Nothing Special   »   [go: up one dir, main page]

Academia.eduAcademia.edu
Ks. Stefan Morko w świetle kościelnych archiwaliów Maria Weronika KMOCH W całej swej pracy na Niwie Pańskiej starałem się zawsze stosować w yciu zlecenie w. Pawła ApostołaŚ „Wszystkim dla wszystkich stawaj się, aby wszystkich pozyskał.”. Za za dewizę ycia kapłańskiego postawiłem sobie słowa w. Łukasza źwangelistyŚ „Opowiadać źwangelię ubogim - posłał mnie Pan” Czy mi się to udało? Osądzi Bóg. Feci quod potui, faciant meliora potentes. ks. Stefan Morko O księdzu Stefanie Władysławie Morko (1904–1974) napisano ju wiele, szczególnie w „Krasnosielckim Zeszycie Historycznym”1, ale nie tylko2. Jednak podczas kwerendy L. Brzeziński, O księdzu Stefanie Morko jeszcze słów kilka, „Krasnosielcki Zeszyt Historyczny” [dalejŚ KZH], 17 (2014), s. 50; D. Budelewski, ycie społeczno-gospodarcze i polityczne gminy Krasnosielc w okresie międzywojennym, KZH, 22 (2015), s. 8; M.M. żołota, M.S. Pajewska, Z „pamiętnika” Ks. Stefana Morki, KZH, 5 (2011), s. 14–15; M. Kaczyńska, Takim był ksiądz proboszcz Stefan Morko, KZH, 5 (2011), s. 16; T. Kruk, Jubileusz 100lecia parafii pw. w. Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 1, KZH, 6 ( 2011), s. 2–28; ten e, Jubileusz 100-lecia parafii pw. w. Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 2, KZH, 8 (2011), s. 2–40; ten e, Ks. Stanisław żrabowski (1911–1993), KZH, 11 (2012), s. 2–9; ten e, Ksiądz Stefan Morko jakiego znałem, KZH, 5 (2011), s. 2–5ś ten e, Ksiądz Stefan Morko – uzupełnienia, KZH, 6 (2011), s. 35– 36; ten e, Nie miała łatwego ycia. Pamięci Matki w 100-lecie Jej urodzin, KZH, 19–21 (2014), s. 20–23, 26; ten e, Ochotnicza Stra Po arna w Drą d ewie (od powstania do roku 1980), KZH, 12 (2012), s. 54–58; ten e, Rys historyczny Parafii pw. w. Izydora w Drą d ewie, KZH, 2 (2010), s. 20; W. Łukaszewski, Ksiądz Stefan Morko - oportunista czy bohater?, KZH, 5 (2011), s. 18–20; T. Rostkowski, Dawał ulgę w cierpieniu, czasem nawet drugie ycie. Opowie ci o ks. Stefanie Morko Teresy Napierkowskiej, KZH, 5 (2011), s. 17; M. i S. Rutkowscy, Prawdziwe opowie ci o Ks. Stefanie Władysławie Morko, KZH, 5 (2011), s. 6– 10; A. Rybacka, Nasz Przyjaciel Ks. Morko wspomnienia pani Barbary Krzykowskiej, KZH, 5 (2011), s. 11–13; T. Suski, Historia Krasnosielca (zarys), KZH, 12 (2012), s. 13– 14; A. Zapisek, Nie napisany pamiętnik z lat 1939-47 z komentarzem, KZH, 12 (2012), s. 19–21; ten e, Obrazki z tamtych lat, KZH, 11 (2012), s. 10. 2 W. Filipowicz, Duchowieństwo diecezji płockiej w latach 1918–1939, Oberwald-Płock 2003, s. 160; W. Jezusek, p. ks. Stefan Władysław Morko, proboszcz parafii Drą d ewo, „Miesięcznik Pasterski Płocki”, 60 (1975), 9, s. 355–357; Morko Stefan Władysław ks., [w:] S. Pajka, Słownik biograficzny Kurpiowszczyzny XX wieku, Kadzidło 2008, s. 673; Stefan Władysław Morko 1904–1974, [w:] M.M. Grzybowski, Duchowieństwo 1 Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 Ks. Stefan Władysław Morko w młodo ci. Żot. ze zbiorów autorki. w ramach badań nad histori parafii wiele interesuj cych dokumentów. Mog one Jednoro ec, jakie prowadzę3, natknęłam się na przypomnieć sylwetkę tego kapłana, tak zasłu onego dla trzech parafii naszego regionu (Krasnosielc, Źr d ewo, Jednoro ec) oraz diecezji płockiej. Wiek XX, t. 1 cz. 1, Płock 2007, s. 370–371. 3 Artykuł powstał na marginesie prac nad stypendium Starosty Przasnyskiego w roku projektem „Stulecie parafii Jednoro ec. akademickim 2015/2016. Projekt zakończy się Przygotowanie monografii naukowej”, wydaniem ksi ki na temat historii parafii pw. realizowanym przez autorkę w ramach w. Żloriana w Jednoro cu. TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku strona 3 yciorys ks. Stefana Morki, spisany przez niego podczas pobytu w Źr d ewie. ródłoŚ AŹP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215. pozwolić Czytelnikom poznać lepiej ks. Stefana, a dla tych, którzy żo pamiętali, stanowić impuls do wspomnień i dzielenia się nimi z innymi. W niniejszym tek cie, maj cym formę rozbudowanego artykułu biograficznego, pragnę zaprezentować i omówić archiwalia dotycz ce ks. S. Morki, znajduj ce się w Archiwum Źiecezjalnym w Płocku, Archiwum Kurii Biskupiej w Płocku oraz archiwum parafialnym w Jednoro cu. Niektóre dokumenty przytaczam w oryginalnym brzmieniu, inne obszernie omawiam, odsyłaj c w przypisach do ródeł, unikaj c ocen i opinii warto ciuj cych. Zebrane razem pozwalaj na uzyskanie obrazu kapłana oddanego pracy duszpasterskiej, kochaj cego Boga, pokornego i pracowitego człowieka oraz yczliwego ludziom s siada, nie wolnego jednak od ludzkich błędów i słabo ci. Ks. Stefan Władysław Morko urodził się w rodzinie rolników Jana i Anny z d. Sowa w dniu 9 I 1904 r. w Porębie nad Bugiem (gm. Brańszczyk, pow. wyszkowski). O swoim dzieciństwie pisałŚ Rodzice moi posiadali małe, 6 morgowe gospodarstwo rolne, z którego musieli wy ywić siebie i sze cioro dzieci. Cię kie było nasze ycie, z trudno ciami niedostatkiem musiałem borykać się od dzieciństwa4. Po ukończeniu w 1918 r. pięciu klas miejscowej szkoły powszechnej, z braku rodków materialnych koniecznych do podjęcia nauki w szkole redniej, odbył praktykę w kancelarii s dowej. Pracował tam do wrze nia 1921 r. Następnie do 1923 r. kształcił się w Łom y w Seminarium Nauczycielskim. Piastowane atoli od dzieciństwa pragnienie, by zostać kapłanem spowodowało, e w r. 1923 przeniosłem się do Państw. żimnazjum [i Liceum Króla S. Leszczyńskiego – przyp. M.W.K.] w Ostrołęce (do kl. VI)5 - zanotował. Ukończył je w czerwcu 1926 r. Trzy miesi ce pó niej wst pił do Seminarium Źuchownego w Płocku, które ukończył w 1932 r. więcenia kapłańskie przyj ł 19 VI 1932 r. z r k abpa Antoniego Juliana Nowowiejskiego. W dniu 16 VII 1932 r. mianowany został wikariuszem w Pniewie. Po pięciu miesi cach został przeniesiony na wikariat do Krasnosielca. O pracy ks. Morki w Krasnosielcu informuje notatka, napisana po jego mierci, znajduj ca się w jego teczce w Archiwum Źiecezjalnym w Płocku. Przytaczam jej tre ćŚ Był rok 1932 kiedy nowo wy więcony ks. Stefan Morko przyszedł do naszej parafii - Krasnosielc. Od pierwszych dni swego pobytu u nas podbił i zdobył sobie serca zarówno starszych, młodzie y jak i dzieci. Zwłaszcza młodzie i dzieci garnęły się do swego prefekta, który miał zawsze miły, serdeczny u miech i dowcipne słowa, którymi zabawiał i rozbrajał nawet mrukliwych. Do Archiwum Źiecezjalne w Płocku [dalejŚ ADP], Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, yciorys ks. S. Morki 5 jego pióra, 8 IX 1945 r., s. 1. Tam e. Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek strona 4 4 ko cioła przyciągały parafian Jego piękne kazania, wzięte z ycia, które potem w domach często powtarzano. Ks. Morko z natury ruchliwy, był zawsze czynny. Zajął się wychowywaniem religijnym dzieci i młodzie y. Dzieci z ka dej niedzieli musiały mieć napisaną w zeszycie skróconą ewangelię i o czym ksiądz mówił do nich na nauce. Młodzie zjednoczył w Katolickim Stowarzyszeniu i z nimi spędzał wiele godzin. Nie raz wystawiali sztuki teatralne o charakterze katolickim, na które ciągnęli ludzie nie tylko z Krasnosielca, ale i okolicznych wiosek. Nigdy nie zostawił bez pomocy i wsparcia biednych, którzy te nie przerwanie nachodzili swego dobroczyńcę i opiekuna. Kiedy po krótkim swoim pobycie, był ranny w katastrofie samochodowej pod Przasnyszem i le ał w szpitalu, cała parafia modliła się szczerze o zdrowie i powrót swojego duszpasterza. Kiedy przyszła wojna, ks. Morko jeszcze bardziej zajął się swoimi parafianami. Chodził do chorych przynosząc im lekarstwa, które łatwiej było mu zdobyć od znajomych aptekarzy. Miał te bli sze kontakty z doktorami i od nich te dowiadywał się gdzie potrzebna jest pomoc zarówno materialna jak i duchowa. Pamiętam taki epizod (jeden z bardzo wielu). Na jednej z dalszych wsi parafii chorowała dziewczynka na tyfus. Rodzice zrozpaczeni nie mieli pieniędzy, by ją zawie ć do lekarza, a tym bardziej do szpitala. Poprosili te księdza, by ją dysponował na mierć. Ksiądz Morko nie tylko pocieszył i dziecko i rodziców, ale dał potrzebne pieniądze na leczenie. Rodzice zawie li dziecko specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku Za wiadczenie lekarskie o stanie zdrowia ks. S. Morki od dr. Piotra Sajkiewicza. ródłoŚ AŹP, Teczka osobistaŚ ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, Za wiadczenie od dr. P. Sajkiewicza z dn. 26 I 1941 r. do szpitala. Jaka była potem wielka rado ć proboszcza w urzędzie w Sypniewie, podał księdza, kiedy po kilku miesiącach, ta sama nazwisko ks. Morki jako ju wyznaczonego dziewczynka wyrwana mierci, przyniosła Mu z następcy ks. Burzyńskiego. Przybyły do wdzięczno ci koszyk jagód, które sama ż sewa niemiecki burmistrz Sypniewa, uzbierała. Jagody te były najmilszą dowiedziawszy się o jedynie tymczasowej i najbardziej cenną zapłatą – tak potem ze posłudze ks. Morko, zapewnił o chęci pomocy wzruszeniem mówił ks. Morko. Nie tylko uczył i zwolnił cał parafię z szarwarku, by wierni kochać bli nich, ale sam dawał tego przykłady. mogli wzi ć udział w pogrzebie proboszcza. Był pełen optymizmu co do rychłego Rozmowa odbyła się za pomoc tłumacza w zakończenia wojny i innych podtrzymywał na obecno ci wielu osób. Jednak dwa dni pó niej g sewscy zło yli pro bę duchu, nie dając zwątpić w miło ć Boga do parafianie ludzi. Bardzo du o paczek wysyłał do ró nych o mianowanie ks. Morko proboszczem obozów pracy, dla znajomych i nie znajomych. w ż sewie. Źecyzj Biskupa w 1940 r. (…)6. administratorem został ks. Czesław Za pracę społeczn w parafii Krasnosielc, Przygódzki8. W ród wiernych powstał ferment, szczególnie charytatywn (ks. Morko był m.in. poniewa byli pewni, e administratorem został prezesem komitetu budowy szkoły wyznaczony ks. Morko. Ten za wycofał swoj w Krasnosielcu i Pienicach), został odznaczony kandydaturę na administratora parafii ż sewo, Złotym Krzy em Zasługi w 1938 r.7. pozostaj c jedynie wikariuszem W czasie wikariatu w Krasnosielcu ks. w Krasnosielcu9. Morko pomagał w s siedniej parafii ż sewo Wyró niaj ca praca ks. Morki oraz braki Poduchowne (gm. Sypniewo), co w stanie osobowym duchowieństwa w trudnym spowodowane było częst chorob proboszcza, okresie wojennym spowodowały, e władza ks. Stanisława Burzyńskiego. żrupa diecezjalna po raz kolejny wyznaczyła tamtejszych parafian pragnęła przeforsować młodego kapłana do nowej parafii. W dniu 20 I kandydaturę ks. Morko na administratorstwo 1941 r. ks. bp Antoni Julian Nowowiejski parafii, o czym sam kapłan nie wiedział. Po mianował go administratorem parafii mierci proboszcza g sewskiego ks. Morko, Zakroczym (pow. nowodworski)10. Jednak ks. przybywszy na plebanię wraz z proboszczem Morko zrezygnował z objęcia placówki krasnosieleckim, ks. Wacławem z powodu złego stanu zdrowia. Nie yt płuc, żieryszewskim, zaj ł się pogrzebem zmarłego. nerwica serca oraz niedawna grypa tak go Następnie wysłał do ks. dziekana Józefa osłabiły, e był przekonany, e nie byłby Piekuta pro bę o administratorstwo wakuj cej zdolny do samodzielnej pracy w nowym parafii, motywuj c j tym, e w Krasnosielcu miejscu. W Krasnosielcu natomiast był jest jednym z a trzech wikariuszy. Trzy dni w stanie przej ć odpowiedni i - co wa ne pó niej otrzymał odpowied , e o sprawie darmow , prowadzon przez miejscowego będzie mógł porozmawiać z ks. dziekanem na lekarza, kurację. Jej konieczno ć potwierdzało pogrzebie kapłana z ż sewa. W międzyczasie doł czone do listu za wiadczenie lekarskie od gospodyni po .p. ks. B. uskar ała się do nas, dr. Piotra Sajkiewicza, w którym czytamy e ludzie zaczynają ju rabować, co się da, m.in.: Ksiądz Morko Stefan rozpoczął u mnie i domagają od niej niektórych rzeczy „na kurację z powodu choroby serca, rheumatyzmu pamiątkę”. – ks. Morko pisał w li cie do i zapalenia okostnej. Nie yt płuc trwa jak dziekana. Ks. żieryszewski poradził młodemu zawsze [wyraz nieczytelny] dalej. wikariuszowi pozostać w ż sewie i ogłosił Podgorączkowy stan mienia się jeszcze zawsze wiernym, e to ks. Stefan przejmuje tymczasowe obowi zki duszpasterza parafii. Powstało jednak pewne nieporozumienie, 8 Przygódzki Czesław ks., [w:] S. Pajka, poniewa sołtys ż sewa, melduj c o mierci Słownik biograficzny Kurpiowszczyzny…, s. 847. 