi aspektami względem języka ogólnego (język specjalistyczny powstał
na bazie języka ogólnego i jest jego wariantem). Co najwaŜniejsze,
konkretny idiolekt specjalistyczny i konkretny polilekt specjalistyczny
reprezentuje określony fragment rzeczywistości, nie jest wymienny
z innymi idiolektami specjalistycznymi czy polilektami specjalistycznymi
[Grucza S. 2007: 39-42].
Obiektem badań lingwistyki tekstu specjalistycznego są konkretne
osoby badane ze względu na swoją specjalistyczność wyraŜaną za pomocą
odpowiednich tekstów specjalistycznych (ich elementy traktowane są jako
wykładniki fachowości), specjalistyczne (językowe) właściwości tekstowe, tj.
pewien rodzaj wiedzy i związana z nią sprawność posługiwania się tą wiedzą,
właściwości wyraŜeniowych (tworzenia, identyfikowania i dyferencjowania
tekstów specjalistycznych jako wyraŜeń) i właściwości denotatywnych
(pozwalających rozumieć te teksty). Lingwistyka tekstu specjalistycznego ma
na celu rekonstruowanie tekstowości tekstów specjalistycznych, a przede
wszystkim ich językowej tekstowości, tj. wyróŜnienie tekstów specjalistycznych danej specjalności [Grucza S. 2007: 143-151].
O tym, czy dany tekst jest specjalistyczny czy niespecjalistyczny,
decydują specjalistyczne informacje i gradualny charakter specjalizacji, ale
nie ma tu wyraźnej granicy. W najprostszym ujęciu tekst specjalistyczny
jest konkretnym wyraŜeniem językowym wytworzonym przez konkretnego
specjalistę na podstawie jego rzeczywistego języka (idiolektu) specjalistycznego w danym akcie komunikacji specjalistycznej.
W komunikacji specjalistycznej waŜnym elementem jest wiedza
specjalistyczna.
Ze względu na określony rodzaj wiedzy specjalistycznej teksty specjalistyczne występują w sobie właściwych gatunkach. Z faktu, Ŝe „[p]o
- 94 -
pierwsze: kaŜdy konkretny tekst specjalistyczny (jako konkretny ciąg
wyraŜeniowy) został wytworzony przez jakiegoś konkretnego specjalistę na
podstawie jego specjalistycznego języka (idiolektu) specjalistycznego dla
wyraŜenia jakieś porcji jego specjalistycznej wiedzy, oraz Ŝe po drugie:
elementarne wykładniki jego wiedzy stanowią składniki jego języka
(idiolektu) specjalistycznego, nazywane terminami” (specyficzne dla danej
dziedziny jednostki leksykalne, których denotaty zostały jednoznacznie
określone, reprezentując jedno znaczenie w danej dziedzinie) „wynika, iŜ
podstawowym wykładnikiem fachowości” (specjalistyczności) „tworzonych
przez niego tekstów jest nasycenie odpowiednimi terminami”, czyli
terminologiczość jako wskaźnik gradualny w stosunku do ilości i jakości
terminów [Grucza S. 2007: 126-127]. Charakterystyczną cechą tekstów
specjalistycznych jest niezaleŜność interpretacji od kontekstu zewnętrznego
i wewnętrznego, który ze względu na dziedzinę równieŜ jest gradualny (np.
zakres wyspecjalizowania czy ścisłości tekstów, na bazie którego oceniany
jest rozwój danej dziedziny).
NaleŜy zwrócić uwagę na fakt, Ŝe teksty specjalistyczne nie zawierają
wiedzy specjalistycznej ani języka specjalistycznego. Język specjalistyczny
nie zawiera się w tekstach specjalistycznych i nie jest toŜsamy z tekstem – jest
on narzędziem tworzenia tekstów specjalistycznych. To właśnie teksty
specjalistyczne, a nie terminy, są środkami komunikacji specjalistycznej,
poniewaŜ to za ich pomocą jest wyraŜana wiedza specjalistyczna. Natomiast
terminy jako elementy wyraŜające istotne jednostki konceptualne są najwaŜniejszym elementem języka specjalistycznego (nie są [jedynym?]
środkiem budowy tekstu specjalistycznego) [Grucza S. 2008: 170-181].
Znaczenie ma tu równieŜ kontekst informacji specjalistycznej, czyli
system konceptualny pozwalający na zrozumienie komunikatu. Na
płaszczyźnie kontekstu wyjściowego i docelowego w realnych aktach
komunikacji moŜe dojść do rozbieŜności, zniekształcających przesyłane
informacje, a nawet ich odbiór, dlatego teŜ wypowiedź powinna zostać
dopasowana do sytuacji, celu i tematu. Kompetencja komunikatywna to
„umiejętność posługiwania się wypowiedziami (tekstami) językowymi
w zgodzie z kontekstem i sytuacją” [Grucza S. 2007: 43]. PodąŜając dalej za
tą myślą, specjalistyczna kompetencja komunikacyjna wymaga znajomości
specjalistycznej kompetencji językowej, odpowiedniego języka specjalistycznego oraz wiedzy specjalistycznej, jak równieŜ odpowiedniej kultury
dziedzinowej. Z kolei umiejętność poprawnego i sprawnego uŜywania
języka to z definicji kultura języka [por. Grucza F. 2007: 340].
W podsumowaniu moŜna powiedzieć, Ŝe tekst jest konkretnym wyraŜeniem językowym wytworzonym w funkcji znaku mającego przedstawić
to, co chciał przekazać nadawca. Teksty specjalistyczne naleŜą do jednej
- 95 -
klasy tematycznej, występują w róŜnych odmianach ze względu na swoje
charakterystyki normatywne, formalne, znaczeniowe i pragmatyczne.
Komunikacja specjalistyczna zachodzi między konkretnymi specjalistami
określonej dziedziny, często za pomocą konkretnego tekstu specjalistycznego sformułowanego przez konkretnego specjalistę wykorzystującego język
specjalistyczny w celu wyraŜenia części wiedzy specjalistycznej; zaś
rozumienie konkretnego tekstu specjalistycznego stanowi rekonstrukcję
znaczenia, a tworzenie i rozumienie tekstów o charakterze specjalistycznym
odnosi się do kontekstu wewnętrznego i zewnętrznego nadawcy i odbiorcy.
Bibliografia:
Grucza F., 1983, Zagadnienia metalingwistyki. Lingwistyka – jej
przedmiot, lingwistyka stosowana, Warszawa: PWN.
Grucza F., 1992, O komunikacji międzyludzkiej – jej podstawach, środkach,
rodzajach, płaszczyznach, składnikach i zewnętrznych uwarunkowaniach,
[w:] Woźniakowski W. [red.], Modele komunikacji międzyludzkiej,
Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, s. 9-30.
Grucza F., 1993a, Język, ludzkie właściwości językowe, językowa zdolność
ludzi, [w:] Piontek J., Wierciński A. [red.], Człowiek w perspektywie ujęć
biokulturowych, Poznań: Wydawnictwo Naukowe UAM, s. 151–174.
Grucza F., 1993b, Zagadnienia ontologii lingwistycznej: O językach
ludzkich i ich (rzeczywistym) istnieniu, [w:] Bartmiński J. et al. [red.],
Opuscula Logopaedica. In honorem Leonis Kaczmarek, Lublin: Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, s. 25–47.
Grucza F., 1994, O wieloznaczności wyrazu „język”, heterogeniczności
wiązanych z nim desygnatów i istocie rzeczywistych języków ludzkich,
„Przegląd Glottodydaktyczny”, tom 13, s. 7-38.
Grucza F., 1997a, Języki ludzkie a wyraŜenia językowe, wiedza
a informacja, mózg a umysł ludzki, [w:] Grucza F., Dakowska M. [red.],
Podejścia kognitywne w lingwistyce, translatoryce i glottodydaktyce,
Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, s. 7–21.
Grucza F., 1997 b, Problemy historii i genezy języków ludzkich, [w:]
Dębski A. [red.] Plus ratio quam vis. Festschrift für Aleksander Szulc
zum 70. Geburtstag, , Kraków, s. 77-99.
Grucza F., 2007, Lingwistyka stosowana, Historia- zadania- osiągnięcia,
Warszawa: Euro Edukacja.
Grucza S., 2007, Od lingwistyki tekstu do lingwistyki tekstu specjalistycznego, Warszawa: Euro Edukacja.
Grucza S., 2008, Lingwistyka języków specjalistycznych, Warszawa: Euro
Edukacja.
- 96 -
Kinga Szeliga
Uniwersytet Warszawski
CHILDREN – A START TOWARDS MULTILINGUALISM AND
MULTICULTURALISM IN EUROPE
There are many who hold, as I do that the most important period of life is not the age of university studies, but the first
one, the period from birth to six. For that is the time when intelligence itself, our greatest implement, is being formed...not
only intelligence, but the full totality of our psychic powers
/Maria Montessori/
Language is not merely a means of expression but is a kind of
mold that shapes the minds of the children who learn it as
a first language. /Benjamin Whorf/
Multilingualism in Europe is considered by many officials an obstacle to be
overcome as a long term objective of the European Union, as it is perceived
as something dividing the community rather than uniting it. And the truth is
that even if it may seem a large problem for non-linguists, it may, at the
same time, be regarded as something enriching the whole united society
when approached in the right way, and if particular steps towards education,
especially that of small children, are taken. The objective of this article is to
raise awareness of the fact that the care of young members of our society
and the fulfillment of their educational needs is the core for the future
success of the European Union in terms of uniting multilingualism and
multiculturalism.
This article also briefly outlines scientific theories of language
acquisition and their usefulness for foreign language acquisition/learning,
proving that obligatory foreign language/-languages introduction in the
kindergarten would benefit not only the children themselves but as
a consequence, in the long-run, the whole community of the European
Union. The paper also succinctly presents current conditions in kindergartens across Europe and lists some ideas about how the situation might be
improved in this respect, and what should be done to ensure an equal start
for all the children on the “old continent”.
- 97 -
To date there have been many articles and monographs concerning
language learning and language teaching across Europe. However, they all
to a greater or lesser extent considered language teaching to minorities, that
is people who decided to leave their mother country in order to live their
lives somewhere else. In contrast, this article focuses on language learning
and teaching to children who actually are in their native country, as this
subject matter, in the minds of many, is of equal importance and might
resolve many of our current problems with language barriers.
Acquisition of language by children has been the subject matter that
many wanted to fathom. Starting with king Psametyk, who in the 5th
century BC separated the twins from their mother so that he could discover
the first language of the world, through many philosophers and medics, to
linguists whose first theories paved the way towards current research into
language learning. Two mainstream theories emerged from behaviorists and
nativists in the last century. Skinner, a representative of the behaviorist
standpoint, regarded language learning as a function of reinforcements. He
described learning as a laborious process of creating constructions that are
more and more similar to the model of adults. Such correct constructions
are accepted by adults and therefore enhanced. He came to the conclusion
that a child imitates the patterns of verbal behaviours, and each act of
speech is the result of the previously acquired experience. That view was
rejected by Noam Chomsky, whose theory was based on rationalism.
Chomsky stated that children form their own grammatical theory, which is
refined alongside the wider range of experiences. He noticed that children,
while acquiring speech, do not attempt to imitate adults, but generate
utterances independently, according to the rules they have learned (e.g. “he
goed” instead of “he went”). He based his theory on an abstract mind
mechanism, the LAD, or the language acquisition device, which directs
child’s attention towards adults’ language in their environment and then
generates hypotheses concerning language functioning and introduces the
proper grammar. Nativists understand language as a kind of a bioprogram
which is developed by babies through their contact with the environment.
Linguist–nativist theory underlines the existence of the so called “critical
period” in children’s development, a period of sensitivity during which the
inner mechanism of acquiring the language and defining its parameters
functions in an optimal way. When the critical period passes by, acquiring
the first language becomes difficult or even impossible [Arabski 1985: 1015, Gleason, Bernstein Ratner 2005: 375-438].
There is also a cognitive theory according to which children first
learn about the reality around them and only then apply the language onto
their previous experiences. For example, they first learn the notion ‘bottle’
- 98 -
which is plastic and filled with milk, and only later are able to name it.
Cognitive theoreticians are convinced that language is one of the aspects of
cognition. This theory was questioned in the 1950’s when the handicapped
children without limbs, who could not have the experience of sensory
motoricity, developed full language abilities.
The theory of social interactions proved that all children hear
a special kind of language that adults use to talk to them, the so-called ‘baby
talk’. The existence of baby talk in all languages and all cultures may prove
that such language forms influence language learning, or even are
indispensable for that purpose [Fernald 1985: 181-195]. The proponents of
the theory do not exclude the existence of a specialized neuropsychological
mechanism, yet, they believe that biological factors do not constitute
sufficient conditions of language development. Therefore, they consider e.g.
LAD as something of negligible importance, since its existence cannot be
proved by any anatomic evidence. Snow, one of the followers of that
stream, states that something like a “critical period” does not exist as adult
members of the society can learn a new language as well [Snow 1987: 10123]. Language development is not only one of the aspects of cognitive
development but a communicative behavior, which is developed as a result
of interactions with other people. Therefore, Bruner [Bruner 1985: 40-80]
suggests LASS (language acquisition socialization system) instead of LAD.
The followers of social interactions theory believe that children acquire
language by means of mediation and support from other people. Passive
contact with the language by, e.g. radio, television or listening to the
conversations of adults, is not enough for a child to learn a language. [HirshPasek et al. 1987: 269-286, Gleason, Bernstein, Ratner 2005: 375-427].
Nevertheless, if critical period does not exist, then how the dramatic
case of Genie could be explained? As a twenty-month old baby, Genie was
separated from her family by her father. Nobody was allowed to speak to
her. For the next ten years Genie heard only barking and growling, sounds
made by her family members who chose to imitate those animal sounds
while interacting with her. When she was finally found, she could only
understand simple commands that had been used towards the dog. A group
of scientists took care of her and they attempted to teach her normal human
behaviour as well as language. Unfortunately, they failed. Genie’s language
development remained on the same level – that of a three-year old. She
laboriously learned the so-called “telegraphic speech”, where conjugation of
the auxiliary verb “to be” and conjunctions are omitted. [Gamon, Bragdon
2003: 229-234]. This tragic case seems to confirm the fact that isolating
a child from language incentives results in the lack of certain beams that
could be created in the brain. Consequently, a potential in a given child may
- 99 -
never develop. A brain ‘throws away’ information that is not needed.
Unused cells do not develop. Thus, later attempts to learn a language mean
years of hard studies and efforts [Szeliga 2008: 63].
Therefore, the theory developed by Grucza seems to be a milestone:
„Proces rozwoju językowego odbywa się (…) na skutek genetycznie
zaprogramowanych zmian w mózgu człowieka w genetyczne zaprogramowanej kolejności, a takŜe na skutek ćwiczenia i zdolności uczenia się
dziecka pod wpływem jego najbliŜszego otoczenia” [Grucza 1993b: 38]1.
Moreover, the literature concerning second language acquisition/learning
describes the notion of such acquisition/learning (bilingualism) as follows.
