Ks. Stefan Morko
w świetle kościelnych archiwaliów
Maria Weronika KMOCH
W całej swej pracy na Niwie Pańskiej starałem się zawsze stosować w yciu zlecenie w. Pawła ApostołaŚ
„Wszystkim dla wszystkich stawaj się, aby wszystkich pozyskał.”.
Za za dewizę ycia kapłańskiego postawiłem sobie słowa w. Łukasza źwangelistyŚ
„Opowiadać źwangelię ubogim - posłał mnie Pan”
Czy mi się to udało? Osądzi Bóg.
Feci quod potui, faciant meliora potentes.
ks. Stefan Morko
O księdzu Stefanie Władysławie Morko
(1904–1974) napisano ju wiele, szczególnie
w „Krasnosielckim Zeszycie Historycznym”1,
ale nie tylko2. Jednak podczas kwerendy
L. Brzeziński, O księdzu Stefanie Morko jeszcze słów kilka, „Krasnosielcki Zeszyt Historyczny” [dalejŚ KZH], 17 (2014), s. 50; D. Budelewski, ycie społeczno-gospodarcze i polityczne gminy Krasnosielc w okresie międzywojennym, KZH, 22 (2015), s. 8; M.M. żołota,
M.S. Pajewska, Z „pamiętnika” Ks. Stefana
Morki, KZH, 5 (2011), s. 14–15; M. Kaczyńska, Takim był ksiądz proboszcz Stefan Morko,
KZH, 5 (2011), s. 16; T. Kruk, Jubileusz 100lecia parafii pw. w. Izydora w Drą d ewie
1911–2011, cz. 1, KZH, 6 ( 2011), s. 2–28;
ten e, Jubileusz 100-lecia parafii pw. w. Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 2, KZH,
8 (2011), s. 2–40; ten e, Ks. Stanisław żrabowski (1911–1993), KZH, 11 (2012), s. 2–9;
ten e, Ksiądz Stefan Morko jakiego znałem,
KZH, 5 (2011), s. 2–5ś ten e, Ksiądz Stefan
Morko – uzupełnienia, KZH, 6 (2011), s. 35–
36; ten e, Nie miała łatwego ycia. Pamięci
Matki w 100-lecie Jej urodzin, KZH, 19–21
(2014), s. 20–23, 26; ten e, Ochotnicza Stra
Po arna w Drą d ewie (od powstania do roku
1980), KZH, 12 (2012), s. 54–58; ten e, Rys
historyczny Parafii pw. w. Izydora w Drą d ewie, KZH, 2 (2010), s. 20; W. Łukaszewski,
Ksiądz Stefan Morko - oportunista czy bohater?, KZH, 5 (2011), s. 18–20; T. Rostkowski,
Dawał ulgę w cierpieniu, czasem nawet drugie
ycie. Opowie ci o ks. Stefanie Morko Teresy
Napierkowskiej, KZH, 5 (2011), s. 17; M. i S.
Rutkowscy, Prawdziwe opowie ci o Ks. Stefanie Władysławie Morko, KZH, 5 (2011), s. 6–
10; A. Rybacka, Nasz Przyjaciel Ks. Morko wspomnienia pani Barbary Krzykowskiej,
KZH, 5 (2011), s. 11–13; T. Suski, Historia
Krasnosielca (zarys), KZH, 12 (2012), s. 13–
14; A. Zapisek, Nie napisany pamiętnik z lat
1939-47 z komentarzem, KZH, 12 (2012),
s. 19–21; ten e, Obrazki z tamtych lat, KZH,
11 (2012), s. 10.
2
W. Filipowicz, Duchowieństwo diecezji
płockiej w latach 1918–1939, Oberwald-Płock
2003, s. 160; W. Jezusek, p. ks. Stefan
Władysław
Morko,
proboszcz
parafii
Drą d ewo, „Miesięcznik Pasterski Płocki”, 60
(1975), 9, s. 355–357; Morko Stefan Władysław
ks., [w:] S. Pajka, Słownik biograficzny
Kurpiowszczyzny XX wieku, Kadzidło 2008,
s. 673; Stefan Władysław Morko 1904–1974,
[w:] M.M. Grzybowski, Duchowieństwo
1
Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31
Ks. Stefan Władysław Morko w młodo ci. Żot. ze zbiorów autorki.
w ramach badań nad histori
parafii wiele interesuj cych dokumentów. Mog one
Jednoro ec, jakie prowadzę3, natknęłam się na przypomnieć sylwetkę tego kapłana, tak
zasłu onego dla trzech parafii naszego regionu
(Krasnosielc, Źr d ewo, Jednoro ec) oraz
diecezji płockiej. Wiek XX, t. 1 cz. 1, Płock
2007, s. 370–371.
3
Artykuł powstał na marginesie prac nad stypendium Starosty Przasnyskiego w roku
projektem „Stulecie parafii Jednoro ec. akademickim 2015/2016. Projekt zakończy się
Przygotowanie
monografii
naukowej”, wydaniem ksi ki na temat historii parafii pw.
realizowanym przez autorkę w ramach
w. Żloriana w Jednoro cu.
TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
strona 3
yciorys ks. Stefana Morki, spisany przez niego podczas pobytu w Źr d ewie. ródłoŚ AŹP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r.,
sygn. 215.
pozwolić Czytelnikom poznać lepiej ks.
Stefana, a dla tych, którzy żo pamiętali,
stanowić impuls do wspomnień i dzielenia się
nimi z innymi.
W niniejszym tek cie, maj cym formę
rozbudowanego
artykułu
biograficznego,
pragnę zaprezentować i omówić archiwalia
dotycz ce ks. S. Morki, znajduj ce się
w Archiwum
Źiecezjalnym
w
Płocku,
Archiwum Kurii Biskupiej w Płocku oraz
archiwum parafialnym w Jednoro cu. Niektóre
dokumenty przytaczam w oryginalnym
brzmieniu, inne obszernie omawiam, odsyłaj c
w przypisach do ródeł, unikaj c ocen i opinii
warto ciuj cych. Zebrane razem pozwalaj na
uzyskanie obrazu kapłana oddanego pracy
duszpasterskiej, kochaj cego Boga, pokornego
i pracowitego człowieka oraz yczliwego
ludziom s siada, nie wolnego jednak od
ludzkich błędów i słabo ci.
Ks. Stefan Władysław Morko urodził się
w rodzinie rolników Jana i Anny z d. Sowa
w dniu 9 I 1904 r. w Porębie nad Bugiem (gm.
Brańszczyk, pow. wyszkowski). O swoim
dzieciństwie pisałŚ Rodzice moi posiadali małe,
6 morgowe gospodarstwo rolne, z którego
musieli wy ywić siebie i sze cioro dzieci.
Cię kie było nasze ycie, z trudno ciami
niedostatkiem musiałem borykać się od
dzieciństwa4.
Po ukończeniu w 1918 r. pięciu klas
miejscowej szkoły powszechnej, z braku
rodków materialnych koniecznych do podjęcia
nauki w szkole redniej, odbył praktykę
w kancelarii s dowej. Pracował tam do
wrze nia 1921 r. Następnie do 1923 r. kształcił
się w Łom y w Seminarium Nauczycielskim.
Piastowane atoli od dzieciństwa pragnienie, by
zostać kapłanem spowodowało, e w r. 1923
przeniosłem się do Państw. żimnazjum
[i Liceum Króla S. Leszczyńskiego – przyp.
M.W.K.] w Ostrołęce (do kl. VI)5 - zanotował.
Ukończył je w czerwcu 1926 r. Trzy miesi ce
pó niej wst pił do Seminarium Źuchownego w
Płocku, które ukończył w 1932 r. więcenia
kapłańskie przyj ł 19 VI 1932 r. z r k abpa
Antoniego Juliana Nowowiejskiego.
W dniu 16 VII 1932 r. mianowany został
wikariuszem w Pniewie. Po pięciu miesi cach
został
przeniesiony
na
wikariat
do
Krasnosielca.
O
pracy
ks.
Morki
w Krasnosielcu informuje notatka, napisana po
jego mierci, znajduj ca się w jego teczce w
Archiwum
Źiecezjalnym
w
Płocku.
Przytaczam jej tre ćŚ Był rok 1932 kiedy nowo
wy więcony ks. Stefan Morko przyszedł do
naszej parafii - Krasnosielc. Od pierwszych dni
swego pobytu u nas podbił i zdobył sobie serca
zarówno starszych, młodzie y jak i dzieci.
Zwłaszcza młodzie i dzieci garnęły się do
swego prefekta, który miał zawsze miły,
serdeczny u miech i dowcipne słowa, którymi
zabawiał i rozbrajał nawet mrukliwych. Do
Archiwum Źiecezjalne w Płocku [dalejŚ
ADP], Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17
VIII 1974 r., sygn. 215, yciorys ks. S. Morki
5
jego pióra, 8 IX 1945 r., s. 1.
Tam e.
Krasnosielcki
Zeszyt
Historyczny
Nr
28-31
TPZK,
dodatek
strona 4
4
ko cioła przyciągały parafian Jego piękne
kazania, wzięte z ycia, które potem w domach
często powtarzano. Ks. Morko z natury
ruchliwy, był zawsze czynny. Zajął się
wychowywaniem religijnym dzieci i młodzie y.
Dzieci z ka dej niedzieli musiały mieć napisaną
w zeszycie skróconą ewangelię i o czym ksiądz
mówił do nich na nauce. Młodzie zjednoczył
w Katolickim Stowarzyszeniu i z nimi spędzał
wiele godzin. Nie raz wystawiali sztuki
teatralne o charakterze katolickim, na które
ciągnęli ludzie nie tylko z Krasnosielca, ale
i okolicznych wiosek. Nigdy nie zostawił bez
pomocy i wsparcia biednych, którzy te nie
przerwanie nachodzili swego dobroczyńcę
i opiekuna. Kiedy po krótkim swoim pobycie,
był ranny w katastrofie samochodowej pod
Przasnyszem i le ał w szpitalu, cała parafia
modliła się szczerze o zdrowie i powrót
swojego duszpasterza. Kiedy przyszła wojna,
ks. Morko jeszcze bardziej zajął się swoimi
parafianami. Chodził do chorych przynosząc
im lekarstwa, które łatwiej było mu zdobyć od
znajomych aptekarzy. Miał te bli sze kontakty
z doktorami i od nich te dowiadywał się gdzie
potrzebna jest pomoc zarówno materialna jak
i duchowa. Pamiętam taki epizod (jeden
z bardzo wielu). Na jednej z dalszych wsi
parafii chorowała dziewczynka na tyfus.
Rodzice zrozpaczeni nie mieli pieniędzy, by ją
zawie ć do lekarza, a tym bardziej do szpitala.
Poprosili te księdza, by ją dysponował na
mierć. Ksiądz Morko nie tylko pocieszył
i dziecko i rodziców, ale dał potrzebne
pieniądze na leczenie. Rodzice zawie li dziecko
specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
Za wiadczenie lekarskie o stanie zdrowia ks. S. Morki od dr. Piotra Sajkiewicza. ródłoŚ AŹP,
Teczka osobistaŚ ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, Za wiadczenie od dr. P.
Sajkiewicza z dn. 26 I 1941 r.
do szpitala. Jaka była potem wielka rado ć proboszcza w urzędzie w Sypniewie, podał
księdza, kiedy po kilku miesiącach, ta sama nazwisko ks. Morki jako ju wyznaczonego
dziewczynka wyrwana mierci, przyniosła Mu z następcy ks. Burzyńskiego. Przybyły do
wdzięczno ci koszyk jagód, które sama ż sewa niemiecki burmistrz Sypniewa,
uzbierała. Jagody te były najmilszą dowiedziawszy się o jedynie tymczasowej
i najbardziej cenną zapłatą – tak potem ze posłudze ks. Morko, zapewnił o chęci pomocy
wzruszeniem mówił ks. Morko. Nie tylko uczył i zwolnił cał parafię z szarwarku, by wierni
kochać bli nich, ale sam dawał tego przykłady. mogli wzi ć udział w pogrzebie proboszcza.
Był pełen optymizmu co do rychłego Rozmowa odbyła się za pomoc tłumacza w
zakończenia wojny i innych podtrzymywał na obecno ci wielu osób. Jednak dwa dni pó niej
g sewscy
zło yli
pro bę
duchu, nie dając zwątpić w miło ć Boga do parafianie
ludzi. Bardzo du o paczek wysyłał do ró nych o mianowanie ks. Morko proboszczem
obozów pracy, dla znajomych i nie znajomych. w ż sewie. Źecyzj Biskupa w 1940 r.
(…)6.
administratorem
został
ks.
Czesław
Za pracę społeczn w parafii Krasnosielc, Przygódzki8. W ród wiernych powstał ferment,
szczególnie charytatywn (ks. Morko był m.in. poniewa byli pewni, e administratorem został
prezesem
komitetu
budowy
szkoły wyznaczony ks. Morko. Ten za wycofał swoj
w Krasnosielcu i Pienicach), został odznaczony kandydaturę na administratora parafii ż sewo,
Złotym Krzy em Zasługi w 1938 r.7.
pozostaj c
jedynie
wikariuszem
W czasie wikariatu w Krasnosielcu ks. w Krasnosielcu9.
Morko pomagał w s siedniej parafii ż sewo
Wyró niaj ca praca ks. Morki oraz braki
Poduchowne
(gm.
Sypniewo),
co w stanie osobowym duchowieństwa w trudnym
spowodowane było częst chorob proboszcza, okresie wojennym spowodowały, e władza
ks.
Stanisława
Burzyńskiego.
żrupa diecezjalna po raz kolejny wyznaczyła
tamtejszych parafian pragnęła przeforsować młodego kapłana do nowej parafii. W dniu 20 I
kandydaturę ks. Morko na administratorstwo 1941 r. ks. bp Antoni Julian Nowowiejski
parafii, o czym sam kapłan nie wiedział. Po mianował
go
administratorem
parafii
mierci proboszcza g sewskiego ks. Morko, Zakroczym (pow. nowodworski)10. Jednak ks.
przybywszy na plebanię wraz z proboszczem Morko zrezygnował z objęcia placówki
krasnosieleckim,
ks.
Wacławem z powodu złego stanu zdrowia. Nie yt płuc,
żieryszewskim, zaj ł się pogrzebem zmarłego. nerwica serca oraz niedawna grypa tak go
Następnie wysłał do ks. dziekana Józefa osłabiły, e był przekonany, e nie byłby
Piekuta pro bę o administratorstwo wakuj cej zdolny do samodzielnej pracy w nowym
parafii, motywuj c j tym, e w Krasnosielcu miejscu. W Krasnosielcu natomiast był
jest jednym z a trzech wikariuszy. Trzy dni w stanie przej ć odpowiedni i - co wa ne pó niej otrzymał odpowied , e o sprawie darmow , prowadzon przez miejscowego
będzie mógł porozmawiać z ks. dziekanem na lekarza, kurację. Jej konieczno ć potwierdzało
pogrzebie kapłana z ż sewa. W międzyczasie doł czone do listu za wiadczenie lekarskie od
gospodyni po .p. ks. B. uskar ała się do nas, dr. Piotra Sajkiewicza, w którym czytamy
e ludzie zaczynają ju rabować, co się da, m.in.: Ksiądz Morko Stefan rozpoczął u mnie
i domagają od niej niektórych rzeczy „na kurację z powodu choroby serca, rheumatyzmu
pamiątkę”. – ks. Morko pisał w li cie do i zapalenia okostnej. Nie yt płuc trwa jak
dziekana. Ks. żieryszewski poradził młodemu zawsze
[wyraz
nieczytelny]
dalej.
wikariuszowi pozostać w ż sewie i ogłosił Podgorączkowy stan mienia się jeszcze zawsze
wiernym,
e to ks. Stefan przejmuje
tymczasowe obowi zki duszpasterza parafii.