9 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 6 Tam e, Notatka o ks. S. Morko i jego pracy VIII 1974 r., sygn. 215, Dwa listy ks. Morko, 1940 r. w Krasnosielcu, nr 16. 7 Tam e, yciorys ks. S. Morki jego pióra, 8 IX 10 Tam e, Nominacja na administratora parafii Zakroczym z dn. 20 I 1941 r., nr 965. 1945 r., s. 1. Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie O wiadczenie lotnika, którego uratował ks. S. Morko w czasie II wojny wiatowej. ródłoŚ ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, O wiadczenie T. Gadomskiego, niedatowane. z normalnym. Wobec tego ks. Morko musi dokończyć kurację /72 zastrzyki/, co potrwa z przerwami około 3–4 miesięcy. Oprócz tego on potrzebuje spokoju. Dlatego byłoby zgubą dla niego przerwanie rozpoczętej kuracji11. Leczenie było mo liwe tak e dzięki pomocy miejscowego proboszcza i trosce ks. salezjanina, przebywaj cego w parafii i zastępuj cego ks. Morkę12. Na miejsce administratora w Zakroczymiu ks. Stefan zaproponował ks. Karola Korzyba, proboszcza z Płoniaw13. Źecyzj z 30 VII 1943 r. ks. Morko otrzymał nominację na administratora parafii w Źr d ewie jako dotychczasowy pomocnik i zastępca zmarłego na gru licę proboszcza, ks. Edmunda Rzewnickiego. Na jego miejsce jako wikariusz krasnosielecki został zaproponowany salezjanin ks. Roman Strzelowski lub inny salezjanin przebywaj cy w pobli u, zaproszony i upowa niony przez proboszcza w Krasnosielcu. W li cie z 5 VIII ks. Morko pisałŚ nominacją (…) byłem szczerze zmartwiony. Źlaczego? Kapłan pragn ł pozostać w Krasnosielcu do końca wojny z powodu złego stanu zdrowia. Zrezygnował te z objęcia urzędu na rzecz ks. Aleksandra Sadowskiego, rugowanego z parafii Radziki w pow. rypińskim. Pomysł poparł dziekan przasnyski, ks. Józef Piekut14. Tam e, Za wiadczenie od dr. P. Sajkiewicza z dn. 26 I 1941 r. 12 Tam e, List ks. S. Morki z dn. 29 I 1941 r., nr 990. 13 Tam e, List ks. S. Morki z dn. 31 I 1941 r., nr 29; Korzyb Karol ks., [w:] S. Pajka, Słownik biograficzny Kurpiowszczyzny…, s. 479. 14 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. Prałata S. Figielskiego dn. 30 VII 1943 r., nr 115/43; List ks. J. Piekuta z dn. 3 VIII 1943 r., nr 121/43; List ks. S. Morki z dn. 5 VIII 1943 r., nr 125/43. ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku strona 5 11 W czasie II wojny wiatowej ks. Stefan Morko był zwi zany z ruchem oporu (m.in. organizował pomoc dla wię niów politycznych z obozów koncentracyjnych) i więziony kilkakrotnie przez gestapo (m.in. w okresie 9– 14 XI 1939 r. w więzieniu w Makowie Mazowieckim). Źopiero po mierci kapłana w 1974 r., zgodnie z jego yczeniem, do Kurii Biskupiej w Płocku przekazano dokumenty wiadcz ce o pomocy lekarskiej, udzielanej przez ks. Morko w czasie wojny i tu po niej. Zapewne ks. Morko bał się, e je li informacja o jego kontaktach z ruchem oporu w czasie II wojny wiatowej wyszłaby na jaw wcze niej, mógłby mieć kłopoty. W pierwszym ze wspomnianych dokumentów lekarz powiatowy dr Sławomir Chęciński pisałŚ (…) Nieprawdą jest, jakoby ks. Stefan Morko zajmował się leczeniem wszelkich chorób. Prawdą natomiast jest, e wszystkich /zgłaszających się doń po poradę lekarską/ chorych kieruje on zawsze do lekarza. Jedynie w wypadkach, w których choremu konieczną była pomoc bezzwłoczna – udzielił jej petentowi bezinteresownie i z całą sumienno cią. Uwzględniając okoliczno ć, e Ks. St. Morko posiada do ć du y zasób wiadomo ci teoretycznych i praktycznych z zakresu medycyny, w rozpoznawaniu chorób stwierdzić równie nale y, e udzielane przez Niego porady i pomoce – były dla chorych dobrodziejstwem, chroniąc ich niekiedy od zagra ającego kalectwa, a nawet utraty ycia (…)15. W drugim pi mie dr Stefan Kłyko, ordynator szpitala w Wyrozębach, za wiadczał, e ks. S. Morko (…) okazywał pomoc lekarską dora nie - zawsze odsyłając chorych do lekarza, je li wymagało to dalszego leczenia. Pomoc ta zawsze byłą ze zrozumieniem rzeczy. Pracując swego czasu w Szpitalu Przasnyskim, byłem wiadkiem przywiezienia na mój Oddział pewnej rodziny z parafii Księdza Proboszcza Morki z powodu zatrucia, chorzy byli nieprzytomni z wyjątkiem jednej osoby – w stanie niemal beznadziejnym, i tym wła nie chorym Ks. Proboszcz udzielił pierwszej pomocy i odesłał do Przasnysza, wspomniani chorzy zostali uzdrowieni jak się wówczas wyraziłem dzięki P. Bogu, a pó niej Księdzu Proboszczowi - ja byłem ju ostatni (…)16. Trzecim dokumentem było o wiadczenie byłego pilota lotnika Tadeusza żadomskiego, który mieszkał podczas okupacji w Krasnosielcu. W kwietniu 1942 r. został ranny w nogę. cigany przez gestapo, nie mog c zwrócić się do lekarza powiatowego, który był Niemcem, poprosił o pomoc wikariusza ks. S. Morkę, korzystaj c z po rednictwa swej rodziny. żadomski pisał w o wiadczeniuŚ (…) Ks. Stefan Morko bez wahania przybył do lasu, gdzie się ukrywałem i dokonał mi zabiegu chirurgicznego wyjmując tkwiącą w nodze kulę rewolwerową przyczym zaopatrzył mnie jednocze nie w większą ilo ć rodków opatrunkowych i odpowiednich lekarstw przeciw-zaka eniowych. Biorąc pod uwagę fakt, e zmuszony byłem nocować przewa nie w budynkach gospodarczych lub brogach poło onych na odludziu – w ród łąk – łatwo mogłem nabawić się zaka enia bez wspomnianych powy ej zabiegów – udzielonych mi przez ks. Stefana Morko. Ponadto stwierdzam, e ks. Stefan Morko w czasie okupacji hitlerowskiej wielekroć razy przychodził z pomocą i mnie i wielu innym współbraciom Polakom ukrywającym się przed po cigiem władz niemieckich nara ając przez to na ewentualną zagładę nie tylko swej wolno ci ale i ycia. Czynił to wszystko z całym po więceniem się – bezinteresownie – jedynie z pobudek patriotyczno-religijnych. I dlatego to całe społeczeństwo z bli szych i dalszych okolic darzyło żo zawsze wielkim szacunkiem i czcią (…)17. W dniu 13 III 1945 r. został mianowany administratorem w Źr d ewie18. Placówkę obj ł w dniu 4 marca19. W dniu 28 X 1947 r. został mianowany proboszczem tej parafii20. Żunkcję pełnił do mierci w 1974 r. Pragn cych przypomnieć sobie lub poznać działalno ć ks. Morko jako duszpasterza parafii Źr d ewo, odsyłam do literatury przedmiotu21. W dniu 26 II 1945 r. ks. Stefan Morko został mianowany administratorem parafii Jednoro ec z powodu choroby serca miejscowego proboszcza ks. Stefana Bernatowicza22. Ks. Morko obj ł placówkę 11 III 1945 r.23. Posługiwał w Jednoro cu, otaczając nale ną czcią i opieką chorego proboszcza, który był z tej opieki bardzo zadowolony24. Ks. Bernatowicz zmarł 17 V 1945 r. Ks. Morko urządził zmarłemu proboszczowi piękny pogrzeb, zło ył jego zwłoki w wybudowanej pieczarze i wystawił na nim pomnik grobowy – przy pomocy parafian (…)25. Ks. Morko pełnił funkcję administratora parafii Jednoro ec do 1953 r. Jako e do tej pory nie pisano szczegółowiej o działalno ci tego kapłana w Jednoro cu, pozwolę sobie przywołać odpowiednie informacje, opieraj c się na dokumentach z miejscowego archiwum parafialnego, Archiwum Kurii Diecezjalnej Płockiej oraz Archiwum Diecezjalnego Tam e, O wiadczenie T. żadomskiego, niedatowane. 18 T. Kruk, Jubileusz 100-lecia parafii pw. w. Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 1..., s. 9. 19 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki z dn. 5 III 1945 r., nr 595. 20 Tam e, Nominacja na proboszcza parafii Źr d ewo, 28 X 1947 r., nr 2651. 21 T. Kruk, Jubileusz 100-lecia parafii pw. w. Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 1…, s. 9–14ś ten e, Jubileusz 100-lecia parafii pw. w. Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 2…, s. 20–21; ten e, Ksiądz Stefan Morko jakiego znałem…, s. 2–5. 22 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, Nominacja na administratora parafii Jednoro ec, 26 II 2945 r., nr 430ś Archiwum parafialne w Jednoro cu [dalejŚ AP], ks. J. Wójcik, Kronika Parafii Jednoro ec od czasów powstania parafii, do czasów duszpasterstwa, została zało ona i napisana przez księdza proboszcza Józefa Wójcika w 1964 r. [dalej: Kronika parafii Jednoro ec], s. 23. 23 AP, Sprawozdanie duszpasterskie za rok 1948, s. 1. 24 Kronika parafii Jednoro ec, s. 24. 25 Tam e. 17 Tam e, Za wiadczenie dr S. Chęcińskiego z dn. 10 VII 1949 r. 16 Tam e, Za wiadczenie dr S. Kłyko z dn. 30 XI 1958 r. Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, strona 6 15 w Płocku. W czasie II wojny wiatowej ko ciół w Jednoro cu poniósł znaczne szkody. Źo 16 I 1945 r. ko ciół był przeznaczony na spichlerz zbo a oraz magazyn wojskowy. Zniszczenia wewn trz stanowiły równowarto ć 400 zł26. Niemcy uszkodzili dach wi tyni. Ks. Stefan Morko wycenił stratę na 300 zł. Zniszczono te okna, zabrano konfesjonały i ławki, które Niemcy (…) porąbali i palili jako materiał opałowy (…)27. Dzwony, umieszczone pierwotnie w dzwonnicy, zostały skradzione28. Powiada się, e zostały zawieszone w jednym z ko ciołów na Ziemiach Odzyskanych, mo e w Szczytnie. Mogły być te przetopione29. Po objęciu administratorstwa parafii Jednoro ec ks. S. Morko po więcił się doprowadzeniu do porz dku ko cioła i przywróceniu mu funkcji sakralnej. Po uporz dkowaniu wnętrza oszklono okna i umeblowano ko ciół. wi tynię wyposa ono w szaty liturgiczne i bieliznę ko cieln dzięki ofiarno ci emigrantów z Jednoro ca, przebywaj cych w USA. Skontaktował się z nimi ks. Morko. W samym 1947 r. parafia wzbogaciła się o 3 kapy, 5 ornatów, 1 albę, 2 kom e oraz kilkana cie korporałów, puryfikaterzy itp.30. Wierni z parafii sprawili do ko cioła kilka pięknych artystycznie wykonanych chorągwi i proporców31. Zachowały się do dzisiaj. Pierwszy z nich to proporzec z wizerunkiem Jezusa i napisem „Naj więtsze Serce Jezusa przyjd królestwo Twoje”, za z drugiej strony z wizerunkiem Maryi i napisem „Niepolane Serce Maryi opiekuj się nami. Jednoro ec 1950”. Drugi proporzec po więcony jest Apostołom Piotrowi i Pawłowi. Z jednej strony znajduje się wizerunek w. Pawła i napis „ więty Pawle Apostole módl się za nami. Jednoro ec 1950”, z drugiej za obraz w. Piotra i napis „ więty Piotrze Apostole módl się za nami”. Oba proporce wykonane zostały technik oleju na płótnie. Z 1950 r. pochodzi te chor giew z wizerunkiem w. Żilomeny i napisem „ więta Żilomeno módl się za nami. Jednoro ec” z jednej strony oraz ró ańcem z monogramem Maryi i datacj z drugiej strony (olej na płótnie)32. Archiwum Kurii Diecezjalnej w Płocku [dalej: AKDP], Teczka Parafia Jednoro ec (1945–1992), Sprawozdanie ze stanu parafii w czasie II wojny wiatowej, s. 2, 4ś AŹP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, List mieszkańców parafii Jednoro ec, wpł. 4 VI 1946 r., nr 1630, s. 1. 27 Kronika parafii Jednoro ec, s. 23. 28 AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 1992), Straty materialne i moralne parafii Jednoro ec, 9 IX 1945 r., s. 1ś Sprawozdanie ze stanu parafii w czasie II wojny wiatowej, s. 3ś AP, Protokół tradycyjny, 25 V 1945 r., s. 3, 11. 29 Film ks. M. Mecha z lipca 1991 r. 30 AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 1992), Statystyka parafii Jednoro ec dek. przasnyskiego za rok 1947, 10 II 1948 r., nr 554. 31 Kronika parafialna, s. 24. 