(i) Sometimes a person is considered bilingual when they have a bilingual
competence in speaking and writing in both languages at the same level as
native speakers. Bloomfield defines bilingualism as “the native-like control
of two languages” [Bloomfield 1963: 56 in: Grucza 1981]. (ii) Another
understanding of the notion was provided by Arsenjan, who defined
a person as a bilingual if they acquired two languages in childhood –
“simultaneous learning of two languages from infancy” [Arsenjan 1954: 81
in: Grucza 1981]. (iii) Other scholars emphasize that a bilingual person uses
two languages but their choice is based on the communicative situation, and
thusly bilingualism may be regarded as the “practice of alternatively using
two languages” [Weinreich 1953: 1 in: Grucza 1981]. As for (ii) , Grucza
distinguishes two phases of the process: language acquisition in the early
childhood (0-4 years), and language acquisition in the late childhood from
the age of 5/7 up to the age of 11. In terms of the early childhood, we can
talk about simultaneous language acquisition, late childhood acquisition is
defined as a consecutive one [Grucza 1981: 11-13]. Various authors also
address the problem of the context of second language acquisition. Romaine
distinguishes between tutored and untutored acquisition [Romaine 1989: 1012]. Writing in the same vein, Klein talks about directed and undirected
acquisition [Klein 1986: 10-45].
Romaine lists six types of bilingual acquisition in childhood:
1) One person – one language, where the parents have different native
language with each having some degree of competence in the other’s
language. The language of one of the parents is dominant language
of the community. The parents each speak their own language to the
child from birth.
1
“The process of language development progresses (…) as a result of genetically
programmed changes in the brain of a human being in the genetically programmed
order, as well as a result of practicing and child’s learning abilities under the
influence of its closest environment.”
- 100 -
2) Non-dominant home language. The parents have different native
languages. The language of one of the parents is the dominant language of the community. Both parents speak the non-dominant language to the child who is fully exposed to the dominant language
only when outside the home, and in particular in nursery school.
3) Non-dominant home language without the community support. The
parents share the same native language. The dominant language is
not that of the parents. The parents speak their own language to the
child.
4) Double non-dominant home language without community support.
The parents have different native languages. The dominant language
is different from either of the parents’ languages. The parents each
speak their own language to the child from birth.
5) The parents share the same native language. The dominant language
is the same as that of the parents. One of the parents always addresses the child in a language which is not his/her native language.
6) Mixed languages. The parents are bilingual. Sectors of community
may also be bilingual. Parents code-switch and mix languages.
[Romaine 1989: 166-168]
However, other types of bilingual acquisition might also exist. These
would be quite common if second language in kindergartens where the
community is language homogeneous were omnipresent and obligatory to
learn. The following situation would arise: parents share the same native
language. The dominant language is the same as that of the parents’,
however the parents, even though they always address the child in their
native language, strongly support second language acquisition, and the same
is done by the community which in sectors might be bilingual (for instance,
in Wales) Of course some departures are also possible: one of the parents or
both of them are bilingual but they always address the child in their native
language, or they address the child in second language only when on
holidays or among people who speak the other language. The child has
contact with another language mainly in the nursery school employing, in
the ideal case scenario, bilingual teachers of different origins and different
native languages. In the interactions with the children they would only use
their native language, while when in contact with each other they would use
second language. Some authors indicate that in the early babyhood, i.e.
from the fourth to the eighth month, particular neurons are ascribed to
particular sounds. There are around 6000 languages in the world and 70
phonemes in them. Each language system uses fewer of these, usually 40.
The research showed that Canadian babies were able to distinguish Czech
- 101 -
sounds, and that all the babies up to the age of the eighth month are able to
distinguish all of the phonemes. This ability slowly disappears with the start
of the ninth month of baby’s life and disappears completely alongside the
process of stiffening the speech apparatus, i.e. between the age of 14 and 15
[Ilg, Bates, Baker 2006: 180-190; Gamon, Bragdon 2003: 213-225]. It
seems then logical to start learning the second language as quickly as
possible. It would suggest the introduction of second language instruction
even in day cares, however, it is a common truth that many parents prefer to
take care of their children up to the age of three by themselves, or with the
assistance of grandparents or private baby-sitters rather than make use of
institutionalized forms of care. The introduction of second language at such
age would be the most beneficial. Nevertheless, due to the fact that
upbringing takes place more on individualized and private level, then
probably it would not serve the whole society on such a scale as kindergartens would.
The current situation of kindergartens in Europe in the respect of
second language acquisition may be briefly presented as follows. Roughly,
these institutions may be divided into three kinds: state kindergartens or
pre-schools, private kindergartens, and international kindergartens.
Of course state institutions outnumber the private ones, as the cost per child
in the former constitutes 25%, or in worse instances 50% of the expenses
that are to be undertaken in the latter ones. International preschools usually
exist only in big or capital cities. They usually follow the UK or the US
National Curriculum, and very often children attending them are bilingual
from the start as usually parents are of different language origins and one of
them is British. Such children mix the language codes from the start but
their motivation is very high because they have to communicate with the
other children on a daily basis. They also have the largest contact with the
language outside the preschool as one of the parents speaks it and family’s
friends use it as well. They usually are under the influence of a natural total
immersion both in L2 as well as the culture since they often travel and
spend holidays in the country whose language is used on a daily basis in the
kindergarten. There are usually no international preschools in towns and
villages. This can easily be explained in view of the fact that there is no
need for international education in such, often remote, places, as many
people want to stay and live their lives in their home towns, while
foreigners have no interest in living there. Private institutions are quite
common both in big cities and in smaller ones. Their presence may be
explained by common beliefs that private institutions provide better care
and better education, not only in respect of the national curriculum, but also
additional abilities developed in children, instruction which is either non- 102 -
existent, or present on a much smaller scale in public institutions (e.g.
education following the indications of Maria Montessori). Language classes
are provided by both types of institutions. Yet, in state institutions the
teaching of English is undertaken by a teacher who is usually not a native
speaker of the language, who comes over once or twice a week for half an
hour and conducts structured classes, usually on the basis of the textbook
prepared by a language publishing house. There are certain kindergartens,
where teaching materials are prepared by teachers and no particular
textbook is followed. Classes are based mainly on the creativity of the
teachers. This happens especially often with languages other than English,
where it is difficult to find textbooks which are nicely structured and
adapted to the teaching needs of preschool children. In private institutions
the situation is a little different. In certain instances, it is quite common that
the classes are structured on the basis of a textbook, but very often the direct
method is used, which means that the children do general activities but are
supervised by a language teacher who is a native speaker of L2. Such
situation is very common if a preschool is intended to be a bilingual one. In
such cases, half of the day is spent on talking in children’s native language
and the other half in a foreign language. Such instruction is called ‘early
partial immersion’. In such cases teaching materials usually comprise
original materials that are designed for children. In those instances there is
no separate room for language teaching and all the children take part in
language learning. This is in contrast to state kindergartens where parents
have to pay extra money for language teaching, and therefore, many of them
do not decide for the education in this respect. In consequence, in general
only around 30% of a group attend such classes.
When it comes to the visible progress of language acquisition by
children, it depends on the method adopted by the kindergarten. If the
method is communicative and a language course heavily depends on
a textbook, language competence increases according to the following
pattern: first stage: children partly understand the commands: 1 month of
instruction; second stage: children understand and react correctly to
commands: 1-2 months; third stage: children communicate in simple words,
very often mixing codes: 2-3 months. It has to be taken into consideration
that the range of vocabulary is quite limited and children are motivated to
enhance the understanding and usage of usually three new words per lesson.
Therefore, language acquisition seems so fast. It differs a little when
kindergartens introduce bilingual education. It usually takes more time, as
the teacher uses their native language which is in a way adapted to kids but
not limited in the choice of vocabulary per lesson unit. In such a situation it
is expected that the language acquisition will take more time, and usually
- 103 -
for the first two years children prefer to speak their mother tongue between
each other but more and more often they start to mix codes in everyday
situations and, if encouraged by teachers, they switch into the second
language with ease. If second language acquisition is to be continued after
kindergarten, then, as a result, we may expect a child to become a bilingual
or multilingual (if more than one language was introduced) member of the
society who will be able to develop academically in any country whose
language they mastered.
There are, however, certain steps to be taken if such a scenario is to
become a reality in all the countries of the European Union. First of all, the
EU would have to introduce a directive concerning obligatory, bilingual or
multilingual education in kindergartens across Europe, in a similar manner
as second language education starting from preliminary school was
introduced. This may follow two types of bilingual programmes: early total
immersion or early partial immersion. The equal status of both languages
has to be ensured, though, with at least twenty hours per week of a second
language. Prior to this, universities should provide proper education and
training for existing and future preschool teaching staff so that they would
get to know how to run a bilingual kindergarten. It would be perfect if two
of the teachers were of different origins but were bilingual at the same time,
nevertheless it is not indispensable. Native speakers of a language who are
well educated in the second language are able to play that role as well. They
will just need to be consistent with speaking the second language all the
time. [Olpińska 2004: 124-129] Then, there should be programmes
educating and raising awareness of parents and whole native societies that
bilingual education from the start is extremely beneficial for the child. This
is important because many members of such societies are not aware of that
fact. Nevertheless, it is proved that reading ability and mathematical skills
are more easily acquired by bilingual children [Brzeziński 1987: 4-58].
Moreover, the children will never have a speaking barrier while speaking
a foreign language as it often happens if their education starts at a later age.
They will switch from one language to the other without any difficulty.
They will be able to devote their time to mastering other skills at the later
age, which in turn will open the door of wider professional opportunities
for them. Besides, they will be highly mobile and educated in the foreign
culture, which will help them to adapt to a new reality of another country if
they chose to live somewhere else. Finally, it will ensure that all children
from both poor and rich families have equal opportunities. This quality is
nowadays often neglected, with second language instruction not being
offered at kindergartens to parents who cannot afford to send their
- 104 -
children to private schools or hire a private tutor to ensure contact with
a foreign language.
These convincing programmes for both parents and communities
should also underline the enormous role of the mother tongue and the pride
resulting from children’s descent. The role of a native language should never
be underestimated as it may result in the impoverishing rather than enriching
form of bilingualism [cf. Grucza 1981, Brzeziński 1987, Olpińska 2004].
If the above appeal for bilingual education is met, then we can be
sure to live in a peaceful and understanding Europe as not only the language
but also the tolerance towards other systems and cultures will be ingrained
and developed, which will eventually lead to a Europe that is united not
only on the map but in the core real life of its every member as well.
References:
Arabski J.,1985, O przyswajaniu języka drugiego (obcego), Warszawa:
PWN.
Brown R., 1970, Psycholinguistics, New York: The Free Press.
Bruner J., 1985, Child’s talk: Learning to use language, New York:
Norton.
Brzeziński J., 1987, Nauczanie języków obcych dzieci, Warszawa: PWN
Fernald A., 1985, Four-month-old infants prefer to listen to motherese,
„Infant Behaviors and Development”, 8, 181-195.
Gamon D., Bragdon A. D., 2003, Trenuj swój mózg, Konstancin Jeziorna:
Wydawnictwo Medium.
Gleason B.J., Ratner B. N., 2005, Przyswajanie Języka, [w:] Gleason B.J.,
Ratner B.N. [red.], Psycholingwistyka, Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo
Psychologiczne, s. 375-428.
Grucza F., 1981, Glottodydaktyczne implikacje bilingwizmu, [w:] Grucza
F. [red.], Bilingwizm a glottodydaktyka, Warszawa: Wydawnictwa
Uniwersytetu Warszawskiego, s. 9-35.
Hirsh-Pasek K., Kemler-Nelson D., Jusczyk P., Cassidy K., Druss B.,
Kennedy L., 1987, Clauses are perceptual units for young infants,
“Cognition”, tom 26, s. 269-286.
Kurcz I., 1976, Psycholingwistyka, Warszawa, PWN.
Lambert W.E., 1967, A Social Psychology of Bilingualism, [w:]: Pride
J.B., Holmes J. [red.], Sociolinguistics, England: Penguin Books.
Olpińska M., 2004, Wychowanie dwujęzyczne, Warszawa: Katedra
Języków Specjalistycznych.
Romaine S., 1989, Bilingualism, Oxford: Blackwell.
- 105 -
Snow C.E.,1987, Relevance of the notion of the critical period to language
acquisition, [w:] Bornstein M. [red.], Sensitive periods in development,
Hillsdale, New York: Erlbaum.
Szeliga K., 2008, Większe moŜliwości maluchów? [w:] Fordoński K.,
Łukasik M. [red.], Piękno języka specjalistycznego a precyzja języka
literackiego, Warszawa: Katedra Języków Specjalistycznych, s. 61-66.
Yule G., 1996, The study of language, UK, Cambridge: Cambridge
University Press.
- 106 -
Małgorzata Tryba
Uniwersytet Warszawski
ŹRÓDŁA STRESU W TŁUMACZENIU KONFERENCYJNYM
DLA TŁUMACZY I STUDENTÓW TŁUMACZEŃ
Niniejszy artykuł ma na celu przedstawienie źródeł stresu w tłumaczeniu
konferencyjnym w oparciu o literaturę przedmiotu oraz wyniki dwóch
badań: badania przeprowadzonego na doświadczonych tłumaczach
konferencyjnych przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Tłumaczy
Konferencyjnych (AIIC) – Workload Study – oraz badania przeprowadzonego na studentach tłumaczeń ustnych Wydziału Lingwistyki Stosowanej
i Kulturoznawstwa Uniwersytetu w Moguncji (FASK) – Student Workload
Study.
Źródła stresu w tłumaczeniu ustnym
Tłumacze konferencyjni pracują w warunkach, które psychologowie
określają warunkami obiektywnie stresogennymi: ciągłe psychiczne
obciąŜenie nadmiarem informacji, presja czasu, potrzeba intensywnej
koncentracji przez dłuŜszy czas, zmęczenie oraz czynniki zewnętrzne, takie
jak: małe i duszne kabiny, niewystarczające oświetlenie itd. Ponadto
tłumacze w swojej pracy mają nieustannie do czynienia z często zmieniającymi się i bardzo specjalistycznymi tematami, zmieniającymi się mówcami,
ich manieryzmami i akcentami oraz świadomością stąpania po cienkiej linii,
która oddziela ich interpretację intencji mówcy od błędnej interpretacji.
W literaturze na temat tłumaczenia ustnego, zwanego równieŜ konferencyjnym, ze względu na miejsce pracy tłumaczy, wielokrotnie powtarza się
stwierdzenie, Ŝe stres jest nieodłącznie wpisany w naturę tłumaczenia
ustnego:
More often than not the interpreter is very highly strung and
must in his profession stand a long and continuous strain which
is hard to bear [Herbert 1952: 6].
When he interprets, the interpreter is under pressure
[Seleskovitch 1978:41].
[…] stress is held to be an important factor in interpreting
[Henderson 1987: 39]
- 107 -
Simultaneous interpreting is a highly complex discourse performance […] where language perception, comprehension,
translation and production operations are carried out virtually
in parallel and under severe time pressure. […] the task […] is
likely to create a heavy processing load
[Tommola and Hyönä 1990: 180].
Ponadto uwaŜa się Ŝe „tłumaczenie ustne wymaga nerwów ze
stali”1 oraz Ŝe „tłumacze ustni muszą być w stanie (...) pracować w stresie przez dłuŜszy okres czasu”2, jak równieŜ muszą
posiadać pewną „cechę charakteru, we współczesnym języku
zwaną „niewzruszonością” lub opanowaniem pod presją”3.
Tłumacz ustny powinien teŜ być „zaprogramowany na zwycięstwo w niesprzyjających okolicznościach”4
[za: Kurz 2003: 51-52].