Powstało jednak pewne nieporozumienie, 8 Przygódzki Czesław ks., [w:] S. Pajka,
poniewa sołtys ż sewa, melduj c o mierci Słownik biograficzny Kurpiowszczyzny…,
s. 847.
9
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17
6
Tam e, Notatka o ks. S. Morko i jego pracy VIII 1974 r., sygn. 215, Dwa listy ks. Morko,
1940 r.
w Krasnosielcu, nr 16.
7
Tam e, yciorys ks. S. Morki jego pióra, 8 IX 10 Tam e, Nominacja na administratora parafii
Zakroczym z dn. 20 I 1941 r., nr 965.
1945 r., s. 1.
Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie
O wiadczenie lotnika, którego uratował ks. S.
Morko w czasie II wojny wiatowej. ródłoŚ
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17
VIII 1974 r., sygn. 215, O wiadczenie T.
Gadomskiego, niedatowane.
z normalnym. Wobec tego ks. Morko musi
dokończyć kurację /72 zastrzyki/, co potrwa
z przerwami około 3–4 miesięcy. Oprócz tego
on potrzebuje spokoju. Dlatego byłoby zgubą
dla niego przerwanie rozpoczętej kuracji11.
Leczenie było mo liwe tak e dzięki pomocy
miejscowego proboszcza i trosce ks.
salezjanina,
przebywaj cego
w
parafii
i zastępuj cego ks. Morkę12. Na miejsce
administratora w Zakroczymiu ks. Stefan
zaproponował ks. Karola Korzyba, proboszcza
z Płoniaw13.
Źecyzj z 30 VII 1943 r. ks. Morko otrzymał
nominację
na
administratora
parafii
w Źr d ewie jako dotychczasowy pomocnik
i zastępca zmarłego na gru licę proboszcza, ks.
Edmunda Rzewnickiego. Na jego miejsce jako
wikariusz krasnosielecki został zaproponowany
salezjanin ks. Roman Strzelowski lub inny
salezjanin przebywaj cy w pobli u, zaproszony
i
upowa niony
przez
proboszcza
w Krasnosielcu. W li cie z 5 VIII ks. Morko
pisałŚ nominacją (…) byłem szczerze
zmartwiony. Źlaczego? Kapłan pragn ł
pozostać w Krasnosielcu do końca wojny
z powodu złego stanu zdrowia. Zrezygnował
te z objęcia urzędu na rzecz ks. Aleksandra
Sadowskiego, rugowanego z parafii Radziki w
pow. rypińskim. Pomysł poparł dziekan
przasnyski, ks. Józef Piekut14.
Tam e, Za wiadczenie od dr. P. Sajkiewicza
z dn. 26 I 1941 r.
12
Tam e, List ks. S. Morki z dn. 29 I 1941 r.,
nr 990.
13
Tam e, List ks. S. Morki z dn. 31 I 1941 r.,
nr 29; Korzyb Karol ks., [w:] S. Pajka, Słownik
biograficzny Kurpiowszczyzny…, s. 479.
14
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17
VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. Prałata S.
Figielskiego dn. 30 VII 1943 r., nr 115/43; List
ks. J. Piekuta z dn. 3 VIII 1943 r., nr 121/43;
List ks. S. Morki z dn. 5 VIII 1943 r., nr
125/43.
ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
strona 5
11
W czasie II wojny wiatowej ks. Stefan
Morko był zwi zany z ruchem oporu (m.in.
organizował pomoc dla wię niów politycznych
z obozów koncentracyjnych) i więziony
kilkakrotnie przez gestapo (m.in. w okresie 9–
14 XI 1939 r. w więzieniu w Makowie
Mazowieckim). Źopiero po mierci kapłana
w 1974 r., zgodnie z jego yczeniem, do Kurii
Biskupiej w Płocku przekazano dokumenty
wiadcz ce o pomocy lekarskiej, udzielanej
przez ks. Morko w czasie wojny i tu po niej.
Zapewne ks. Morko bał się, e je li informacja
o jego kontaktach z ruchem oporu w czasie II
wojny wiatowej wyszłaby na jaw wcze niej,
mógłby mieć kłopoty. W pierwszym ze
wspomnianych dokumentów lekarz powiatowy
dr Sławomir Chęciński pisałŚ (…) Nieprawdą
jest, jakoby ks. Stefan Morko zajmował się
leczeniem wszelkich chorób. Prawdą natomiast
jest, e wszystkich /zgłaszających się doń po
poradę lekarską/ chorych kieruje on zawsze do
lekarza. Jedynie w wypadkach, w których
choremu konieczną była pomoc bezzwłoczna –
udzielił jej petentowi bezinteresownie i z całą
sumienno cią. Uwzględniając okoliczno ć, e
Ks. St. Morko posiada do ć du y zasób
wiadomo ci teoretycznych i praktycznych
z zakresu medycyny, w rozpoznawaniu chorób stwierdzić równie nale y, e udzielane przez
Niego porady i pomoce – były dla chorych
dobrodziejstwem, chroniąc ich niekiedy od
zagra ającego kalectwa, a nawet utraty ycia
(…)15. W drugim pi mie dr Stefan Kłyko,
ordynator szpitala w Wyrozębach, za wiadczał,
e ks. S. Morko (…) okazywał pomoc lekarską
dora nie - zawsze odsyłając chorych do
lekarza, je li wymagało to dalszego leczenia.
Pomoc ta zawsze byłą ze zrozumieniem rzeczy.
Pracując swego czasu w Szpitalu Przasnyskim,
byłem wiadkiem przywiezienia na mój Oddział
pewnej rodziny z parafii Księdza Proboszcza
Morki
z powodu zatrucia, chorzy byli
nieprzytomni z wyjątkiem jednej osoby –
w stanie niemal beznadziejnym, i tym wła nie
chorym Ks. Proboszcz udzielił pierwszej
pomocy i odesłał do Przasnysza, wspomniani
chorzy zostali uzdrowieni jak się wówczas
wyraziłem dzięki P. Bogu, a pó niej Księdzu
Proboszczowi - ja byłem ju ostatni (…)16.
Trzecim dokumentem było o wiadczenie
byłego pilota lotnika Tadeusza żadomskiego,
który
mieszkał
podczas
okupacji
w Krasnosielcu. W kwietniu 1942 r. został
ranny w nogę. cigany przez gestapo, nie
mog c zwrócić się do lekarza powiatowego,
który był Niemcem, poprosił o pomoc
wikariusza ks. S. Morkę, korzystaj c
z po rednictwa swej rodziny. żadomski pisał w
o wiadczeniuŚ (…) Ks. Stefan Morko bez
wahania przybył do lasu, gdzie się ukrywałem
i dokonał mi zabiegu chirurgicznego wyjmując
tkwiącą w nodze kulę rewolwerową przyczym
zaopatrzył mnie jednocze nie w większą ilo ć
rodków opatrunkowych i odpowiednich
lekarstw przeciw-zaka eniowych. Biorąc pod
uwagę fakt, e zmuszony byłem nocować
przewa nie w budynkach gospodarczych lub
brogach poło onych na odludziu – w ród łąk –
łatwo mogłem nabawić się zaka enia bez
wspomnianych
powy ej
zabiegów
–
udzielonych mi przez ks. Stefana Morko.
Ponadto stwierdzam, e ks. Stefan Morko
w czasie okupacji hitlerowskiej wielekroć razy
przychodził z pomocą i mnie i wielu innym
współbraciom Polakom ukrywającym się przed
po cigiem władz niemieckich nara ając przez
to na ewentualną zagładę nie tylko swej
wolno ci ale i ycia. Czynił to wszystko z całym
po więceniem się – bezinteresownie – jedynie
z pobudek patriotyczno-religijnych. I dlatego to
całe społeczeństwo z bli szych i dalszych okolic
darzyło żo zawsze wielkim szacunkiem i czcią
(…)17.
W dniu 13 III 1945 r. został mianowany
administratorem w Źr d ewie18. Placówkę
obj ł w dniu 4 marca19. W dniu 28 X 1947 r.
został mianowany proboszczem tej parafii20.
Żunkcję pełnił do
mierci w 1974 r.
Pragn cych przypomnieć sobie lub poznać
działalno ć ks. Morko jako duszpasterza parafii
Źr d ewo,
odsyłam
do
literatury
przedmiotu21.
W dniu 26 II 1945 r. ks. Stefan Morko został
mianowany administratorem parafii Jednoro ec
z powodu choroby serca miejscowego
proboszcza ks. Stefana Bernatowicza22. Ks.
Morko obj ł placówkę 11 III 1945 r.23.
Posługiwał w Jednoro cu, otaczając nale ną
czcią i opieką chorego proboszcza, który był
z tej opieki bardzo zadowolony24. Ks.
Bernatowicz zmarł 17 V 1945 r. Ks. Morko
urządził zmarłemu proboszczowi piękny
pogrzeb, zło ył jego zwłoki w wybudowanej
pieczarze i wystawił na nim pomnik grobowy –
przy pomocy parafian (…)25. Ks. Morko pełnił
funkcję administratora parafii Jednoro ec do
1953 r. Jako e do tej pory nie pisano
szczegółowiej o działalno ci tego kapłana
w Jednoro cu, pozwolę sobie przywołać
odpowiednie informacje, opieraj c się na
dokumentach z miejscowego archiwum
parafialnego, Archiwum Kurii Diecezjalnej
Płockiej oraz Archiwum Diecezjalnego
Tam e, O wiadczenie T. żadomskiego,
niedatowane.
18
T. Kruk, Jubileusz 100-lecia parafii pw. w.
Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 1..., s. 9.
19
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17
VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki z dn.
5 III 1945 r., nr 595.
20
Tam e, Nominacja na proboszcza parafii
Źr d ewo, 28 X 1947 r., nr 2651.
21
T. Kruk, Jubileusz 100-lecia parafii pw. w.
Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 1…,
s. 9–14ś ten e, Jubileusz 100-lecia parafii pw.
w. Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 2…,
s. 20–21; ten e, Ksiądz Stefan Morko jakiego
znałem…, s. 2–5.
22
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17
VIII 1974 r., sygn. 215, Nominacja na
administratora parafii Jednoro ec, 26 II 2945 r.,
nr 430ś Archiwum parafialne w Jednoro cu
[dalejŚ AP], ks. J. Wójcik, Kronika Parafii
Jednoro ec od czasów powstania parafii, do
czasów duszpasterstwa, została zało ona
i napisana przez księdza proboszcza Józefa
Wójcika w 1964 r. [dalej: Kronika parafii
Jednoro ec], s. 23.
23
AP, Sprawozdanie duszpasterskie za rok
1948, s. 1.
24
Kronika parafii Jednoro ec, s. 24.
25
Tam e.
17
Tam e, Za wiadczenie dr S. Chęcińskiego
z dn. 10 VII 1949 r.
16
Tam e, Za wiadczenie dr S. Kłyko z dn. 30
XI 1958 r.
Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK,
strona 6
15
w Płocku.
W czasie II wojny wiatowej ko ciół
w Jednoro cu poniósł znaczne szkody. Źo 16 I
1945 r. ko ciół był przeznaczony na spichlerz
zbo a oraz magazyn wojskowy. Zniszczenia
wewn trz stanowiły równowarto ć 400 zł26.
Niemcy uszkodzili dach wi tyni. Ks. Stefan
Morko wycenił stratę na 300 zł. Zniszczono te
okna, zabrano konfesjonały i ławki, które
Niemcy (…) porąbali i palili jako materiał
opałowy (…)27. Dzwony, umieszczone
pierwotnie w dzwonnicy, zostały skradzione28.
Powiada się, e zostały zawieszone w jednym
z ko ciołów na Ziemiach Odzyskanych, mo e
w Szczytnie. Mogły być te przetopione29.
Po
objęciu
administratorstwa
parafii
Jednoro ec ks. S. Morko po więcił się
doprowadzeniu
do
porz dku
ko cioła
i przywróceniu mu funkcji sakralnej. Po
uporz dkowaniu wnętrza oszklono okna
i umeblowano ko ciół. wi tynię wyposa ono
w szaty liturgiczne i bieliznę ko cieln dzięki
ofiarno ci
emigrantów
z
Jednoro ca,
przebywaj cych w USA. Skontaktował się
z nimi ks. Morko. W samym 1947 r. parafia
wzbogaciła się o 3 kapy, 5 ornatów, 1 albę,
2 kom e
oraz
kilkana cie
korporałów,
puryfikaterzy itp.30. Wierni z parafii sprawili
do ko cioła kilka pięknych artystycznie
wykonanych
chorągwi
i
proporców31.
Zachowały się do dzisiaj. Pierwszy z nich to
proporzec z wizerunkiem Jezusa i napisem
„Naj więtsze Serce Jezusa przyjd królestwo
Twoje”, za z drugiej strony z wizerunkiem
Maryi i napisem „Niepolane Serce Maryi
opiekuj się nami. Jednoro ec 1950”. Drugi
proporzec po więcony jest Apostołom Piotrowi
i Pawłowi. Z jednej strony znajduje się
wizerunek w. Pawła i napis „ więty Pawle
Apostole módl się za nami. Jednoro ec 1950”,
z drugiej za obraz w. Piotra i napis „ więty
Piotrze Apostole módl się za nami”. Oba
proporce wykonane zostały technik oleju na
płótnie. Z 1950 r. pochodzi te chor giew
z wizerunkiem w. Żilomeny i napisem „ więta
Żilomeno módl się za nami. Jednoro ec”
z jednej strony oraz ró ańcem z monogramem
Maryi i datacj z drugiej strony (olej na
płótnie)32.
Archiwum Kurii Diecezjalnej w Płocku
[dalej: AKDP], Teczka Parafia Jednoro ec
(1945–1992), Sprawozdanie ze stanu parafii
w czasie II wojny wiatowej, s. 2, 4ś AŹP,
Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII
1974 r., sygn. 215, List mieszkańców parafii
Jednoro ec, wpł. 4 VI 1946 r., nr 1630, s. 1.
27
Kronika parafii Jednoro ec, s. 23.
28
AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945–
1992), Straty materialne i moralne parafii
Jednoro ec, 9 IX 1945 r., s. 1ś Sprawozdanie ze
stanu parafii w czasie II wojny wiatowej, s. 3ś
AP, Protokół tradycyjny, 25 V 1945 r., s. 3, 11.
29
Film ks. M. Mecha z lipca 1991 r.
30
AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945–
1992), Statystyka parafii Jednoro ec dek.
przasnyskiego za rok 1947, 10 II 1948 r.,
nr 554.
31
Kronika parafialna, s. 24.
32
Film ks. M. Mecha z lipca 1991 r.
26
dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
Ks. S. Morko zaj ł się te odbudow plebanii
w Jednoro cu, by przygotować mieszkanie dla
swego następcy. Poprzedni budynek rozebrano
w czasie II wojny wiatowej, poniewa
mieszkaj cy w nim niemiecki komisarz pragn ł
zbudować sobie nowe mieszkanie. Plebanię
zbudowano z drewna sosnowego i otynkowano
wewn trz. Składała się z kuchni i 4 pokoi.
W jednym z nich urz dzono kancelarię. Źwa
pokoje przeznaczone były na mieszkanie dla
ko cielnego, ale do 1953 r. nie były jeszcze
wykończone – brakowało podłóg33. Ko cielny
nie mógł mieszkać w domu dla siebie
pierwotnie przeznaczonym, poniewa po II
wojnie wiatowej zbudowany w pa dzierniku
1916 r.34 budynek został zniszczony przez
ple ń, za słomiany dach35 prawie w cało ci
zniszczyły warunki atmosferyczne. W czterech
oknach brakowało szyb36. W 1948 r. ks.
S. Morko postarał się o pokrycie budynku
nowym dachem37. Na niewiele się to zdało,
poniewa w 1953 r., kiedy ks. Morko
odchodził z parafii Jednoro ec, budynek był
w tak złym stanie,
e wymagał jak
najszybszego remontu38. Now organistówkę
zbudował w 1954 r. ks. J. Wójcik, następca ks.