32 Film ks. M. Mecha z lipca 1991 r. 26 dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku Ks. S. Morko zaj ł się te odbudow plebanii w Jednoro cu, by przygotować mieszkanie dla swego następcy. Poprzedni budynek rozebrano w czasie II wojny wiatowej, poniewa mieszkaj cy w nim niemiecki komisarz pragn ł zbudować sobie nowe mieszkanie. Plebanię zbudowano z drewna sosnowego i otynkowano wewn trz. Składała się z kuchni i 4 pokoi. W jednym z nich urz dzono kancelarię. Źwa pokoje przeznaczone były na mieszkanie dla ko cielnego, ale do 1953 r. nie były jeszcze wykończone – brakowało podłóg33. Ko cielny nie mógł mieszkać w domu dla siebie pierwotnie przeznaczonym, poniewa po II wojnie wiatowej zbudowany w pa dzierniku 1916 r.34 budynek został zniszczony przez ple ń, za słomiany dach35 prawie w cało ci zniszczyły warunki atmosferyczne. W czterech oknach brakowało szyb36. W 1948 r. ks. S. Morko postarał się o pokrycie budynku nowym dachem37. Na niewiele się to zdało, poniewa w 1953 r., kiedy ks. Morko odchodził z parafii Jednoro ec, budynek był w tak złym stanie, e wymagał jak najszybszego remontu38. Now organistówkę zbudował w 1954 r. ks. J. Wójcik, następca ks. S. Morko na administratorstwie w Jednoro cu39. W maju 1945 r. w dzwonnicy zawieszono dzwony, sprowadzone bezpo rednio po froncie z Ziem Odzyskanych, prawdopodobnie z Wielbarka albo okolic. Na dzwonach (mniejszym i większym) znajduj się napisy w jęz. niemieckim, informuj ce te o dacie odlewu (1928)40. Źzwony wisz na wie y ko cielnej do dnia dzisiejszego. Ks. S. Morko postarał się te , eby na cmentarzu grzebalnym wykonano parkan z kamienia i gliny, który wskutek działania warunków atmosferycznych rozpadł się prawie zupełnie. Z powodu braku cementu ogrodzenie było wyremontowane tylko czasowo41. W pa dzierniku 1947 r. członkowie Ochotniczej Stra y Po arnej z Jednoro ca ufundowali figurę w. Żloriana, patrona parafii. rodki pochodziły z funduszy zgromadzonych podczas jasełek, odgrywanych w Jednoro cu, Źr d ewie i Olszewce oraz z zabaw tanecznych (1945–1946). Stanęła w bliskiej odległo ci od ko cioła, przy głównym skrzy owaniu dróg Przasnysz-Parciaki oraz Chorzele-Krasnosielc. Po zakup pomnika w. Żloriana wysłano do Częstochowy członka zarządu [OSP Jednoro ec - przyp. M.W.K.], p. Edwarda Dybińskiego, który dokonał zakupu AP, Protokół tradycyjny, 26 X 1953 r., s. 6. S. Wilga, Smutna Dola Wiosky Jednoro ec, oprac. M.W. Kmoch, KZH, 27 (2016), s. 33. 35 AP, ks. S. Bernatowicz, Kronika ko cielna par. Jednoro ec za duszpasterstwa proboszcza tej e parafji ks. St.[efana] B.[ernatowicza], s. 4. 36 Tam e, Protokół tradycyjny, 25 V 1945 r., s. 10. 37 Tam e, Sprawozdanie duszpasterskie za rok 1948, s. 1. 38 Tam e, Protokół tradycyjny, 26 X 1953 r., s. 6. 39 AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 1992), List ks. J. Wójcika z dn. 26 XI 1954, nr 4261. 40 Kronika parafii Jednoro ec, s. 23ś Żilm ks. M. Mecha z lipca 1991 r. 41 Kronika parafii Jednoro ec, s. 25. 33 34 Nominacja ks. S. Morki na administratora parafii Jednoro ec. ródłoŚ ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, Nominacja na administratora parafii Jednoro ec, 26 II 2945 r., nr 430. i sprowadzenia go pociągiem do stacji Parciaki, skąd furmankami przywieziono dar na wyznaczone miejsce42. Postument wykonał w cało ci murarz Antoni Wilga ze Stegny. Umieszczono na nim pami tkow tablicę z napisem: „OCHOTNICZA STRA PO ARNA / W JźŹNORO CU / POŹ OPIźK / W. ŻLORIANA / 1947 R.”. Pomnik otaczało metalowe dziesięcioboczne ogrodzenie, mieszcz ce niewielki ogródek z kwiatami43. Ks. S. Morko przyje d ał do Jednoro ca na nabo eństwa w niedziele i więta. Najczęstszym rodkiem jego transportu był rower44, ale i motocykl45. Mszę odprawiał przez trzy niedziele miesi ca o 9Ś30, za czwartej niedzieli o 11:30. W dni powszechnie msze odprawiane były raz w tygodniu46. W 1950 r. ks. Morko odprawiał msze w niedziele tylko o 9Ś3047. Z powodu braku stałego kapłana w parafii po II wojnie wiatowej nie odprawiano nabo eństwa wieczornego (nieszporów)48. Od 1949 r. o zachodzie słońca organizowano nabo eństwa majowe, czerwcowe i pa dziernikowe oraz naboeństwo do w. Stanisława Kostki49. Tylko E. Mordwa, Skrócony opis powstania jednostki Ochotniczej Stra y Po arnej w Jednoro cu, s. 4, kserokopia maszynopisu w zbiorach autorki. 43 M.W. Kmoch, Kapliczki, figury i krzy e przydro ne w gminie Jednoro ec, Jednoro ec 2015, s. 139–140. 44 Tam e, List ks. S, Morko z dn. 14 VIII 1957 r., nr 3778. 45 T. Kruk, Jubileusz 100-lecia parafii pw. w. Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 2…, s. 21. 46 AP, Sprawozdanie duszpasterskie za rok 1948, s. 1; Sprawozdanie duszpasterskie za rok 1949, s. 1. 47 Tam e, Sprawozdanie duszpasterskie za rok 1950, s. 1. 48 Tam e, Sprawozdanie duszpasterskie za rok 1948, s. 2. 49 Tam e, Sprawozdanie duszpasterskie za rok 1949, s. 2; Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949 r., s. 2. 42 Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie pierwsze w nich odbywały się z udziałem księdza administratora50. W czasie Wielkiego Postu o godzinie 15Ś00 odprawiano Źrogę Krzy ow i żorzkie ale51. Ks. Morko nauczał religii w miejscowej szkole trzy razy w tygodniu w wymiarze 19 godzin52. Zajęcia prowadził w trzech najwy szych klasach jesieni 53. Przygotowanie do Komunii w. prowadziła te miejscowa nauczycielka i katechetka54. Nauki dla dzieci prowadzone były w wakacje55. Jako kapłan ks. Morko (…) starał się, by ugorne pole dusz parafian zamienić na yzną glebę – podatną pod posiew Bo ego ziarna (…)56. W 1948 r. zorganizował uroczyste po więcenie się mieszkańców Naj więtszemu Sercu Jezusa. W styczniu 1949 r. podczas wizyty duszpasterskiej, zwanej kolęd , w ka dej rodzinie parafii przy współudziale ks. Morki przeprowadzono intronizację Naj więtszego Serca Jezusa57. W czasie posługi administratora w Jednoro cu ponownie zaczęły działać kółka ró ańcowe. Ju jesieni 1945 r. wskrzeszonoŚ III Zakon w. Franciszka oraz Bractwo Ró ańca w.58. W 1949 r. w parafii funkcjonowało 56 „Ró ”, skupiaj cych 840 członków59. W 1947 r. Tam e, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949 r., s. 8. 51 Tam e, s. 2. 52 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki, wpł. 7 XI 1953 r., nr 3059, s. 1. 53 AP, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949 r., s. 3. 54 Tam eś Sprawozdanie duszpasterskie za rok 1948, s. 3. 55 Tam e, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949 r., s. 3. 56 Kronika parafii Jednoro ec, s. 26. 57 AP, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949 r., s. 3–4. 58 AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 1992), Straty materialne i moralne parafii Jednoro ec, 9 IX 1945 r., s. 1. 59 AP, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949 r., s. 4. ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku strona 7 50 wznowiono działalno ć parafialnego koła Caritas. W skład zarz du wchodziliŚ prezes Jan Król, sekretarz Józef Karda i skarbnik Stanisław Piotrak. rodki na pomoc zebrano podczas imprez dochodowych. Kwotę 7430 zł wykorzystano na dora ne zapomogi, przekazane 23 osobom (5430 zł) oraz na leki dla 95 chorych osób (2000 zł). Poza tym skupiono się na przekazaniu 35 osobom przysłanej przez polonię amerykańsk odzie y. Kolejnych 12 osób uzyskało pomoc z okazji Tygodnia Miłosierdzia. Prenumerowano miesięcznik „Caritas”60. Ks. Morko prenumerował w Jednoro cu następuj ce czasopisma (dane z 1949 r.): „Ró a Duchowna” (20 egz.), „Kółko ywego Ró ańca” (30 egz.), „Pochodnia Seraficka” (2 egz.), „Rycerz Niepokalanej” (12 egz.), „Caritas” (1 egz.) oraz „Pokłosie Salezjańskie” (5 egz.)61. Ka dego roku ks. S. Morko urz dzał w parafii rekolekcje wielkopostne, prowadzone przez zakonnikówŚ pasjonistów z Przasnysza, salezjanów z Jaci ka albo marianów z warszawskich Bielan62. Parafianie z Jednoro ca i okolic brali te udział w misjach w Źr d ewie w roku 194863. W 1949 r. zanotowano obecno ć 15 ministrantów. Z powodu braku organów w parafii nie było organisty ani chóru parafialnego64. Ko cioła noc pilnowała warta wiejska65. Odpusty w Jednoro cu obchodzonoŚ 15 sierpnia w Uroczysto ć Wniebowzięcia NMP, w dniu w. Pawła Pustelnika (15 stycznia) oraz w dniu w. Żloriana, patrona parafii (4 maja). W okresie administrowania parafi Jednoro ec przez ks. S. Morkę miejscowym ko cielnym był Jakub Piotrak (1897–1965). Obowi zki pełnił od 1937 r.66. Miał szczególnie du o pracy ze względu na częst nieobecno ć administratora, zajętego prac w parafii Źr d ewo. W wypełnianiu obowi zków pomagała mu ona Kazimiera (1901–1976). Źbali o ko ciół, jego otoczenie, budynki plebanijne oraz ogród. W pobli u rosło parę karłowatych zaniedbanych drzewek owocowych67. W budynkach gospodarczych koło plebanii ko cielny chował krowę, kury, kaczki i indyki68. Poza tym ko cielni zajmowali się upraw ziemi parafialnej (ok. 6 ha). Była słabej jako ci, zaniedbana, w połowie nieobsiana69. 60 niwa na tzw. Księdzowym Polu w Jednoro cu na przełomie lat 40. i 50. XX w. Z lewej siedzi ks. Stefan Morko, stoj księ a marianie z Warszawy. Po lewej z kos ko cielny Jakub Piotrak. Z prawej harcerze pomagaj cy przy niwach. Zbiory Agnieszki Szabały z Jednoro ca. ycie parafialne znajdowały się W 1949 r. 2 morgi uprawiał ko cielny na i całe własny u ytek. Siano wówczas tylko yto w opłakanym stanie. (…) wnętrze jego było zdemolowane. Plebania – i łubin70. Potem uprawiano te ziemniaki. całkowicie zniszczona – Parkan cmentarza grzebalnego – Ko cielny zajmował się te parafialn ł k i pastwiskiem. W pracach pomagali parafianie, rozebrany. W czasie rocznej administracji w czasie niw te harcerze71. Między 1945 Księdza St. Morki wszystko ju zostało i doprowadzone do a 1953 r. czę ć ziemi była dzier awiona przez naprawione stanu. Ko ciół ko cielnego i Bronisława Pogorzelskiego, przedwojennego odrestaurowany i całkowicie umeblowany. członka rady parafialnej72. cmentarny – odbudowany. Troskę ks. S. Morki o parafię Jednoro ec Parkan mimo trudu pracy w dwóch placówkach Odbudowana te została plebania, gotowa na docenił ju w 1949 r. biskup Tadeusz Paweł przyjęcie nowego proboszcza. ycie religijne w Zakrzewski, wizytuj cy Jednoro ecŚ (…) Ujęty parafii – dzięki dwukrotnym stanowym byłem serdecznym przyjęciem, w którym brała rekolekcjom (w Adwencie i w W. Po cie) – udział cała parafia z ywym zainteresowaniem, niezmiernie się o ywiło. Poniewa wszystko to jest zasługą naszego które obserwowali wszyscy przy uroczysto ciach wizytacyjnychś dowodził obecnego Ks. Administratora, który swą szczerego przywiązania do wiary w. niezmordowaną i gorliwą pracą duszpasterską i Ko cioła. Równie dobry był wynik egzaminu – zjednał sobie serca i uznania wszystkich bez dzieci z religii – i z zadowoleniem widziałem wyjątku – parafian – wobec czego – my skupienie i porządek, który panował podczas parafianie Jednoro cy Serdecznie prosimy Jego bierzmowania, do którego przystąpiło 1001 źkselencję Księdza Ordynariusza – by był osób. Zapoznając się z yciem religijnym łaskaw przeznaczyć nam Ks. Morko na stałego i potrzebami duchowymi parafii proboszcza do Jednoro ca. z przyjemno cią stwierdziłem rozwinięte W imieniu wszystkich parafian podpisali nabo eństwo ró ańcowe, które ogarnia całą Sołtysi i członkowie Rady Parafialnej w Jednoro cu Karda Józef, Maćkowski parafię (…)73. Na pocz tku czerwca 1946 r. grupa parafian Aleksander, Mordwa Stanisław, Król Stanisław, jednoro eckich, reprezentowana przez Deptuła Władysław, Piotrak Stanisław, sołtysów wsi i członków Rady Parafialnej, Pogorzelski Bronisław, Żerenc Żranciszek, korzystaj c z tego, e w więtym Miejscu Tański Żranciszek, Bronisław Kulasiński, odbywała się konferencja dekanalna Tabaka Antoni, Piotrak Piotr74. z udziałem ks. bp Tadeusza Pawła żdy ks. Morko dowiedział się o tym Zakrzewskiego, zło yła na Jego ręce podanie posunięciu, natychmiast napisał do Kurii z pro b o skierowanie ks. Morki do Źiecezjalnej PłockiejŚ Aczkolwiek lud Jednoro ca jako stałego proboszcza. Zapisano tamtejszej parafii jest niezmiernie zacny, m.in.: (…) Od marca 1945 roku, a do obecnej szczerze religijny i przywiązany do Ko cioła chwili obowiązki duszpasterskie w naszej i swych duszpasterzy – to jednak – dla wielu parafii spełniał Ks. Stefan Morko proboszcz względów – wolałbym ju pozostać parafii Drą d ewo. W chwili objęcia przezeń w Drą d ewie, ni przechodzić do administracji w Jednoro cu – Ko ciół nasz Jednoro ca75. Został więc w Źr d ewie, w Jednoro cu nadal był tylko administratorem. Rok pó niej parafianie jednoro eccy zwrócili 70 AP, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949 się do biskupa płockiego z ponown pro b o wyznaczenie stałego proboszcza, jednak nie r., s. 7. 71 T. Wojciechowska, Historia utrwalona na zdjęciach…, s. 15. 72 AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 74 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 1992), Pismo ks. J. Wójcika z dn. 5 IV 1972 r., VIII 1974 r., sygn. 215, Pro ba parafian nr 1762. z Jednoro ca, wpł. 4 VI 1946 r., nr 1630. 73 AP, Dekret wizytacji biskupiej parafii 75 Tam e, List ks. S. Morki, wpł. 11 VI 1946 r., Jednoro ec w 1949 r., s. 1. nr 1702. AP, Sprawozdanie za rok 1947 Parafialnego Oddziału „Caritas”, Jednoro ec, s. 1, 3–4; tam e, Sprawozdanie ze stanu parafii w czasie II wojny wiatowej, s. 6. 