Według Gentile et al. głównym źródłem stresu i presji odczuwanej
przez tłumaczy ustnych są oczekiwania co do ich roli. Oczekiwania klienta
mogą nie pokrywać się z oczekiwaniami tłumacza. Poleganie na tłumaczu,
jako na mediatorze, ekspercie kulturowym, przewodniku i strefie buforowej
pomiędzy kulturą hegemoniczną a kulturą reprezentowaną przez klienta
stanowi dodatkowe źródło stresu. Co więcej, często wysiłek i cięŜka praca
tłumacza nie znajdują naleŜnego uznania i wynagrodzenia. Abstrahując od
aspektu czysto finansowego, frustracja tłumacza wynika z faktu, Ŝe jest on
często postrzegany i traktowany jak “przycisk”, który moŜna włączać
i wyłączać zgodnie z Ŝyczeniem publiczności, lekcewaŜąc jednocześnie
podstawowe potrzeby tłumacza, takie jak choćby udostępnienie materiałów
do przygotowania. Jednocześnie tłumacze rzadko mają moŜliwość
porównania wyników swojej pracy z kolegami po fachu, za wyjątkiem
tłumaczy symultanicznych, dlatego teŜ często czują się zostawieni sami
sobie z niepewnością co do jakości własnych usług [Gentile et al. 1996: 29].
Tłumacze pracują w róŜnych, nie zawsze do tego przystosowanych i często
zmieniających się miejscach: restauracjach, fabrykach, hotelach, laboratoriach czy gospodarstwach rolnych, czyli w szeroko pojętym plenerze.
Ponadto mają oni do czynienia z trudnymi, specjalistycznymi tematami,
1
„interpretation requires that one have nerves of steel” [Gravier 1978: iv].
„interpreters must have (…) the ability to work under stress for long periods”
[Longley 1989: 106].
3
„a quality perhaps best defined by the modern slang word ‘unflappability’, or
coolness under pressure” [Roland 1982: 13].
4
„programmed to be winners under adverse circumstances” [Coughlin 1988: 359].
2
- 108 -
zmieniającymi się jak w kalejdoskopie mówcami, których wypowiedzi
obfitują w „zaskakujące zwroty akcji” w postaci: metafor, przysłów,
zawiłych przypowiastek, aluzji do znanych w danym kręgu kulturowym
dzieł literackich, Ŝartów utrzymanych w przeróŜnych rejestrach, często
nieprzetłumaczalnych gier słów, błędów (faktycznych i przejęzyczeń),
niejasnych stwierdzeń i szybko czytanych fragmentów tekstu [Herbert
1952: 24-28].
Literatura przedmiotu wymienia wiele czynników stresogennych
związanych z pracą tłumacza konferencyjnego, takich jak m.in. jakość
tekstu wygłoszonego w języku źródłowym (akcent, intonacja, szybkość,
elementy komunikacji niewerbalnej), przygotowanie, bądź jego brak,
sposób podania komunikatu w tekście źródłowym: mowa odczytana czy
wygłoszona spontanicznie, długość „zmiany” w tłumaczeniu symultanicznym, czas trwania zlecenia w tłumaczeniu konsekutywnym, nieodpowiednia widoczność i słyszalność mówcy. Do tego dochodzą czynniki związane
ze środowiskiem pracy tłumacza: brak odpowiedniej wentylacji
i oświetlenia w kabinie, niska jakość dźwięku, ograniczona przestrzeń.
Cooper et al. (1982) wyróŜnia następujące kategorie czynników stresogennych w pracy tłumacza konferencyjnego:
a) czynniki związane z wykonywanym zadaniem, takie jak przeciąŜenie
nadmiarem informacji, intensywne skupienie i długi czas pracy; brak
materiałów do przygotowania, szybkość wygłoszenia komunikatu w języku
źródłowym; niewprawni mówcy; zła organizacja pracy: błędne godziny
zleceń, nagłe zmiany; brak informacji zwrotnej oraz oficjalnego uznania,
intensywne przygotowanie do krótkich, lecz specjalistycznych zleceń.
b) czynniki interpersonalne odgrywają równieŜ istotną rolę; są to m.in.
niechętni do współpracy koledzy-tłumacze, konkurencja na rynku pracy
i związana z nią trudność w pozyskiwaniu nowych zleceń (dotyczy głównie
tłumaczy pracujących jako wolni strzelcy), relacje z pracodawcami bądź
zleceniodawcami, strach przed odrzuceniem zbyt wielu propozycji zleceń.
c) równowaga pomiędzy Ŝyciem osobistym a pracą, czyli czynniki
takie jak częste podróŜe i rozłąka z rodziną, brak stabilności zawodowej,
a co za tym idzie finansowej, i towarzyszące mu poczucie niepewności
jutra. Tłumacze wymienili równieŜ problemy w Ŝyciu osobistym jako
źródło dodatkowego stresu oraz czynnik obniŜający jakość tłumaczenia.
d) czynniki subiektywne (emocjonalne): tłumacze przyznawali, Ŝe
często czują się odpowiedzialni za wynik spotkania lub konferencji.
[Overload Study 2002: 11-12].
DuŜe nagromadzenie czynników stresogennych towarzyszących
tłumaczeniu ustnemu moŜe prowadzić do wypalenia zawodowego (ang.
- 109 -
burnout). Długotrwałe mentalne przeciąŜenie nadmiarem informacji
w połączeniu z brakiem informacji zwrotnej dotyczącej jakości tłumaczenia
moŜe prowadzić do zmiany w podejściu tłumacza do wykonywanej pracy,
braku zaangaŜowania w pracę oraz niedbalstwa i braku motywacji do pracy.
Zadania o wysokim stopniu wymagań kognitywnych, wymagające
długotrwałej i intensywnej koncentracji, pochłaniają duŜo energii fizycznej,
czego znakiem są: przyspieszone bicie serca, podniesione ciśnienie oraz
wysokie stęŜenie kortyzolu, zwanego hormonem stresu. (The AIIC
Workload Study – Executive Summary).
Cooper, Davies i Tung odkryli duŜe podobieństwo wyników badań
przeprowadzonych na tłumaczach konferencyjnych z badaniami przeprowadzonymi na menadŜerach. Istotne korelacje zaobserwowano szczególnie
w odniesieniu do wyników dotyczących zdrowia psychicznego oraz
osobowości typu A (tj. osobowości, która charakteryzuje się wysokim
poziomem stresu wywołanym presją czasu, tendencją do zachowań
rywalizacyjnych, wysokim poziomem ambicji, agresją i wrogością wobec
innych. Osoba o typie osobowości A postrzega otoczenie jako zagraŜające
i Ŝyje w nieustannej fazie reakcji alarmowej (fazie stresu)). Poziom
satysfakcji z wykonywanej pracy był wyŜszy w przypadku tłumaczy
konferencyjnych, podobnie jednak jak odsetek palaczy, poziom konsumpcji
alkoholu i liczba respondentów wymagających terapii psychoanalitycznej
[Cooper, Davies, Tung 1982 za: Kurz 1996: 140].
Porównanie wybranych aspektów wyników obu badań
AIIC Workload Study
Badanie Workload Study zostało przeprowadzone przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Tłumaczy Konferencyjnych (AIIC) w grudniu 2001 r.
Badanie psychologicznych aspektów tłumaczenia ustnego składało się
z następujących części: rozesłanej pocztą ankiety do członków AIIC,
pomiarów w kabinach (wilgotność, rzeczywista temperatura, jakość
powietrza, poziom wentylacji itp.) oraz pomiarów ciśnienia i tętna tłumaczy
przez 24 godziny połączonych z pomiarami poziomu kortyzolu o róŜnych
porach dnia.
Cele badania Workload Study:
określenie pozytywnych i negatywnych aspektów oraz źródeł
stresu w pracy tłumaczy konferencyjnych,
określenie fizycznych źródeł stresu (jakość powietrza w kabinie,
poziom hałasu etc.) w środowisku pracy tłumaczy,
opisanie cech pracy tłumaczy konferencyjnych oraz ich wpływu
na jakość Ŝycia (wypalenie zawodowe, satysfakcja z wykonywanej pracy,
- 110 -
stres zawodowy, uczucia etc.) i pracę tłumaczy,
przedstawienie zaleceń i ustanowienie standardów dotyczących
środowiska pracy tłumaczy konferencyjnych.
Metoda
Komitet ds. Badań AIIC opracował ankietę w oparciu o literaturę
tematu i wywiady z tłumaczami konferencyjnymi. Respondenci (członkowie AIIC) zostali podzieleni na dwie grupy: tłumaczy-wolnych strzelców
(ang. freelancers) i tłumaczy zatrudnionych na stałe (ang. staff interpreters).
Rozesłano 1,502 ankiet, z czego 607 ankiet zostało uzupełnionych (41%).
Średni wiek respondentów wynosił 49,2 lat, a doświadczenie zawodowe
w tłumaczeniu konferencyjnym – 21,6 lat.
Wyniki
Czynniki stresogenne
Jak wynika z odpowiedzi respondentów poziom mentalnego i fizycznego wyczerpania, stresu i zmęczenia kognitywnego jest wyŜszy
u tłumaczy konferencyjnych niŜ u osób pracujących z zaawansowanymi
technologiami i podobny do poziomu stresu i wyczerpania nauczycieli oraz
wyŜszych rangą oficerów armii izraelskiej. Najczęściej wymieniane
czynniki stresogenne związane były ze sposobem nadania komunikatu
w języku źródłowym (niezdyscyplinowani mówcy mówiący z trudnymi do
zrozumienia akcentami, odczytywane mowy, zbyt mało czasu na
przygotowanie do tłumaczenia, brak materiałów) oraz z warunkami
panującymi w kabinach. Przy czym złe warunki w kabinach stanowiły
większy problem dla tłumaczy-wolnych strzelców, podobnie jak częste
podróŜe. Wyniki ankiety potwierdziły, Ŝe tłumaczenie ustne jest bardzo
stresującym zajęciem, równieŜ wyniki badań parametrów fizycznych
tłumaczy wskazały na występowanie chronicznego stresu. Reasumując,
kobiety częściej niŜ męŜczyźni i tłumacze na stałe zatrudnieni częściej niŜ
tłumacze-wolni strzelcy doświadczali wypalenia zawodowego. (Workload
Study: What it tells us about our job?)
Jak wynika z ankiety, 35% tłumaczy uznało tłumaczenie ustne za
wymagające w „bardzo duŜym stopniu”, natomiast 49% w „znacznym
stopniu”, przy czym 39% respondentów uznało, Ŝe towarzyszący mu stres
jest „przydatny”, z kolei 32% określiło go jako „szkodliwy”.
- 111 -
W jakim stopniu uwaŜasz tłumaczenie ustne za stresujące?
Bardzo
Znacznie
Umiarkowanie
Nieznacznie
Zupełnie nie
17%
49%
28%
5%
1%
%
Czynniki stresogenne
Szybki mówca
Skomplikowany tekst
Brak materiałów do przygotowania
Brak czasu na przygotowanie
Mówca czytający z notatek
Częste zmiany tematu
Trudny do zrozumienia akcent mówcy
Ograniczona widoczność mówców /
pomocy wizualnych
Sprzęt (trudny w obsłudze, niska jakość
dźwięku, niewygodne słuchawki)
Niezdyscyplinowani mówcy (przerywający
sobie, nieuŜywający mikrofonów etc.)
Bardzo
Znacznie
Umiarkowanie
37
17
19
17
36
2
23
19
38
33
36
30
36
12
39
37
19
39
31
32
20
34
27
28
40
31
13
14
29
29
[The AIIC Workload Study 2002: 27, 29]
Jakość i wydajność tłumaczenia
Kiedy poproszono tłumaczy by ocenili swoją wydajność i jakość
tłumaczenia, 66% respondentów było usatysfakcjonowanych „w bardzo
duŜym stopniu” lub w „znacznym stopniu”, 31% „w umiarkowanym
stopniu” i tylko 3% wybrało odpowiedzi: „nieznacznie” i „zupełnie nie”.
Około 60% respondentów przyznało, Ŝe spadek wydajności i jakości
tłumaczenia związany był ze stresem zawodowym. 66% respondentów
zgłosiło, Ŝe odczuwa wysoki lub bardzo wysoki poziom stresu zawodowego,
jednak 40% tłumaczy określiło ten stres jako zjawisko pozytywne, a 36%
jako zjawisko „szkodliwe”. Jednocześnie 70% tłumaczy uznało, Ŝe potrafią
radzić sobie ze stresem w sposób „zadowalający”, tylko 6% miało z tym
problem. Pozostałe 24% radziło sobie ze stresem „ani dobrze, ani źle”.
Dyskomfort w pracy
Ponad połowa respondentów przyznała, Ŝe odczuwają zmęczenie
w pracy, 52% suchość i podraŜnienie gardła, 35% senność, a 31% bóle
pleców. Inne dolegliwości wymienione przez tłumaczy to: podraŜnienie
oczu, problemy z koncentracją, bóle głowy, kaszel. W odpowiedzi na
pytanie o częstość występowania dolegliwości, 10% respondentów
- 112 -
przyznało, Ŝe odczuwają je przez „większość czasu” lub „cały czas”, 70%
odpowiedziało, Ŝe „czasami”, a 20% „rzadko” lub „nigdy” [The AIIC
Workload Study 2002: 27, 42].
Student Workload Study
Badanie Student Workload Study zostało przeprowadzone w czerwcu
2005 r. Grupą badaną byli studenci Wydziału Lingwistyki Stosowanej
i Kulturoznawstwa Uniwersytetu w Moguncji (Fachbereich Angewandte
Sprach- und Kulturwissenschaft [FASK]) w Germersheim w Niemczech.
Studenci biorący udział w badaniu uczyli się tłumaczenia ustnego od
przynajmniej dwóch lat. Średni wiek respondentów wynosił 25,5 lat.
Cele badania:
określenie źródeł stresu studentów tłumaczeń ustnych,
określenie rzeczywistego i moŜliwego wpływu tłumaczenia ustnego na jakość ich Ŝycia,
porównanie związku pomiędzy stresem, wypaleniem i jakością
tłumaczenia profesjonalnych tłumaczy konferencyjnych i adeptów tej sztuki.
Metoda
Zastosowano ankietę opracowaną w oparciu o ankietę uŜytą przez
Komitet ds. Badań AIIC w badaniu AIIC Workload Study. W ankiecie dla
studentów wprowadzono zmiany mające na celu uwzględnienie specyfiki
respondentów. Na 45 rozdanych ankiet, 33 zostały uzupełnione (73%).
Wyniki
Czynniki stresogenne
Według 81% studentów, tłumaczenie ustne jest wymagające w „bardzo duŜym stopniu”, natomiast 51% uznało, Ŝe towarzyszący mu stres jest
„przydatny”, z kolei 30% określiło go jako „szkodliwy”.
W jakim stopniu uwaŜasz tłumaczenie ustne za stresujące?
Bardzo
Znacznie
Umiarkowanie
Nieznacznie
Zupełnie nie
27%
60%
12%
–
–
- 113 -
Stresogenność: 5 – bardzo; 4 – znacznie; 3 – umiarkowanie
Czynniki stresogenne
Stresogenność (%)
Szybki mówca
Skomplikowany tekst
Brak materiałów do przygotowania
Brak czasu na przygotowanie
Mówca czytający z notatek
Częste zmiany tematu
Trudny do zrozumienia akcent mówcy
Ograniczona widoczność mówców /
pomocy wizualnych
Sprzęt (trudny w obsłudze, niska jakość
dźwięku, niewygodne słuchawki)
Niezdyscyplinowani mówcy (przerywający sobie, nieuŜywający mikrofonów etc.)