S.
Morko
na
administratorstwie
w Jednoro cu39.
W maju 1945 r. w dzwonnicy zawieszono
dzwony, sprowadzone bezpo rednio po froncie
z Ziem Odzyskanych, prawdopodobnie
z Wielbarka albo okolic. Na dzwonach
(mniejszym i większym) znajduj się napisy w
jęz. niemieckim, informuj ce te o dacie
odlewu (1928)40. Źzwony wisz na wie y
ko cielnej do dnia dzisiejszego. Ks. S. Morko
postarał się te , eby na cmentarzu grzebalnym
wykonano parkan z kamienia i gliny, który
wskutek działania warunków atmosferycznych
rozpadł się prawie zupełnie. Z powodu braku
cementu ogrodzenie było wyremontowane
tylko czasowo41.
W pa dzierniku 1947 r. członkowie
Ochotniczej Stra y Po arnej z Jednoro ca
ufundowali figurę w. Żloriana, patrona parafii.
rodki pochodziły z funduszy zgromadzonych
podczas jasełek, odgrywanych w Jednoro cu,
Źr d ewie i Olszewce oraz z zabaw
tanecznych (1945–1946). Stanęła w bliskiej
odległo ci od ko cioła, przy głównym
skrzy owaniu dróg Przasnysz-Parciaki oraz
Chorzele-Krasnosielc. Po zakup pomnika w.
Żloriana wysłano do Częstochowy członka
zarządu [OSP Jednoro ec - przyp. M.W.K.], p.
Edwarda Dybińskiego, który dokonał zakupu
AP, Protokół tradycyjny, 26 X 1953 r., s. 6.
S. Wilga, Smutna Dola Wiosky Jednoro ec,
oprac. M.W. Kmoch, KZH, 27 (2016), s. 33.
35
AP, ks. S. Bernatowicz, Kronika ko cielna
par. Jednoro ec za duszpasterstwa proboszcza
tej e parafji ks. St.[efana] B.[ernatowicza], s. 4.
36
Tam e, Protokół tradycyjny, 25 V 1945 r.,
s. 10.
37
Tam e, Sprawozdanie duszpasterskie za rok
1948, s. 1.
38
Tam e, Protokół tradycyjny, 26 X 1953 r.,
s. 6.
39
AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945–
1992), List ks. J. Wójcika z dn. 26 XI 1954, nr
4261.
40
Kronika parafii Jednoro ec, s. 23ś Żilm ks.
M. Mecha z lipca 1991 r.
41
Kronika parafii Jednoro ec, s. 25.
33
34
Nominacja ks. S. Morki na administratora parafii Jednoro ec. ródłoŚ ADP, Teczka osobista:
ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215, Nominacja na administratora parafii Jednoro ec,
26 II 2945 r., nr 430.
i sprowadzenia go pociągiem do stacji
Parciaki, skąd furmankami przywieziono dar
na wyznaczone miejsce42. Postument wykonał
w cało ci murarz Antoni Wilga ze Stegny.
Umieszczono na nim pami tkow tablicę
z napisem:
„OCHOTNICZA
STRA
PO ARNA / W JźŹNORO CU / POŹ
OPIźK / W. ŻLORIANA / 1947 R.”.
Pomnik otaczało metalowe dziesięcioboczne
ogrodzenie, mieszcz ce niewielki ogródek
z kwiatami43.
Ks. S. Morko przyje d ał do Jednoro ca na
nabo eństwa w niedziele i więta. Najczęstszym rodkiem jego transportu był rower44, ale
i motocykl45. Mszę odprawiał przez trzy niedziele miesi ca o 9Ś30, za czwartej niedzieli
o 11:30. W dni powszechnie msze odprawiane
były raz w tygodniu46. W 1950 r. ks. Morko
odprawiał msze w niedziele tylko o 9Ś3047.
Z powodu braku stałego kapłana w parafii po II
wojnie wiatowej nie odprawiano nabo eństwa
wieczornego (nieszporów)48. Od 1949 r. o zachodzie słońca organizowano nabo eństwa majowe, czerwcowe i pa dziernikowe oraz naboeństwo do w. Stanisława Kostki49. Tylko
E. Mordwa, Skrócony opis powstania
jednostki
Ochotniczej
Stra y
Po arnej
w Jednoro cu, s. 4, kserokopia maszynopisu
w zbiorach autorki.
43
M.W. Kmoch, Kapliczki, figury i krzy e
przydro ne w gminie Jednoro ec, Jednoro ec
2015, s. 139–140.
44
Tam e, List ks. S, Morko z dn. 14 VIII 1957
r., nr 3778.
45
T. Kruk, Jubileusz 100-lecia parafii pw. w.
Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 2…,
s. 21.
46
AP, Sprawozdanie duszpasterskie za rok
1948, s. 1; Sprawozdanie duszpasterskie za rok
1949, s. 1.
47
Tam e, Sprawozdanie duszpasterskie za rok
1950, s. 1.
48
Tam e, Sprawozdanie duszpasterskie za rok
1948, s. 2.
49
Tam e, Sprawozdanie duszpasterskie za rok
1949, s. 2; Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI
1949 r., s. 2.
42
Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie
pierwsze w nich odbywały się z udziałem księdza administratora50. W czasie Wielkiego Postu
o godzinie 15Ś00 odprawiano Źrogę Krzy ow
i żorzkie ale51.
Ks. Morko nauczał religii w miejscowej
szkole trzy razy w tygodniu w wymiarze 19
godzin52. Zajęcia prowadził w trzech najwy szych klasach jesieni 53. Przygotowanie do
Komunii w. prowadziła te miejscowa nauczycielka i katechetka54. Nauki dla dzieci
prowadzone były w wakacje55.
Jako kapłan ks. Morko (…) starał się, by
ugorne pole dusz parafian zamienić na yzną
glebę – podatną pod posiew Bo ego ziarna
(…)56. W 1948 r. zorganizował uroczyste
po więcenie się mieszkańców Naj więtszemu
Sercu Jezusa. W styczniu 1949 r. podczas
wizyty duszpasterskiej, zwanej kolęd ,
w ka dej rodzinie parafii przy współudziale ks.
Morki
przeprowadzono
intronizację
Naj więtszego Serca Jezusa57. W czasie
posługi administratora w Jednoro cu ponownie
zaczęły działać kółka ró ańcowe. Ju jesieni
1945 r. wskrzeszonoŚ III Zakon w. Franciszka
oraz Bractwo Ró ańca w.58. W 1949 r.
w parafii
funkcjonowało
56
„Ró ”,
skupiaj cych 840 członków59. W 1947 r.
Tam e, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI
1949 r., s. 8.
51
Tam e, s. 2.
52
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17
VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki, wpł.
7 XI 1953 r., nr 3059, s. 1.
53
AP, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949
r., s. 3.
54
Tam eś Sprawozdanie duszpasterskie za rok
1948, s. 3.
55
Tam e, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI
1949 r., s. 3.
56
Kronika parafii Jednoro ec, s. 26.
57
AP, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949
r., s. 3–4.
58
AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945–
1992), Straty materialne i moralne parafii
Jednoro ec, 9 IX 1945 r., s. 1.
59
AP, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949
r., s. 4.
ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
strona 7
50
wznowiono działalno ć parafialnego koła
Caritas. W skład zarz du wchodziliŚ prezes Jan
Król, sekretarz Józef Karda i skarbnik
Stanisław Piotrak. rodki na pomoc zebrano
podczas imprez dochodowych. Kwotę 7430 zł
wykorzystano
na
dora ne
zapomogi,
przekazane 23 osobom (5430 zł) oraz na leki
dla 95 chorych osób (2000 zł). Poza tym
skupiono się na przekazaniu 35 osobom
przysłanej przez polonię amerykańsk odzie y.
Kolejnych 12 osób uzyskało pomoc z okazji
Tygodnia
Miłosierdzia.
Prenumerowano
miesięcznik
„Caritas”60.
Ks.
Morko
prenumerował w Jednoro cu następuj ce
czasopisma (dane z 1949 r.): „Ró a
Duchowna” (20 egz.), „Kółko
ywego
Ró ańca” (30 egz.), „Pochodnia Seraficka”
(2 egz.), „Rycerz Niepokalanej” (12 egz.),
„Caritas” (1 egz.) oraz „Pokłosie Salezjańskie”
(5 egz.)61.
Ka dego roku ks. S. Morko urz dzał
w parafii rekolekcje wielkopostne, prowadzone
przez zakonnikówŚ pasjonistów z Przasnysza,
salezjanów z Jaci ka albo marianów
z warszawskich
Bielan62.
Parafianie
z Jednoro ca i okolic brali te udział w misjach
w Źr d ewie w roku 194863.
W 1949 r. zanotowano obecno ć 15
ministrantów. Z powodu braku organów
w parafii nie było organisty ani chóru
parafialnego64. Ko cioła noc pilnowała warta
wiejska65. Odpusty w Jednoro cu obchodzonoŚ
15 sierpnia w Uroczysto ć Wniebowzięcia
NMP, w dniu w. Pawła Pustelnika (15
stycznia) oraz w dniu w. Żloriana, patrona
parafii (4 maja).
W
okresie
administrowania
parafi
Jednoro ec przez ks. S. Morkę miejscowym
ko cielnym był Jakub Piotrak (1897–1965).
Obowi zki pełnił od 1937 r.66. Miał szczególnie
du o pracy ze względu na częst nieobecno ć
administratora, zajętego prac
w parafii
Źr d ewo. W wypełnianiu obowi zków
pomagała mu ona Kazimiera (1901–1976).
Źbali o ko ciół, jego otoczenie, budynki
plebanijne oraz ogród. W pobli u rosło parę
karłowatych
zaniedbanych
drzewek
owocowych67. W budynkach gospodarczych
koło plebanii ko cielny chował krowę, kury,
kaczki i indyki68.
Poza tym ko cielni zajmowali się upraw
ziemi parafialnej (ok. 6 ha). Była słabej
jako ci, zaniedbana, w połowie nieobsiana69.
60
niwa na tzw. Księdzowym Polu w Jednoro cu na przełomie lat 40. i 50. XX w. Z lewej siedzi
ks. Stefan Morko, stoj księ a marianie z Warszawy. Po lewej z kos ko cielny Jakub Piotrak.
Z prawej harcerze pomagaj cy przy niwach. Zbiory Agnieszki Szabały z Jednoro ca.
ycie parafialne znajdowały się
W 1949 r. 2 morgi uprawiał ko cielny na i całe
własny u ytek. Siano wówczas tylko yto w opłakanym stanie. (…) wnętrze jego było
zdemolowane.
Plebania
–
i łubin70. Potem uprawiano te ziemniaki. całkowicie
zniszczona – Parkan cmentarza grzebalnego –
Ko cielny zajmował się te parafialn ł k
i pastwiskiem. W pracach pomagali parafianie, rozebrany. W czasie rocznej administracji
w czasie niw te harcerze71. Między 1945 Księdza St. Morki wszystko ju zostało
i
doprowadzone
do
a 1953 r. czę ć ziemi była dzier awiona przez naprawione
stanu.
Ko ciół
ko cielnego i Bronisława Pogorzelskiego, przedwojennego
odrestaurowany i całkowicie umeblowany.
członka rady parafialnej72.
cmentarny
–
odbudowany.
Troskę ks. S. Morki o parafię Jednoro ec Parkan
mimo trudu pracy w dwóch placówkach Odbudowana te została plebania, gotowa na
docenił ju w 1949 r. biskup Tadeusz Paweł przyjęcie nowego proboszcza. ycie religijne w
Zakrzewski, wizytuj cy Jednoro ecŚ (…) Ujęty parafii – dzięki dwukrotnym stanowym
byłem serdecznym przyjęciem, w którym brała rekolekcjom (w Adwencie i w W. Po cie) –
udział cała parafia z ywym zainteresowaniem, niezmiernie się o ywiło.
Poniewa wszystko to jest zasługą naszego
które
obserwowali
wszyscy
przy
uroczysto ciach
wizytacyjnychś
dowodził obecnego Ks. Administratora, który swą
szczerego przywiązania do wiary
w. niezmordowaną i gorliwą pracą duszpasterską
i Ko cioła. Równie dobry był wynik egzaminu – zjednał sobie serca i uznania wszystkich bez
dzieci z religii – i z zadowoleniem widziałem wyjątku – parafian – wobec czego – my
skupienie i porządek, który panował podczas parafianie Jednoro cy Serdecznie prosimy Jego
bierzmowania, do którego przystąpiło 1001 źkselencję Księdza Ordynariusza – by był
osób. Zapoznając się z yciem religijnym łaskaw przeznaczyć nam Ks. Morko na stałego
i potrzebami
duchowymi
parafii proboszcza do Jednoro ca.
z przyjemno cią
stwierdziłem
rozwinięte
W imieniu wszystkich parafian podpisali
nabo eństwo ró ańcowe, które ogarnia całą Sołtysi i członkowie Rady Parafialnej
w Jednoro cu Karda
Józef, Maćkowski
parafię (…)73.
Na pocz tku czerwca 1946 r. grupa parafian Aleksander, Mordwa Stanisław, Król Stanisław,
jednoro eckich,
reprezentowana
przez Deptuła Władysław, Piotrak Stanisław,
sołtysów wsi i członków Rady Parafialnej, Pogorzelski Bronisław, Żerenc Żranciszek,
korzystaj c z tego, e w więtym Miejscu Tański Żranciszek, Bronisław Kulasiński,
odbywała
się
konferencja
dekanalna Tabaka Antoni, Piotrak Piotr74.
z udziałem
ks.
bp
Tadeusza
Pawła
żdy ks. Morko dowiedział się o tym
Zakrzewskiego, zło yła na Jego ręce podanie posunięciu, natychmiast napisał do Kurii
z pro b
o skierowanie ks. Morki do Źiecezjalnej
PłockiejŚ
Aczkolwiek
lud
Jednoro ca jako stałego proboszcza. Zapisano tamtejszej parafii jest niezmiernie zacny,
m.in.: (…) Od marca 1945 roku, a do obecnej szczerze religijny i przywiązany do Ko cioła
chwili obowiązki duszpasterskie w naszej i swych duszpasterzy – to jednak – dla wielu
parafii spełniał Ks. Stefan Morko proboszcz względów
–
wolałbym
ju
pozostać
parafii Drą d ewo. W chwili objęcia przezeń w Drą d ewie,
ni
przechodzić
do
administracji w Jednoro cu – Ko ciół nasz Jednoro ca75. Został więc w Źr d ewie,
w Jednoro cu nadal był tylko administratorem.
Rok pó niej parafianie jednoro eccy zwrócili
70
AP, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949 się do biskupa płockiego z ponown pro b
o wyznaczenie stałego proboszcza, jednak nie
r., s. 7.
71
T. Wojciechowska, Historia utrwalona na
zdjęciach…, s. 15.
72
AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 74 ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17
1992), Pismo ks. J. Wójcika z dn. 5 IV 1972 r., VIII 1974 r., sygn. 215, Pro ba parafian
nr 1762.
z Jednoro ca, wpł. 4 VI 1946 r., nr 1630.
73
AP, Dekret wizytacji biskupiej parafii 75 Tam e, List ks. S. Morki, wpł. 11 VI 1946 r.,
Jednoro ec w 1949 r., s. 1.
nr 1702.
AP, Sprawozdanie za rok 1947 Parafialnego
Oddziału „Caritas”, Jednoro ec, s. 1, 3–4;
tam e, Sprawozdanie ze stanu parafii w czasie
II wojny wiatowej, s. 6.
61
Tam e, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI
1949 r., s. 5.
62
Kronika parafii Jednoro ec, s. 26.
63
AP, Sprawozdanie duszpasterskie za rok
1948, s. 2.
64
AP, Kwestionariusz wizytacyjny, 20 VI 1949
r., s. 4.
65
Tam e, s. 6.