61 Tam e, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949 r., s. 5. 62 Kronika parafii Jednoro ec, s. 26. 63 AP, Sprawozdanie duszpasterskie za rok 1948, s. 2. 64 AP, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949 r., s. 4. 65 Tam e, s. 6. 66 T. Wojciechowska, Historia utrwalona na zdjęciach, „żłos gminy Jednoro ec”, 2 (42)/2016, s. 15. 67 AP, Protokół tradycyjny, 26 X 1953 r., s. 6. 68 T. Wojciechowska, Historia utrwalona na zdjęciach…, s. 15. 69 Tam e, Protokół tradycyjny, 25 V 1945 r., s. 11. Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, strona 8 dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku podali kandydatury ks. Morki. Pisali m.in.: (…) Ks. Franciszek Ka mierczak Salezjanin (z Jacią ka) który wielokrotnie przyje d ał do naszej parafii z pomocą duszpasterską, naszemu Ks. Administratorowi o wiadczył, e chętnieby przyszedł do Jednoro ca na probostwo, gdyby Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Ordynariusz parafię tę mu powierzył. Postarałby się wówczas o zwolnienie go ze Zgromadzenia Księ y Salezjanów u swych Władz Duchownych i poprosił Jego źkscelencję o przyjęcie go do Diecezji Płockiej (…). Pro bę poparł ks. S. Morko, podpisuj c się pod listem parafian z Jednoro caŚ Nie mam nic przeciwko temu, by Ksiądz Żr. Ka mierczak został proboszczem w Jednoro cu. Tymbardziej, e jest to człowiek bardzo zacny i gorliwy duszpasterz (…)76. Jednak biskup zdecydował o pozostawieniu ks. Stefana na administratorstwie w Jednoro cu. We wrze niu 1949 r. ks. Morko otrzymał nominację na administratora rodzinnej parafii w Porębie nad Bugiem. Jednak niektórzy z miejscowych parafian nie odnie li się yczliwie do decyzji biskupiej, kieruj c w stronę kapłana niemiłe komentarze oraz wyrzucaj c urazy, jakie ywili do jego ojca z czasów, gdy był miejscowym gajowym. Zarzucali te ks. Morce, e sił chciał obj ć placówkę w Porębie. Źlatego kapłan prosił Pasterza diecezji o pozostawienie na placówce w Źr d ewie77. Wydarzenia zwi zane z obsad probostwa w rodzinnej parafii tak osłabiły ks. Morkę, e musiał kilka dni spędzić w szpitalu w Ciechanowie, gdzie leczył daj ce o sobie znać zapalenie stawów78. Słaby stan zdrowia sprawiał, e ks. Morko musiał często wyje d ać na kuracje. Najczę ciej udawał się do uzdrowiska w Ciechocinku-Zdroju i do Krynicy Morskiej79. Wówczas w parafiach Jednoro ec i Źr d ewo posługiwali zakonnicy. Kilkukrotnie pomagał o. Michał Stolarczyk, pasjonista z Przasnysza80. Np. w 1950 r., gdy ks. Morko wyjechał do Ciechocinka, o. Michał zamieszkał w Jednoro cu 25 lipca, gdzie przebywał do powrotu administratora 4 wrze nia81. Zakonnik wspierał ks. Morkę równie wówczas, gdy był ju tylko proboszczem w Źr d ewie, m.in. w okresachŚ 16 VIII–30 IX 1956 r.82, 9–30 IX 1957 r.83, następnie 18 VIII–18 IX 1958 r.84. Miał te AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 1992), Pismo parafian z Jednoro ca z dn.10 VI 1947 r., nr 1424. 77 Tam e, List ks. S. Morki z dn. 4 IX 1949 r., nr 2511. 78 Tam e, Informacja z dn. 10 IX 1949 r., nr 2522. 79 T. Kruk, Ksiądz Stefan Morko jakiego znałem…, s. 4. 80 J.J. Kopeć, O. Michał Stolarczyk CP (1916– 1981) – człowiek, zakonnik i kapłan, „Studia Płockie”, 12 (1984), s. 235–240. 81 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morko z dn. 2 VIII 1950 r., nr 2090. 82 Tam e, List ks. S. Morko z dn. 9 VII 1956 r., nr 2714. 83 Tam e, List ks. S. Morko z dn. 10 VIII 1957 r., nr 3739. 84 Tam e, List ks. S. Morko z dn. 3 VII 1958 r., nr 3313. 76 zastępować proboszcza w czasie jego wyjazdu do Rzymu, który planował w 1965 r.85. Pomoc duszpastersk w Źr d ewie i Jednoro cu pełnili marianie z Warszawy. W 1952 r. po wyje dzie ks. Morki na urlop zdrowotny w sierpniu, obowi zki w Jednoro cu pełnił o. Witold Nieciecki 86. Po tym, jak zakonnik udał się na rekolekcje, jego obowi zki przej ł o. Władysław Hulisz87. Marianie zmieniali się co parę tygodni88. W wakacje 1952 r. w Jednoro cu mieszkał 1 kapłan i 8 kleryków mariańskich89. Przyje d aj cy na wypoczynek i do pracy pasjoni ci przasnyscy w grupie kilkunastu kleryków rezydowali w plebanii. Tam opiekowała się nimi ona ko cielnego. „Przy sporz dzaniu posiłków pomagała pani Krajewska. Ona te zbierała dobrowolnie Tam e, List ks. S. Morki z dn. 20 VIII 1965 r., nr 3920. 86 Ks. Witold Nieciecki (1 III 1925–28 VI 2003) – pochodz cy ze szlacheckiej wileńskiej rodziny inteligenckiej marianin. Do zakonu wst pił w 1943 r. więcenia kapłańskie przyj ł w 1950 r. w Warszawie. Był przez wiele lat ojcem duchownym kleryków mariańskich oraz całych prowincji mariańskich, prowadził rekolekcje dla kapłanów i osób konsekrowanych. W latach 1951–1957 pełnił obowi zki prefekta kleryków. W latach 1957– 1963 był wiceprowincjałem Prowincji Polskiej. W 1964 r. obronił pracę pt. „żłówne cechy duchowo ci Zgromadzenia Księ y Marianów w wietle konstytucji mariańskich z 1930 r.”, któr wydano drukiem w Rzymie rok pó niej. W latach 1969–1981 pełnił funkcję prowincjała marianów w Polsce. W latach 1981–1983, rezyduj c w Rzymie, zajmował się dostosowaniem konstytucji zgromadzenia do uchwał Soboru Watykańskiego II. W latach 1983–1993 był ojcem duchownym w naszym WSD w Lublinie. Od 1993 r. rezydował w domu na Marymoncie, gdzie aktywnie wł czał się w duszpasterstwo parafii, głównie spowiadał i uczestniczył w yciu wspólnot neokatechumenalnych. Źał się te poznać jako dobry rekolekcjonista. Wiele publikował. Zmarł w Warszawie, pochowany został na Cmentarzu Wawrzyszewskim w Warszawie. T. żórski, Witold Nieciecki, [w:] Słownik polskich teologów katolickich, t. 9: 1994–2003, A–Z, red. J. Mandziuk, Warszawa 2006, s. 441; http://www.padrimariani.org/pl/curia/departed. php?year=2003 (dostęp 17 VIII 2016 r.). 87 Ks. Władysław Hulisz (zm. 19 I 1988 r.), do 1973 r. członek S du Biskupiego, w latach 1978–1979 proboszcz parafii w Kiwitach (woj. warmińsko-mazurskie), pochowany w Warszawie na Wawrzyszewie. ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, Pismo wikariusza generalnego z dn. 9 VIII 1952 r., nr 2613; parafiakiwity.pl/ksieza.htm (dostęp 17 VIII 2016 r.); lustratorpolski.wordpress.com/2015/07/19/zdziejow-parafii-rzymsko-katolickiej-wraszynie/ (dostęp 17 VIII 2016 r.). 88 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, Pismo ks. S. Morki, wpł. 6 VIII 1952, nr 2564. 89 AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 1992), Pismo ks. S. Morko z dn. 15 VIII 1952, nr 2698. 85 Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie przekazywan przez gospodynie ywno ć np. artykuły mleczarskie, jajka i warzywa.”90. Gdy ks. S. Morko wyje d ał na kurację w czasie roku szkolnego, w pracy nauczyciela w Źr d ewie i Źr d ewie Nowym zastępowała go katechetka. Tak proboszcz pisał w 1957 r.Ś była to kobieta (…) wykładająca naukę religii w jednoklasowej szkole w Drą d ewie Nowym. Jest to dawna, kwalifikowana, wzorowa nauczycielka, mieszkająca w tej e wsi (…)91. Jak wygl dało duszpasterstwo pasjonistów i marianów w Jednoro cu i Źr d ewie? Po nieszporach, czyli wieczornej mszy, urz dzano specjaln naukę dla młodzie y. Często odprawiano nabo eństwa wieczorowe i nauki stanowe92. O posłudze zakonników w Jednoro cu tak pisano w li cie z 1953 r.Ś (…) Szczę liwa była nasza Parafja, gdy unas byli na wakacjach w roku ubiegłym księ a Marjanie z Warszawy-Bielan (…) księ a Marjanie w pierwszą niedzielę swego przyjazdu ogłosili e ponieszporach będzie specjalna nauka dla młodzie y, to młodzie nieznając specjalnych nauk przybyła tak tłumnie e księ ą Marjanie podziwiali i to im sprawiało wielką rado ć (…). Księ a Marjanie widząc chęć i przywiązanie do nauk i religji, zaczęli pracować na niwie naszej Parafji z wielkim zapałem, ogłaszając nabo eństwa wieczorowe i nauki a ludno ć obojga płci, wraz z młodzie ą, tłumnie przybywali na te nabo eństwa i nauki, niebacząc na codzienne mozoły i prace w polu, tłumnie przystępowała ludno ć i młodzie nasza do stołu pańskiego codziennie. Nawet i dziatwa szkolna, ka dy szedł z chęcią i rado cią, bo czerpał unich słowa pociechy, rado ci, i szczę cia duchowego, a największe szczę cie to miała dziatwa przystępująca do 1-wszej komunii w. i generalnejś poprzednich lat to przygotowywał ko cielnego Córka, a proboszcz to tylko wyegzaminowałś a w obecnym roku ta dziatwa co przygotowywana było przez księ y Marjanów to panowała wielka rado ć i szczę cie w ich sercach, nawet i w ich rodzinach było to zadowolenie i całej parafji (…)93. Tak więc nie dziwne, e (…) wskutek ciągłych, codziennych kontaktów z wakacyjnym duchowieństwem pozostały w sercach tamtejszych parafian miłe, i mo e katolickie, rzeczywi cie wspomnienia (…)94. Pracuj cy wówczas w s siedniej parafii Parciaki ks. Józef Wójcik tak po latach pisał w kronice parafii Jednoro ec, któr obj ł po ks. MorceŚ (…) Jedynie para warchalów nie doceniała starań i prac Ks. Morki zarzucając mu brak starań o budowę nowego ko cioła i o nowego, stałego dla Jednoro ca proboszcza (…)95. Echa tych zarzutów znale ć mo na w listach 90 T. Wojciechowska, Historia utrwalona na zdjęciach…, s. 15. 91 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki z dn. 14 VIII 1957 r., nr 3778. 92 AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 1992), Pismo ks. S. Morko z dn. 15 VIII 1952, nr 2698. 93 Tam e, Pismo Rady Parafialnej z dn. 2 I 1953 r., s. 2–3. 94 Tam e, Pismo M. Okólskiego, dziekana, 11 XI 1952, nr 3675. 95 Kronika parafii Jednoro ec, s. 26. ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku strona 9 przechowywanych w Archiwum Kurii Biskupiej w Płocku. W dniu 1 XI 1952 r. w remizie OSP w Jednoro cu odbył się zebranie parafian. Sygnalizował je ksi dz podczas kazania oraz sołtysi gromad. Na zebranie jednak nie przyszedł ks. Morko, ale zastępuj cy go salezjanin z Jaci ka. Sala była pełna zebranych. Omówiono sytuację parafii oraz wybrano now radę parafialn 96. W dniu 3 listopada odbyło się zebranie rady parafialnej, na którym podzielono poszczególne funkcje między jej członków. Wybrano te delegację na przyjazd biskupa do Przasnysza, planowany na dzień 9 XI 1952 r. Delegacja miała zło yć biskupowi sprawozdanie z sytuacji w parafii97. Listem z 10 XI 1952 r. grupa parafian z Jednoro ca prosiła o zwolnienie ks. Morki z administracji parafii Jednoro ec. Jako powód podano to, e ks. Morko zaniedbał swoje obowiązki kapłańskie pod względem ko cielnym i gospodarczym. Miał nie dotrzymać przyrzeczenia, danego podczas kazania po objęciu parafii jako administrator, e w co drug niedzielę będzie odprawiał w Jednoro cu sumę o 12Ś00. W rzeczywisto ci miał odprawiać sumę raz w miesi cu, a pozostałe nabo eństwa bez ustalonej pory. Źrugim powodem było to, e ks. Morko nie rozliczał się ze zbieranych na potrzeby ko cioła składek, z czego parafia nie jest zadowolona. Pisz cy czuli się pokrzywdzeni, przekonywali, e zła postawa kapłana ujemnie wpływa na podtrzymywanie wiary w ród parafian. Poza tym podobno 9 listopada ks. Morko podczas kazania wyzwał najgorliwszych parafian od „kozłowitów” i „bab”. Miał powiedzieć, e wszystkie pisma kierowane do kurii biskupiej przez parafian s od razu palone, bez czytania, za biskup wysłuchuje tylko pró b księ y, nie warto więc słać listy do Kurii. żrupa parafian błagała władze diecezjalne, by usunęły ks. Morkę ze stanowiska administratora i wyznaczyły nowego proboszcza, a je li nie jest to mo liwe, to pozwoliły któremu marianinowi z Warszawy – jako ciesz cemu się zaufaniem i estym po wielu pobytach w parafii i naukach prowadzonych w wakacje – zajmować się parafi do czasu przybycia stałego duszpasterza. Autorzy listu wysłali delegację na spotkanie z biskupem podczas konferencji dekanalnej w Przasnyszu 9 XI 1952 r., ale z powodu spó nienia i przybyciu po odje dzie ks. biskupa, pro bę skierowali na pi mie98. List przekazano dziekanowi przasnyskiemu, ks. Marianowi Okólskiemu. Ten, pisz c do biskupa, wykazał zrozumienie dla interesów parafian z Jednoro ca, zauwa aj c, e w ostatnim czasie we wsi często odbywaj się zebrania, parafianie radz , jak poprawić stan wspólnoty, a sam ks. Morko nie bierze udziału Jeden z listów z pro b o usunięcie