Bardzo
Znacznie
Umiarkowanie
33
21
21
30
21
3
27
–
42
27
30
18
36
24
39
30
9
36
24
15
18
33
6
27
12
27
27
24
36
21
Wydajność i jakość tłumaczenia
Respondentów poproszono o ocenę stopnia, w jakim stres wpływa na
ich wydajność i takie aspekty tłumaczenia jak wierność, płynność oraz ich
ogólne zadowolenie z tłumaczenia. 42% studentów odpowiedziało, Ŝe stres
„nieznacznie obniŜa” wierność i dokładność ich tłumaczenia (błędy
znaczeniowe i terminologiczne, opuszczenia), natomiast 33% studentów
było zdania, Ŝe stres „nieznacznie poprawia” płynność tłumaczenia. Z kolei
30% respondentów wyraziło opinię, Ŝe stres nie ma wpływu na produkcję
tekstu w języku docelowym. Według 33% respondentów stres „nieznacznie” zwiększał ogólne zadowolenie z jakości tłumaczenia. Na pytanie: czy
i w jakim stopniu radzą sobie ze stresem, 60% studentów odpowiedziało, Ŝe
w sposób „zadowalający”, 21% „ani dobrze, ani źle”, nikt nie udzielił
odpowiedzi „źle”.
Dyskomfort w pracy
Jak wynika z przeprowadzonej ankiety, 72% respondentów odczuwa
zmęczenie podczas zajęć z tłumaczeń, 45% suchość i podraŜnienie gardła,
66% trudności z koncentracją, 57% bóle głowy, a 42% bóle pleców. Inne
dolegliwości wymienione przez respondentów to: kaszel i kichanie.
W odpowiedzi na pytanie o częstość występowania dolegliwości, 3%
ankietowanych odczuwało te dolegliwości „przez większość czasu” lub
„cały czas”, 51% odpowiedziało, Ŝe „czasami”, a 39%, Ŝe „rzadko”
lub „nigdy”.
- 114 -
Wnioski płynące z porównania wyników obu badań
Analiza wyników badań pokazuje, Ŝe obie grupy respondentów:
tłumacze konferencyjni i studenci, mają ze sobą wiele wspólnego,
zarówno pod względem cech charakteru, jak i wiedzy i umiejętności.
Zaistniałe rozbieŜności wynikają w duŜym stopniu z braku doświadczenia
studentów oraz ich nieznajomości rynkowych warunków pracy tłumaczy
konferencyjnych.
Najbardziej stresujące czynniki:
połączenie odpowiedzi „bardzo” i „znacznie”
STUDENCI
TŁUMACZE
Szybcy mówcy (75%)
Szybcy mówcy (78%)
Trudne akcenty mówców (66%)
Mówcy czytający z notatek (71%)
Niezdyscyplinowani mówcy (60%)
Sprzęt (trudny w obsłudze etc.) (71%)
Mówcy czytający z notatek (57%)
Trudne akcenty mówców (62%)
Tłumaczenie na język obcy (54%)
Brak materiałów (55%)
Brak materiałów (51%)
Brak czasu na przygotowanie (47%)
Brak czasu na przygotowanie (48%)
Niezdyscyplinowani mówcy (43%)
Dla studentów najbardziej stresujące aspekty tłumaczenia wiązały
się głównie z mówcami: szybkimi, czytającymi z notatek i ich trudnymi do
zrozumienia akcentami. Studenci uznali w dalszej kolejności za stresujące
tłumaczenie na język obcy oraz brak materiałów do przygotowania. Taki
wybór czynników stresogennych oznacza, Ŝe studenci pracują jeszcze nad
kompetencją językową i uwaŜają, Ŝe ich zasoby językowe mogą okazać się
niewystarczające. Brak materiałów czy czasu na przygotowanie jest
postrzegany jako stresujący przez około 50% studentów, przy czym jest to
dla nich sytuacja hipotetyczna, poniewaŜ zazwyczaj otrzymują materiały
z wyprzedzeniem, a zakres tematyczny kolejnych zajęć uzgadniają
z wykładowcami. Inaczej ma się sytuacja z tłumaczami, którzy mają
świadomość praktyki rynkowej i częstotliwości występowania róŜnego
rodzaju „wyzwań” podczas tłumaczenia oraz swojej reakcji na nie. I tak trzy
najbardziej stresujące dla tłumaczy „wyzwania” to: szybcy mówcy, mówcy
czytający z notatek oraz trudny w obsłudze sprzęt / niewygodne słuchawki.
Tłumacze ponadto uzupełnili listę czynników stresogennych o takie
czynniki jak: częste podróŜe, zmiany tematu, zły stan techniczny sprzętu
i niewygodne kabiny. W przeciwieństwie do doświadczonych tłumaczy
konferencyjnych, studenci nie mogą polegać na swoim doświadczeniu.
- 115 -
Zmagają się oni z licznymi trudnościami (braki w wiedzy ogólnej, trudności
ze zrozumieniem, décalage, znalezienie równoznacznych ekwiwalentów
w języku docelowym, nadąŜenie za mówcą etc.), dlatego teŜ pewne
czynności, które tłumacze profesjonalni wykonują niemalŜe rutynowo,
stanowią dla studentów duŜe wyzwanie i jako takie odbierane są przez nich
jako wydarzenia stresogenne.
Prawie 78% studentów było zdania, Ŝe tłumaczenie ustne wywiera
mniej lub bardziej negatywny wpływ na ich Ŝycie osobiste. 90% tłumaczy
zawodowych było tego samego zdania. RóŜnica w odsetku wynika
najprawdopodobniej z faktu, Ŝe studenci nie tłumaczą duŜo i tłumaczenie
ustne nie stanowi źródła ich utrzymania.
Najczęściej wymienianymi dolegliwościami związanymi z tłumaczeniem było zmęczenie, podraŜnienie gardła, utrudniona koncentracja,
bóle głowy i pleców. Tłumacze narzekali równieŜ na warunki w kabinach.
Następnie zapytano respondentów, jak oceniają sposób radzenia sobie
ze stresem: 60% studentów przyznało, Ŝe „dobrze”, natomiast w grupie
tłumaczy odsetek ten wyniósł 70%. MoŜna więc przyjąć, Ŝe obie grupy, choć
w róŜnym stopniu, wypracowały sobie odpowiednie techniki radzenia sobie
ze stresem. NaleŜy jednak zauwaŜyć, Ŝe ilość i poziom trudności sytuacji
stresogennych w Ŝyciu studentów jest zdecydowanie niŜszy niŜ w przypadku
tłumaczy zawodowych. Stres odczuwany przez tłumaczy konferencyjnych
i studentów tłumaczeń ustnych wynika z psychologicznych procesów
wywołanych subiektywną reakcją na odczuwane zagroŜenie lub niebezpieczeństwo. Z psychologicznego punktu widzenia na zjawisko to składają się
dwa czynniki: doświadczenie męczącej lub groźnej sytuacji oraz niepewność,
czy zasoby jakimi dysponują okaŜą się wystarczające. Badania dotyczące
stresu zawodowego wykazały, Ŝe to indywidualne postrzeganie stresora, a nie
obiektywny stres sam w sobie ma znaczący wpływ na fizyczne i psychiczne
dobre samopoczucie i wydajność w pracy [Cooper, Davies, Tung 1982].
Innymi słowy, stres zaleŜny jest od skomplikowanej relacji pomiędzy
jednostką a środowiskiem oraz subiektywnej oceny danej sytuacji, co jest
związane z wcześniejszymi doświadczeniami jednostki. Dlatego teŜ zdarzenia
nieprzewidywalne i pozostające poza kontrolą są znacznie bardziej stresujące
niŜ zdarzenia przewidywalne. W przypadku studentów większość sytuacji
stresogennych związanych z tłumaczeniem ustnym to sytuacje mniej lub
bardziej przewidywalne, na które nie mają wpływu czynniki, z którymi mają
do czynienia tłumacze, takie jak długie godziny pracy, kontakt z klientem,
niewygodne i duszne kabiny, częste zmiany specjalistycznych tematów, nowe
formy tłumaczenia, jak np. tłumaczenie na odległość (ang. remote interpreting). Doświadczeni tłumacze konferencyjni w ciągu wielu lat nauki i pracy
zawodowej nabyli potrzebne kompetencje i wprawę, tj. wiedzę i metody,
- 116 -
które pozwalają na szybki, a czasem nawet automatyczny dobór odpowiednich strategii i technik tłumaczeniowych. Jednak mimo wiedzy i wprawy
w pewnych sytuacjach nawet doświadczeni tłumacze odczuwają intensywny
stres, poniewaŜ są skonfrontowani z nieznanymi im problemami, do rozwiązania
których potrzebne są strategie wychodzące poza ich standardowy „repertuar
technik i strategii tłumaczeniowych” [Kurz 2003: 58-60].
Bibliografia:
AIIC, 2002, Interpreter Workload Study – Full Report, International
Association of Conference Interpreters: Geneva.
Danks G., 1997, Cognitive Management Problem, [w:] Danks J.H., Shreve
G.M., Fountain S.B., McBeath M.K. [Eds.], Cognitive Processes in
Translation and Interpreting, Thousand Oaks, CA: Sage Publications,
s. 201-202.
Gentile A., Ozolins U., Vasilakakos M., 1996, Liaison Interpreting.
A Handbook, Melbourne: Melbourne University Press.
Herbert J., 1952, The Interpreter’s Handbook – How to Become
a Conference Interpreter, Geneva: Librairie de l'Université.
Klonowicz T., 1992, Stres w wieŜy Babel, Wrocław: Ossolineum.
Klonowicz T., 1994, Putting one’s heart into Simultaneous Interpretation,
[w:] Lambert S., Moser-Mercer B., Bridging the Gap: Empirical
Research on Simultaneous Interpreting, Amsterdam & Philadelphia:
John Benjamins.
Kurz I., 1996, Simultandolmetschen als Gegenstand der interdisziplinären
Forschung, Wien: Wiener Universitätsverlag.
Kurz I., 2003, Physiological stress during simultaneous interpreting:
a comparison of experts and novices, „The Interpreter's Newsletter”, no.
12, s. 51-67.
Phelan M., 2001, The Interpreter's Resource, Clevedon, Toronto, Sydney:
Multilingual Matters Ltd.
Źródła internetowe:
The AIIC Workload Study – Executive Summary By Jennifer MACKINTOSH
<http://www.aiic.net/ViewPage.cfm/article659>,
data
dostępu: 2.11.2010.
Workload Study: What it tells us about our job By Jennifer MACKINTOSH, <http://www.aiic.net/ViewPage.cfm/article470>, data dostępu:
2.11.2010.
- 117 -
Sylwia Tyszka
Uniwersytet Warszawski
PROBLEMATYKA BŁĘDU JĘZYKOWEGO W GLOTTODYDAKTYCE NA ŁAMACH CZASOPISMA JĘZYKI OBCE W SZKOLE
W LATACH 2000-2010
Jak dobrze bywa znać na podstawie
doświadczenia róŜne typy błędów
pospolicie popełnianych przez osoby
niewyrobione, baczyć, kiedy zostanie
popełniony jeden z takich błędów i na
jego przykładzie udzielać zbawczej
przestrogi. Jeden taki akt pouczenia
wystarczy moŜe, aby oduczyć
określonego błędu na zawsze.
T. Kotarbiński, 1966.
Błąd językowy to dla nauczyciela chleb powszedni na zajęciach języka
obcego, bez względu na ich poziom. Pod pojęciem błędu językowego
rozumie się odchylenie od normy językowej [Grucza 1978: 43]. Jak
stwierdza M. Dakowska kwestia podejścia do tejŜe problematyki stała się
kością niezgody wśród specjalistów od nauczania języków obcych
[Dakowska 2005: 106]. TakŜe ze strony uczniów da się usłyszeć głosy
niezadowolenia na zbyt gorliwych nauczycieli, którzy poprawiają kaŜdy
popełniony przez ucznia błąd przerywając tym samym tok ich wypowiedzi
i niejednokrotnie zniechęcając do pracy nad językiem. W związku z tym
pojawia się pytanie: czy, kiedy i jak poprawiać błędy uczniowskie? Aby
znaleźć na nie odpowiedź, warto prześledzić informacje na temat błędu
językowego pojawiające się w literaturze specjalistycznej. W przeprowadzonym badaniu poddano analizie dwumiesięcznik „Języki Obce
w Szkole”, od stycznia 2010 wydawany przez Ośrodek Rozwoju Edukacji,
będący jednostką budŜetową Ministerstwa Edukacji Narodowej. W latach
2000-2010 na łamach tego czasopisma ukazało dziesięć artykułów
poświęconych stricte tematyce błędu językowego. Problem ten został takŜe
poruszony w wielu innych pracach publikowanych na łamach tego
periodyku. Ich autorzy analizują błędy językowe z perspektywy ogólnej
bądź na przykładzie konkretnych języków, jakimi były tu angielski,
niemiecki, rosyjski i francuski. W analizowanych tekstach przedstawiona
została zarówno analiza błędów popełnianych przez uczniów, jak równieŜ
- 118 -
sposoby zapobiegania im i ich korekty, z których ta ostatnia moŜe być
istotnym czynnikiem motywującym lub demotywującym uczniów do pracy
nad językiem. W związku z tym zostanie im poświęcony niniejszy artykuł.
Pojęcie błędu językowego
Na samym początku naleŜy zauwaŜyć, iŜ błąd językowy nie jest
pojęciem jednoznacznym. Próbę jego definicji podjęła A. Pawłowska
w artykule Oblicza błędu językowego przyjmując w tym celu następujące
kryteria: kryterium poprawności, komunikatywności, odpowiedniości do
sytuacji, kryterium określone przez autorkę jako „warunkowane przez samą
lekcję” oraz kryterium umiejętności adresata. Zgodnie z pierwszym
kryterium błąd to: odstępstwo od obowiązującej normy językowej,
uchybienie wobec danego systemu językowego oraz naruszenie reguł
dotyczących porozumiewania się i postępowania w danej społeczności.
Według drugiego kryterium do błędu dochodzi wówczas, gdy wystąpi
niezrozumienie partnera w rozmowie, jakim w warunkach lekcyjnych jest
inny uczący się reprezentujący podobny stopień opanowania języka.
Błędem jest takŜe wypowiedź językowa, której nie rozumie native speaker.
Trzecie kryterium związane jest z brakiem kompetencji socjokulturowej,
określającej co, gdzie i w jakich okolicznościach moŜe być powiedziane
i dlatego w tym przypadku za błąd językowy uznaje się reakcję językową,
której nigdy nie dopuściłby się native speaker. Uwzględniając kolejne
kryterium mianem błędu określa się uchybienie wobec reguł w podręcznikach oraz reguł utrwalonych w umyśle nauczyciela i wobec tego, co
nauczający nazwie błędem. Poruszając ostatnie kryterium autorka dochodzi
do wniosku, iŜ błąd jest pojęciem względnym, uzaleŜnionym od tego, jaki
poziom językowy reprezentują uczniowie [Pawłowska 2005: 84].
Błąd językowy w świetle poszczególnych metod dydaktycznych
Błąd językowy był róŜnie traktowany w świetle poszczególnych
metod dydaktycznych. W metodzie gramatyczno-tłumaczeniowej błędy
były natychmiast wychwytywane i poprawiane przez nauczyciela
[Kułak 2003: 155]. Metoda bezpośrednia, zwana takŜe konwersacyjną, za
główny cel uznała umiejętność prowadzenia rozmowy, dlatego w toku
konwersacji właściwie nie poprawiało się błędów popełnianych przez
ucznia, by go maksymalnie ośmielić i uzyskać tym samym swobodę oraz
płynność wypowiedzi [Komorowska 2009: 26]. Zalecano jednak, aby
nauczyciel wychodząc z załoŜenia, iŜ uczniowie powinni rozumieć swoje
pomyłki, prowadził do ich autokorekty [Kułak 2003: 155]. Z kolei twórcy
audiolingwalnej koncepcji metodycznej z lat 50. ubiegłego wieku
negatywnie odnosili się do błędów, twierdząc, Ŝe mają one tendencję do
- 119 -
powtarzania się, a zatem naleŜy ich za wszelką cenę unikać [Jurek 2007: 7].