66
T. Wojciechowska, Historia utrwalona na
zdjęciach,
„żłos
gminy
Jednoro ec”,
2 (42)/2016, s. 15.
67
AP, Protokół tradycyjny, 26 X 1953 r., s. 6.
68
T. Wojciechowska, Historia utrwalona na
zdjęciach…, s. 15.
69
Tam e, Protokół tradycyjny, 25 V 1945 r.,
s. 11.
Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK,
strona 8
dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
podali kandydatury ks. Morki. Pisali m.in.:
(…) Ks. Franciszek Ka mierczak Salezjanin
(z Jacią ka) który wielokrotnie przyje d ał do
naszej parafii z pomocą duszpasterską,
naszemu Ks. Administratorowi o wiadczył, e
chętnieby przyszedł do Jednoro ca na
probostwo, gdyby Jego Ekscelencja Ksiądz
Biskup Ordynariusz parafię tę mu powierzył.
Postarałby się wówczas o zwolnienie go ze
Zgromadzenia Księ y Salezjanów u swych
Władz Duchownych i poprosił Jego
źkscelencję o przyjęcie go do Diecezji Płockiej
(…). Pro bę poparł ks. S. Morko, podpisuj c
się pod listem parafian z Jednoro caŚ Nie mam
nic przeciwko temu, by Ksiądz Żr. Ka mierczak
został proboszczem w Jednoro cu. Tymbardziej,
e jest to człowiek bardzo zacny i gorliwy
duszpasterz (…)76. Jednak biskup zdecydował
o
pozostawieniu
ks.
Stefana
na
administratorstwie w Jednoro cu.
We wrze niu 1949 r. ks. Morko otrzymał
nominację na administratora rodzinnej parafii
w Porębie nad Bugiem. Jednak niektórzy
z miejscowych parafian nie odnie li się
yczliwie do decyzji biskupiej, kieruj c
w stronę kapłana niemiłe komentarze oraz
wyrzucaj c urazy, jakie ywili do jego ojca
z czasów, gdy był miejscowym gajowym.
Zarzucali te ks. Morce, e sił chciał obj ć
placówkę w Porębie. Źlatego kapłan prosił
Pasterza diecezji o pozostawienie na placówce
w Źr d ewie77. Wydarzenia zwi zane
z obsad probostwa w rodzinnej parafii tak
osłabiły ks. Morkę, e musiał kilka dni spędzić
w szpitalu w Ciechanowie, gdzie leczył daj ce
o sobie znać zapalenie stawów78.
Słaby stan zdrowia sprawiał, e ks. Morko
musiał często wyje d ać na kuracje.
Najczę ciej udawał się do uzdrowiska
w Ciechocinku-Zdroju
i
do
Krynicy
Morskiej79. Wówczas w parafiach Jednoro ec
i Źr d ewo
posługiwali
zakonnicy.
Kilkukrotnie pomagał o. Michał Stolarczyk,
pasjonista z Przasnysza80. Np. w 1950 r., gdy
ks. Morko wyjechał do Ciechocinka, o. Michał
zamieszkał w Jednoro cu 25 lipca, gdzie
przebywał
do
powrotu
administratora
4 wrze nia81. Zakonnik wspierał ks. Morkę
równie
wówczas, gdy był ju
tylko
proboszczem w Źr d ewie, m.in. w okresachŚ
16 VIII–30 IX 1956 r.82, 9–30 IX 1957 r.83,
następnie 18 VIII–18 IX 1958 r.84. Miał te
AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945–
1992), Pismo parafian z Jednoro ca z dn.10 VI
1947 r., nr 1424.
77
Tam e, List ks. S. Morki z dn. 4 IX 1949 r.,
nr 2511.
78
Tam e, Informacja z dn. 10 IX 1949 r., nr
2522.
79
T. Kruk, Ksiądz Stefan Morko jakiego
znałem…, s. 4.
80
J.J. Kopeć, O. Michał Stolarczyk CP (1916–
1981) – człowiek, zakonnik i kapłan, „Studia
Płockie”, 12 (1984), s. 235–240.
81
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17
VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morko z dn.
2 VIII 1950 r., nr 2090.
82
Tam e, List ks. S. Morko z dn. 9 VII 1956 r.,
nr 2714.
83
Tam e, List ks. S. Morko z dn. 10 VIII 1957
r., nr 3739.
84
Tam e, List ks. S. Morko z dn. 3 VII 1958 r.,
nr 3313.
76
zastępować proboszcza w czasie jego wyjazdu
do Rzymu, który planował w 1965 r.85.
Pomoc duszpastersk
w
Źr d ewie
i Jednoro cu pełnili marianie z Warszawy.
W 1952 r. po wyje dzie ks. Morki na urlop
zdrowotny
w
sierpniu,
obowi zki
w Jednoro cu pełnił o. Witold Nieciecki 86. Po
tym, jak zakonnik udał się na rekolekcje, jego
obowi zki przej ł o. Władysław Hulisz87.
Marianie zmieniali się co parę tygodni88.
W wakacje 1952 r. w Jednoro cu mieszkał
1 kapłan i 8 kleryków mariańskich89.
Przyje d aj cy na wypoczynek i do pracy
pasjoni ci przasnyscy w grupie kilkunastu
kleryków rezydowali w plebanii. Tam
opiekowała się nimi ona ko cielnego. „Przy
sporz dzaniu
posiłków
pomagała
pani
Krajewska. Ona te zbierała dobrowolnie
Tam e, List ks. S. Morki z dn. 20 VIII 1965
r., nr 3920.
86
Ks. Witold Nieciecki (1 III 1925–28 VI
2003) – pochodz cy ze szlacheckiej wileńskiej
rodziny inteligenckiej marianin. Do zakonu
wst pił w 1943 r. więcenia kapłańskie przyj ł
w 1950 r. w Warszawie. Był przez wiele lat
ojcem duchownym kleryków mariańskich oraz
całych prowincji mariańskich, prowadził
rekolekcje
dla
kapłanów
i
osób
konsekrowanych. W latach 1951–1957 pełnił
obowi zki prefekta kleryków. W latach 1957–
1963 był wiceprowincjałem Prowincji Polskiej.
W 1964 r. obronił pracę pt. „żłówne cechy
duchowo ci Zgromadzenia Księ y Marianów
w wietle konstytucji mariańskich z 1930 r.”,
któr wydano drukiem w Rzymie rok pó niej.
W latach 1969–1981 pełnił funkcję prowincjała
marianów w Polsce. W latach 1981–1983,
rezyduj c
w
Rzymie,
zajmował
się
dostosowaniem konstytucji zgromadzenia do
uchwał Soboru Watykańskiego II. W latach
1983–1993 był ojcem duchownym w naszym
WSD w Lublinie. Od 1993 r. rezydował
w domu na Marymoncie, gdzie aktywnie
wł czał się w duszpasterstwo parafii, głównie
spowiadał i uczestniczył w yciu wspólnot
neokatechumenalnych. Źał się te poznać jako
dobry rekolekcjonista. Wiele publikował.
Zmarł w Warszawie, pochowany został
na Cmentarzu Wawrzyszewskim w Warszawie.
T. żórski, Witold Nieciecki, [w:] Słownik
polskich teologów katolickich, t. 9: 1994–2003,
A–Z, red. J. Mandziuk, Warszawa 2006, s. 441;
http://www.padrimariani.org/pl/curia/departed.
php?year=2003 (dostęp 17 VIII 2016 r.).
87
Ks. Władysław Hulisz (zm. 19 I 1988 r.), do
1973 r. członek S du Biskupiego, w latach
1978–1979 proboszcz parafii w Kiwitach (woj.
warmińsko-mazurskie),
pochowany
w Warszawie na Wawrzyszewie. ADP, Teczka
osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r.,
sygn. 215, Pismo wikariusza generalnego z dn.
9
VIII
1952
r.,
nr
2613;
parafiakiwity.pl/ksieza.htm (dostęp 17 VIII
2016
r.);
lustratorpolski.wordpress.com/2015/07/19/zdziejow-parafii-rzymsko-katolickiej-wraszynie/ (dostęp 17 VIII 2016 r.).
88
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17
VIII 1974 r., sygn. 215, Pismo ks. S. Morki,
wpł. 6 VIII 1952, nr 2564.
89
AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945–
1992), Pismo ks. S. Morko z dn. 15 VIII 1952,
nr 2698.
85
Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie
przekazywan przez gospodynie ywno ć np.
artykuły mleczarskie, jajka i warzywa.”90.
Gdy ks. S. Morko wyje d ał na kurację
w czasie roku szkolnego, w pracy nauczyciela
w Źr d ewie i Źr d ewie Nowym
zastępowała go katechetka. Tak proboszcz pisał
w 1957 r.Ś była to kobieta (…) wykładająca
naukę religii w jednoklasowej szkole
w Drą d ewie Nowym. Jest to dawna,
kwalifikowana,
wzorowa
nauczycielka,
mieszkająca w tej e wsi (…)91.
Jak wygl dało duszpasterstwo pasjonistów
i marianów w Jednoro cu i Źr d ewie? Po
nieszporach, czyli wieczornej mszy, urz dzano
specjaln
naukę dla młodzie y. Często
odprawiano nabo eństwa wieczorowe i nauki
stanowe92.
O
posłudze
zakonników
w Jednoro cu tak pisano w li cie z 1953 r.Ś
(…) Szczę liwa była nasza Parafja, gdy unas
byli na wakacjach w roku ubiegłym księ a
Marjanie z Warszawy-Bielan (…) księ a
Marjanie w pierwszą niedzielę swego
przyjazdu ogłosili e ponieszporach będzie
specjalna nauka dla młodzie y, to młodzie
nieznając specjalnych nauk przybyła tak
tłumnie e księ ą Marjanie podziwiali i to im
sprawiało wielką rado ć (…). Księ a Marjanie
widząc chęć i przywiązanie do nauk i religji,
zaczęli pracować na niwie naszej Parafji
z wielkim zapałem, ogłaszając nabo eństwa
wieczorowe i nauki a ludno ć obojga płci, wraz
z młodzie ą, tłumnie przybywali na te
nabo eństwa i nauki, niebacząc na codzienne
mozoły i prace w polu, tłumnie przystępowała
ludno ć i młodzie nasza do stołu pańskiego
codziennie. Nawet i dziatwa szkolna, ka dy
szedł z chęcią i rado cią, bo czerpał unich
słowa pociechy, rado ci, i szczę cia
duchowego, a największe szczę cie to miała
dziatwa przystępująca do 1-wszej komunii w.
i generalnejś poprzednich lat to przygotowywał
ko cielnego Córka, a proboszcz to tylko
wyegzaminowałś a w obecnym roku ta dziatwa
co przygotowywana było przez księ y
Marjanów to panowała wielka rado ć
i szczę cie w ich sercach, nawet i w ich
rodzinach było to zadowolenie i całej parafji
(…)93. Tak więc nie dziwne, e (…) wskutek
ciągłych, codziennych kontaktów z wakacyjnym
duchowieństwem
pozostały
w
sercach
tamtejszych parafian miłe, i mo e katolickie,
rzeczywi cie wspomnienia (…)94. Pracuj cy
wówczas w s siedniej parafii Parciaki ks. Józef
Wójcik tak po latach pisał w kronice parafii
Jednoro ec, któr obj ł po ks. MorceŚ (…)
Jedynie para warchalów nie doceniała starań
i prac Ks. Morki zarzucając mu brak starań
o budowę nowego ko cioła i o nowego, stałego
dla Jednoro ca proboszcza (…)95. Echa tych
zarzutów
znale ć
mo na
w
listach
90
T. Wojciechowska, Historia utrwalona na
zdjęciach…, s. 15.
91
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17
VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki z dn.
14 VIII 1957 r., nr 3778.
92
AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945–
1992), Pismo ks. S. Morko z dn. 15 VIII 1952,
nr 2698.
93
Tam e, Pismo Rady Parafialnej z dn. 2 I
1953 r., s. 2–3.
94
Tam e, Pismo M. Okólskiego, dziekana,
11 XI 1952, nr 3675.
95
Kronika parafii Jednoro ec, s. 26.
ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
strona 9
przechowywanych
w Archiwum
Kurii
Biskupiej w Płocku.
W dniu 1 XI 1952 r. w remizie OSP
w Jednoro cu odbył się zebranie parafian.
Sygnalizował je ksi dz podczas kazania oraz
sołtysi gromad. Na zebranie jednak nie
przyszedł ks. Morko, ale zastępuj cy go
salezjanin z Jaci ka. Sala była pełna
zebranych. Omówiono sytuację parafii oraz
wybrano now radę parafialn 96. W dniu
3 listopada odbyło się zebranie rady
parafialnej,
na
którym
podzielono
poszczególne funkcje między jej członków.
Wybrano te delegację na przyjazd biskupa do
Przasnysza, planowany na dzień 9 XI 1952 r.
Delegacja
miała
zło yć
biskupowi
sprawozdanie z sytuacji w parafii97.
Listem z 10 XI 1952 r. grupa parafian
z Jednoro ca prosiła o zwolnienie ks. Morki
z administracji parafii Jednoro ec. Jako powód
podano to, e ks. Morko zaniedbał swoje
obowiązki
kapłańskie
pod
względem
ko cielnym i gospodarczym. Miał nie
dotrzymać przyrzeczenia, danego podczas
kazania po objęciu parafii jako administrator,
e w co drug niedzielę będzie odprawiał
w Jednoro cu sumę o 12Ś00. W rzeczywisto ci
miał odprawiać sumę raz w miesi cu,
a pozostałe nabo eństwa bez ustalonej pory.
Źrugim powodem było to, e ks. Morko nie
rozliczał się ze zbieranych na potrzeby
ko cioła składek, z czego parafia nie jest
zadowolona. Pisz cy czuli się pokrzywdzeni,
przekonywali, e zła postawa kapłana ujemnie
wpływa na podtrzymywanie wiary w ród
parafian. Poza tym podobno 9 listopada ks.
Morko
podczas
kazania
wyzwał
najgorliwszych parafian od „kozłowitów”
i „bab”. Miał powiedzieć, e wszystkie pisma
kierowane do kurii biskupiej przez parafian s
od razu palone, bez czytania, za biskup
wysłuchuje tylko pró b księ y, nie warto więc
słać listy do Kurii. żrupa parafian błagała
władze diecezjalne, by usunęły ks. Morkę ze
stanowiska administratora i wyznaczyły
nowego proboszcza, a je li nie jest to mo liwe,
to
pozwoliły
któremu
marianinowi
z Warszawy – jako ciesz cemu się zaufaniem
i estym po wielu pobytach w parafii i naukach
prowadzonych w wakacje – zajmować się
parafi
do
czasu
przybycia
stałego
duszpasterza. Autorzy listu wysłali delegację
na spotkanie z biskupem podczas konferencji
dekanalnej w Przasnyszu 9 XI 1952 r., ale
z powodu spó nienia i przybyciu po odje dzie
ks. biskupa, pro bę skierowali na pi mie98. List
przekazano dziekanowi przasnyskiemu, ks.
Marianowi Okólskiemu. Ten, pisz c do
biskupa, wykazał zrozumienie dla interesów
parafian z Jednoro ca, zauwa aj c,
e
w ostatnim czasie we wsi często odbywaj się
zebrania, parafianie radz , jak poprawić stan
wspólnoty, a sam ks. Morko nie bierze udziału
Jeden z listów z pro b o usunięcie ks. S. Morki z administratorstwa w Jednoro cu
i wyznaczenie stałego proboszcza. ródłoŚ AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945–1992),
Pismo J. Rusina, niedatowane, wpł. 8 XII 1952 r., zał cznik do pisma Sekretariatu Prymasa
Polski do Kurii Biskupiej Płockiej z dn. 10 XII 1952 r., nr 4121.
w spotkaniach, chocia to obiecał. (…) Dzi
w Jednoro cu cisza przy ko ciele i w plebanii,
i z tym ludziska pogodzić się nie mogą (…) –
pisał dziekan99.