ks. S. Morki z administratorstwa w Jednoro cu i wyznaczenie stałego proboszcza. ródłoŚ AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945–1992), Pismo J. Rusina, niedatowane, wpł. 8 XII 1952 r., zał cznik do pisma Sekretariatu Prymasa Polski do Kurii Biskupiej Płockiej z dn. 10 XII 1952 r., nr 4121. w spotkaniach, chocia to obiecał. (…) Dzi w Jednoro cu cisza przy ko ciele i w plebanii, i z tym ludziska pogodzić się nie mogą (…) – pisał dziekan99. Inn wersję wydarzeń przedstawia pismo grupy parafian z Jednoro ca z dn. 12 XI 1952 r. Autorzy przekonywali, e kampanię przeciwko administratorowi parafii rozpoczęło paru wyrodnych parafian, a organizatorem był człowiek, który w poprzednich latach podobnie oczerniał kapłanów posługuj cych w Jednoro cu, (…) utrudniając im pracę duszpasterską i zatruwając ycie. Według podpisanych pod listem, aden z uczciwych parafian nie miał w tpliwo ci, e ks. Morko nale ycie wykonuje swoje obowi zki i nie mo na mieć do niego adnych zastrze eń. Przeciwnie – wszyscy my – wierni synowie i córki Ko cioła Katolickiego – odnosimy się do swego obecnego duszpasterza z nale nym mu uznaniem i wdzięczno cią za jego gorliwą pracę dla naszej parafii, za jego duszpasterską troskę i starania dla dobra naszych dusz – dodawano. Autorzy twierdzili, e ks. Morko nigdy nie wyrz dził adnemu z oszczerców (…) najmniejszej nawet przykro ci (…). Kieruj c się jedynie trosk o dobro parafii, przestrzegł mieszkańców przed szkodliwym działaniem tych ludzi, a ci w zem cie rozpoczęli zbieranie podpisów pod skarg na administratora. Jednak, jak przekonywano, (…) podpisy te składają przewa nie dzieci, które za ich namową podpisują swoich rodziców i do tego jeszcze okłamują ludzi tych którzy nie wiedzą o co chodzi e mają obietnicę od Jego źkscelencji Arcypasterza Ks. Biskupa e natychmiast otrzymać Proboszcza dla naszej parafii tylko zło yć podanie z podpisami parafian. Lecz doro li parafianie Jednoro cy odnoszą się do tej akcji wichrzycielskiej z całym oburzeniem i odrazą (…). Podpisani potępiali oszczerców, zapewniaj c o trosce o dobre imię parafii100. AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 1992), Protokół z ogólnego zebrania parafian parafii Jednoro ec 1 XI 1952 r., s. 2, zał cznik do listu dziekana z dn. 11 XI 1952 r., nr 3675. 97 Tam e, Protokół z zebrania Rady Parafialnej w dn. 3 XI 1952 r., zał cznik do listu dziekana z dn. 11 XI 1952 r., nr 3675. 98 Tam e, Pro ba parafian z Jednoro ca, 10 XI 1952 r., zał cznik do listu dziekana z dn. 11 XI 99 Tam e, Pismo M. Okólskiego, dziekana 100 przasnyskiego z dn. 11 XI 1952, nr 3675. 1952 r., nr 3675. Tam e, Pismo parafian z Jednoro ca z dn. Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku strona 10 96 List ten dotarł do Kurii Biskupiej wraz z innym pismem, przygotowanym przez tę sam grupę parafian, której przewodniczył sołtys gromady Jednoro ec. Tym razem jednak tylko on podpisał się pod tre ci , która miała zupełnie inny wyd więk. Powodowani uczuciami chwilowej zło liwo ci, gniewu i urazy do swego obecnego ks. administratora z 12 XI 1952 r. do dziekana przasnyskiego, a ten przesłał je do Kurii Biskupiej. Źziekan przasnyski, ks. Marian Okólski dodałŚ (…) nieporozumienia z proboszczem załatwiłem po odbyciu konferencji z księdzem i autorami skargi wiadomej. Obecnie nastąpiło uspokojenie i w miesiącu grudniu zaproszony zostaje pallotyn ks. Broda, który w Jednoro cu z administratorstwa parafii Jednoro ec i przydzielenie nowego proboszcza nie ustawały. Pojawiły się nawet konkretne propozycje na zastępstwo (np. o. Władysław Kulin, marianin), a je li nie byłoby to mo liwe, parafianie prosili o przydzielenie nam Ks. Proboszcza któryby się nami opiekował i z nami ył i współpracował104. W kolejnym li cie Mapa diecezji płockiej (według stanu na 1975 r.) z zaznaczonymi parafiami, zwi zanymi z ks. S.W. Mork Ś podkre lono nazwę rodzinnej parafii kapłana (Poręba), prostok tn ramk obwiedziono nazwy parafii, w których pracował ks. Morko (Pniewo, Krasnosielc, Źr d ewo, Jednoro ec), owalem obwiedziono nazwy parafii, w których pomagał w posłudze (ż sewo, więte Miejsce), a prostok tem z zaokr glonymi brzegami oznaczono parafie, w których miał pracować ks. Morko, ale nie przyj ł nominacji na stanowisko (Zakroczym, żójsk, Poręba). Przerywan czarn lini zaznaczono przybli on granicę diecezji płockiej i łom yńskiej po zmianach w 1992 r. Wyk. M.W. Kmoch na podkładzie mapy zŚ Diecezja Płocka. Struktura personalno-administracyjna (stan z dnia 1 pa dziernika 1977 r.), Płock 1978. ks. Stefana Morki – przesłali my przed kilku przeprowadzi trzydniowe rekolekcje przed czytamyŚ (…) Od lat 9-ciu, od mierci dniami do Waszej źkscelencji skargę, czyniąc w Bo ym Narodzeniem. Cieszę się, e Wasza poprzedniego X. Proboszcza, parafia, tak niej przeciw temu księdzu administratorowi źkscelencja przynajmniej do wy więcenia liczna, pozbawiona jest normalnej opieki wiele nierozwa nych zarzutów. – tak nowej serii kapłanów z Jednoro cem nie będzie duszpasterskiej. Wprawdzie X. Proboszcz rozpoczynało się pismo. Autor przekonywał, e miał kłopotu (…)102. parafii sąsiedniej wszystkimi siłami stara się Ks. S. Morko nie ywił urazy do autorów zaradzić podpisani pod skarg na ks. Morkę przeprosili złemu, odwiedzając parafię go i prosili o dalsza opiekę nad parafi . skargi. W li cie do biskupa z dn. 4 XII 1952 r. Jednoro ec wedle sił i mo no ci – i za to W zwi zku z tym sołtys prosił o zlekcewa enie pisał jednakŚ (…) Pomimo to, e ogół parafian jeste my Mu niewymownie wdzięczni – jednak poprzedniego listu oraz przepraszał za jednoroskich jest mi oddany i szczerze yczliwy, spełnianie obowiązków w dwu parafiach zachowanie parafian. Odwołał zarzuty to jednak uwa am, e skuteczniej i owocniej w sposób nale yty przez jednego X. Proboszcza przeciwko ks. Morce, choć podtrzymał pro bę ode mnie pracowałby na tej placówce ka dy nie jest rzeczą mo liwą. Dowodem niech będzie o przydzielenie do parafii Jednoro ec stałego inny duszpasterz – mieszkając w Jednoro cu smutny fakt, e ludzie umierają bez proboszcza101. Jednak zauwa yć mo na, e (…). Prosił o zwolnienie z obowi zków Sakramentów więtych i bez pociechy ostatni akapit – pro ba o wyznaczenie administratora parafii przed Wielkanoc 1953 r. religijnej. A przecie mamy własny Ko ciół proboszcza dla parafii Jednoro ec – został i pozostawienie (…) tylko w Drą d ewie gdzie i pomoc parafian jest zapewniona! (…). Pismo napisany przez inn osobę, co ciekawe, przez czuję się zupełnie dobrze, gdy wszyscy kończy się ponown pro b o wyznaczenie ks. Morkę. To on przekazał oba listyŚ parafianie drą d ewscy są mi – po dawnemu – stałego proboszcza do Jednoro ca105. i napisany przez sołtysa, i omawiany wy ej list szczerze yczliwi i oddani (…)103. List do Biskupa wystosowała te Rada Pro by o zwolnienie ks. S. Morki 12 XI 1953 r., zał cznik do listu dziekana przasnyskiego z dn. 21 XI 1952 r., nr 3797. 101 Tam e, Pismo sołtysa gromady Jednoro ec, bez datacji, zał cznik do listu dziekana przasnyskiego z dn. 21 XI 1952 r., nr 3797. Tam e, Pismo J. Rusina z dn. 4 XII 1952 r. Tam e, Pismo J. Rusina, niedatowane, wpł. 8 XII 1952 r., zał cznik do pisma Sekretariatu Prymasa Polski do Kurii Biskupiej Płockiej z dn. 10 XII 1952 r., nr 4121. ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku strona 11 104 Tam e, Listu dziekana przasnyskiego z dn. 21 XI 1952 r., nr 3797. 103 Tam e, List ks. S. Morki z dn. 4 XII 1952 r., nr 3979. 102 Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie 105 Parafialna. Źowiadujemy się z niego, e kiedy Pasterz diecezji przebywał w Jednoro cu (zapewne w czasie wizytacji biskupiej w 1949 r.106), oznajmił parafianom, e nie otrzymaj stałego proboszcza przez okres do o miu lat. Wierni po wyje dzie księ y marianów, posługuj cych w wakacje w Jednoro cu, z utęsknieniem czekali na ich powrót, a kiedy ci nie przyjechali na uroczysto ć Wszystkich więtych, byli niezwykle zasmuceni. Upowa nili Bronisława Kulasińskiego, by zebrał ofiary na msze w. za dusze w czy ćcu cierpi ce, które planowano zamówić u księ y marianów. Zebrano sumę 1700 zł. Jednak (…)w dzień zaduszny ks. Proboszcz ktury administruje naszą parafią, poskończonej Mszy w. a pominąwszy ceremonji i obrzędów przy katafalku, przepełniony zemstą udał się do powiatowej Komendy celem oskar enia wy ej wspomnianego Kulasińskiego jak równie i sołtysa. za zbieranie ofiar dla księ y Marjanów. proboszcz uwarzał e zostaną uwięzieni, ale jednak nie udała się niewinna zasadzka zemsty wywołanej przez proboszcza a obydwaj zostali zwolnieni, a ofiarę powierzoną dla Księzy Marjanów domie cił w cało ci. Proboszcz stale brnie nienawi cią do tych parafian kturzy mając pisma proboszcza wyra enia zgody, na staranie się u Księdza Biskupa o stałego księdza Proboszcza, wyzywając ich z ambony, od djabłów, Marjawitów, i Baptystów, proboszcz ztej nie nawi ci, zemsty, i chciwo ci ktura go opanowała dopuszcza się rozmaitych faktów (…). Nale ały do nichŚ wyniesienie Najwiętszego Sakramentu do zakrystii bez schowania go do tabernakulum, a po interwenci ministrantów i ko cielnego schowanie Hostii do odpowiedniego miejsca; podzielenie komunikantów na pół podczas komunii w dniach rekolekcji (9–12 XII 1952 r.), a następnie, po tym, jak skończył się zapas komunikantów, przyniesienie z plebanii opłatków zwiniętych w gazetę i rozdawanie ich jako komunii po krótkiej modlitwie. Wobec tego Rada Parafialna, powołuj c się na to, e jest prawnie wybrana i zatwierdzona przez władze diecezjalne, prosiła o usunięcie ks. S. Morki z administratorstwa w Jednoro cu i przekazanie parafii marianom, (…) bo tylko oni ponie li w naszej parafji, wielką i nieoszacowaną godno ć i zasługę dla szafowania tych łask Bo ych (…)107. Co więcej, w kolejnym li cie zapewniano, e je li sprawa poruszana wielokrotnie przez parafian z Jednoro ca nie doczeka się szczę liwego dla zainteresowanych finału, to ci zwróc się o przydział Ks. do Kancelarii Rady Państwa, a obecny administrator usprawiedliwi się ze swych czynów przed odpowiedzialno cią sądową (…)108. Rady Parafialnej dotyczy list ks. S. Morki z dn. 2 II 1953 r. W pi mie do Biskupa Płockiego administrator parafii Jednoro ec 106 informował, e po oskar eniach o bierno ć i brak inicjatywy Rady Parafialnej jej członkowie zrezygnowali. Wybrano now kompromisow radę. Ks. Morko zaprosił do niej przywódców opozycji. Wszyscy razem zabrali się do pracy i zaczęli gromadzić materiały budowlane, ale ze względu na trudno ci w ich zdobyciu orzekli, e przyczyn tego stanu rzeczy jest brak stałego proboszcza w Jednoro cu. W zwi zku z tym ks. S. Morko uprzedzał biskupa, e grupa wiernych planuje ponownie skierować odpowiednie podanie do władz diecezjalnych, choć nie została upowa niona do takiego działania przez pozostałych parafian, co więcej, ogół mieszkańców odnosi się do nich ze wzgardą i odrazą. Pomimo prób, ks. administrator nie potrafił za egnać konfliktu, bo (…) Garstka malkontentów będzie zawsze warcholić (…). Pozostali parafianie byli tak oburzeni na opozycję, e ks. Morko obawiał się awantury. Prosił więc o wyznaczenie innego duszpasterza dla parafii Jednoro ec, poniewa (…) W obecnych (…) warunkach praca moja duszpasterska w Jednoro cu jest dla mnie niezmiernie ucią liwa (…)109. Rzeczywi cie, zgodnie z zapowiedzi ks. Morki, w dniu 3 III 1953 r. Rada Parafialna wysłała pro bę do biskupa, (…) a eby jak najprędzej to Sieroctwo nasze się skończyło (…), przywołuj c dobrodziejstwa posługi duszpasterskiej księ y marianów i wyra aj c troskę o młodzie parafii110. Z biegiem czasu ks. Morko z coraz większym trudem wykonywał obowi zki administratora w Jednoro cu i jednocze nie proboszcza w Źr d ewie. W li cie do Biskupa z dn. 16 I 1953 r. pisałŚ (…) Poniewa stan mego zdrowia w ostatnim czasie tak się pogorszył, e praca w dwóch parafiach byłaby ju ponad moje siły (…). Prosił o wyznaczenie stałego proboszcza lub powierzenie parafii któremu z proboszczów s siednich parafii111. Biskup płocki od pocz tku rozumiał potrzebę parafian z Jednoro ca, by mieli stałego proboszcza. Ju w dekrecie wizytacyjnym z 1949 r. pisałŚ (…) Poznałem i troskę parafii, która mimo e jest bardzo przywiązana do obecnego duszpasterza pragnęłaby mieć osobnego proboszcza na miejscu. Pragnienie to rozumiem i cenię – i gdyby nie chwilowy jeszcze wielki brak Duchowieństwa, chętniebym tej potrzebie zaradził. Ufam przecie , e i te trudno ci z czasem miną (…)112. Wyja nienie tak długo nie zmieniaj cej się sytuacji osobowej w parafii Jednoro ec odnajdujemy w li cie Wikariusza żeneralnego do ks. S. Morki z dn. 5 III 1953 r.