Innymi słowy metoda ta odmawiała uczniom prawa do popełniania błędów
[Figarski 2003: 66], zaś przyznała im je metoda komunikacyjna.
W podejściu tym błędy językowe były akceptowane i traktowane jako
naturalny element procesu uczenia się. Według załoŜeń tej metody w toku
ćwiczeń, mających na celu płynność i skuteczność wypowiedzi, naleŜało od
razu korygować błędy lub skłonić ucznia do autokorekty [Jurek 2007: 13].
W podobny sposób odnoszą się do tej kwestii takŜe niektóre metody
alternatywne, spośród których w badanych pracach wnikliwej analizie
poddano metodę Community Language Learning (CLL). W przypadku CLL
błędy takŜe są poprawiane natychmiast. Uczeń powtarza za nauczycielem
poprawne sformułowanie i nagrywa je na kasetę. W ten sposób unika się
wyuczonych błędów – skamieniałości [Mikulska 2004: 21].
Klasyfikacja błędów językowych
Błąd językowy jest pojęciem gradualnym. Z jednej strony moŜna
mówić o błędach istotnych, czyli takich, które dotyczą zjawiska lub
zagadnienia językowego, które na lekcji pojawiało się często, było
ćwiczone i wielokrotnie omawiane [Pawłowska 2005: 85] z drugiej
o błędach tzw. mniej istotnych. Ponadto wyróŜnia się róŜne rodzaje
błędów, np. według kryterium systematyczności mówi się o błędach
systematycznych, sporadycznych i przejęzyczeniach. Podstawowy podział
dokonuje się jednak ze względu na podsystem językowy, w którym
pojawiają się błędy językowe [Komorowska 2009: 236]. Są to: błędy
wymowy (błędy fonetyczne), błędy pisowni (błędy ortograficzne), błędy
leksykalne (uŜycie nieodpowiednich słów w danym kontekście) i błędy
gramatyczne (błędna odmiana czasowników, zła deklinacja rzeczowników
itp.) [Pasterczyk 2006: 97].
Najczęściej spotykane błędy gramatyczne w języku angielskim to:
pomijanie końcówek -s, -es w trzeciej osobie liczby pojedynczej czasu
Present Simple, unikanie formy osobowej czasownika to be w czasie
Present Continuous, uŜywanie przypadkowego szyku zdania [Borowski
2009: 127-128]. Z kolei wśród błędów ortograficznych wymienia się takŜe
problemy z interpunkcją obcojęzyczną, będące wynikiem róŜnic międzykulturowych, nieznajomości nowych rejestrów lub skutkiem transferu zasad
miedzy językiem ojczystym a językiem obcym [Popławski 2004: 40].
Co się tyczy błędów leksykalnych, to mogą one powstać wskutek
negatywnego transferu z języka ojczystego. Tego typu błędy dzieli się na
trzy grupy:
UŜycie wyrazu obcego w niewłaściwym znaczeniu, spowodowane
zewnętrznym podobieństwem formy z wyrazem ojczystym o zna- 120 -
czeniu odmiennym. Są to tzw. false friends, falsche Freunde, np.
w parze języków angielski-polski: sympatyczny – sympathetic zamiast friendly, w parze polski-niemiecki: mapa – die Mappe zamiast die Karte itp.1
UŜycie wyrazu obcego w niewłaściwym kontekście na skutek
wieloznaczności, wynikającej z odmiennego zakresu jego stosowania porównaniu z semantycznym ojczystym odpowiednikiem,
np. Ich lerne eine deutsche Zunge. zamiast Ich lerne eine deutsche
Sprache.
Dosłowne tłumaczenie zwrotu ojczystego na język obcy np.
w parze polski-niemiecki: tłumaczenie zwrotu rodzona matka jako
geborene Mutter zamiast leibliche Mutter [Bawej 2002: 13].
W powyŜszej grupie ostatnia kategoria dotyczy takŜe niewłaściwego
posługiwania się w języku obcym związkami frazeologicznymi, wśród
których moŜna spotkać następujące rodzaje błędów:
Błędy leksykosemantyczne, spowodowane uŜyciem nieodpowiedniego frazeologizmu w określonym kontekście i/lub zmianą znaczenia;
błędy morfosyntaktyczne, dotyczące zaburzeń językowych na
poziomie morfologii i składni;
błędy pragmatyczne, które wynikają z nieprawidłowego zastosowania danego związku w konkretnej sytuacji [Laskowski 2009: 20].
Źródła błędów językowych
Na początku lat 70. XX w. C. James twierdził, iŜ przyczyną błędów
jest ignorancja, z kolei J. Vesely oskarŜał nauczycieli o nieefektywne formy
pracy, a uczniów o brak zdolności i niewystarczające przykładanie się do
nauki [Jurek 2007: 8]. Jak się jednak okazuje istotny wpływ na poprawność
językową mają takŜe cechy wrodzone, między innymi płeć. Z artykułu
E. Brągiel pt. „Praca z uczniem dyslektycznym” moŜna dowiedzieć się, iŜ
mniej błędów popełniają dziewczynki, zaś chłopcy są częściej niŜ
dziewczynki dyslektykami. Dysleksja jest w tym wypadku czynnikiem
w istotny sposób utrudniającym przyswojenie języka obcego. Pod pojęciem
tym rozumiane są trzy rodzaje trudności w nauce: trudności w czytaniu
(dysleksja), trudności w pisaniu przejawiające się w róŜnego typu błędach,
1
Więcej przykładów tego typu błędów w języku angielskim, francuskim i polskim
moŜna znaleźć w artykule M. Grabowskiej pt. „Fałszywi przyjaciele”, „Języki Obce
w Szkole”, nr 3/2005, s. 10-23., zaś w języku angielskim i niemieckim w artykule
Z. Chłopek i S. Duszy pt. „Czasowniki ruchu w języku niemieckim i angielskim.
Analiza semantyczno-syntaktyczna oraz implikacje metodyczne”, „Języki Obce
w Szkole”, nr 2/2006, s. 34-47.
- 121 -
równieŜ ortograficznych (dysortografia), trudności w opanowaniu kaligrafii
(dysgrafia) [Brągiel 2004: 20]2.
Poza wyŜej wymienionymi czynnikami za główne przyczyny błędów
językowych uwaŜa się:
interferencję międzyjęzykową, czyli negatywny wpływ języka
ojczystego3,
interferencję wewnątrz językową, czyli błędne uogólnianie cech
języka obcego,
przenoszenie nawyków uczenia się języka obcego, np. uŜycie he
(on) zamiast she (ona),
indywidualną strategię uczenia się, na którą ma wpływ osobowość
ucznia,
sposób porozumiewania się – błąd jest tu rozumiany jako róŜnica
między tym, co uczeń chce powiedzieć a tym, na co pozwala mu
aktualna znajomość języka [Kaczmarski 2003: 16-17].
Jak wynika z powyŜszego zestawienia istotny wpływ na powstawanie
błędów ma język ojczysty. Co ciekawe, źródłem największych trudności nie
są jednak róŜnice, ale podobieństwa między L1 i L2. Bierze się to stąd, iŜ
w przypadku języków o zbliŜonej strukturze, uczeń za bardzo ufa
istniejącym między tymi językami podobieństwom [Rzewólska: 2008: 18].
Zjawisko to jest widoczne na przykład podczas nauki języka rosyjskiego
przez Polaków. Sprzyjają im następujące czynniki:
podobieństwo fonetyczne i strukturalne z językiem polskim (np.
кресло, за старый),
stosowanie zamiennych wyrazów o innym zakresie semantycznym
(np. остановка – стоянка – станция),
trudność w odróŜnianiu znaczeń paronimów (np. страна – сторона – страница),
błędny wybór leksemu spośród szeregu synonimicznego (np.
длинный – долгий),
kontrast z językiem polskim pod względem łączliwości (np. брать
участие),
2
Więcej na temat dysleksji moŜna się dowiedzieć z artykułów E. Brągiel pt. „Praca
z uczniem dyslektycznym”, „Języki Obce w Szkole, nr 1/2004, s. 19-25. i A. Jurek
pt. „ABC dysleksji”, „Języki Obce w Szkole, nr 5/2004, s. 18-39.
3
Tego typu błędy w wyrazach złoŜonych występujące w językach niemieckim
i polskim zostały przedstawione w artykule I. Bawej pt. „Szukaj źródeł błędów, nim
zaczniesz oceniać. Motywy nominacyjne w wyrazach złoŜonych na przykładzie
błędów popełnianych przez Polaków uczących się języka niemieckiego”, „Języki
Obce w Szkole, nr 3/2002, s. 11-16.
- 122 -
nieumiejętne posługiwanie się słownikiem (np. siłownia = электростанция),
wpływ innych języków obcych juŜ znanych uczącemu się (np. моя
фамилия zamiast моя семья) [Pado 2010: 29].
Błędy są czasami związane ze zjawiskiem fosylizacji, która powstaje
w wyniku ustania uŜywania języka. Do najbardziej charakterystycznych
symptomów tego zjawiska naleŜą m.in.:
systematyczne i niesystematyczne błędy językowe,
błędy odzwierciedlające nawyki językowe,
przypadkowe pojawianie się poprawnych i niepoprawnych struktur
gramatycznych,
brak poprawnych struktur języka docelowego,
brak biegłości językowej,
brak postępów w nauce [Wysocka 2008: 69].
Profilaktyka błędów językowych
Niejednokrotnie błędom językowym moŜna zapobiegać poprzez
zwracanie uczniom uwagi na te zagadnienia, które mogą sprawić trudności.
Inną metodą jest nauczanie kontrastywne, które polega na porównywaniu
dwóch języków najczęściej języka ojczystego z obcym, jak równieŜ dwóch
języków obcych w celu uniknięcia popełnienia błędów wynikających
z interferencji. Proponuje się równieŜ uczniom moŜliwość samodzielnej
identyfikacji podobieństw i róŜnic między językami [Targońska 2002: 34].
Innymi moŜliwościami są: pozwolić uczniom samodzielnie wykryć regułę
gramatyczną, wzmocnić skuteczność ćwiczeń poprzez gry i zabawy,
uŜywać wielu środków audiowizualnych, aby docierać do uczniów roŜnymi
kanałami, wprowadzać wierszyki, piosenki, rymowanki, w których pojawia
się dany problem gramatyczny itp. [Wołowiec 2000: 28]. Z kolei
P. Pasterczyk na podstawie własnych doświadczeń proponuje zastosować
następujące metody zapobiegania błędom: dyktando z lukami, rozsypanki
wyrazowe, wielokrotne zapisywanie poprawionego wyrazu w zeszycie,
przepisywanie fragmentów piosenek lub wierszy w celu utrwalenia pisowni,
zabawa „zapamiętaj jak najwięcej i zapisz”, ćwiczenia typu multiple choice
– wielokrotny wybór, wspólne poprawianie błędów, rekonstruowanie zdań
z rozsypanek [Pasterczyk 2006: 98].
Gdy jednak błąd się pojawi naleŜy przede wszystkim zasygnalizować ten
fakt uczniowi poprzez wykorzystanie następujących technik:
Repeating, czyli powtarzanie przez ucznia – nauczyciel prosi
ucznia o powtórzenie jego błędnej wypowiedzi. Uczeń powinien
zorientować się, gdzie popełnił błąd.
- 123 -
Echoing, czyli powtarzanie przez nauczyciela – nauczyciel uŜywając odpowiedniej intonacji, powtarza niepoprawną odpowiedź
ucznia i czeka na jego reakcję.
Denial, czyli zaprzeczanie – nauczyciel informuje ucznia, Ŝe jego
wypowiedź jest niewłaściwa i prosi o udzielenie poprawnej.
Questioning, czyli kwestionowanie prawidłowości wypowiedzi np.
poprzez pytanie – technika ta przyciąga uwagę pozostałych uczniów,
którzy uczestniczą w poszukiwaniu właściwego rozwiązania.
Expression, czyli pokazywanie – błędy są sygnalizowane za
pomocą gestów [Kułak 2003: 156].
Korekta i ewaluacja błędów językowych
Co się tyczy korekty warto, aby w pierwszym rzędzie dokonał jej
sam uczeń (autokorekta), gdyŜ stymulując jego myślenie i aktywność jest
ona jednym z elementów warunkujących wykształcenie postawy
autonomicznej. Autokorekta jest moŜliwa dzięki zjawisku monitoringu,
które polega na tym, iŜ uczeń zdaje sobie sprawę z danego błędu zaraz po
jego popełnieniu [Wróbel 2006: 28]. W następnej kolejności nauczyciel
moŜe poprosić o poprawę danego błędu innych uczniów, a ostatecznym
rozwiązaniem jest poprawienie przez nauczającego. Ma to na celu
zmniejszenie jego dominacji na lekcji, mimo iŜ opcja ta jest właściwa
merytorycznie, szybka i ekonomiczna [Pawłowska 2008: 167].
Formą ukrytej korekty błędów jest recast, czyli powtórzenie wypowiedzi
ucznia zawierającej błąd z zaakcentowaniem go, a następnie podanie
poprawnej formy. Najczęściej stosuje się go na zajęciach prowadzonych
metodą komunikacyjną. Prowadzi ona do inkorporacji poprawnej formy do
interjęzyka uczniów. JednakŜe wadą tej metody jest to, iŜ nauczyciel
powtarzając takŜe prawidłowe wypowiedzi uczniów wprowadza uczniów
w błędne myślenie, Ŝe uŜyta forma jest nieodpowiednia [Witkowski 2005: 89].
W związku z tym, iŜ błąd stanowi nieodzowny element procesu dydaktycznego, dowodzący kreatywności uczącego się [Pawłowska 2008: 169], nie
naleŜy za błędy karać, gdyŜ w ten sposób uczniowie tracą chęć do nauki
[Jurek 2007: 13]. Wręcz przeciwnie zaleca się, aby nauczyciel starał się
ograniczyć stres związany z uczeniem się języka poprzez tolerowanie
popełnianych przez uczniów błędów, zaś krytyka powinna być konstruktywna, tzn. dotyczyć tego, co i jak naleŜy poprawić, aby lepiej opanować
język i zwiększyć efektywność nauki [Sobkowiak 2008: 7]. Dobrym
rozwiązaniem jest notowanie przez nauczyciela błędów popełnianych przez
uczniów w trakcie wypowiadania się. Jeśli nauczyciel nie bierze bezpośredniego udziału w pracach grupowych uczniów, moŜe wykorzystać ten czas
do zapisania popełnianych przez uczniów błędów i później dokładnie je
- 124 -
omówić na forum klasy, traktując je jako materiał do ćwiczeń i wskazania
najczęstszych problemów. Jest to zdecydowanie lepsze niŜ przerywanie
uczniowi wypowiedzi, gdyŜ moŜe go to dekoncentrować. Dlatego naleŜy
poprawiać tylko niektóre błędy [Tomczuk 2007: 59].
Z powyŜszym zgadza się M. śylińska stwierdzając, Ŝe korygując
wszystkie popełnione błędy, odnosimy przeciwny skutek, gdyŜ uczeń się
zniechęca i nie chce dalej ćwiczyć. Autorka nie zgadza się takŜe z opinią, iŜ
niepoprawione błędy się utrwalają. Opiera się tu na badaniach nad
mózgiem, z których wynika, iŜ aby określona struktura została zapamiętana,
musi być wielokrotnie powtórzona. Rezygnując z poprawiania wszystkich
błędów naleŜy jednocześnie zadbać o to, aby uczniowie wielokrotnie
usłyszeli lub przeczytali formy poprawne [śylińska 2010: 12]. Jednym
słowem – lepiej jest poprawiać mniej, a bardziej efektywnie.