Inn wersję wydarzeń przedstawia pismo
grupy parafian z Jednoro ca z dn. 12 XI 1952 r.
Autorzy przekonywali, e kampanię przeciwko
administratorowi parafii rozpoczęło paru
wyrodnych parafian, a organizatorem był
człowiek, który w poprzednich latach podobnie
oczerniał
kapłanów
posługuj cych
w Jednoro cu, (…) utrudniając im pracę
duszpasterską i zatruwając ycie. Według
podpisanych pod listem, aden z uczciwych
parafian nie miał w tpliwo ci, e ks. Morko
nale ycie wykonuje swoje obowi zki i nie
mo na mieć do niego adnych zastrze eń.
Przeciwnie – wszyscy my – wierni synowie
i córki Ko cioła Katolickiego – odnosimy się
do swego obecnego duszpasterza z nale nym
mu uznaniem i wdzięczno cią za jego gorliwą
pracę dla naszej parafii, za jego duszpasterską
troskę i starania dla dobra naszych dusz –
dodawano. Autorzy twierdzili, e ks. Morko
nigdy nie wyrz dził adnemu z oszczerców
(…) najmniejszej nawet przykro ci (…).
Kieruj c się jedynie trosk o dobro parafii,
przestrzegł mieszkańców przed szkodliwym
działaniem tych ludzi, a ci w zem cie
rozpoczęli zbieranie podpisów pod skarg na
administratora. Jednak, jak przekonywano, (…)
podpisy te składają przewa nie dzieci, które za
ich namową podpisują swoich rodziców i do
tego jeszcze okłamują ludzi tych którzy nie
wiedzą o co chodzi e mają obietnicę od Jego
źkscelencji Arcypasterza Ks. Biskupa e
natychmiast otrzymać Proboszcza dla naszej
parafii tylko zło yć podanie z podpisami
parafian. Lecz doro li parafianie Jednoro cy odnoszą się do tej akcji wichrzycielskiej
z całym oburzeniem i odrazą (…). Podpisani
potępiali oszczerców, zapewniaj c o trosce
o dobre imię parafii100.
AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945–
1992), Protokół z ogólnego zebrania parafian
parafii Jednoro ec 1 XI 1952 r., s. 2, zał cznik
do listu dziekana z dn. 11 XI 1952 r., nr 3675.
97
Tam e, Protokół z zebrania Rady Parafialnej
w dn. 3 XI 1952 r., zał cznik do listu dziekana
z dn. 11 XI 1952 r., nr 3675.
98
Tam e, Pro ba parafian z Jednoro ca, 10 XI
1952 r., zał cznik do listu dziekana z dn. 11 XI 99 Tam e, Pismo M. Okólskiego, dziekana
100
przasnyskiego z dn. 11 XI 1952, nr 3675.
1952 r., nr 3675.
Tam e, Pismo parafian z Jednoro ca z dn.
Krasnosielcki
Zeszyt
Historyczny
Nr
28-31
TPZK,
dodatek
specjalny
do
społecznego
miesięcznika
„Wie
ci
znad
Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
strona 10
96
List ten dotarł do Kurii Biskupiej wraz
z innym pismem, przygotowanym przez tę
sam grupę parafian, której przewodniczył
sołtys gromady Jednoro ec. Tym razem jednak
tylko on podpisał się pod tre ci , która miała
zupełnie inny wyd więk. Powodowani
uczuciami chwilowej zło liwo ci, gniewu
i urazy do swego obecnego ks. administratora
z 12 XI 1952 r. do dziekana przasnyskiego,
a ten przesłał je do Kurii Biskupiej. Źziekan
przasnyski, ks. Marian Okólski dodałŚ (…)
nieporozumienia z proboszczem załatwiłem po
odbyciu konferencji z księdzem i autorami
skargi
wiadomej.
Obecnie
nastąpiło
uspokojenie i w miesiącu grudniu zaproszony
zostaje pallotyn ks. Broda, który w Jednoro cu
z administratorstwa
parafii
Jednoro ec
i przydzielenie nowego proboszcza nie
ustawały. Pojawiły się nawet konkretne
propozycje na zastępstwo (np. o. Władysław
Kulin, marianin), a je li nie byłoby to mo liwe,
parafianie prosili o przydzielenie nam Ks.
Proboszcza któryby się nami opiekował i z
nami ył i współpracował104. W kolejnym li cie
Mapa diecezji płockiej (według stanu na 1975 r.) z zaznaczonymi parafiami, zwi zanymi z ks. S.W. Mork Ś podkre lono nazwę rodzinnej parafii
kapłana (Poręba), prostok tn ramk obwiedziono nazwy parafii, w których pracował ks. Morko (Pniewo, Krasnosielc, Źr d ewo, Jednoro ec),
owalem obwiedziono nazwy parafii, w których pomagał w posłudze (ż sewo, więte Miejsce), a prostok tem z zaokr glonymi brzegami
oznaczono parafie, w których miał pracować ks. Morko, ale nie przyj ł nominacji na stanowisko (Zakroczym, żójsk, Poręba). Przerywan czarn
lini zaznaczono przybli on granicę diecezji płockiej i łom yńskiej po zmianach w 1992 r. Wyk. M.W. Kmoch na podkładzie mapy zŚ Diecezja
Płocka. Struktura personalno-administracyjna (stan z dnia 1 pa dziernika 1977 r.), Płock 1978.
ks. Stefana Morki – przesłali my przed kilku przeprowadzi trzydniowe rekolekcje przed czytamyŚ (…) Od lat 9-ciu, od mierci
dniami do Waszej źkscelencji skargę, czyniąc w Bo ym Narodzeniem. Cieszę się, e Wasza poprzedniego X. Proboszcza, parafia, tak
niej przeciw temu księdzu administratorowi źkscelencja przynajmniej do wy więcenia liczna, pozbawiona jest normalnej opieki
wiele nierozwa nych zarzutów. – tak nowej serii kapłanów z Jednoro cem nie będzie duszpasterskiej. Wprawdzie X. Proboszcz
rozpoczynało się pismo. Autor przekonywał, e miał kłopotu (…)102.
parafii sąsiedniej wszystkimi siłami stara się
Ks. S. Morko nie ywił urazy do autorów zaradzić
podpisani pod skarg na ks. Morkę przeprosili
złemu,
odwiedzając
parafię
go i prosili o dalsza opiekę nad parafi . skargi. W li cie do biskupa z dn. 4 XII 1952 r. Jednoro ec wedle sił i mo no ci – i za to
W zwi zku z tym sołtys prosił o zlekcewa enie pisał jednakŚ (…) Pomimo to, e ogół parafian jeste my Mu niewymownie wdzięczni – jednak
poprzedniego listu oraz przepraszał za jednoroskich jest mi oddany i szczerze yczliwy, spełnianie obowiązków w dwu parafiach
zachowanie parafian. Odwołał zarzuty to jednak uwa am, e skuteczniej i owocniej w sposób nale yty przez jednego X. Proboszcza
przeciwko ks. Morce, choć podtrzymał pro bę ode mnie pracowałby na tej placówce ka dy nie jest rzeczą mo liwą. Dowodem niech będzie
o przydzielenie do parafii Jednoro ec stałego inny duszpasterz – mieszkając w Jednoro cu smutny fakt,
e ludzie umierają bez
proboszcza101. Jednak zauwa yć mo na, e (…). Prosił o zwolnienie z obowi zków Sakramentów
więtych i bez pociechy
ostatni akapit – pro ba o wyznaczenie administratora parafii przed Wielkanoc 1953 r. religijnej. A przecie mamy własny Ko ciół
proboszcza dla parafii Jednoro ec – został i pozostawienie (…) tylko w Drą d ewie gdzie i pomoc parafian jest zapewniona! (…). Pismo
napisany przez inn osobę, co ciekawe, przez czuję się zupełnie dobrze, gdy wszyscy kończy się ponown pro b o wyznaczenie
ks. Morkę. To on przekazał oba listyŚ parafianie drą d ewscy są mi – po dawnemu – stałego proboszcza do Jednoro ca105.
i napisany przez sołtysa, i omawiany wy ej list szczerze yczliwi i oddani (…)103.
List do Biskupa wystosowała te Rada
Pro by o zwolnienie ks. S. Morki
12 XI 1953 r., zał cznik do listu dziekana
przasnyskiego z dn. 21 XI 1952 r., nr 3797.
101
Tam e, Pismo sołtysa gromady Jednoro ec,
bez datacji, zał cznik do listu dziekana
przasnyskiego z dn. 21 XI 1952 r., nr 3797.
Tam e, Pismo J. Rusina z dn. 4 XII 1952 r.
Tam e, Pismo J. Rusina, niedatowane, wpł.
8 XII 1952 r., zał cznik do pisma Sekretariatu
Prymasa Polski do Kurii Biskupiej Płockiej
z dn. 10 XII 1952 r., nr 4121.
ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
strona 11
104
Tam e, Listu dziekana przasnyskiego z dn.
21 XI 1952 r., nr 3797.
103
Tam e, List ks. S. Morki z dn. 4 XII 1952 r.,
nr 3979.
102
Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie
105
Parafialna. Źowiadujemy się z niego, e kiedy
Pasterz diecezji przebywał w Jednoro cu
(zapewne w czasie wizytacji biskupiej w 1949
r.106), oznajmił parafianom, e nie otrzymaj
stałego proboszcza przez okres do o miu lat.
Wierni po wyje dzie księ y marianów,
posługuj cych w wakacje w Jednoro cu,
z utęsknieniem czekali na ich powrót, a kiedy
ci nie przyjechali na uroczysto ć Wszystkich
więtych,
byli
niezwykle
zasmuceni.
Upowa nili Bronisława Kulasińskiego, by
zebrał ofiary na msze w. za dusze w czy ćcu
cierpi ce, które planowano zamówić u księ y
marianów. Zebrano sumę 1700 zł. Jednak
(…)w dzień zaduszny ks. Proboszcz ktury
administruje naszą parafią, poskończonej Mszy
w. a pominąwszy ceremonji i obrzędów przy
katafalku, przepełniony zemstą udał się do
powiatowej Komendy celem oskar enia wy ej
wspomnianego Kulasińskiego jak równie
i sołtysa. za zbieranie ofiar dla księ y
Marjanów. proboszcz uwarzał e zostaną
uwięzieni, ale jednak nie udała się niewinna
zasadzka zemsty wywołanej przez proboszcza a
obydwaj zostali zwolnieni, a ofiarę powierzoną
dla Księzy Marjanów domie cił w cało ci.
Proboszcz stale brnie nienawi cią do tych
parafian kturzy mając pisma proboszcza
wyra enia zgody, na staranie się u Księdza
Biskupa o stałego księdza Proboszcza,
wyzywając ich z ambony, od djabłów,
Marjawitów, i Baptystów, proboszcz ztej nie
nawi ci, zemsty, i chciwo ci ktura go
opanowała dopuszcza się rozmaitych faktów
(…). Nale ały do nichŚ wyniesienie Najwiętszego Sakramentu do zakrystii bez
schowania go do tabernakulum, a po
interwenci
ministrantów
i
ko cielnego
schowanie Hostii do odpowiedniego miejsca;
podzielenie komunikantów na pół podczas
komunii w dniach rekolekcji (9–12 XII 1952
r.), a następnie, po tym, jak skończył się zapas
komunikantów, przyniesienie z plebanii
opłatków zwiniętych w gazetę i rozdawanie ich
jako komunii po krótkiej modlitwie. Wobec
tego Rada Parafialna, powołuj c się na to, e
jest prawnie wybrana i zatwierdzona przez
władze diecezjalne, prosiła o usunięcie ks.
S. Morki z administratorstwa w Jednoro cu
i przekazanie parafii marianom, (…) bo tylko
oni ponie li w naszej parafji, wielką
i nieoszacowaną godno ć i zasługę dla
szafowania tych łask Bo ych (…)107. Co
więcej, w kolejnym li cie zapewniano, e je li
sprawa poruszana wielokrotnie przez parafian
z Jednoro ca nie doczeka się szczę liwego dla
zainteresowanych finału, to ci zwróc się
o przydział Ks. do Kancelarii Rady Państwa,
a obecny administrator usprawiedliwi się ze
swych czynów przed odpowiedzialno cią
sądową (…)108.
Rady Parafialnej dotyczy list ks. S. Morki
z dn. 2 II 1953 r. W pi mie do Biskupa
Płockiego administrator parafii Jednoro ec
106
informował, e po oskar eniach o bierno ć
i brak inicjatywy Rady Parafialnej jej
członkowie zrezygnowali. Wybrano now
kompromisow radę. Ks. Morko zaprosił do
niej przywódców opozycji. Wszyscy razem
zabrali się do pracy i zaczęli gromadzić
materiały budowlane, ale ze względu na
trudno ci w ich zdobyciu orzekli, e przyczyn
tego stanu rzeczy jest brak stałego proboszcza
w Jednoro cu. W zwi zku z tym ks. S. Morko
uprzedzał biskupa, e grupa wiernych planuje
ponownie skierować odpowiednie podanie do
władz diecezjalnych, choć nie została
upowa niona do takiego działania przez
pozostałych parafian, co więcej, ogół
mieszkańców odnosi się do nich ze wzgardą
i odrazą. Pomimo prób, ks. administrator nie
potrafił za egnać konfliktu, bo (…) Garstka
malkontentów będzie zawsze warcholić (…).
Pozostali parafianie byli tak oburzeni na
opozycję, e ks. Morko obawiał się awantury.
Prosił więc o wyznaczenie innego duszpasterza
dla parafii Jednoro ec, poniewa
(…)
W obecnych (…) warunkach praca moja
duszpasterska w Jednoro cu jest dla mnie
niezmiernie ucią liwa (…)109. Rzeczywi cie,
zgodnie z zapowiedzi ks. Morki, w dniu 3 III
1953 r. Rada Parafialna wysłała pro bę do
biskupa, (…) a eby jak najprędzej to Sieroctwo
nasze się skończyło (…), przywołuj c
dobrodziejstwa posługi duszpasterskiej księ y
marianów i wyra aj c troskę o młodzie
parafii110.
Z biegiem czasu ks. Morko z coraz
większym trudem wykonywał obowi zki
administratora w Jednoro cu i jednocze nie
proboszcza w Źr d ewie. W li cie do Biskupa
z dn. 16 I 1953 r. pisałŚ (…) Poniewa stan
mego zdrowia w ostatnim czasie tak się
pogorszył, e praca w dwóch parafiach byłaby
ju ponad moje siły (…). Prosił o wyznaczenie
stałego proboszcza lub powierzenie parafii
któremu z proboszczów s siednich parafii111.
Biskup płocki od pocz tku rozumiał potrzebę
parafian z Jednoro ca, by mieli stałego
proboszcza. Ju w dekrecie wizytacyjnym
z 1949 r. pisałŚ (…) Poznałem i troskę parafii,
która mimo e jest bardzo przywiązana do
obecnego duszpasterza pragnęłaby mieć
osobnego proboszcza na miejscu. Pragnienie to
rozumiem i cenię – i gdyby nie chwilowy
jeszcze
wielki
brak
Duchowieństwa,
chętniebym tej potrzebie zaradził. Ufam
przecie , e i te trudno ci z czasem miną
(…)112. Wyja nienie tak długo nie zmieniaj cej
się sytuacji osobowej w parafii Jednoro ec
odnajdujemy w li cie Wikariusza żeneralnego
do ks. S. Morki z dn. 5 III 1953 r.Ś (…)
w obecnych warunkach, kiedy nieustalony jest
sposób
wyznaczania
przez
Biskupa
Ordynariusza proboszczów i administratorów
parafii z po ród duchowieństwa wieckiego czy
zakonnego wypada JKs. Proboszczowi przez
pewien jeszcze czas opiekować się parafią
Jednoro ec w charakterze dotychczasowego jej
administratora (…). Problem ci gn ł się od
wrze nia 1945 r., kiedy władze PRL zerwały
konkordat ze Stolic Apostolsk , podpisany
w 1925 r. Po wojnie brakowało te księ y
diecezjalnych, bowiem blisko 300 osób
czynnie zaanga owanych w ycie Ko cioła
straciło ycie z r k okupanta hitlerowskiego
albo jako ofiary re imu stalinowskiego 113. Za
pozostawieniem ks. S. Morki na stanowisku
administratora parafii Jednoro ec przemawiało
te to, e aden z okolicznych proboszczów nie
miał tak dogodnego dojazdu do Jednoro ca jak
proboszcz z Źr d ewa. Tak więc w sytuacji
braku wolnych księ y
wieckich lub
zakonnych
biskup
prosił ks.