Ś (…) w obecnych warunkach, kiedy nieustalony jest sposób wyznaczania przez Biskupa Ordynariusza proboszczów i administratorów parafii z po ród duchowieństwa wieckiego czy zakonnego wypada JKs. Proboszczowi przez pewien jeszcze czas opiekować się parafią Jednoro ec w charakterze dotychczasowego jej administratora (…). Problem ci gn ł się od wrze nia 1945 r., kiedy władze PRL zerwały konkordat ze Stolic Apostolsk , podpisany w 1925 r. Po wojnie brakowało te księ y diecezjalnych, bowiem blisko 300 osób czynnie zaanga owanych w ycie Ko cioła straciło ycie z r k okupanta hitlerowskiego albo jako ofiary re imu stalinowskiego 113. Za pozostawieniem ks. S. Morki na stanowisku administratora parafii Jednoro ec przemawiało te to, e aden z okolicznych proboszczów nie miał tak dogodnego dojazdu do Jednoro ca jak proboszcz z Źr d ewa. Tak więc w sytuacji braku wolnych księ y wieckich lub zakonnych biskup prosił ks. Morkę o pozostanie w Jednoro cu114. Jednak miejscowi parafianie nie zaprzestawali wysyłać delegacji do Płocka i za po rednictwem dziekana przasnyskiego prosić o stałego duszpasterza. Źziekan ks. M. Okólski w li cie do biskupa z 2 VII 1953 r. pisałŚ (…) Ostatnio były niewiasty i ze łzami prosiły o stałego duszpasterza. Jest to zaiste dowód wielkiej jeszcze wiary ludu naszego, który w ten sposób wypowiada tęsknotę swą za kapłanem katolickim, pragnąc mieć go w ród siebie (…)115. W końcu w sierpniu 1953 r. pojawiła się informacja, e parafię w Jednoro cu ma obj ć ks. Józef Wójcik, dotychczasowy proboszcz w Parciakach116. Jednak w wietle pisma brastewnego Teofila Tańskiego i prezesa Rady Parafialnej Bronisława Żurmana, (…) cała parafja jest niezadowolona (…). Źziałacze skierowali pismo do Biskupa, prosz c o skierowanie do Jednoro ca ks. Ostaszewskiego117. Stało się jednak tak, jak zdecydował pasterz diecezji - w dniu 15 X 1953 r. administratorem w Jednoro cu mianował ks. J. Wójcika118. Ks. Stefan Morko prosił, by mógł pozostać w Jednoro cu do 5 listopada w celu odpowiedniego przygotowania plebanii dla swego następcy. W połowie pa dziernika 1953 r. rozpoczęto bowiem malowanie podłóg, drzwi i okien119. Ks. Morko twierdził, e do czasu przybycia nowego proboszcza farba w jednoro eckiej plebanii nie zd y wyschn ć. Poza tym, pragn ł otrzymać czę ć ofiar zebranych podczas Zaduszek, m.in. jako zapłatę za bezinteresown posługę podczas choroby poprzedniego proboszcza Z. Zieliński przy współudziale S. Bober, Ko ciół w Polsce 1944–2007, wyd. 2, Poznań 2009, s. 45–47. 114 AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 1992), Pismo Wikariusza Generalnego z dn. 5 III 1953 r., nr 676. 115 Tam e, List dziekana przasnyskiego z dn. 2 VII 1953 r., nr 1809. 116 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, List bp T.P. Zakrzewskiego z dn. 24 X 1953 r., nr 2905/53. 117 AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 1992), List B. Żurmana i T. Tańskiego z dn. 9 X 1953r., nr 2813. 118 AŹP, Teczka osobistaŚ ks. Józef Wójcik + 7 II 1982 r., sygn. 283, Nominacja na administratora parafii Jednoro ec, 10 X 1953 r., nr 2726/53. 119 Tam e, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki z dn. 20 X 1953 r., s. 1, sygn. 2905. 113 AP, Dekret wizytacji biskupiej parafii 109 Tam e, List ks. S. Morki d. 2 II 1953 r., nr Jednoro ec w 1949 r., s. 1. 107 AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 365. 1992), Pismo Rady Parafialnej z dn. 2 I 1953 r., 110 Tam e, List Rady Parafialnej z dn. 3 III zał cznik do pisma z Sekretariatu Prymasa 1953 r., nr 787. Polski do Kurii Biskupiej Płockiej z dn. 23 I 111 Tam e, List ks. S. Morki z dn. 16 I 1953 r., nr 154. 1953 r., nr 304. 108 Tam e, List Rady Parafialnej z dn. 24 II 112 AP, Źekret wizytacyjny dla ko cioła w Jednoro cu z 26 VIII 1949 r., s. 1. 1953 r., nr 676. strona 12 Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku w Jednoro cu, ks. S. Bernatowicza. Swoj pro bę motywował tym, e z własnych rodków spłacił długi zmarłego kapłana. Proponował, e ks. Stanisław Szczepkowski, maj cy obj ć Parciaki po ks. J. Wójciku, otrzyma specjaln zapłatę za Zaduszki, je li translokaty zostan przesunięte na 5 listopada120. Jednak odpowied bp Tadeusza Pawła Zakrzewskiego była jednoznaczna. Pasterz diecezji tak pisał w li cie do ks. StefanaŚ (…) uzasadnienie nie mogę przyjąć za słuszne. Przecie JKsiądz Proboszcz przez wszystkie lata, które administrował Jednoro cem pobierał wszystkie dochody, bez jakichkolwiek odciągnięć, więc miał kompensatę za dodatkową swą pracę którą wykonywał. Zaduszki za nie są rekompensatą za ubiegłe posługi, lecz opłacenie wiadczeń naprzód, a więc czynno ci, które spełniać będą następcy. Ks. Szczepkowski ofiarowanej mu z łaski kwoty zamiast Zaduszek nie potrzebuje, gdy obejmie z prawa parafię mu przeznaczoną. A nawet gdy na taką propozycję poszedł, to zostałby bez Zaduszek ks. Wójcik z chwilą, gdy JKsiądz Proboszcz wysuwa pretensję do nich w Jednoro cu (…)121. W tej sytuacji ks. Stefan Morko z pokor przyznał, e jego dania były nieprzemy lane, bezsensowne i karygodne, jednak swój bł d zrozumiał dopiero po jakim czasie. W odpowiedzi na pismo biskupa pisał, e bał się otworzyć koperty z listem, oczekuj c ostrej krytyki i reprymendy. Po lekturze pisma od Pasterza diecezji czuł ulgę i dziękuj c za ojcowsk wyrozumiało ć, usprawiedliwiał swoje zachowanie wycieńczeniem fizycznym z powodu wyczerpuj cej pracy w szkole – ł cznie było to 36 godzin religii w szkołach w Jednoro cu i Źr d ewie, (…) nie licząc innych zajęć duszpasterskich. Praca ta – jak równie wszelkie inne „tarapaty” i przykro ci yciowe – wyczerpały mię do ostatnich granic sił (…). Ks. Morko dziękował więc Biskupowi za łaskawo ć, (…) Tymbardziej, e Wasza źkscelencja Swoją serdeczną ojcowską dobrocią i wyrozumiało cią – tak mię zawstydził – e nie będę miał Mu spojrzeć w oczy122. Zgodnie z decyzj biskupa, ks. J. Wójcik obj ł placówkę w Jednoro cu w wyznaczonym terminie, czyli 26 X 1953 r.123. Niefortunny – mogłoby się wydawać – pocz tek s siedztwa z ks. J. Wójcikiem nie sprawił, e kontakty księ y się popsuły. Jednoro ecki proboszcz wielokrotnie zastępował ks. Stefana Morkę w Źr d ewie, gdy ten wyje d ał do uzdrowisk. Ju w pierwsze wakacje po zakończeniu administrowania parafi Jednoro ec ks. Morko wyjechał na miesi c. W tym czasie zastępował go ks. Wójcik124. Podobnie było rok pó niej, Tam e, List ks. S. Morki, wpł. 7 XI 1953 r., nr 3059, s. 1. 121 Tam e, List bp T.P. Zakrzewskiego z dn. 24 X 1953 r. nr 2905/53. 122 Tam e, List ks. S. Morki, wpł. 7 XI 1953 r., nr 3059. 123 AŹP, Teczka osobistaŚ ks. Józef Wójcik + 7 II 1982 r., sygn. 283, List ks. J. Wójcika z 15 XII 1953 r., nr 3655. 124 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki z dn. 23 VIII 1954 r., nr 2747. 120 kiedy dr d ewski proboszcz kurował się w Krynicy w okresie 20 VIII–30 IX 1955 r.125. Latem 1955 r. po mierci ks. Stanisława Bobińskiego, proboszcza z Krasnosielca, miejscowi wierni pragnęli, by ks. S. Morko został ich proboszczem. Przytaczam fragmenty ich listuŚ (…) Poniewa ju pięć miesięcy upłynęło od mierci ks. Bobińskiego i Parafia nasza nie ma Proboszcza prosimy, więc Waszą źkselencję, eby wysłuchał naszej pro by i wyznaczył ks. St. Morko na proboszcza w Krasnosielcu. Ksiądz Morko pracował u nas jako wikary przez trzyna cie lat i wszyscy żo kochamy i szanujemy, bo jest gorliwym i zacnym kapłanem. Du o dobrego czynił dla biednych i chorych. Parafia nasza byłaby szczę liwa eby miała takiego proboszcza. Chętnie słuchałaby żo i nadal szanowała dla chwały Bo ej (…)126. Ks. Morko przychylił się do pro by wiernych. W li cie do Biskupa pisałŚ (…) Wyznam szczerze, e ja osobi cie nie czuję się godnym otrzymania tego beneficjum, – mimo to – z wielkim za enowaniem o mielam się prosić serdecznie Waszą źkscelencję o probostwo w Krasnosielcu (…). Swoj kandydaturę motywowałŚ blisko ci translokaty, co było wa ne z powodów zdrowotnych, chęci pozostania w okolicy, w której spędził młodzieńcze lata, konieczno ci zapewnienia sobie stałej opieki na staro ć, na co liczył w ród yczliwych mu parafian oraz blisko ci grobu matki, pochowanej w Źr d ewie127. Jednak z powodu kr cej plotki, e wyznaczonym duszpasterzem został ks. Mieczysław Litwiński128, ówczesny proboszcz parafii Krzynowłoga Wielka w pow. przasnyskim, ks. Morko wycofał swoj kandydaturę, by nie wprowadzać nikogo w bł d. Prosił Pasterza diecezji o pozostawienie go na probostwie w Źr d ewie, (…) Z czego te i moi parafianie są niezmiernie zadowoleni i jeszcze bardziej będą mi na przyszło ć oddani, a Waszej źkscelencji bezgranicznie wdzięczni (…) – kończył list129. W 1956 r. proboszczem w Krasnosielcu został ks. M. Litwiński 130. Z biegiem lat zdrowie ks. Morki pogarszało się. W lipcu 1959 r., po raz pierwszy w dotychczasowym yciu, nie uczestniczył w obowi zuj cych wszystkich księ y rekolekcjach kapłańskich. Zobowi zał się więc, e w najbli szym czasie odprawi rekolekcje w jednym z pobliskich klasztorów131. Po latach pojawiła się kolejna propozycja zmiany parafii. W 1963 r. ks. Morko został Tam e, List ks. S. Morki z dn. 25 VII 1955 r., nr 2624. 126 Tam e, List parafian z Krasnosielca 6 VI 1956 r., nr 2263. 127 Tam e, List ks. S. Morki z 30 XII 1955 r., s. 34. 128 Litwiński Mieczysław ks., [w:] S. Pajka, Słownik biograficzny Kurpiowszczyzny…, s. 598. 129 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki z dn. 6 V 1956 r., nr 226(?)2. 130 M.M. Grzybowski, Jubileusz 600-lecia parafii Krasnosielc 1386–1986, „Studia Płockie”, 15 (1987), s. 213. 131 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki z dn. 5 VII 1959 r., nr 3148. 125 Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie wyznaczony na proboszcza w żójsku (pow. sierpecki). Odrzucił jednak nominację ze względu na to, e tamtejsza plebania była wilgotna, co mogło spowodować kolejne problemy zdrowotne. Dodał jednakŚ (…) Wyznaję szczerze, e wyró nienie to sprawiło mi wielką rado ć i stanie się dla mnie bod cem do gorliwszej jeszcze pracy duszpasterskiej (…)132. W 1967 r. ks. S. Morko zgłosił swoj kandydaturę na proboszcza w Krasnosielcu, argumentuj c następuj coŚ (…) Wszyscy tam bowiem darzą mię bezgranicznym zaufaniem i miło cią, ywiąc nadzieję, e do nich jeszcze powrócę – jako ich proboszcz (…)133. Jednak do 1973 r. parafii Krasnosielc przewodniczył ks. M. Litwiński134. W lutym 1968 r. ks. S. Morko otrzymał niepokoj c informację od yczliwych mu parafian z Krasnosielca. Ks. Jan Domurad, tamtejszy wikariusz, (…) kolędując, oczerniał mię (w bezczelnej formie) - w wielu rodzinach, jakobym ja był inspiratorem i organizatorem awantur, jakie miały miejsce w Krasnosielcu we wrze niu ubiegłego roku (…). Chodziło o kolędę w domu Krzykowskich. Pan domu, Tadeusz, lekarz weterynarii, tak opisywał spotkanie z wikariuszem krasnosieleckim w o wiadczeniu z 15 lutegoŚ (…) ta kolęda zaczęła się, po odmówionej modlitwie, od przykrych słów, bo na uprzejme słowa jednego z członków rodziny, e nasz dom jest ostatni [podkre lenie oryginalne - przyp. M.W.K.] w dniu kolędy, e mo e Ksiądz odpocząć zechce u nas – padły obra liwe słowaŚ „Gorsze jeszcze widziałem”. – To oczywi cie mogło urazić, a nie było wyja nienia mimo pytań w tym względzie (…). W dalszym ciągu rozmowy utrzymanej w ostrym tonie ze strony Księdza kolędującego dowiedzieli my się, e zaj cia między plebanią a parafią we wrze niu ub. roku zostały jakoby spowodowane przez Ks. Morko, a ona moja była łącznikiem i je dziła wtedy do Drą d ewy kilkana cie razy dla utrzymania kontaktu w tej sprawie – co jest oszczercze i niezgodne z prawdą. Następnie Ksiądz wikary o wiadczył, e podczas kolędy w innych domach dowiedział się, e Ksiądz Morko cieszył się dotąd w parafii Krasnosielc uznaniem i dobrą opinią, ale teraz stracił ją, a moja ona jakoby w tym Mu „pomogła”. (…) Księdza Morko uwa amy za tak szlachetnego, który nie splamiłby się takim czynem jako człowiek, a tym bardziej jako kapłan (…)135. Zadaj c pytanie wikariuszowi, czy dom Krzykowskich jest ostatnim przewidzianym tego dnia do zwizytowania, była starsza ju nauczycielka Hanna B kowska, ciotka ony Tadeusza Krzykowskiego, wedle ks. Morki uwa ana w parafii Krasnosielc za (…) jedną z najbardziej religijnych i jedną z najszlachetniejszych i najzacniejszych parafianek (…). Jak pisał ks. Morko, rodzina B kowskich yła w przyja ni ze wszystkimi Tam e, List ks. S. Morki z dn. 19 IX 1963 r., nr 3744. 