Aby poprawianie błędów nie stało się zbyt natarczywe i nie działało
deprymująco poprzez ciągłe przerywanie wątku wypowiedzi ucznia,
D. Tomczuk radzi traktować korekty jako ćwiczenie i zabawę. Pozwalają na
to np. dialogi lub scenki odgrywane z podziałem na role, które nauczyciel
nagrywa na taśmy magnetofonowe lub wideo, a następnie odtwarza,
polecając całej klasie wyszukać błędy. MoŜna teŜ poprosić o pisemne
utrwalenie uprzednio przeprowadzonych dialogów, a następnie, po
odczytaniu przez uczniów, kazać odnaleźć błędy [Tomczuk 2007: 59].
SłuŜą temu teŜ gry językowe. Dzięki nim uczeń moŜe swobodnie
formułować swoje wypowiedzi, gdyŜ błędy nie są słyszane przez całą klasę,
co nie pociąga za sobą niepotrzebnego stresu. Nie czują się przez to
skrępowani czy zakłopotani i w wyniku tego chętniej uŜywają języka
obcego [Koluch 2003: 44]. Ponadto, jak stwierdza J. Latkowska, wyniki
badań wskazują, Ŝe najbardziej skuteczna korekta ma miejsce nie na forum
klasy, ale w trakcie prywatnej rozmowy z nauczycielem, która jest
postrzegana jako dowód zainteresowania z jego strony [Latkowska 2003: 22].
Oddzielnie warto omówić kwestię zapobiegania i korekty błędów
wynikających z dysleksji lub fosylizacji. Dla tej pierwszej A. Jurek
proponuje metodę przeszukiwania leksykalnego. Jest ona stosowana
w nauczaniu pisowni zarówno języka rodzimego, jak i obcego. Polega na
tym, iŜ uczniowie mają za zadanie rozpoznać budowę słowa i zidentyfikować jego adres leksykalny za pomocą kodu dostępu, określonego przez
morfem rdzeniowy. Nabycie umiejętności lokalizowania właściwej
jednostki pozwala uczniom na kontrolowanie zapisu słów. Metoda ta ma
wiele zalet, gdyŜ pozwala wyeliminować błędy ortograficzne lub znacznie
ograniczyć ich liczbę, pomaga w kontroli kolejności głosek i ich odpowiedników graficznych w zapisie wyrazów. Dodatkowo pozwala zrozumieć
budowę wyrazu umoŜliwiając w ten sposób poszerzanie zasobu słów
- 125 -
i rozpoznanie ich znaczenia bez nadmiernego obciąŜania pamięci [Jurek
2007: 47-48]. W przypadku ucznia z dysleksją zaleca się takŜe, aby
nauczyciel nie omawiał jego błędów szczegółowo na forum klasy lub grupy
oraz oceniał głównie formę, bogactwo treści i słownictwa, poprawność
struktur i komunikatywność języka [Brągiel 2004: 23-24]. Tym samym
korygowania uczniów z dysleksją naleŜy dokonywać ze szczególną
wraŜliwością. Nie oznacza to jednak, Ŝe nie trzeba tego robić wcale
[AmbroŜuk 2010: 100].
Co się zaś tyczy zjawiska fosylizacji, które jak juŜ wcześniej
wspomniano powstaje w wyniku ustania uŜywania języka, uczeń powinien:
stawiać sobie coraz to nowe cele i dąŜyć do ich realizacji np. kaŜdego dnia
nauczyć się 10 nowych słów, korzystać z podręczników i materiałów z lat
ubiegłych w celu odświeŜenia wiadomości, utrwalać nowy materiał po
zakończeniu zajęć, poprawiać wskazane błędy oraz sygnalizować błędy
popełnione przez koleŜanki i kolegów w grupie, utrzymywać stały kontakt
ze społecznością kraju języka docelowego poprzez nawiązywanie
znajomości z rodowitymi uŜytkownikami języka np. w trakcie wyjazdów
zagranicznych, mieć kontakt z „Ŝywym językiem” przez prasę, radio
i telewizję, podchodzić krytycznie do własnych umiejętności i ciągle
niepełnej kompetencji językowej [Wysocka 2005: 40].
Jak wynika z powyŜszej analizy błąd językowy jest problemem
bardzo złoŜonym. Na łamach czasopisma „Języki Obce w Szkole” w latach
2000-2010 został poddany dosyć wnikliwej, lecz ciągle nie wyczerpującej,
analizie. Tak naprawdę kaŜda struktura gramatyczna bądź leksykalna daje
jakąś okazję do popełnienia błędu. Z tego względu naleŜy poszukiwać
i doskonalić metody zapobiegania im i ich korekty. Jak wynika z powyŜszej
analizy z korygowaniem błędów popełnianych przez uczniów nie naleŜy
przesadzać, aby ich nie zniechęcić. W związku z tym warto, aby kaŜdy
nauczyciel ciągle doskonalił swój warsztat w tym aspekcie. MoŜe to być
m.in. osiągnięte dzięki wymianie doświadczeń pomiędzy osobami
zajmującymi się nauczaniem języków obcych.
Bibliografia:
AmbroŜuk K., 2010, Uczeń dyslektyczny na lekcjach języka angielskiego,
„Języki Obce w Szkole”, nr 3/2010, s. 97-101.
Bawet I., 2005, Szukaj źródeł błędów nim zaczniesz oceniać. Motywy
nominacyjne w wyrazach złoŜonych na przykładzie błędów popełnianych
przez Polaków uczących się języka niemieckiego, „Języki Obce
w Szkole”, nr 6/2005, s. 12-15.
Bawej I., 2002, Interferencja leksykalna w nauce języka obcego, „Języki
Obce w Szkole, nr 3/2002, s. 11-16.
- 126 -
Borowski T., Jak zapobiegam błędom językowym najczęściej popełnianym
przez moich uczniów, „Języki Obce w Szkole”, nr 2009/5, s. 127-133.
Brągiel E., 2004, Praca z uczniem dyslektycznym na lekcjach języka
obcego, „Języki Obce w Szkole, nr 1/2004, s. 19-25.
Człopek Z., Dusza S., 2006, Czasowniki ruchu w języku niemieckim
i angielskim. Analiza semantyczno-syntaktyczna oraz implikacje metodyczne, „Języki Obce w Szkole”, nr 2/2006, s. 34-47.
Dakowska M., 2005, Teaching English as a foreign language. A guide for
professionals, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Figarski W., 2003, Proces glottodydaktyczny w szkole, Warszawa:
Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego.
Grabowska M., 2005, Fałszywi przyjaciele, „Języki Obce w Szkole”, nr
3/2005, s. 10-23.
Grucza F., 1978, Ogólne zagadnienia lapsologii, [w:] Grucza F. [red.],
Z problematyki błędów obcojęzycznych, Warszawa: Wydawnictwa
Szkolne i Pedagogiczne.
Jurek A., 2007, Przeszukiwanie leksykalne w kształtowaniu umiejętności
ortograficznych uczniów z dysleksją, „Języki Obce w Szkole”, nr
5/2007, s. 46-61.
Jurek A., 2007, Języki obce dawniej i dziś. Część II. Z historii nauczania
języków obcych w Polsce – od okresu Polski Ludowej, „Języki Obce
w Szkole”, nr 2/2007, s. 3-15.
Jurek A., 2004, ABC dysleksji, „Języki Obce w Szkole, nr 5/2004, s. 18-39.
Kaczmarski S.P., 2003, Język ojczysty w nauce jezyka obcego – kilka
refleksji, „Języki Obce w Szkole”, nr 1/2003, s. 14-19.
Koluch R., 2003, Gry w nauce języka obcego – zalety i wady, „Języki Obce
w Szkole”, nr 1/2003, s. 43-46.
Komorowska H., 2009, Metodyka nauczania języków obcych, Warszawa:
Wydawnictwo Fraszka Edukacyjna.
Kotarbiński T., 1966, Sprawność i błąd, Warszawa: Państwowe Zakłady
Wydawnictw Szkolnych.
Kułak S., 2003, Rola błędów i ich korekty w nauczaniu języka angielskiego,
„Języki Obce w Szkole”, nr 5/2003, s. 155-156.
Laskowski M., 2009, Związki frazeologiczne jako problem dydaktyczny na
lekcjach języków obcych, „Języki Obce w Szkole”, nr 2/2009, s. 16-27.
Latkowska J., 2003, O zastosowaniu kary w glottodydaktyce raz jeszcze,
„Języki Obce w Szkole”, nr 1/2003, s. 19-23.
Mikulska A., 2004, Zastosowanie alternatywnych metod nauczani na
lekcjach języka obcego – metoda Community Language Learning,
„Języki Obce w Szkole”, nr 3/2004, s. 17-22.
- 127 -
Nowak-Mazurkiewicz M., 2002, Płynność wypowiedzi dziewcząt
i chłopców, „Języki Obce w Szkole”, nr 4/2002, s. 5-11.
Pado A., 2010, Selekcja, organizacja i przyswajanie leksyki na róŜnych
poziomach nauczania, „Języki Obce w Szkole”, nr 2/2010, s. 27-34.
Pasterczyk P., 2006, Błędy i ich korekta na lekcjach języka niemieckiego,
„Języki Obce w Szkole”, nr 4/2006, s. 97-99.
Pawłowska A., 2008, Rozwijanie autonomii uczących się a błąd językowy,
„Języki Obce w Szkole”, nr 1/2008, s. 167-171.
Pawłowska A., 2005, Oblicza błędu językowego, „Języki Obce w Szkole”,
nr 6/2005, s. 84-88.
Popławski M., 2004, Interpunkcje – co to takiego? Luki w procesie
nauczania interpunkcji uczniów zaawansowanych na przykładzie
obserwacji słuchaczy pierwszego roku Nauczycielskiego Kolegium
Języków Obcych, „Języki Obce w Szkole”, nr 4/2004, s. 39-46.
Rzewólska A., 2008, Kluczowe czynniki w procesie uczenia się języków
obcych – wiek rozpoczynania nauki, wpływ języka pierwszego, „Języki
Obce w Szkole”, nr 3/2008, s. 15-21.
Sobkowiak P., 2008, Motywacja do uczenia się języka obcego w ujęciu
psychologii kognitywnej, „Języki Obce w Szkole”, nr 2/2008, s. 5-12.
Targońska J., 2002, Nauczanie języka niemieckiego jako drugiego języka
obcego. Charakterystyka, specyfika, wady i zalety nauczania niemieckiego po angielskim, „Języki Obce w Szkole”, nr 3/2002, s. 30-37.
Tomczuk D., 2007, Ćwiczenia konwersacyjne a rozwijanie sprawności
wypowiadania się w języku obcym, „Języki Obce w Szkole”, nr 1/2007,
s. 54-59.
Witkowski D., 2005, Recast jako technika poprawy błędów – czy to
działa?, „Języki Obce w Szkole”, nr 2005/6, s. 88-90.
Wysocka M.S., 2008, Stadia fosylizacji u uczących się i uŜytkowników
języka angielskiego na poziomie zaawansowanym – raport z badań,
„Języki Obce w Szkole”, nr 4/2008, s. 69-77.
Wysocka M., 2005, Fosylizacja języka – historia choroby i profilaktyka,
„Języki Obce w Szkole”, nr 2/2005, s. 38-40.
śylińska M., 2010, Neurodydaktyka języków obcych. Nauczanie języków
obcych w świetle badań nad mózgiem, „Języki Obce w Szkole”, nr
6/2010, s. 5-18.
- 128 -
CZĘŚĆ II
SPRAWOZDANIA
- 129 -
Wioletta Mela
Uniwersytet Warszawski
STUDENCKO-DOKTORANCKIE KOŁO NAUKOWE KATEDRY
JĘZYKÓW SPECJALISTYCZNYCH UW – BADANIA JĘZYKÓW
TECHNICZNYCH BAJT W ROKU AKADEMICKIM 2009/2010
Koło Naukowe BAJT działa od 2003 roku pod opieką naukową prof. dr.
hab. Jerzego Lukszyna oraz dr. Marka Łukasika. W Kole w minionym roku
akademickim działało jedenastu członków, natomiast w skład Zarządu
kadencji 2009/2010 roku weszły: mgr Wioletta Mela (Prezes), Joanna
Markowska (Wiceprezes) oraz mgr Maria Kloza (Sekretarz).
Rok akademicki 2009/2010 KN BAJT rozpoczęło od wydania publikacji zatytułowanej „Publikacja jubileuszowa I. Na drodze wiedzy
specjalistycznej”, która powstała z okazji jubileuszu 10-lecia działalności
Katedry Języków Specjalistycznych Uniwersytetu Warszawskiego –
jednostki macierzystej Koła Naukowego BAJT1. Publikacja stanowi jeden
z trzech tomów z serii „Publikacja jubileuszowa” i zawiera prace młodych
badaczy – studentów i doktorantów Katedry, artykuły na temat studenckiego ruchu naukowego w KJS oraz bibliografię prac magisterskich KJS
obronionych w latach 2004-2008. Wielość tematów opisywanej pracy
świadczy o zaangaŜowaniu młodych ludzi w obchody jubileuszu
wieloletniej działalności swojej jednostki, a jej wartość merytoryczna
została wysoko oceniona w recenzji. Wkrótce po wydaniu tomu jubileuszowego sfinalizowaliśmy prace nad Studenckim Słownikiem Kolokacji,
który w grudniu ukazał się w „Debiutach Naukowych III”2.
Działalność Koła Naukowego BAJT w roku akademickim
2009/2010 skupiała się przede wszystkim na organizacji waŜnego dla nas
wydarzenia, a mianowicie II Konferencji Młodych Lingwistów. Poza tym
zaszło równieŜ wiele zmian formalnych, do których naleŜy m.in. zmiana
nazwy Koła na Koło Naukowe Badania Języków Technicznych BAJT.
Zmiana nazwy była związana przede wszystkim ze zmianą nazwy jednostki,
przy której działało Koło (obecnie Koło działa przy Instytucie Kulturologii
i Lingwistyki Antropocentrycznej).
Stałym elementem funkcjonowania Koła jest prezentacja jego działalności na konferencjach kół naukowych. W grudniu 2009 roku Joanna
1
Łukasik M. (red.), 2009, Publikacja jubileuszowa I. Na drodze wiedzy specjalistycznej, Warszawa: KJS.
2
Łukasik M. (red.), 2009, Debiuty Naukowe III. Leksykon – tekst – wyraz,
Warszawa: KJS.