Morkę
o pozostanie w Jednoro cu114.
Jednak
miejscowi
parafianie
nie
zaprzestawali wysyłać delegacji do Płocka i za
po rednictwem dziekana przasnyskiego prosić
o stałego duszpasterza. Źziekan ks. M. Okólski
w li cie do biskupa z 2 VII 1953 r. pisałŚ (…)
Ostatnio były niewiasty i ze łzami prosiły
o stałego duszpasterza. Jest to zaiste dowód
wielkiej jeszcze wiary ludu naszego, który
w ten sposób wypowiada tęsknotę swą za
kapłanem katolickim, pragnąc mieć go w ród
siebie (…)115.
W końcu w sierpniu 1953 r. pojawiła się
informacja, e parafię w Jednoro cu ma obj ć
ks. Józef Wójcik, dotychczasowy proboszcz
w Parciakach116. Jednak w wietle pisma
brastewnego Teofila Tańskiego i prezesa Rady
Parafialnej Bronisława Żurmana, (…) cała
parafja jest niezadowolona (…). Źziałacze
skierowali pismo do Biskupa, prosz c
o skierowanie
do
Jednoro ca
ks.
Ostaszewskiego117.
Stało się jednak tak, jak zdecydował pasterz
diecezji - w dniu 15 X 1953 r. administratorem
w Jednoro cu mianował ks. J. Wójcika118. Ks.
Stefan Morko prosił, by mógł pozostać
w Jednoro cu do 5 listopada w celu
odpowiedniego przygotowania plebanii dla
swego następcy. W połowie pa dziernika 1953
r. rozpoczęto bowiem malowanie podłóg, drzwi
i okien119. Ks. Morko twierdził, e do czasu
przybycia
nowego
proboszcza
farba
w jednoro eckiej plebanii nie zd y wyschn ć.
Poza tym, pragn ł otrzymać czę ć ofiar
zebranych podczas Zaduszek, m.in. jako
zapłatę za bezinteresown posługę podczas
choroby
poprzedniego
proboszcza
Z. Zieliński przy współudziale S. Bober,
Ko ciół w Polsce 1944–2007, wyd. 2, Poznań
2009, s. 45–47.
114
AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945–
1992), Pismo Wikariusza Generalnego z dn.
5 III 1953 r., nr 676.
115
Tam e, List dziekana przasnyskiego z dn.
2 VII 1953 r., nr 1809.
116
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko
+17 VIII 1974 r., sygn. 215, List bp T.P.
Zakrzewskiego z dn. 24 X 1953 r., nr 2905/53.
117
AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945–
1992), List B. Żurmana i T. Tańskiego z dn.
9 X 1953r., nr 2813.
118
AŹP, Teczka osobistaŚ ks. Józef Wójcik + 7
II 1982 r., sygn. 283, Nominacja na
administratora parafii Jednoro ec, 10 X 1953
r., nr 2726/53.
119
Tam e, Teczka osobista: ks. Stefan Morko
+17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki
z dn. 20 X 1953 r., s. 1, sygn. 2905.
113
AP, Dekret wizytacji biskupiej parafii
109
Tam e, List ks. S. Morki d. 2 II 1953 r., nr
Jednoro ec w 1949 r., s. 1.
107
AKDP, Teczka Parafia Jednoro ec (1945– 365.
1992), Pismo Rady Parafialnej z dn. 2 I 1953 r., 110 Tam e, List Rady Parafialnej z dn. 3 III
zał cznik do pisma z Sekretariatu Prymasa 1953 r., nr 787.
Polski do Kurii Biskupiej Płockiej z dn. 23 I 111 Tam e, List ks. S. Morki z dn. 16 I 1953 r.,
nr 154.
1953 r., nr 304.
108
Tam e, List Rady Parafialnej z dn. 24 II 112 AP, Źekret wizytacyjny dla ko cioła
w Jednoro cu z 26 VIII 1949 r., s. 1.
1953 r., nr 676.
strona 12 Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114),
pa dziernik 2016 roku
w Jednoro cu, ks. S. Bernatowicza. Swoj
pro bę motywował tym, e z własnych
rodków spłacił długi zmarłego kapłana.
Proponował, e ks. Stanisław Szczepkowski,
maj cy obj ć Parciaki po ks. J. Wójciku,
otrzyma specjaln zapłatę za Zaduszki, je li
translokaty
zostan
przesunięte
na
5 listopada120.
Jednak odpowied bp Tadeusza Pawła
Zakrzewskiego była jednoznaczna. Pasterz
diecezji tak pisał w li cie do ks. StefanaŚ (…)
uzasadnienie nie mogę przyjąć za słuszne.
Przecie JKsiądz Proboszcz przez wszystkie
lata, które administrował Jednoro cem
pobierał wszystkie dochody, bez jakichkolwiek
odciągnięć, więc miał kompensatę za
dodatkową swą pracę którą wykonywał.
Zaduszki za nie są rekompensatą za ubiegłe
posługi, lecz opłacenie wiadczeń naprzód,
a więc czynno ci, które spełniać będą następcy.
Ks. Szczepkowski ofiarowanej mu z łaski kwoty
zamiast Zaduszek nie potrzebuje, gdy obejmie
z prawa parafię mu przeznaczoną. A nawet gdy
na taką propozycję poszedł, to zostałby bez
Zaduszek ks. Wójcik z chwilą, gdy JKsiądz
Proboszcz wysuwa pretensję do nich
w Jednoro cu (…)121. W tej sytuacji ks. Stefan
Morko z pokor przyznał, e jego dania były
nieprzemy lane, bezsensowne i karygodne,
jednak swój bł d zrozumiał dopiero po jakim
czasie. W odpowiedzi na pismo biskupa pisał,
e bał się otworzyć koperty z listem, oczekuj c
ostrej krytyki i reprymendy. Po lekturze pisma
od Pasterza diecezji czuł ulgę i dziękuj c za
ojcowsk
wyrozumiało ć, usprawiedliwiał
swoje zachowanie wycieńczeniem fizycznym
z powodu wyczerpuj cej pracy w szkole –
ł cznie było to 36 godzin religii w szkołach
w Jednoro cu i Źr d ewie, (…) nie licząc
innych zajęć duszpasterskich. Praca ta – jak
równie wszelkie inne „tarapaty” i przykro ci
yciowe – wyczerpały mię do ostatnich granic
sił (…). Ks. Morko dziękował więc Biskupowi
za łaskawo ć, (…) Tymbardziej, e Wasza
źkscelencja Swoją serdeczną ojcowską
dobrocią i wyrozumiało cią – tak mię
zawstydził – e nie będę miał Mu spojrzeć
w oczy122. Zgodnie z decyzj biskupa, ks.
J. Wójcik obj ł placówkę w Jednoro cu
w wyznaczonym terminie, czyli 26 X 1953
r.123.
Niefortunny – mogłoby się wydawać –
pocz tek s siedztwa z ks. J. Wójcikiem nie
sprawił, e kontakty księ y się popsuły.
Jednoro ecki
proboszcz
wielokrotnie
zastępował ks. Stefana Morkę w Źr d ewie,
gdy ten wyje d ał do uzdrowisk. Ju
w pierwsze
wakacje
po
zakończeniu
administrowania parafi Jednoro ec ks. Morko
wyjechał na miesi c. W tym czasie zastępował
go ks. Wójcik124. Podobnie było rok pó niej,
Tam e, List ks. S. Morki, wpł. 7 XI 1953 r.,
nr 3059, s. 1.
121
Tam e, List bp T.P. Zakrzewskiego z dn. 24
X 1953 r. nr 2905/53.
122
Tam e, List ks. S. Morki, wpł. 7 XI 1953 r.,
nr 3059.
123
AŹP, Teczka osobistaŚ ks. Józef Wójcik + 7
II 1982 r., sygn. 283, List ks. J. Wójcika z 15
XII 1953 r., nr 3655.
124
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko
+17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki
z dn. 23 VIII 1954 r., nr 2747.
120
kiedy dr d ewski proboszcz kurował się
w Krynicy w okresie 20 VIII–30 IX 1955 r.125.
Latem 1955 r. po mierci ks. Stanisława
Bobińskiego, proboszcza z Krasnosielca,
miejscowi wierni pragnęli, by ks. S. Morko
został ich proboszczem. Przytaczam fragmenty
ich listuŚ (…) Poniewa ju pięć miesięcy
upłynęło od mierci ks. Bobińskiego i Parafia
nasza nie ma Proboszcza prosimy, więc Waszą
źkselencję, eby wysłuchał naszej pro by
i wyznaczył ks. St. Morko na proboszcza
w Krasnosielcu. Ksiądz Morko pracował u nas
jako wikary przez trzyna cie lat i wszyscy żo
kochamy i szanujemy, bo jest gorliwym
i zacnym kapłanem. Du o dobrego czynił dla
biednych i chorych. Parafia nasza byłaby
szczę liwa eby miała takiego proboszcza.
Chętnie słuchałaby żo i nadal szanowała dla
chwały Bo ej (…)126. Ks. Morko przychylił się
do pro by wiernych. W li cie do Biskupa pisałŚ
(…) Wyznam szczerze, e ja osobi cie nie czuję
się godnym otrzymania tego beneficjum, –
mimo to – z wielkim za enowaniem o mielam
się prosić serdecznie Waszą źkscelencję
o probostwo w Krasnosielcu (…). Swoj
kandydaturę
motywowałŚ
blisko ci
translokaty, co było wa ne z powodów
zdrowotnych, chęci pozostania w okolicy,
w której
spędził
młodzieńcze
lata,
konieczno ci zapewnienia sobie stałej opieki
na staro ć, na co liczył w ród yczliwych mu
parafian oraz blisko ci
grobu matki,
pochowanej
w
Źr d ewie127.
Jednak
z powodu kr cej plotki, e wyznaczonym
duszpasterzem
został
ks.
Mieczysław
Litwiński128, ówczesny proboszcz parafii
Krzynowłoga Wielka w pow. przasnyskim, ks.
Morko wycofał swoj kandydaturę, by nie
wprowadzać nikogo w bł d. Prosił Pasterza
diecezji o pozostawienie go na probostwie
w Źr d ewie, (…) Z czego te i moi
parafianie są niezmiernie zadowoleni i jeszcze
bardziej będą mi na przyszło ć oddani,
a Waszej źkscelencji bezgranicznie wdzięczni
(…) – kończył list129. W 1956 r. proboszczem
w Krasnosielcu został ks. M. Litwiński 130.
Z biegiem lat zdrowie ks. Morki pogarszało
się. W lipcu 1959 r., po raz pierwszy
w dotychczasowym yciu, nie uczestniczył
w obowi zuj cych
wszystkich
księ y
rekolekcjach kapłańskich. Zobowi zał się więc,
e w najbli szym czasie odprawi rekolekcje
w jednym z pobliskich klasztorów131.
Po latach pojawiła się kolejna propozycja
zmiany parafii. W 1963 r. ks. Morko został
Tam e, List ks. S. Morki z dn. 25 VII 1955
r., nr 2624.
126
Tam e, List parafian z Krasnosielca 6 VI
1956 r., nr 2263.
127
Tam e, List ks. S. Morki z 30 XII 1955 r.,
s. 34.
128
Litwiński Mieczysław ks., [w:] S. Pajka,
Słownik biograficzny Kurpiowszczyzny…,
s. 598.
129
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko
+17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki
z dn. 6 V 1956 r., nr 226(?)2.
130
M.M. Grzybowski, Jubileusz 600-lecia
parafii Krasnosielc 1386–1986, „Studia
Płockie”, 15 (1987), s. 213.
131
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko
+17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morki
z dn. 5 VII 1959 r., nr 3148.
125
Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie
wyznaczony na proboszcza w żójsku (pow.
sierpecki). Odrzucił jednak nominację ze
względu na to, e tamtejsza plebania była
wilgotna, co mogło spowodować kolejne
problemy zdrowotne. Dodał jednakŚ (…)
Wyznaję szczerze, e wyró nienie to sprawiło
mi wielką rado ć i stanie się dla mnie bod cem
do gorliwszej jeszcze pracy duszpasterskiej
(…)132.
W 1967 r. ks. S. Morko zgłosił swoj
kandydaturę na proboszcza w Krasnosielcu,
argumentuj c następuj coŚ (…) Wszyscy tam
bowiem darzą mię bezgranicznym zaufaniem
i miło cią, ywiąc nadzieję, e do nich jeszcze
powrócę – jako ich proboszcz (…)133. Jednak
do 1973 r. parafii Krasnosielc przewodniczył
ks. M. Litwiński134.
W lutym 1968 r. ks. S. Morko otrzymał
niepokoj c informację od yczliwych mu
parafian z Krasnosielca. Ks. Jan Domurad,
tamtejszy wikariusz, (…) kolędując, oczerniał
mię (w bezczelnej formie) - w wielu rodzinach,
jakobym ja był inspiratorem i organizatorem
awantur, jakie miały miejsce w Krasnosielcu
we wrze niu ubiegłego roku (…). Chodziło
o kolędę w domu Krzykowskich. Pan domu,
Tadeusz, lekarz weterynarii, tak opisywał
spotkanie z wikariuszem krasnosieleckim
w o wiadczeniu z 15 lutegoŚ (…) ta kolęda
zaczęła się, po odmówionej modlitwie, od
przykrych słów, bo na uprzejme słowa jednego
z członków rodziny, e nasz dom jest ostatni
[podkre lenie oryginalne - przyp. M.W.K.]
w dniu kolędy, e mo e Ksiądz odpocząć zechce
u nas – padły obra liwe słowaŚ „Gorsze
jeszcze widziałem”. – To oczywi cie mogło
urazić, a nie było wyja nienia mimo pytań
w tym względzie (…). W dalszym ciągu
rozmowy utrzymanej w ostrym tonie ze strony
Księdza kolędującego dowiedzieli my się, e
zaj cia między plebanią a parafią we wrze niu
ub. roku zostały jakoby spowodowane przez Ks.
Morko, a ona moja była łącznikiem i je dziła
wtedy do Drą d ewy kilkana cie razy dla
utrzymania kontaktu w tej sprawie – co jest
oszczercze i niezgodne z prawdą. Następnie
Ksiądz wikary o wiadczył, e podczas kolędy
w innych domach dowiedział się, e Ksiądz
Morko cieszył się dotąd w parafii Krasnosielc
uznaniem i dobrą opinią, ale teraz stracił ją,
a moja ona jakoby w tym Mu „pomogła”. (…)
Księdza Morko uwa amy za tak szlachetnego,
który nie splamiłby się takim czynem jako
człowiek, a tym bardziej jako kapłan (…)135.
Zadaj c pytanie wikariuszowi, czy dom
Krzykowskich jest ostatnim przewidzianym
tego dnia do zwizytowania, była starsza ju
nauczycielka Hanna B kowska, ciotka ony
Tadeusza Krzykowskiego, wedle ks. Morki
uwa ana w parafii Krasnosielc za (…) jedną
z najbardziej
religijnych
i
jedną
z najszlachetniejszych
i
najzacniejszych
parafianek (…). Jak pisał ks. Morko, rodzina
B kowskich yła w przyja ni ze wszystkimi
Tam e, List ks. S. Morki z dn. 19 IX 1963
r., nr 3744.