133 Tam e, List ks. S. Morki z dn. 15 IX 1967 r., nr 77. 134 M.M. Grzybowski, Jubileusz 600-lecia parafii Krasnosielc 1386–1986…, s. 213. 135 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, O wiadczenie T. Krzykowskiego z dn. 15 II 1968 r., nr 87. ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku strona 13 132 duszpasterzami w Krasnosielcu, oprócz ks. M. Litwińskiego136. Ks. Stefan w li cie do Biskupa Płockiego zapewniał, e nigdy nie pod egał krasnosielczan przeciwko ich duszpasterzowi, ks. Litwińskiemu137. W dniu awantury w Krasnosielcu, czyli 7 IX 1967 r., ks. Morko zajęty był spowiedzi i organizacj odpustu w więtym Miejscu, jaki miał mieć miejsce następnego dnia. Zastępował bowiem tamtejszego proboszcza. Zaj cie zorganizował ko cielny, którego ks. Morko nie znał i nigdy się z nim nie kontaktował138. Dokumenty z archiwów, które przegl dałam, nie precyzuj , o jakie „zaj cie” chodziło. W li cie do ks. Źomurada dr d ewski proboszcz pisał, e wszyscy powojenni kapłani pracuj cy w Krasnosielcu, zarówno proboszczowie, jak i wikariusze, mog za wiadczyć, e ks. Morko mówi prawdę. dał, by adresat w ci gu tygodnia odwołał oszczerstwo, inaczej skieruje sprawę do s du biskupiego139. Ks. Domurad odpisał m.in.Ś (…) samorzutnie w rozmowach z parafianami / nawet z uczestnikami zaj cia/ tej sprawy nie poruszałem, zasadniczy cel mając na uwadze – nie jątrzyć więcej. Będąc do rozmowy sprowokowany, zarzuty starałem się łagodzić, a samo zaj cie do wła ciwych wymiarów sprowadzić. Między innymi domysły o udziale Księdza Proboszcza w tych wydarzeniach starałem się odsunąć. Nigdy jednak, przyznaję to zgodnie z prawdą i jak słusznie sądzę, nie dochodziłem czy były to własne domysły mówiącego, czy przez kogo i w jakim celu inspirowane, czy te była to wprost próba szanta u wobec mnie. (…) Nie mając zdolno ci ani upodobań plotkarskich rozmów z jednego domu nie powtarzałem w drugim. W domu p. Krzykowskich nie miałem równie zamiaru sprawy zaj ć wrze niowych poruszać. (…) nie mogłem jednak przyjąć niekoniecznego poczęstunku /plebania przecie o kilka kroków/, nie poprosiwszy przedtem o pewne wyja nienie. To, co usłyszałem w odpowiedzi, skłoniło mnie do zwrócenia uwagi, e ich osobiste zaanga owanie się przeciwko księdzu proboszczowi mogło stać się przyczyną domysłów niektórych o rzekomym współdziałaniu Księdza Proboszcza, o którym jest mi wiadomo od poprzedników, e cieszył się zawsze wielkim uznaniem w Krasnosielcu (…). Nie twierdziłem i nie twierdzę jednak, e te domysły są zgodne z prawdą. Na dowód swej niewiary przytoczyłem zdanie, które nadal podtrzymuje i nie widzę w nim powodu do obrazy „nawet gdyby się pominęło względy zasadnicze, sądzę, e gdyby Ksiądz Morko co organizował, zrobiłby to o wiele inteligentniej”. Nie sądziłem, e słowa wypowiedziane w rodzinie deklarującej swoją wielką przyja ń z Księdzem Proboszczem zostaną Księdzu Proboszczowi wprost czy drogą po rednią opacznie przedstawione. (…) siedząc w swoich czterech ciankach naprawdę nie wiem kto jest za, kto przeciw i kiedy za, Telegram informuj cy o mierci ks. S. Morki. ródłoŚ AŹP, Teczka osobistaŚ ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215. a kiedy przeciw. Przyjąłem postawę duszpasterskich trudów. Zwłaszcza roz alony, przeczekania tych swoich pozostałych zwłaszcza do niektórych konfratrów, ale krasnosieleckich miesięcy i nie mam zamiaru ogólnie raczej zgodny i dobry sąsiad, uczynny. jej zmieniać kierując się nie tyle własną Zgodził się na przygarnięcie do siebie kolegi wygodą, ile słusznym chyba osądem, e tak kapłana w trudnej i skoplikowanej dla tego będzie najlepiej dla parafii w której, z której ostatniego sytuacji, gdy inni koledzy tej i dla której obecnie yję (…)140. pomocy, w tej formie odmawiali. Obecnie Sytuacja rozwi zana została przez biskupa gorliwie zastępuje nieobecnego sąsiada w par. Piotra Źud ca, któremu wyja nienie sprawy w. Miejsce. (…) (17 VI 1967 r.)143; powierzył Ordynariusz Źiecezji, ks. bp Bogdan - (…) Ma małą, ale dobrą parafię. (…) Sikorski. Ks. S. Morko i ks. J. Domurad stawili Napewno są jakie zaniedbania w parafii. Ks. się w dniu 21 II 1968 r. w Płocku, gdzie zło yli Morko pracuje starymi metodami. Ma odpowiednie o wiadczenia. W protokole ze zastrze enia ks. Wizytator religii odno nie spotkania zapisanoŚ (…) Z listu Ks. Domurada katechizacji. In materialibus te dla parafii do Ks. Morko wynikałoby, e nie chciał i – jak mało zrobiono. Ks. Morko jest ju kapłanem jest przekonany – nie oczernił Ks. Prob. zmęczonym pracą mimo hyginicznego trybu Morko. To samo stwierdził ustnie i prosił Ks. ycia /za wyjątkiem nadmiernego palenia/. Morko, je li mimowolnie go urazł go czy Nerwowy. (…) ks. Morko utrzymuje za yłe obraził, eby mu przebaczył. Ks. Morko kontakty z parafianami krasnosieleckimi. aczkolwiek bardzo prze ył odgłosy, które doszły Zajmuje się leczeniem. Specjalno ć egzema itp. do niego z Krasnosielca chętnie do zgody Podobno ma jakie sukcesy. Sam do niego pierwszy wyciągnął rękę, z tym, eby Ks. kierowałem pacjentów. Lekarze wiedzą o tym, Domurad szczerze starał się jako sprawę nie protestują. Zgorszenia ta zabawa w lekarza w państwa Krzykowskich wyja nić (…)141. nie daje. Nawet czę ciowo podnosi jego Warto przytoczyć kilka z opinii dziekanów autorytet. Słyszałem o rozgałęzionych dekanatu przasnyskiego, którzy na przestrzeni kontaktach z rodakami w USA. Jakoby a do lat wyrazili pisemne opinie o ks. Stefanie. Oto ebraniny przez wysyłanie multum listów niektóre z nichŚ włącznie. Trudno sprawdzić. Skarg nie było. - (…) ks. Stefan Morko, administrator (…) (10 III 1968 r.)144; parafijŚ Drą d ewo i Jednoro ec, jako - (…) Ks.S.M. nie mo na odmówić znacznej pracownik na niwie Bo ej oraz jako gorliwo ci duszpasterskiej, choć ma do niego administrator beneficjów sobie powierzonych, zastrze enia wizytator religii. Mam nadzieję, e pracuje wyró niająco (…) (23 XI 1946 r.)142; w czę ci nowej plebanii znajdzie się ju - (…) Starsza generacja. Zdrowie, siły mocno wkrótce miejsce na salę katechetyczną, nadszarpnięte. Wygląd prawie starczy. Robi odpowiednią. Ks.S.M. nale y do starszej wra enie człowieka z rozklekotanymi nerwami. generacji kapłanów i nie we wszystkich podą a Znany w okolicy jako „doktór” t. zn. lekarz. za nowym stylem duszpasterskim. Zdaje się, e (…) Kapłan solidny, nie bojący się nie ka dego roku, a mo e nawet od lat nie urządza w swojej parafii normalnych rekolekcji 140 Tam e, List ks. J. Źomurada z dn. 6 II 1968 wielkopostnych, tylko spowied całej parafii jednego dnia przy udziale zaproszonych r., nr 86. 141 Tam e, Protokół z przesłuchania Księdza spowiedników /zawsze w trzeci dzień 136 Tam e, Wyja nienie ks. S. Morki, niedatowane, nr 85. 137 Tam e, List ks. S. Morki z dn. 5 II 1968 r., nr 594/68. Proboszcza Stefana Morko z Źr d ewa 138 Jana Źomurada wikariusza 143 Tam e, Opinia dziekana przasnyskiego z dn. Tam e, Wyja nienie ks. S. Morki, i Księdza z Krasnosielca, 21 II 1968 r., nr 1157/68. niedatowane, nr 85. 17 VI 1967 r., nr 5084. 139 Tam e, List ks. S. Morki z dn. 5 II 1968 r., 142 Tam e, Opinia dziekana przasnyskiego z dn. 144 Tam e, Opinia dziekana przasnyskiego z dn. 23 XI 1946 r., nr 3343. nr 83. 10 III 1968 r., nr 5052. strona 14 Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku ródłoŚ ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215. Wielkanocy/. Stan zdrowia ks.S.M. ostatnio duszpasterstwo parafii jest zapewnione uległ poprawie /nie pali!/. (…) (24 III 1969 w stopniu wystarczającym. (…) (wpłynęło 11 r.)145; III 1974 r.)147. - (…) lat 69, jest długoletnim proboszczem Tak natomiast o ks. Morko pisał ks. bp parafii Drą d ewoŚ parafii ciepłej, otwartej na Bogdan Sikorski w niedatowanej notatce przyjęcie słowa i nauki Bo ej, gdy podane są w (między 1965 a 1967 r.)Ś (…) Kapłan solidny, pięknej szacie i tchną oryginalno cią i inno cią asceta. Dobrze duszpasterzuje. Sprawił nowe zaproszonego kaznodziei. Długoletnie organy w ko ciele, dba o splendor ko cioła. zasiedzenie bowiem opatrzyło się nieco stałym Naukę religii prowadzi w salach słuchaczom. A okazji do posłuchania specjalnie katechetycznych. Ma zamiar powiększyć zaproszonego kaznodziei czy rekolekcjonisty plebanię. Parafia duchowo dobrze [fragment parafianie mieli dotąd mało. Statyczno ć nieczytelny]biona (…)148. duszpasterzowania przybrała na sile po Z powodu coraz gorszego stanu zdrowia ks. skonstatowaniu powa nej chorobyŚ posunięty Morki na spotkaniu 18 V 1974 r. Pasterz wiek, zrozumiałe zmęczenie a ostatnio choroba. diecezji zaproponował mu przej cie na Obserwowany ostatnio zryw z okazji odbudowy emeryturę. Źr d ewski proboszcz przez kilka spalonej plebanii mógł zrodzić podziw dni zastanawiał się nad sugesti biskupa. u najbardziej krytycznego obserwatora. Dla W li cie z 27 V 1974 r. przyznał, e jest to przywrócenia jak najprędzej zakłóconego najkorzystniejsze rozwi zanie. Jako następcę spokoju nie al wykrzesać energię, rzucić w Źr d ewie – po swoim odej ciu na zasobami materialnymi, przypomnieć się emeryturę – sugerował ks. Jerzego Bralskiego, władnym osobisto ciom powiatowym. Dla proboszcza z Troszyna w gm. ż bin (pow. dobra Sprawy nale y sobie yczyć, by płocki)149. Powodów było wieleŚ rozbudzona aktywno ć trwała długo i objęła dwudziestoletnia znajomo ć, gotowo ć tak b. istotny element duszpasterstwa jak przyjaciela do odkupienia od ks. Morki katechizacja dzieci. (wpłynęło 10 II 1973 r.)146; niektórych sprzętów na plebanii, co - (…) Powoli z ywa się z my lą, e trzeba pozwoliłoby uzyskać rodki finansowe na będzie niedługo poprosić Biskupa kurację przewlekłej białaczki, a tak e to, e ks. Ordynariusza o pomoc młodego księdza, by Bralski zgodził się te , by 80-letnia siostra ks. sprostać wszystkich bie ącym sprawom Morki, Apolonia Kulesza, pozostała na duszpasterskim. Zdrowia i sił ubywa, wymogi plebanii. Po akceptacji warunków przez rosną, lat przybywa. Jak dotąd jednak, mimo Biskupa, ks. Morko gotów był w ka dej chwili pozostawania w stałym kontakcie z lekarzem, (…) zrezygnować z probostwa w Drą d ewie (…)150. Biskup B. Sikorski zgodził się na propozycję ks. S. Morki na spotkaniu z nim i jego następc w Płocku w dniu 8 VI 1974 r. o godzinie 10:00151. Ks. Stefan Morko zmarł nieco ponad dwa miesi ce pó niej, 17 VIII 1974 r. w szpitalu w Warszawie. Bezpo redni przyczyn zgonu było zapalenie płuc152. Pogrzeb odbył się dwa dni pó niej w Źr d ewie. Ceremonia rozpoczęła się o godzinie 15Ś00. Mszę więt odprawił ks. infułat Zdzisław Piechna. On te poprowadził kondukt ałobny. W koncelebrze brali udział ks. Józef Wójcik, proboszcz z Jednoro ca, dziekan przasnyski i proboszcz z Baranowa ks. Paweł Orłowski, ks. Henryk Kosiński proboszcz z żruduska, ks. Stancel, pallotyn pochodz cy z parafii Krasnosielc, ks. Ksawery Archutowski, proboszcz ze więtego Miejsca i ks. Telesfor Przygodzki. Na cmentarzu ks. Paweł Orłowski skierował słowa podziękowania dla duchowieństwa i wiernych, a w szczególno ci aktywnych parafian z Źr d ewaŚ chóru, asysty, ochotniczej stra y po arnej, orkiestry czy Rady Parafialnej. Podziękowania skierowane były te do mieszkańców parafii Jednoro ec i Krasnosielc. Ci ostatni ofiarowali zmarłemu wieniec z napisami: „Swemu ukochanemu wieloletniemu Duszpasterzowi – Parafia Krasnosielc”. W uroczysto ciach pogrzebowych brało udział blisko 90 księ y oraz tłumy wiernych153. Oto przemówienie wygłoszone na pogrzebie ks. S. MorkiŚ 1. W ksią ce pt. „Zachód”, tłumaczonej z języka czeskiego, autor, Karel Rais, opisuje starego proboszcza wiejskiej parafii, który pragnie dotrwać do końca ycia w tym samym miejscu. Chce, by jego zwłoki wyniesiono do ko cioła a potem na cmentarz parafialny z tej samej plebanii, w której prze ył tyle lat, by nabo eństwo ałobne było w ko ciele, w którym przez tak długi czas odprawiał Mszę więtą… by ciało jego zło ono na cmentarzu, gdzie spoczywało tylu jego parafian. Jednak w końcu daje się nakłonić młodemu księdzu z tego samego dekanatu i postanawia przenie ć się do niego, by w jego plebanii dokończyć dni swojego ycia. Ale kiedy ma wsiadać na furmankę, która miała go przewie ć na nowe miejsce, dostaje zawału serca i umiera. Pogrzeb, więc odbył się w „jego” ko ciele, zwłoki spoczęły na „jego” cmentarzu. 