- 130 -
Markowska i mgr Tomasz Michta wzięli udział w VI Kongresie Kół
Naukowych UW organizowanym przez Radę Konsultacyjną ds. Studenckiego Ruchu Naukowego w Radzikowie (4-6 grudnia 2009). KN BAJT
bierze udział w Kongresie Kół Naukowych UW juŜ od trzech lat, starając
się w ten sposób promować działalność Koła, w szczególności nasze
publikacje, zapoznawać się z działalnością innych kół naukowych oraz
z zasadami funkcjonowania studenckiego ruchu naukowego na UW,
dotyczącymi m.in. finansowania projektów kół naukowych. Członkowie
Koła wzięli udział w 2nd Young Linguists’ Meeting, konferencji, której
druga edycja pt. “Linguistics: A separate branch or an integrated field of
science?”, odbyła się w dniach 23-25 kwietnia 2010 r. w Poznaniu. Referaty
na konferencji wygłosili mgr Tomasz Michta “Dictionary of Medical
Collocations – Theoretical and Practical Considerations” oraz Liliana
Religa “On the Bubbling Magma, Sticky Floor and Sneakers – Feminist
Discourse in Poland”. Ponadto, w tym samym roku akademickim Tomasz
Michta wystąpił z referatem „O Studenckim Słowniku Angielskiego Języka
Medycyny na XXXIX Międzynarodowym Seminarium Kół Naukowych
„Koła naukowe szkołą twórczego działania”, które odbyło się w dniach 1213 maja 2010 r. w Olsztynie. Referat, za który nasz prelegent zajął I miejsce
w sekcji humanistycznej, dotyczył Słownika, który członkowie Koła
opracowali w ramach realizacji III edycji projektu Eksperymentalnej Bazy
Danych Terminologicznych (zob. wyŜej). Z kolei Wioletta Mela wystąpiła
na IX Międzynarodowej Konferencji Studenckich Kół Naukowych
„PrzeobraŜenia i zmiany” w Siedlcach z referatem pt. „Kolokacje
w angielskim języku medycyny w ujęciu leksykograficznym. O III edycji
projektu Eksperymentalnej Bazy Danych Terminologicznych (EBDT)”.
Referat został zamieszczony w tomie pokonferencyjnym3.
W kaŜdym roku działalności członkowie Koła stawiają sobie rozmaite cele do zrealizowania w postaci konkretnych projektów. W roku
akademickim 2009/2010 były to dwa duŜe projekty: wspomniana juŜ
organizacja II Konferencji Młodych Lingwistów oraz opracowanie ankiety
na temat jakości kształcenia w KJS, która została przygotowana na zlecenie
ówczesnego kierownika KJS prof. dr. hab. Stanisława Szadyki. Realizacja
projektu obejmowała okres od grudnia 2009 roku do maja 2010 roku,
wymagała zaangaŜowania wszystkich członków Koła i składała się
z następujących etapów: zaprojektowanie i rozesłanie ankiety, zgromadzenie wyników, opracowanie raportu. W ankiecie pytaliśmy absolwentów
o jakość i przydatność zajęć oraz materiałów dydaktycznych, program
3
Droba R. et al. (red.), 2010, PrzeobraŜenia i zmiany. Nauki humanistyczne,
Siedlce: Wydawnictwo Akademii Podlaskiej.
- 131 -
studiów, przygotowanie merytoryczne kadry, atmosferę studiowania,
przydatność uzyskanych kwalifikacji na rynku pracy itp. Wyniki ankiet
zostały przedstawione w postaci raportu.
Jak juŜ wspomniałam, projektem szczególnie waŜnym i wymagającym znacznych nakładów pracy oraz duŜej ilości czasu była organizacja
II Konferencji Młodych Lingwistów, która odbyła się 18 listopada 2010
roku i została zorganizowana z okazji obchodów jubileuszu 10-lecia
Katedry Języków Specjalistycznych, jednostki macierzystej Koła. Opiekę
naukową nad II KML objął prof. dr hab. Jerzy Lukszyn oraz dr Marek
Łukasik, natomiast w skład Komitetu organizacyjnego weszły: mgr
Wioletta Mela (Przewodnicząca KO), mgr Ewa Świątek oraz Joanna
Markowska; naturalnie w przygotowaniu Konferencji wzięli udział wszyscy
członkowie Koła oraz Samorząd Studentów IKLA. Prace nad organizacją
Konferencji rozpoczęły się w lutym 2010 roku od opracowania profilu
konferencji – zasięgu, tematyki, języków roboczych oraz wszelkich innych
ustaleń, których na tym etapie moŜna było dokonać. Do końca roku
akademickiego zostały rozesłane plakaty informujące o Konferencji oraz
podjęto rozmaite działania mające na celu jej promocję. W nowym roku
akademickim przygotowania zostały zintensyfikowanie – przyjmowanie
zgłoszeń, analiza abstraktów, pozyskiwanie funduszy, zapraszanie gości,
planowanie samego wydarzenia. W Konferencji wzięło udział blisko 50
prelegentów – studentów i doktorantów z wielu ośrodków akademickich
w kraju (UW, UAM, UŚ, UMCS, KUL, UWr, UG, UŁ), co znacznie
podniosło jej rangę. Na uroczyste rozpoczęcie Konferencji przybyli:
dziekan WLS – prof. dr hab. Sambor Grucza, prof. dr hab. Franciszek
Grucza, który wystąpił z wykładem zatytułowanym „O antropocentrycznej
lingwistyce i kulturologii”, wicedyrektor IKLA – dr Katarzyna Hryniuk
oraz opiekun KN BAJT – prof. dr hab. Jerzy Lukszyn a takŜe szerokie
grono prelegentów, moderatorów prowadzących sesje, wykładowców,
studentów i doktorantów. Konferencja została podzielona na cztery sesje,
przy czym poszczególne referaty prezentowane były w poszczególnych
sekcjach tematycznych: językoznawstwo, komunikacja specjalistyczna,
translatoryka, terminologia, pragmatyka językowa, język biznesu,
glottodydaktyka oraz modelowanie języka. Ze względu na pokaźną liczbę
uczestników i słuchaczy oraz interesującą i róŜnorodną tematykę,
Konferencja stanowiła nie tylko forum lingwistycznej dyskusji przedstawicieli róŜnych uczelni, ale równieŜ przyczyniła się do promocji nowo
powstałego Instytutu Kulturologii i Lingwistyki Antropocentrycznej.
Pokłosiem Konferencji będzie publikacja pokonferencyjna zawierająca
artykuły napisane w oparciu o wygłoszone na niej referaty, której wydanie
zaplanowane jest na czerwiec 2011 roku.
- 132 -
W roku 2009/2010 Koło zorganizowało równieŜ dwa mniejsze spotkania, a takŜe kontynuowało tradycję Spotkań z literaturą lingwistyczną.
Dzięki wsparciu dr. Mariusza Górnicza mogliśmy gościć na naszym
spotkaniu przedstawiciela Polskiego Komitetu Normalizacyjnego
z Komitetu Technicznego ds. Zasad i Metod Działalności Terminologicznej
nr 256, Radosława Pyrę, który był uprzejmy szczegółowo i interesująco
opowiedzieć nam o działalności tegoŜ Komitetu i PKN-u. Wkrótce potem
otrzymaliśmy propozycję przetłumaczenia normy ISO704 dotyczącej zasad
i metod działalności terminologicznej na język polski. Zadania tego podjęły
się cztery członkinie Koła pod nadzorem merytorycznym dr. Mariusza
Górnicza.
Z kolei wyjazd do Poznania na Konferencję „Kultury Wschodniosłowiańskie – oblicza i dialog. Rosja. Ukraina. Białoruś”, która odbyła się
19-20 listopada 2009 na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w ramach
festiwalu kultury wschodniosłowiańskiej MiMoKi 2009 w Poznaniu dał
nam szansę zapoznania się z pracą sekcji językoznawczej Wschodniosłowiańskiego Koła Naukowego UAM. Znajomość ta zaowocowała
zorganizowaniem w marcu 2010 roku spotkania z przedstawicielami sekcji
językoznawczej WKN. Opiekun Koła dr Jurij Fiedoruszkow wygłosił
wykład na temat „Wybranych aspektów badań komputerowych prowadzonych w Instytucie Filologii Rosyjskiej UAM w Poznaniu”, natomiast
członkinie Koła wygłosiły następujące referaty: Paulina Jędrasik –
„Ekscerpcja, lemmatyzacja i analiza semantyczna 100 najczęściej
występujących rzeczowników w twórczości A. i S. Abramowych”;
Aleksandra Goszczyńska – „Kozak, wiedźma, śyd – kategoria osoby
w twórczości M. W. Gogola”. Spotkanie to będzie miało dalszy ciąg
w postaci prezentacji naszej działalności na UAM wiosną 2011 roku,
a następnie być moŜe dalszej współpracy, do czego KN BAJT dąŜy
w ramach statutowego załoŜenia nawiązywania współpracy z innymi
kołami naukowymi.
Miniony rok akademicki moŜna określić jako rok organizacji konferencji i spotkań, a takŜe tradycyjnie juŜ udziału w konferencjach, w tym
konferencjach kół naukowych, na których prezentowana jest działalność
Koła. Stałym elementem działalności Koła jest równieŜ od kilku lat
regularne wydawanie publikacji (obecnie w przygotowaniu jest tom
pokonferencyjny stanowiący pokłosie II Konferencji Młodych Lingwistów).
W tym miejscu naleŜy skierować podziękowania w stronę Rady Konsultacyjnej ds. Studenckiego Ruchu Naukowego, która aktywnie wspiera
działalność Koła, a dzięki której Koło moŜe wydawać swoje publikacje
i organizować konferencje.
- 133 -
W obliczu wielu zmian jakie zaszły w działalności i strukturze Koła,
w roku akademickim 2010/2011, Koło ma przed sobą wiele nowych zadań
zgodnych z załoŜeniami statutowymi – realizacja nowych projektów, udział
w konferencjach i innych spotkaniach o charakterze naukowym, popularyzacja działalności naukowej w środowisku studenckim i doktoranckim.
O bieŜących postępach pracy Koła oraz o naszych przedsięwzięciach moŜna
dowiedzieć się z naszej strony internetowej (http://bajt.kn.uw.edu.pl), do
odwiedzenia której serdecznie zapraszamy.
- 134 -
Jan Łompieś
Uniwersytet Warszawski
SPRAWOZDANIE Z II KONFERENCJI MŁODYCH LINGWISTÓW
„JĘZYK BEZ GRANIC”
18 listopada 2010 odbyła się II Konferencja Młodych Lingwistów, która
została zorganizowana przez Studencko-Doktoranckie Koło Naukowe
BAJT, przy współpracy Samorządu Studentów oraz pod patronatem
Instytutu Kulturologii i Lingwistyki Antropocentrycznej UW (dawniej
Katedra Języków Specjalistycznych).
Ideą przewodnią konferencji była kontynuacja spotkań studentów,
doktorantów i młodych naukowców zapoczątkowanych I Konferencją
Młodych Lingwistów, która miała miejsce w maju 2008 r. Dodatkową
motywacją dla zorganizowania tegorocznej konferencji była przypadająca
obecnie dziesiąta rocznica utworzenia Katedry Języków Specjalistycznych
UW, którą Koło Naukowe BAJT pragnęło upamiętnić.
Uroczyste otwarcie Konferencji nastąpiło o godzinie 9.00 w sali nr
8 budynku UW przy ul. Szturmowej 4 w Warszawie. Wszystkich
uczestników Konferencji w imieniu organizatorów powitała mgr Wioletta
Mela – Prezes Koła Naukowego BAJT i Przewodnicząca Komitetu
Organizacyjnego II KML. W swoim wystąpieniu podkreśliła ona fakt, iŜ
Konferencja została zorganizowana w ramach obchodów dziesięciu lat
istnienia Katedry Języków Specjalistycznych, której załoŜycielem był prof.
dr hab. Jerzy Lukszyn. Przy okazji W. Mela przedstawiła najwaŜniejsze
osiągnięcia działającego od siedmiu lat Koła .
Profesor dr hab. Jerzy Lukszyn, który jako opiekun Koła zabrał
następnie głos, pozytywnie ocenił dotychczasowe wysiłki zrzeszonej
w Kole BAJT młodzieŜy studenckiej i doktoranckiej, która, jego zdaniem,
stanowi przyszłość naszej nauki. Podkreślił zasługi dr. Marka Łukasika,
który zainicjował serię wydawniczą Debiuty Naukowe oraz Wioletty Meli,
której aktywna praca przynosi konkretne rezultaty w postaci m.in.
II Konferencji Młodych Lingwistów. Uczestnikom Konferencji Profesor
Ŝyczył owocnej pracy w sekcjach oraz nawiązania licznych kontaktów
naukowych.
Dziekan Wydziału Lingwistyki Stosowanej, prof. dr hab. Sambor
Grucza, podkreślił w swoim wystąpieniu, jak bardzo waŜna jest inicjatywa
organizowania tego typu konferencji, zwłaszcza takich, które są inicjatywą
oddolną. Pozwalają one bowiem nie tylko nawiązać cenne kontakty
naukowe, ale takŜe wyzwalają motywację i inicjatywę do podejmowania
- 135 -
dalszych tego typu przedsięwzięć. Ponadto konferencje naukowe wzmagają
zainteresowanie uprawianiem nauki, pozwalają znaleźć i rozwinąć własną
pasję naukową. Dziekan wyraził nadzieję, Ŝe następna konferencja Młodych
Lingwistów odbędzie się juŜ w nowym budynku Wydziału Lingwistyki
Stosowanej, którego budowa na Powiślu zapewne dobiegnie juŜ końca.
Zastępca Dyrektora IKLA, dr Katarzyna Hryniuk, w imieniu
nieobecnej Dyrektor Instytutu, prof. dr hab. Anny Tylusińskiej-Kowalskiej,
i swoim własnym powitała uczestników Konferencji oraz Ŝyczyła im
udanych i owocnych obrad.
Ukoronowaniem części pierwszej Konferencji był wykład
inauguracyjny pt. „O antropocentrycznej lingwistyce i kulturologii”,
wygłoszony przez prof. dr. hab. Franciszka Gruczę. W swoim wykładzie
profesor F. Grucza odniósł się do niektórych podstawowych zagadnień
związanych z istotą lingwistyki antropocentrycznej i kulturologii oraz do
związanych z tym kwestii zasadniczych, a mianowicie właściwego
rozumienia wyraŜenia „język”, a takŜe ontologicznego statusu tego
wyraŜenia.
Po zakończeniu części inauguracyjnej uczestnicy Konferencji podjęli
obrady w trzech salach, gdzie w czterech sesjach, trwających od godz.
10.00 aŜ do godz. 18.30, toczyły się gorące debaty i dyskusje. ZróŜnicowanie tematyczne skłoniło organizatorów do podziału wystąpień na 8 grup
tematycznych. Tym samym uczestnicy mogli poznać rozmaite aspekty
języka biznesu, translatoryki, modelowania języka, terminologii,
glottodydaktyki, pragmatyki językowej, komunikacji specjalistycznej czy
językoznawstwa. Najliczniej obsadzone były sekcje translatoryki,
glottodydaktyki i pragmatyki językowej, w których wygłoszono teŜ
największą liczbę referatów, tj. łącznie 21 (po siedem w kaŜdej sekcji
tematycznej).
W sumie w konferencji prezentacje i referaty wygłosiło
41 prelegentek i prelegentów z róŜnych ośrodków uniwersyteckich –
z Poznania (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu), Łodzi
(Uniwersytet Łódzki), Wrocławia (Uniwersytet Wrocławski), Katowic
(Uniwersytet Śląski w Katowicach), Lublina (Katolicki Uniwersytet
Lubelski Jana Pawła II i Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej
w Lublinie), Gdańska (Uniwersytet Gdański), Torunia (Uniwersytet
Mikołaja Kopernika w Toruniu) i Warszawy (Uniwersytet Warszawski).
Pełne teksty wystąpień tych prelegentów, którzy swoje referaty nadesłali,
zostaną ujęte w osobnej publikacji pokonferencyjnej pt. „Język bez granic”
Ogromną pracę wykonali takŜe moderatorzy dyskusji w poszczególnych sekcjach, którymi byli następujący przedstawiciele kadry naukowodydaktycznej naszego Instytutu: prof. dr hab. ElŜbieta Jamrozik, dr
- 136 -
Agnieszka Andrychowicz-Trojanowska, dr Katarzyna Hryniuk, dr Łukasz
Karpiński, dr Marek Łukasik, dr Włodzimierz Majewski, dr Piotr
Michałowski, dr Robert Parowenko, dr Monika PłuŜyczka, dr Ewa
Zwierzchoń-Grabowska i mgr Sebastian Dudek.