133
Tam e, List ks. S. Morki z dn. 15 IX 1967
r., nr 77.
134
M.M. Grzybowski, Jubileusz 600-lecia
parafii Krasnosielc 1386–1986…, s. 213.
135
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko
+17 VIII 1974 r., sygn. 215, O wiadczenie
T. Krzykowskiego z dn. 15 II 1968 r., nr 87.
ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
strona 13
132
duszpasterzami w Krasnosielcu, oprócz ks. M.
Litwińskiego136.
Ks. Stefan w li cie do Biskupa Płockiego
zapewniał,
e
nigdy
nie
pod egał
krasnosielczan przeciwko ich duszpasterzowi,
ks. Litwińskiemu137. W dniu awantury
w Krasnosielcu, czyli 7 IX 1967 r., ks. Morko
zajęty był spowiedzi i organizacj odpustu
w więtym Miejscu, jaki miał mieć miejsce
następnego
dnia.
Zastępował
bowiem
tamtejszego proboszcza. Zaj cie zorganizował
ko cielny, którego ks. Morko nie znał i nigdy
się z nim nie kontaktował138. Dokumenty
z archiwów, które przegl dałam, nie precyzuj ,
o jakie „zaj cie” chodziło. W li cie do ks.
Źomurada dr d ewski proboszcz pisał, e
wszyscy
powojenni
kapłani
pracuj cy
w Krasnosielcu, zarówno proboszczowie, jak
i wikariusze, mog za wiadczyć, e ks. Morko
mówi prawdę.
dał, by adresat w ci gu
tygodnia odwołał oszczerstwo, inaczej skieruje
sprawę do s du biskupiego139. Ks. Domurad
odpisał m.in.Ś (…) samorzutnie w rozmowach z
parafianami / nawet z uczestnikami zaj cia/ tej
sprawy nie poruszałem, zasadniczy cel mając
na uwadze – nie jątrzyć więcej. Będąc do
rozmowy sprowokowany, zarzuty starałem się
łagodzić, a samo zaj cie do wła ciwych
wymiarów sprowadzić. Między innymi domysły
o udziale Księdza Proboszcza w tych
wydarzeniach starałem się odsunąć. Nigdy
jednak, przyznaję to zgodnie z prawdą i jak
słusznie sądzę, nie dochodziłem czy były to
własne domysły mówiącego, czy przez kogo i
w jakim celu inspirowane, czy te była to
wprost próba szanta u wobec mnie. (…) Nie
mając zdolno ci ani upodobań plotkarskich
rozmów z jednego domu nie powtarzałem w
drugim. W domu p. Krzykowskich nie miałem
równie zamiaru sprawy zaj ć wrze niowych
poruszać. (…) nie mogłem jednak przyjąć
niekoniecznego poczęstunku /plebania przecie
o kilka kroków/, nie poprosiwszy przedtem o
pewne wyja nienie. To, co usłyszałem w
odpowiedzi, skłoniło mnie do zwrócenia uwagi,
e ich osobiste zaanga owanie się przeciwko
księdzu proboszczowi mogło stać się przyczyną
domysłów
niektórych
o
rzekomym
współdziałaniu Księdza Proboszcza, o którym
jest mi wiadomo od poprzedników, e cieszył
się zawsze wielkim uznaniem w Krasnosielcu
(…). Nie twierdziłem i nie twierdzę jednak, e
te domysły są zgodne z prawdą. Na dowód swej
niewiary przytoczyłem zdanie, które nadal
podtrzymuje i nie widzę w nim powodu do
obrazy „nawet gdyby się pominęło względy
zasadnicze, sądzę, e gdyby Ksiądz Morko co
organizował,
zrobiłby
to
o
wiele
inteligentniej”. Nie sądziłem,
e słowa
wypowiedziane w rodzinie deklarującej swoją
wielką przyja ń z Księdzem Proboszczem
zostaną Księdzu Proboszczowi wprost czy
drogą po rednią opacznie przedstawione. (…)
siedząc w swoich czterech ciankach naprawdę
nie wiem kto jest za, kto przeciw i kiedy za,
Telegram informuj cy o mierci ks. S. Morki. ródłoŚ AŹP, Teczka osobistaŚ ks. Stefan Morko
+17 VIII 1974 r., sygn. 215.
a kiedy
przeciw.
Przyjąłem
postawę duszpasterskich trudów. Zwłaszcza roz alony,
przeczekania
tych
swoich
pozostałych zwłaszcza do niektórych konfratrów, ale
krasnosieleckich miesięcy i nie mam zamiaru ogólnie raczej zgodny i dobry sąsiad, uczynny.
jej zmieniać kierując się nie tyle własną Zgodził się na przygarnięcie do siebie kolegi
wygodą, ile słusznym chyba osądem, e tak kapłana w trudnej i skoplikowanej dla tego
będzie najlepiej dla parafii w której, z której ostatniego sytuacji, gdy inni koledzy tej
i dla której obecnie yję (…)140.
pomocy, w tej formie odmawiali. Obecnie
Sytuacja rozwi zana została przez biskupa gorliwie zastępuje nieobecnego sąsiada w par.
Piotra Źud ca, któremu wyja nienie sprawy
w. Miejsce. (…) (17 VI 1967 r.)143;
powierzył Ordynariusz Źiecezji, ks. bp Bogdan
- (…) Ma małą, ale dobrą parafię. (…)
Sikorski. Ks. S. Morko i ks. J. Domurad stawili Napewno są jakie zaniedbania w parafii. Ks.
się w dniu 21 II 1968 r. w Płocku, gdzie zło yli Morko pracuje starymi metodami. Ma
odpowiednie o wiadczenia. W protokole ze zastrze enia ks. Wizytator religii odno nie
spotkania zapisanoŚ (…) Z listu Ks. Domurada katechizacji. In materialibus te dla parafii
do Ks. Morko wynikałoby, e nie chciał i – jak mało zrobiono. Ks. Morko jest ju kapłanem
jest przekonany – nie oczernił Ks. Prob. zmęczonym pracą mimo hyginicznego trybu
Morko. To samo stwierdził ustnie i prosił Ks.
ycia /za wyjątkiem nadmiernego palenia/.
Morko, je li mimowolnie go urazł go czy Nerwowy. (…) ks. Morko utrzymuje za yłe
obraził, eby mu przebaczył. Ks. Morko kontakty z parafianami krasnosieleckimi.
aczkolwiek bardzo prze ył odgłosy, które doszły Zajmuje się leczeniem. Specjalno ć egzema itp.
do niego z Krasnosielca chętnie do zgody Podobno ma jakie sukcesy. Sam do niego
pierwszy wyciągnął rękę, z tym, eby Ks. kierowałem pacjentów. Lekarze wiedzą o tym,
Domurad szczerze starał się jako sprawę nie protestują. Zgorszenia ta zabawa w lekarza
w państwa Krzykowskich wyja nić (…)141.
nie daje. Nawet czę ciowo podnosi jego
Warto przytoczyć kilka z opinii dziekanów autorytet.
Słyszałem
o
rozgałęzionych
dekanatu przasnyskiego, którzy na przestrzeni kontaktach z rodakami w USA. Jakoby a do
lat wyrazili pisemne opinie o ks. Stefanie. Oto
ebraniny przez wysyłanie multum listów
niektóre z nichŚ
włącznie. Trudno sprawdzić. Skarg nie było.
- (…) ks. Stefan Morko, administrator (…) (10 III 1968 r.)144;
parafijŚ Drą d ewo i Jednoro ec, jako
- (…) Ks.S.M. nie mo na odmówić znacznej
pracownik na niwie Bo ej oraz jako gorliwo ci duszpasterskiej, choć ma do niego
administrator beneficjów sobie powierzonych, zastrze enia wizytator religii. Mam nadzieję, e
pracuje wyró niająco (…) (23 XI 1946 r.)142;
w czę ci nowej plebanii znajdzie się ju
- (…) Starsza generacja. Zdrowie, siły mocno wkrótce miejsce na salę katechetyczną,
nadszarpnięte. Wygląd prawie starczy. Robi odpowiednią. Ks.S.M. nale y do starszej
wra enie człowieka z rozklekotanymi nerwami. generacji kapłanów i nie we wszystkich podą a
Znany w okolicy jako „doktór” t. zn. lekarz. za nowym stylem duszpasterskim. Zdaje się, e
(…) Kapłan solidny, nie bojący się nie ka dego roku, a mo e nawet od lat nie
urządza w swojej parafii normalnych rekolekcji
140
Tam e, List ks. J. Źomurada z dn. 6 II 1968 wielkopostnych, tylko spowied całej parafii
jednego dnia przy udziale zaproszonych
r., nr 86.
141
Tam e, Protokół z przesłuchania Księdza spowiedników /zawsze w trzeci dzień
136
Tam e, Wyja nienie ks. S. Morki,
niedatowane, nr 85.
137
Tam e, List ks. S. Morki z dn. 5 II 1968 r.,
nr 594/68.
Proboszcza Stefana Morko z Źr d ewa
138
Jana
Źomurada
wikariusza 143 Tam e, Opinia dziekana przasnyskiego z dn.
Tam e, Wyja nienie ks. S. Morki, i Księdza
z Krasnosielca, 21 II 1968 r., nr 1157/68.
niedatowane, nr 85.
17 VI 1967 r., nr 5084.
139
Tam e, List ks. S. Morki z dn. 5 II 1968 r., 142 Tam e, Opinia dziekana przasnyskiego z dn. 144 Tam e, Opinia dziekana przasnyskiego z dn.
23 XI 1946 r., nr 3343.
nr 83.
10 III 1968 r., nr 5052.
strona 14 Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
ródłoŚ ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215.
Wielkanocy/. Stan zdrowia ks.S.M. ostatnio duszpasterstwo parafii jest zapewnione
uległ poprawie /nie pali!/. (…) (24 III 1969 w stopniu wystarczającym. (…) (wpłynęło 11
r.)145;
III 1974 r.)147.
- (…) lat 69, jest długoletnim proboszczem
Tak natomiast o ks. Morko pisał ks. bp
parafii Drą d ewoŚ parafii ciepłej, otwartej na Bogdan Sikorski w niedatowanej notatce
przyjęcie słowa i nauki Bo ej, gdy podane są w (między 1965 a 1967 r.)Ś (…) Kapłan solidny,
pięknej szacie i tchną oryginalno cią i inno cią asceta. Dobrze duszpasterzuje. Sprawił nowe
zaproszonego
kaznodziei.
Długoletnie organy w ko ciele, dba o splendor ko cioła.
zasiedzenie bowiem opatrzyło się nieco stałym Naukę
religii
prowadzi
w
salach
słuchaczom. A okazji do posłuchania specjalnie katechetycznych. Ma zamiar powiększyć
zaproszonego kaznodziei czy rekolekcjonisty plebanię. Parafia duchowo dobrze [fragment
parafianie mieli dotąd mało. Statyczno ć nieczytelny]biona (…)148.
duszpasterzowania przybrała na sile po
Z powodu coraz gorszego stanu zdrowia ks.
skonstatowaniu powa nej chorobyŚ posunięty Morki na spotkaniu 18 V 1974 r. Pasterz
wiek, zrozumiałe zmęczenie a ostatnio choroba. diecezji zaproponował mu przej cie na
Obserwowany ostatnio zryw z okazji odbudowy emeryturę. Źr d ewski proboszcz przez kilka
spalonej plebanii mógł zrodzić podziw dni zastanawiał się nad sugesti biskupa.
u najbardziej krytycznego obserwatora. Dla W li cie z 27 V 1974 r. przyznał, e jest to
przywrócenia jak najprędzej zakłóconego najkorzystniejsze rozwi zanie. Jako następcę
spokoju nie al wykrzesać energię, rzucić w Źr d ewie – po swoim odej ciu na
zasobami materialnymi, przypomnieć się emeryturę – sugerował ks. Jerzego Bralskiego,
władnym osobisto ciom powiatowym. Dla proboszcza z Troszyna w gm. ż bin (pow.
dobra Sprawy nale y sobie yczyć, by płocki)149.
Powodów
było
wieleŚ
rozbudzona aktywno ć trwała długo i objęła dwudziestoletnia
znajomo ć,
gotowo ć
tak b. istotny element duszpasterstwa jak przyjaciela do odkupienia od ks. Morki
katechizacja dzieci. (wpłynęło 10 II 1973 r.)146; niektórych sprzętów na plebanii, co
- (…) Powoli z ywa się z my lą, e trzeba pozwoliłoby uzyskać rodki finansowe na
będzie
niedługo
poprosić
Biskupa kurację przewlekłej białaczki, a tak e to, e ks.
Ordynariusza o pomoc młodego księdza, by Bralski zgodził się te , by 80-letnia siostra ks.
sprostać wszystkich bie ącym sprawom Morki, Apolonia Kulesza, pozostała na
duszpasterskim. Zdrowia i sił ubywa, wymogi plebanii. Po akceptacji warunków przez
rosną, lat przybywa. Jak dotąd jednak, mimo Biskupa, ks. Morko gotów był w ka dej chwili
pozostawania w stałym kontakcie z lekarzem,
(…) zrezygnować z probostwa w Drą d ewie
(…)150. Biskup B. Sikorski zgodził się na
propozycję ks. S. Morki na spotkaniu z nim
i jego następc w Płocku w dniu 8 VI 1974 r. o
godzinie 10:00151.
Ks. Stefan Morko zmarł nieco ponad dwa
miesi ce pó niej, 17 VIII 1974 r. w szpitalu
w Warszawie. Bezpo redni przyczyn zgonu
było zapalenie płuc152. Pogrzeb odbył się dwa
dni pó niej w Źr d ewie. Ceremonia
rozpoczęła się o godzinie 15Ś00. Mszę więt
odprawił ks. infułat Zdzisław Piechna. On te
poprowadził kondukt ałobny. W koncelebrze
brali udział ks. Józef Wójcik, proboszcz
z Jednoro ca, dziekan przasnyski i proboszcz z
Baranowa ks. Paweł Orłowski, ks. Henryk
Kosiński proboszcz z żruduska, ks. Stancel,
pallotyn pochodz cy z parafii Krasnosielc, ks.
Ksawery Archutowski, proboszcz ze więtego
Miejsca i ks. Telesfor Przygodzki. Na
cmentarzu ks. Paweł Orłowski skierował
słowa podziękowania dla duchowieństwa
i wiernych, a w szczególno ci aktywnych
parafian z Źr d ewaŚ chóru, asysty,
ochotniczej stra y po arnej, orkiestry czy
Rady Parafialnej. Podziękowania skierowane
były te do mieszkańców parafii Jednoro ec
i Krasnosielc. Ci ostatni ofiarowali zmarłemu
wieniec z napisami: „Swemu ukochanemu
wieloletniemu Duszpasterzowi – Parafia
Krasnosielc”.
W
uroczysto ciach
pogrzebowych brało udział blisko 90 księ y
oraz tłumy wiernych153. Oto przemówienie
wygłoszone na pogrzebie ks. S. MorkiŚ
1. W ksią ce pt. „Zachód”, tłumaczonej
z języka czeskiego, autor, Karel Rais, opisuje
starego proboszcza wiejskiej parafii, który
pragnie dotrwać do końca ycia w tym samym
miejscu. Chce, by jego zwłoki wyniesiono do
ko cioła a potem na cmentarz parafialny z tej
samej plebanii, w której prze ył tyle lat, by
nabo eństwo ałobne było w ko ciele, w którym
przez tak długi czas odprawiał Mszę więtą…
by ciało jego zło ono na cmentarzu, gdzie
spoczywało tylu jego parafian. Jednak w końcu
daje się nakłonić młodemu księdzu z tego
samego dekanatu i postanawia przenie ć się do
niego, by w jego plebanii dokończyć dni
swojego ycia. Ale kiedy ma wsiadać na
furmankę, która miała go przewie ć na nowe
miejsce, dostaje zawału serca i umiera.