150 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morko z dn. 27 V 1974 r., nr 3401. 151 Tam e, Pismo Biskupa Płockiego z dn. 1 VI 147 Tam e, Opinia dziekana przasnyskiego, 1974 r., nr 3401/74 oraz z 8 VI 1974 r., nr 145 3608. Tam e, Opinia dziekana przasnyskiego z dn. wpł. 11 II 1974 r., nr 1567. 152 148 Tam e, Notatka ks. Z. Piechny, nr 101. 24 III 1969 r., nr 755/71. Tam e, Notatka bp B. Sikorskiego, nr 73. 146 Tam e, Opinia dziekana przasnyskiego, 149 Bralski Czesław ks., [w:] S. Pajka, Słownik 153 Tam e, Notatka o pogrzebie ks. S. Morki, nr 104. biograficzny Kurpiowszczyzny…, s. 100–101. wpł. 10 II 1973 r., nr 462. Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku strona 15 Testament ks. S. Morki z 2 II 1974 r. ródłoŚ ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215. 5. Ks. Stefan Morko był prawdziwie ojcem 2.Co podobnego miało miejsce w wypadku przesią ć do wąskotorowej kolejki dojazdowej, Ks. Stefana Morko. żdy ze względu na brak sił którą miał dotrzeć do celu podró y… ycie je- parafii. Często mówi się, e parafia to rodzifizycznych zniszczonych chorobą – choć nie go było pracowite, ył w rytmie przy pieszo- na… Dobrze jest, je eli między głową tej rodziprzyszło mu łatwo podjąć taką decyzję – posta- nym, mo naby powiedzieć nerwowym. Wszyst- ny, proboszczem, a wiernymi, którzy tę rodzinę nowił zrzez się parafii, prosił Ks. Biskupa, by ko mocno prze ywał, przejmował się ka dą tworzą, panuje zrozumienie, szacunek i prawdał mu jako swego następcę Ks. Jerzego Bral- sprawą czy zdaniem duszpasterskim. My lał, e dziwa miło ć. Im więcej dobroci i miło ci okaskiego. Objęcie parafii przez nowego probosz- gdy nie będzie miał odpowiedzialno ci za para- zuje Ojciec tej rodziny, tym lepiej układa się cza było wyznaczone na 18 sierpnia, w niedzie- fię i nie będzie tak bardzo obcią ony posługą współ ycie. Ks. Stefan Morko wła nie podcholę za 11 sierpnia Ks. Stefan Morko chciał się kapłańską, po yje jeszcze jaki czas. Na pewno dził do swoich parafian z dobrocią, zrozumiepo egnać z parafianami. Dnia 7 sierpnia przy- pomagałby nowemu rządcy parafii, bo bez pra- niem i miło cią. Zawsze mieli oni do niego łajechał do Przasnysza, by mnie zaprosić na ten cy by nie wytrzymał, ale byłaby to praca bar- twy dostęp, nie raził ich swoją wyniosło cią, dzień po egnania. Miałem wygłosić przemó- dziej spokojna, bardziej uzale niona od stanu nie odgradzał się urzędowo cią. Cechowała go wienie okoliczno ciowe, gdy on sam obawiał zdrowia w danej chwili. Zamiary Bo e były bezpo rednio ć i serdeczno ć. Przybył do się, e wzruszenie mówić mu nie pozwoli. Nie jednak inne. Bóg wezwał go własnym jego Drą d ewa w trudnych warunkach powojenprzypuszczałem, e to po egnanie się nie odbę- imieniem. Uznał, e ju czas wysią ć na stacji nych, ył początkowo w ród wielu trudno ci dzie. Ks. Stefan Morko czuł się bowiem wtedy mu wyznaczonej, na stacji, która się wieczno ć i ograniczeń, dzielił trudne ycie swoich parafian. Dbał o dobro duchowe parafian, ale podobrze, był w wy mienitym humorze… w nie- nazywa … dzielę 11 sierpnia przyjechałem do Drą d ewa, 4. Odszedł do swego Stwórcy, który dał mu magał te ludziom w ró nych chorobach ciała, ale Ks. Morki nie zastałem na miejscu. wielką łaskę powołania kapłańskiego, odszedł korzystając z zasobu praktycznej wiedzy nabyW czwartek zasłabł, zabrano go do szpitala po pracowitym, godnie spędzonym yciu. Ks. tej trochę z ksią ek, a trochę z do wiadczenia w Makowie, a potem do Instytutu Hematolo- Stefan Morko urodził się w Porębie w roku w pracy kapłańskiej. 6. Wła nie ta ludzka i kapłańska dobroć gicznego w Warszawie. Odprawiłem Mszę w., 1904. Po skończeniu Seminarium Nauczycielw tym jedną o zdrowie Ks. Proboszcza na pro - skiego w Łom y wstąpił do Seminarium Du- Zmarłego Ks. Stefana Morki zyskała mu yczbę mieszkańców Drą d ewa. Od siostry zmar- chownego w Płocku. W roku 1932 otrzymał liwo ć ludzi nie tylko w parafii drą d ewskiej, łego p. Kuleszowej dowiedziałem się, ze więcenia kapłańskie. Po kilkumiesięcznym wi- ale i w całej okolicy. Wszędzie, gdzie dotarła w Warszawie czuje się ksiądz lepiej, jeszcze kariacie w Pniewie ju pod koniec roku 1932 wie ć o jego mierci, słyszało się słowa alu po bardziej optymistyczną wiadomo ć o zdrowiu znalazł się jako wikariusz w Krasnosielcu i tu jego stracie. Chyba najlepszą pochwałą jest Ks. Morki podała mi ona we wtorek… A oto w pracował a do przej cia w roku 1945 na para- powiedzenie, które się słyszyŚ Był to dobry sobotę przychodzi wiadomo ć, e Ks. Stefan fię do Drą d ewa. A więc lata ycia kapłań- ksiądz… 7. Pod koniec ycia będziemy sądzeni z miłoMorko nie yje. Po egnanie z parafią odbywa skiego Ks. Stefana Morki upłynęły w Krasnoci … w. Jan powiedział, e gdy się zachowa się więc dzisiaj … ju na zawsze. Nie zobaczą sielcu i Drą d ewie … e praca ta była gorliju parafianie drą d ewscy swego proboszcza, wa, wiadczy o tym przywiązanie parafian kra- przykazanie miło ci dane przez Chrystusa, to który tak długo w ród nich pracował i pragnął snosielskich jak i tych z Drą d ewa i Jednoro - wypełni się całe prawo i zakon. Poniewa więc spocząć tu na drą d ewskim cmentarzu, gdzie ca, gdy i w Jednoro cu duszpasterzował po Ks. Stefan Morko szedł przez ycie dobrze czysą pochowani: jego matka, brat i szwagier. mierci Ks. Stefana Bernatowicza a do roku niąc, mamy nadzieję, e dobry Bóg dał mu w 3. Ks. Stefan Morko był podobny do podró - 1953, kiedy ta parafia otrzymała własnego nagrodę wiatło swej chwały. Nie wątpię jednak, e parafianie drą d ewscy i wszyscy, któnego, który z po piesznego pociągu miał się proboszcza w osobie Ks. Józefa Wójcika. strona 16 Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku w Drą d ewie i w Porębie. Zwłoki moje mają być pochowane na cmentarzu w Drą d ewie w pieczarze – obok pieczary mej matki. Wykonawcą tego testamentu czynię siostrzeńca – Tadeusza Kuleszę. Pozostały po bracie moim Czesławie depozyt przekazuję do jego roztropnej dyspozycji. Niech jednak o tym pamięta, e cały ten depozyt nale y traktować, jako moją własno ć. Sumy, jakie wydałem na kilkuletnie kształcenie brata Czesława oraz po yczki, jakich mu wielokrotnie udzielałem na budowę cegielni i kupno nieruchomo ci w Ratajowie – na pewno znacznie przewy szyły sumę depozytu. Przeto – stopniowe – ratalne – przekazywanie tego depozytu Adamowi Morce – niech będzie roztropne. Podpis Ksiądz Stefan Morko Drą d ewo, dnia drugiego marca 1974r. Państwowe Biuro Notarialne w Makowie Maz.155. Na zakończenie warto zacytować słowa ks. Stefana Morki z jego yciorysu, jaki napisał w czasie administrowania dwoma Ks. Stefan Władysław Morko. ródłoŚ T. Kruk, Jubileusz parafiamiŚ w Źr d ewie 100-lecia parafii pod wezwaniem w. Izydora w Drą d ewie i Jednoro cu, czyli między 1911–2011. Przedstawienie w 3 aktach, „Wie ci znad 1945 a 1947 r.: W całej swej Orzyca”, 1 (57)/2012, s. 8. pracy na Niwie Pańskiej starałem się zawsze stosować rzy znali Ks. Stefana, będą go polecać Bogu w. Pawła ApostołaŚ w swoich modlitwach, aby uwieńczył utrudzone w yciu zlecenie kapłańskie skronie koroną chwały w niebie „Wszystkim dla wszystkich stawaj się, aby wszystkich pozyskał.”. Za za dewizę ycia (…)154. To, jaki był ks. S. Morko, dobrze kapłańskiego postawiłem sobie słowa w. podsumowuje jego testament, wiadcz cy Łukasza źwangelistyŚ „Opowiadać źwangelię o trosce o bliskich oraz wielkiej miło ci do ubogim - posłał mnie Pan” Czy mi się to parafii, w której spędził sprawie całe swoje udało? Osądzi Bóg. Feci quod potui, faciant 156 ycie – do parafii Źr d ewo. Przytaczam go meliora potentes . w cało ciŚ W imię Trójcy więtej polecając Maria Weronika Kmoch duszę swą miłosierdziu Bo emu – współpraca przy przepisywaniu rękopisów rozporządzam swoim doczesnym mieniemŚ Anna Ziółkowska Siostrę swą Apolonię Kuleszową czynię główną spadkobierczynią zarówno inwentarza ywego jak i martwego, oraz sumy pieniędzy – je li po Bibliografia: mej mierci pozostanie. Obcią am ją Źródła: następującymi zobowiązaniamiŚ 1) K-łowi w A. Archiwalia: Drą d ewie wypłaci taką sumę pieniędzy, na I. Archiwum Diecezjalne w Płocku jaką będzie opiewać saldo w głównej księdze Teczka osobowa: ks. Stefan Morko +17 VIII kasy ko cielnej, 2) ponadto na dobro tego k-ła wypłaci jeszcze dziesięć tysięcy złotych 1974 r., sygn. 215; Teczka osobowaŚ ks. Józef Wójcik + 7 II 3) Siostrze mej źmilii Sadowskiej wypłaci spadkobierczyni 10 tysięcy złotych 1982 r., sygn. 283. jednorazowo. Siostrze mej Stefanii Komorowej II. Archiwum Kurii Diecezjalnej w Płoc– dawać będzie w ka dym miesiącu po 500 zł miesięcznie 4) zobowiązuję równie swą ku Teczka Parafia Jednoro ec (1945–1992). spadkobierczynię, aby po mojej mierci zamówiła za spokój mej duszy gregoriankę, III. Archiwum parafialne w Jednorożcu jedną u Ojca Michała w Przasnyszu, a drugą w Bernatowicz S. ks., Kronika ko cielna par. Warszawie. W ka dą rocznicę mej mierci niech się odprawia Msza. w. za spokój mej duszy – Jednoro ec za duszpasterstwa proboszcza tej e tam gzie będzie mieszkać spadkobierczyni, a wypominki corocznie niech będą głoszone 155 Tam e, Testament ks. S. Morki z 2 II 1974 r., nr 102–103. 154 Tam e, Przemówienie na pogrzebie ks. 156 Tam e, yciorys ks. S. Morki jego pióra, S. Morki, 19 VIII 1974 r. niedatowany, s. 2. parafji ks. St.[efana] B.[ernatowicza]; Źekret wizytacji biskupiej parafii Jednoro ec w 1949 r.; Protokoły tradycyjne z 1949 i 1953 r.ś Sprawozdania duszpasterskie i wizytacyjne parafii Jednoro ec z lat 1947–1950; Wójcik J. ks., Kronika Parafii Jednoro ec od czasów powstania parafii, do czasów duszpasterstwa, została zało ona i napisana przez księdza proboszcza Józefa Wójcika w 1964 r. B. Źródła drukowane: Mordwa E., Skrócony opis powstania jednostki Ochotniczej Stra y Po arnej w Jednoro cu, kserokopia maszynopisu w zbiorach autorki; Wilga S., Smutna Dola Wiosky Jednoro ec, oprac. M.W. Kmoch, KZH, 27 (2016), s. 3–44. Opracowania: Bralski Czesław ks., [w:] S. Pajka, Słownik biograficzny Kurpiowszczyzny XX wieku, Kadzidło 2008, s. 100–101; żórski T., Witold Nieciecki, [w:] Słownik polskich teologów katolickich, t. 9: 1994–2003, A–Z, red. J. Mandziuk, Warszawa 2006, s. 441; M.M. Grzybowski, Jubileusz 600-lecia parafii Krasnosielc 1386–1986, „Studia Płockie”, 15 (1987), s. 203–214; Kmoch M.W., Kapliczki, figury i krzy e przydro ne w gminie Jednoro ec, Jednoro ec 2015; Kopeć J.J., O. Michał Stolarczyk CP (1916– 1981) – człowiek, zakonnik i kapłan, „Studia Płockie”, 12 (1984), s. 235–240; Korzyb Karol ks., [w:] S. Pajka, Słownik biograficzny Kurpiowszczyzny…, s. 479; Kruk T., Jubileusz 100-lecia parafii pw. w. Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 1, KZH, 6 (2011), s. 2–28; Ten e, Jubileusz 100-lecia parafii pw. w. Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 2, KZH, 8 (2011), s. 2–40; Ten e, Ksiądz Stefan Morko jakiego znałem, KZH, 5 (2011), s. 2–5; Litwiński Mieczysław ks., [w:] S. Pajka, Słownik biograficzny Kurpiowszczyzny…, s. 598; Przygódzki Czesław ks., [wŚ] tam e, s. 847; Wojciechowska T., Historia utrwalona na zdjęciach, „żłos gminy Jednoro ec”, 2 (42)/2016, s. 15; Zieliński Z. przy współudziale S. Bober, Ko ciół w Polsce 1944–2007, wyd. 2, Poznań 2009. Strony internetowe: https://lustratorpolski.wordpress.com/2015/0 7/19/z-dziejow-parafii-rzymsko-katolickiej-wraszynie/ (dostęp 17 VIII 2016 r.); http://www.padrimariani.org/pl/curia/departe d.php?year=2003 (dostęp 17 VIII 2016 r.)ś http://www.parafiakiwity.pl/ksieza.htm (dostęp 17 VIII 2016 r.). Nagrania video: Film ks. M. Mecha z lipca 1991 r. Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku strona 17