Uroczyste zakończenie Konferencji nastąpiło o godz. 18.30,
w trakcie którego słowo końcowe wygłosił dr Marek Łukasik. Według
niego, Konferencja udowodniła, Ŝe młodzi adepci nauki mają w swoich
dyscyplinach wiele do powiedzenia. Podziękował teŜ wszystkim
uczestnikom Konferencji za interesujące wystąpienia oraz organizatorom za
ich zaangaŜowanie w przygotowanie Konferencji, które przyczyniło się
w znacznym stopniu do jej sukcesu.
- 137 -
Kinga Szeliga
Uniwersytet Warszawski
REPORT ON THE DOCTORAL SCHOOL IN PRAGUE
ORGANISED BY LINEE TRAINING INSTITUTE (21-25 JUNE 2010)
The Linee Training Institute (Languages in a Network of European
Excellence) conducts research in four different thematic areas:
• Language, Identity and Culture
• Language Policy and Planning
• Multilingualism and Education
• Language and Economy
and on three levels: European, national and local. It organised the Doctoral
School within its Training Institute in Prague on 21-25 June 2010. The
participants of the event were doctoral students involved in the project and
those working beyond its framework but within its broad thematic scope.
The workshops took place in the Faculty of Arts at Charles University in
Prague. It started on Monday, June 21st, with a reception and a very heartwarming welcome on behalf of the Linee and the Prague partner. During the
reception all of us had a chance to introduce ourselves to one another and
socialize at the table with a good typically Czech cuisine.
The next day started at 9 with the opening speech made by Michal
Stehlík, the Dean of the The Institute of Linguistics and Finno-Ugric
Studies, and Jiří Nekvapil, the Convenor. Afterwards, Professor Iwar
Werlen, the coordinator of Linee from the University of Bern, Switzerland,
took the floor. His speech focused on the description of the main purpose of
the Linee project, aiming at studying languages and multilingualism in
societies in an interdisciplinary way, and presented the structure and the
main characteristics of Linee. After the coffee break, the first part of the
poster session was held, with six out of thirteen doctoral students presenting
their findings. The topics covered by the poster sessions were as follows:
1) La (re)construction de(s) l’identité(s) professionnelie(s) des Français nés
de parents étrangers: vers une quête de légitimité linguitique et/ou
identitaire? (analyse des discourse épilinguistiquesI by Ouarada Bouguerra
from the Univeristy of Strasbourg, 2) Multilingual Students’ Language
Attitudes Towards Languages Used in Higher Education Setting by Eszter
Gábrity, from the University of Szeged, 3) Ridiculing with the Help of Nonverbal Resources: The Case of a TV Talk Show by Martin Havlík from
Charles University, 4) Vitality of the Nahuatl Language in Mexico by
Vendula Hingarowà from Charles University, 5). Les sites web comme
- 138 -
manifestation de la gestion de la communication plurilingue des enterprise
by Mirjam Jaeger from the University of Basel, 6) Motivation to Learn the
State Language and a Foreign Language Simultaneously by Paulina László,
7) Current Catalan Language Promotion. Example of “Positive”
Discrimination? by Katarzyna Linda from Adam Mickiewicz University in
Poznań, 8) Intéragir dans la langue de l’autre: la gestion du plurilinguisme
dans des interactions institutionelles by Sara Merlino from Lumière
University in Lyon 2, 9) Éva Mistis from the University of Szeged
presented her findings from the field work which she conducted within
Work Package 3a of the Linee Project on Politics and Strategies of Identity
in Multicultural European Cities, 10) Linguistic Resources in L3 Acquisition
by Timea Molnár from the University of Szeged, 11) The Intelligibility of
EIL: a Non-native Perspective by Judit Nagy from the University of
Szeged, 12) The censure of a Tourist Promotional Spot in Croatia:
Discourse on Discourse by Anita Skelin Horvat from the University of
Zagreb, 13) Equal Chances for All Children as a Path to Equal Europe;
Bilingualism no longer a Choice but a Necessity by Kinga Szeliga from the
University of Warsaw.
The presentations were followed by the listeners’ questions. Among
the participants involved were also Professors from different universities
whose questions let us reflect on different aspects of our research and
showed many different potential directions of the follow-up work.
The lunch break allowed us to discuss further the topics of interest
that arose after the presentations and savour the Czech home-made cuisine.
Afterwards, Professor of Language and Literacy, Joseph Lo Bianco from
the University of Melbourne, gave a lecture on: Public Texts, Argumentative
Debate, Performative Behaviour: Towards a Wider Framework of
Language Policy and Planning. The main focus of his speech was on the
aspects of language policy and planning within the framework of the Linee
project. His deliberations on language policy were based on three
dimensions: text, discourse and performance. He underlined that the policy
can be viewed “as an ensemble of activities, some of which are textual,
(laws, reports, authorizations), others of which are discursive (speeches,
radio debates) while still others involve the public performance of
behaviours that powerful individuals hold up as models to be followed. (…)
Text, discourse, and policy performance is applied to three levels of policy
activity (…) the intended, the enacted, and the experienced” [Lo Bianco
2008: 157]. He also emphasised the fact that “[t]echnical or rationalist
approaches to language planning analysis fail to capture the performative
and discursive dimensions of language planning (…) , remaining at the
descriptive level of policy texts and their formal declarations of intent”
- 139 -
[Lo Bianco 2008: 155]. He gave the example of the USA where the call for
foreign language learning after the 9/11 was presented as a national duty of
every citizen who should be responsible for the national safety. The main
purpose of American language policy and planning consists in delivering
language education that would result in experts capable and willing to work
in international diplomacy and military operations if necessary [White
Paper 2005]. He contrasted the American objective to the Chinese one,
where the Chinese see the English language as a practical tool indispensable
for life success and Chinese for moral principles. As a result, such language
policy evokes dilemmas of national identity among the Chinese whose
performance differ on the language use; they are very respectful when
speaking Chinese but may start swearing, for instance, in English, which
comes much easier in a foreign language. The two examples were the
moulding clay for presenting the subject matter from the discursive and
performative point of view, with the issues of a great concern to the author
included in the field of “interests, power and politics”. The deliberations
were conducted in a manner which was very evocative and allowed the
students to understand the main challenges of the language policy. After the
lecture, there was a student workshop, during which we had a chance to
discuss our projects within the framework of policy planning. The
workshop was followed by face-to-face sessions with the Professor.
The next day started with a short presentation of PhD students’
projects (poster session), during which the remaining students had a chance
to show and discuss their findings with the participants of the Training
Institute. Following the coffee break, the members of the TI had a chance to
listen to the lecture by Melissa G. Moyer, an Associate Professor of English
Linguistics from the Autonomous University of Barcelona, on: “Sociolinguistic Perspectives on Language and Multilingualism in Institutions.”
Moyer’s current research is concerned with language and migration in
connection with social institutions (for social welfare, justice, health,
administration, education) of the nation-State and in the way institutional
ideologies shape policies and practices of multilingualism.
The key ideas of her lecture involved: perspectives on language and
society up to date, questions about language in current social processes,
a critical sociolinguistic perspective, and the micro-macro division in
sociolinguistic research. Moyer adopted a critical multi-site ethnography of
multilingualism in institutions, where language is perceived as a commodity, a resource of information, an ideological practice and where one can
notice the regimentation of language, as well as institutional identity based
on language choice. She explained the commodification of language on the
example of an online advertisement for call center recruitment and customer
- 140 -
service from a multinational company located in Spain. In her view,
language orders the new socioeconomic reality, where the language itself
constitutes an exchange value for a job or money, and plays a part in the
circulation of goods. As for language as a source of information, she
presented it as a kind of tool to access forms as well as linguistic and
communicative resources, a situation that results in differential capacities to
accomplish certain functions. The regimentation of language may be viewed
from the perspective of certain professions. For instance, employees of call
centres have to follow the schedules and agendas prescribed, whereas
doctors, therapists, lawyers and business executives have a status that allow
them to go beyond the borders of language regimentation. As for language
ideological practice, she gave the definitions of the notion by Blommaert
[2000], Bourdieu [1990], and Woolard [1998]. Certain languages allow to
receive certain kinds of jobs and not the others. (speakers of Catalan will
not work at a bank but rather in construction). Moyer’s findings show that
the lack of certain language skills can result in social exclusion and
marginalization. In terms of language and institutional identity, states
organize domains and spaces of action which become identified through
language, but which reproduce a particular regime of language and shape
the sociolinguistic context. For example, in Catalonia, every person has to
have a health card which allows them to use public health services and
pharmacies. A person is also obliged to be registered at a certain address.
Accordingly, immigrants may sometimes find it very difficult to actually be
able to use the public health care system. Moyer provided a lot of different
examples on how much multiculture and survival of multilingualism depend
on economic and political factors which are nowadays rather a source of
social inequality than equality.
After Moyer’s lecture, we went for an excursion to the Prague city
hall, where we had a chance to meet up with the representatives of
immigrants of Romani culture in Prague. There were four activists and
journalists who participate actively in promoting Romani culture in the
Czech media. One of the journalists received an award for the best
journalist of the year. The first speaker was Karel Holomek, the chairperson
of the Society of Roma in Moravia set up in 1991, and editor-in-chief of the
Romani newspaper “Romani Hangos”. He was talking about the social
work he and his colleagues undertake and about educational activities
among Romani children. He also presented their newspapers which include
articles, interviews, and reports on Romani immigrants in Czech.
Afterwards, Jarmila Balázowá and Lukáš Houdek, activists from Romea
organization, took the floor. The purpose of their work is to spread the news
on Romani current situation and culture via magazines; “Romano vod’l”
- 141 -
(first publication in 2003) and for children; “Romano vod’ori” (first
publication in 2010), and on-line publications both supporting and
promoting the education of the youth and human rights for the Romani
minority in Czech. Then, the journalist Iveta Durdoňová talked about the
radio programme “O Roma vakeren”, which she conducts. The programme,
except for news and interviews, is rich in comments and contributions by
phonecall makers. The activists on the whole aim at the fight against
discrimination of the Roma people and hope for the European Commission
to influence the member states to protect the minority. For the time being,
this is far from being implemented, as actually France and Italy have
adopted and follow the policies of exclusion, as she stated.
The following day started with the session prepared by Dick Vigers,
who has been working on “Language Policy and Planning” at the national
level in Wales and Spain. He delivered a lecture entitled: “Identity and
Integration in Multilingual Contexts: Past and Present Perspectives”. The
first part was devoted to mobility and multilingual practices in the past. He
presented Ottoman Empire as an example of migratory destination of many
generations over time, and showed pictures, maps and writings of those
times. He then focused on the Ubykh community, who in the 19th century
emigrated from Caucasus to western Turkey to integrate there so closely
that, finally, the last speaker of the Ubykh language died in 1992 together
with the language itself. The example shows how the decision to migrate to
different places in the world influences future generations. The last part of
the lecture was devoted to the immigration waves to the UK and their
influence on the policies regarding language and integration within the
country. Vigers highlighted the example of Wales where, according to
Commission of the European Communities, immigrants in order
to “integrate successfully and play an active role in the society have to
master national language(s)”, Wales is the country with two national
languages: English and Welsh. In respect to the latter, many native Welsh
do not speak Welsh, and, therefore, consider studying Welsh useless, as it is
quite hard a language to learn. They argue that their studying time could be
spent on Spanish, a useful language spoken around the world, rather than on
the language used only locally. Nevertheless, they are obliged to learn it and
the immigrants have to follow the pattern as well.
Then, the floor was taken by the Secretary of the Government
Council for National Minorities – Ondřej Klípa. His presentation entitled:
“Language and National Minorities in the Czech Republic” focused first on
the European Charter for Regional or Minority Languages introduced in
1998, and the problems occurring during the implementation process. As an
example he presented the Polish compact minority group in the region of
- 142 -
Těšíni Silesia, where the introduction of bilingual informative signs resulted
in their being damaged by hooligans, since the signs for the resistance
groups where the symbols of dominance. The problematic issue of the
Charter also concerns the fact that it was drafted by people who have
nothing to do with national minorities on everyday basis.
The subject matter regarding minorities was continued by Helena
Sadílková and Pavel Kubaník, who were talking on “Romani in the Czech
Republic”. The Czech Ministry commissioned research on the use of the
Romani language in the Czech Republic. The researchers conducted the
study between the years 2007 and2009. They described the procedure of
the qualitative research undertaken at schools, which later became the basis
for quantitative research in certain localities on language acquisition and
competence and their influence on national identity.
Alexandre Duchêne, Professor of Sociology of Language and
Multilingualism from the Freiburg University in Switzerland, ruled the last
day of the Doctoral School. He talked about: “Multilingualism in the New
Economy: Linguistic Resources as Added Value but for Whom?”. He
presented multilingualism as a source of well-being not only for individuals,
but for economy itself too. He also enquired who actually makes the biggest
profit out of it. He made comparisons to the past when, in the 19th century,
foreign language in the workplace (manufacturing industry) was regarded as
counter-productive, whereas nowadays communicative skills are of great
importance and multilingual practices become a marketing strategy.
Professor Duchêne conducted his research at an airport in Switzerland. He
used many different tools to collect the data, from ethnographic descriptions
and documents, to audio-recordings and interactions. He tried to adopt the
perspective that would view the language as an element of social order and
also the instrument of practices and power. He found out that the company,
when recruiting new members of staff, takes into consideration the colour of
skin: managerial positions are most of the times assigned to Caucasian race,
whereas lower posts are for people of foreign origin and different colours of
skin. During the recruitment process, they create database records with the
names, telephone numbers and the languages spoken of their employees .
Therefore, if there is an emergency at the airport involving a speaker of an
untypical language, they are able to solve the problem quickly and
efficiently by calling a particular employee from their database. The
language skills of these employees are not appreciated on everyday basis, as
they are, for example, solely responsible for unloading the baggage. They
only receive a temporary recognition when the emergency arises. This fact
boosts their self-esteem for a while but does not result in the rise of their
wages and thus motivation. Thus, Duchêne encourages highlighting the
- 143 -
economical function of multilingualism in a moderate and reasonable way,
as in fact these are not the individuals educated or raised in that field who
benefit from it but the companies which take advantage of the fact that their
employees know more than one language without any further financial
incentives or awards for them.
The lecture was followed by a tutorial with the Professor during
which we could ask additional questions and present our ideas of work over
the PhD project. Then, we had time for individual consultations. The last
day of the Doctoral School closed with a farewell dinner where in a friendly
atmosphere we could dine together and say goodbye.
The Charles University body of scholars decided to make the activity
of organising the Doctoral School a tradition, even beyond the scope of the
Linee project, which has nearly finished. That fact was perceived by
everyone involved in the event as a good practice that resulted from the
Linee project.
References:
Commission of the European Communities, 2008, Multilingualism: An
Asset for Europe and a Shared Commitment, 566 Final, Brussels.
Lo Bianco J., 2008, Tense Times and Language Planning, “Current Issues
in Language Planning”, tom 9, Nr 2, s. 158-178.
Lo Bianco, J., Orton J., Yihong G., 2009, China and English: globalization and the dilemmas of identity, Clevedon UK: Multilingual Matters.
Moyer, M.G., 2010, The management of multilingualism in public, private
and non-governmental institutions. Sociolnguistic Studies (presentation
in private resources of the author).
- 144 -