Pogrzeb, więc odbył się w „jego” ko ciele,
zwłoki spoczęły na „jego” cmentarzu.
150
ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko
+17 VIII 1974 r., sygn. 215, List ks. S. Morko
z dn. 27 V 1974 r., nr 3401.
151
Tam e, Pismo Biskupa Płockiego z dn. 1 VI
147
Tam e, Opinia dziekana przasnyskiego, 1974 r., nr 3401/74 oraz z 8 VI 1974 r., nr
145
3608.
Tam e, Opinia dziekana przasnyskiego z dn. wpł. 11 II 1974 r., nr 1567.
152
148
Tam e, Notatka ks. Z. Piechny, nr 101.
24 III 1969 r., nr 755/71.
Tam e, Notatka bp B. Sikorskiego, nr 73.
146
Tam e, Opinia dziekana przasnyskiego, 149 Bralski Czesław ks., [w:] S. Pajka, Słownik 153 Tam e, Notatka o pogrzebie ks. S. Morki, nr
104.
biograficzny Kurpiowszczyzny…, s. 100–101.
wpł. 10 II 1973 r., nr 462.
Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
strona 15
Testament ks. S. Morki z 2 II 1974 r. ródłoŚ ADP, Teczka osobista: ks. Stefan Morko +17 VIII 1974 r., sygn. 215.
5. Ks. Stefan Morko był prawdziwie ojcem
2.Co podobnego miało miejsce w wypadku przesią ć do wąskotorowej kolejki dojazdowej,
Ks. Stefana Morko. żdy ze względu na brak sił którą miał dotrzeć do celu podró y… ycie je- parafii. Często mówi się, e parafia to rodzifizycznych zniszczonych chorobą – choć nie go było pracowite, ył w rytmie przy pieszo- na… Dobrze jest, je eli między głową tej rodziprzyszło mu łatwo podjąć taką decyzję – posta- nym, mo naby powiedzieć nerwowym. Wszyst- ny, proboszczem, a wiernymi, którzy tę rodzinę
nowił zrzez się parafii, prosił Ks. Biskupa, by ko mocno prze ywał, przejmował się ka dą tworzą, panuje zrozumienie, szacunek i prawdał mu jako swego następcę Ks. Jerzego Bral- sprawą czy zdaniem duszpasterskim. My lał, e dziwa miło ć. Im więcej dobroci i miło ci okaskiego. Objęcie parafii przez nowego probosz- gdy nie będzie miał odpowiedzialno ci za para- zuje Ojciec tej rodziny, tym lepiej układa się
cza było wyznaczone na 18 sierpnia, w niedzie- fię i nie będzie tak bardzo obcią ony posługą współ ycie. Ks. Stefan Morko wła nie podcholę za 11 sierpnia Ks. Stefan Morko chciał się kapłańską, po yje jeszcze jaki czas. Na pewno dził do swoich parafian z dobrocią, zrozumiepo egnać z parafianami. Dnia 7 sierpnia przy- pomagałby nowemu rządcy parafii, bo bez pra- niem i miło cią. Zawsze mieli oni do niego łajechał do Przasnysza, by mnie zaprosić na ten cy by nie wytrzymał, ale byłaby to praca bar- twy dostęp, nie raził ich swoją wyniosło cią,
dzień po egnania. Miałem wygłosić przemó- dziej spokojna, bardziej uzale niona od stanu nie odgradzał się urzędowo cią. Cechowała go
wienie okoliczno ciowe, gdy on sam obawiał zdrowia w danej chwili. Zamiary Bo e były bezpo rednio ć i serdeczno ć. Przybył do
się, e wzruszenie mówić mu nie pozwoli. Nie jednak inne. Bóg wezwał go własnym jego Drą d ewa w trudnych warunkach powojenprzypuszczałem, e to po egnanie się nie odbę- imieniem. Uznał, e ju czas wysią ć na stacji nych, ył początkowo w ród wielu trudno ci
dzie. Ks. Stefan Morko czuł się bowiem wtedy mu wyznaczonej, na stacji, która się wieczno ć i ograniczeń, dzielił trudne ycie swoich parafian. Dbał o dobro duchowe parafian, ale podobrze, był w wy mienitym humorze… w nie- nazywa …
dzielę 11 sierpnia przyjechałem do Drą d ewa,
4. Odszedł do swego Stwórcy, który dał mu magał te ludziom w ró nych chorobach ciała,
ale Ks. Morki nie zastałem na miejscu. wielką łaskę powołania kapłańskiego, odszedł korzystając z zasobu praktycznej wiedzy nabyW czwartek zasłabł, zabrano go do szpitala po pracowitym, godnie spędzonym yciu. Ks. tej trochę z ksią ek, a trochę z do wiadczenia
w Makowie, a potem do Instytutu Hematolo- Stefan Morko urodził się w Porębie w roku w pracy kapłańskiej.
6. Wła nie ta ludzka i kapłańska dobroć
gicznego w Warszawie. Odprawiłem Mszę w., 1904. Po skończeniu Seminarium Nauczycielw tym jedną o zdrowie Ks. Proboszcza na pro - skiego w Łom y wstąpił do Seminarium Du- Zmarłego Ks. Stefana Morki zyskała mu yczbę mieszkańców Drą d ewa. Od siostry zmar- chownego w Płocku. W roku 1932 otrzymał liwo ć ludzi nie tylko w parafii drą d ewskiej,
łego p. Kuleszowej dowiedziałem się, ze
więcenia kapłańskie. Po kilkumiesięcznym wi- ale i w całej okolicy. Wszędzie, gdzie dotarła
w Warszawie czuje się ksiądz lepiej, jeszcze kariacie w Pniewie ju pod koniec roku 1932 wie ć o jego mierci, słyszało się słowa alu po
bardziej optymistyczną wiadomo ć o zdrowiu znalazł się jako wikariusz w Krasnosielcu i tu jego stracie. Chyba najlepszą pochwałą jest
Ks. Morki podała mi ona we wtorek… A oto w pracował a do przej cia w roku 1945 na para- powiedzenie, które się słyszyŚ Był to dobry
sobotę przychodzi wiadomo ć, e Ks. Stefan fię do Drą d ewa. A więc lata ycia kapłań- ksiądz…
7. Pod koniec ycia będziemy sądzeni z miłoMorko nie yje. Po egnanie z parafią odbywa skiego Ks. Stefana Morki upłynęły w Krasnoci … w. Jan powiedział, e gdy się zachowa
się więc dzisiaj … ju na zawsze. Nie zobaczą sielcu i Drą d ewie … e praca ta była gorliju parafianie drą d ewscy swego proboszcza, wa, wiadczy o tym przywiązanie parafian kra- przykazanie miło ci dane przez Chrystusa, to
który tak długo w ród nich pracował i pragnął snosielskich jak i tych z Drą d ewa i Jednoro - wypełni się całe prawo i zakon. Poniewa więc
spocząć tu na drą d ewskim cmentarzu, gdzie ca, gdy i w Jednoro cu duszpasterzował po Ks. Stefan Morko szedł przez ycie dobrze czysą pochowani: jego matka, brat i szwagier.
mierci Ks. Stefana Bernatowicza a do roku niąc, mamy nadzieję, e dobry Bóg dał mu w
3. Ks. Stefan Morko był podobny do podró - 1953, kiedy ta parafia otrzymała własnego nagrodę wiatło swej chwały. Nie wątpię jednak, e parafianie drą d ewscy i wszyscy, któnego, który z po piesznego pociągu miał się proboszcza w osobie Ks. Józefa Wójcika.
strona 16
Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
w Drą d ewie i w Porębie.
Zwłoki moje mają być
pochowane na cmentarzu
w Drą d ewie w pieczarze –
obok pieczary mej matki.
Wykonawcą tego testamentu
czynię siostrzeńca – Tadeusza
Kuleszę. Pozostały po bracie
moim
Czesławie
depozyt
przekazuję do jego roztropnej
dyspozycji. Niech jednak o tym
pamięta, e cały ten depozyt
nale y traktować, jako moją
własno ć. Sumy, jakie wydałem
na kilkuletnie kształcenie brata
Czesława oraz po yczki, jakich
mu wielokrotnie udzielałem na
budowę cegielni i kupno
nieruchomo ci w Ratajowie –
na
pewno
znacznie
przewy szyły sumę depozytu.
Przeto – stopniowe – ratalne –
przekazywanie tego depozytu
Adamowi Morce – niech będzie
roztropne. Podpis
Ksiądz
Stefan Morko Drą d ewo, dnia
drugiego
marca
1974r.
Państwowe Biuro Notarialne w
Makowie Maz.155.
Na
zakończenie
warto
zacytować słowa ks. Stefana
Morki z jego yciorysu, jaki
napisał
w
czasie
administrowania
dwoma
Ks. Stefan Władysław Morko. ródłoŚ T. Kruk, Jubileusz parafiamiŚ
w Źr d ewie
100-lecia parafii pod wezwaniem w. Izydora w Drą d ewie
i Jednoro cu, czyli między
1911–2011. Przedstawienie w 3 aktach, „Wie ci znad
1945 a 1947 r.: W całej swej
Orzyca”, 1 (57)/2012, s. 8.
pracy na Niwie Pańskiej
starałem się zawsze stosować
rzy znali Ks. Stefana, będą go polecać Bogu
w. Pawła ApostołaŚ
w swoich modlitwach, aby uwieńczył utrudzone w yciu zlecenie
kapłańskie skronie koroną chwały w niebie „Wszystkim dla wszystkich stawaj się, aby
wszystkich pozyskał.”. Za za dewizę ycia
(…)154.
To, jaki był ks. S. Morko, dobrze kapłańskiego postawiłem sobie słowa w.
podsumowuje jego testament, wiadcz cy Łukasza źwangelistyŚ „Opowiadać źwangelię
o trosce o bliskich oraz wielkiej miło ci do ubogim - posłał mnie Pan” Czy mi się to
parafii, w której spędził sprawie całe swoje udało? Osądzi Bóg. Feci quod potui, faciant
156
ycie – do parafii Źr d ewo. Przytaczam go meliora potentes .
w cało ciŚ W imię Trójcy więtej polecając
Maria Weronika Kmoch
duszę
swą
miłosierdziu
Bo emu
–
współpraca przy przepisywaniu rękopisów
rozporządzam swoim doczesnym mieniemŚ
Anna Ziółkowska
Siostrę swą Apolonię Kuleszową czynię główną
spadkobierczynią zarówno inwentarza ywego
jak i martwego, oraz sumy pieniędzy – je li po
Bibliografia:
mej
mierci pozostanie. Obcią am ją
Źródła:
następującymi zobowiązaniamiŚ 1) K-łowi w
A. Archiwalia:
Drą d ewie wypłaci taką sumę pieniędzy, na
I. Archiwum Diecezjalne w Płocku
jaką będzie opiewać saldo w głównej księdze
Teczka osobowa: ks. Stefan Morko +17 VIII
kasy ko cielnej, 2) ponadto na dobro tego k-ła
wypłaci jeszcze dziesięć tysięcy złotych 1974 r., sygn. 215;
Teczka osobowaŚ ks. Józef Wójcik + 7 II
3) Siostrze mej źmilii Sadowskiej wypłaci
spadkobierczyni
10
tysięcy
złotych 1982 r., sygn. 283.
jednorazowo. Siostrze mej Stefanii Komorowej
II. Archiwum Kurii Diecezjalnej w Płoc– dawać będzie w ka dym miesiącu po 500 zł
miesięcznie 4) zobowiązuję równie swą ku
Teczka Parafia Jednoro ec (1945–1992).
spadkobierczynię, aby po mojej mierci
zamówiła za spokój mej duszy gregoriankę,
III. Archiwum parafialne w Jednorożcu
jedną u Ojca Michała w Przasnyszu, a drugą w
Bernatowicz S. ks., Kronika ko cielna par.
Warszawie. W ka dą rocznicę mej mierci niech
się odprawia Msza. w. za spokój mej duszy – Jednoro ec za duszpasterstwa proboszcza tej e
tam gzie będzie mieszkać spadkobierczyni,
a wypominki corocznie niech będą głoszone
155
Tam e, Testament ks. S. Morki z 2 II 1974
r., nr 102–103.
154
Tam e, Przemówienie na pogrzebie ks. 156 Tam e, yciorys ks. S. Morki jego pióra,
S. Morki, 19 VIII 1974 r.
niedatowany, s. 2.
parafji ks. St.[efana] B.[ernatowicza];
Źekret wizytacji biskupiej parafii Jednoro ec
w 1949 r.;
Protokoły tradycyjne z 1949 i 1953 r.ś
Sprawozdania duszpasterskie i wizytacyjne
parafii Jednoro ec z lat 1947–1950;
Wójcik J. ks., Kronika Parafii Jednoro ec od
czasów powstania parafii, do czasów
duszpasterstwa, została zało ona i napisana
przez księdza proboszcza Józefa Wójcika
w 1964 r.
B.
Źródła drukowane:
Mordwa E., Skrócony opis powstania
jednostki
Ochotniczej
Stra y
Po arnej
w Jednoro cu,
kserokopia
maszynopisu
w zbiorach autorki;
Wilga S., Smutna Dola Wiosky Jednoro ec,
oprac. M.W. Kmoch, KZH, 27 (2016), s. 3–44.
Opracowania:
Bralski Czesław ks., [w:] S. Pajka, Słownik
biograficzny Kurpiowszczyzny XX wieku, Kadzidło 2008, s. 100–101;
żórski T., Witold Nieciecki, [w:] Słownik
polskich teologów katolickich, t. 9: 1994–2003,
A–Z, red. J. Mandziuk, Warszawa 2006, s. 441;
M.M. Grzybowski, Jubileusz 600-lecia parafii Krasnosielc 1386–1986, „Studia Płockie”,
15 (1987), s. 203–214;
Kmoch M.W., Kapliczki, figury i krzy e
przydro ne w gminie Jednoro ec, Jednoro ec
2015;
Kopeć J.J., O. Michał Stolarczyk CP (1916–
1981) – człowiek, zakonnik i kapłan, „Studia
Płockie”, 12 (1984), s. 235–240;
Korzyb Karol ks., [w:] S. Pajka, Słownik
biograficzny Kurpiowszczyzny…, s. 479;
Kruk T., Jubileusz 100-lecia parafii pw. w.
Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 1, KZH,
6 (2011), s. 2–28;
Ten e, Jubileusz 100-lecia parafii pw. w.
Izydora w Drą d ewie 1911–2011, cz. 2, KZH,
8 (2011), s. 2–40;
Ten e, Ksiądz Stefan Morko jakiego znałem,
KZH, 5 (2011), s. 2–5;
Litwiński Mieczysław ks., [w:] S. Pajka,
Słownik biograficzny Kurpiowszczyzny…,
s. 598;
Przygódzki Czesław ks., [wŚ] tam e, s. 847;
Wojciechowska T., Historia utrwalona na
zdjęciach,
„żłos
gminy
Jednoro ec”,
2 (42)/2016, s. 15;
Zieliński Z. przy współudziale S. Bober,
Ko ciół w Polsce 1944–2007, wyd. 2, Poznań
2009.
Strony internetowe:
https://lustratorpolski.wordpress.com/2015/0
7/19/z-dziejow-parafii-rzymsko-katolickiej-wraszynie/ (dostęp 17 VIII 2016 r.);
http://www.padrimariani.org/pl/curia/departe
d.php?year=2003 (dostęp 17 VIII 2016 r.)ś
http://www.parafiakiwity.pl/ksieza.htm
(dostęp 17 VIII 2016 r.).
Nagrania video:
Film ks. M. Mecha z lipca 1991 r.
Krasnosielcki Zeszyt Historyczny Nr 28-31 TPZK, dodatek specjalny do społecznego miesięcznika „Wie ci znad Orzyca” Nr 10(114), pa dziernik 2016 roku
strona 17