Sposób na nudę...

Tym razem małe Aniołki z wiosennych kolorkach, które zostały po wielkanocnych ozdobach. 

Skromne, kolorowe i gotowe do zawieszenia.

Niestety na razie muszę zrobić sobie przerwę w prowadzeniu bloga, bo postanowiłam napisać pracę dyplomową do końca kwietnia, więc trzeba poświęcić się temu. W między czasie postaram się coś tutaj wrzucić. Jakąś króciutką notkę. 

Pozdrawiam, SkySweet:*

Wracając jeszcze do świąt, chcę Wam przedstawić moje dwa wielkanocne aniołki. 

Tak, wiem, wiem, jeden ma za dużą głowę:D Ale powiedzmy, że tak miało być:)

Pozdrawiam, SkySweet:*

To już chyba ostatnie Anielice, które dodaje. Te również do zawieszenia, jednak są większe od wcześniejszych.

Stwierdzam, że nie mam aż takich zdolności i o wiele lepiej mi szło robienie małych aniołków. Przy tych musiałam kombinować, bo moja masa coś mi nie wychodziła tak jak powinna. Ogólnie chyba jest ok. Wszystkie polakierowane i czekają na zawieszenie:)

Pozdrawiam, SkySweet:*

Kolejne Aniołki tym razem mikołajkowe :) Aż żałuję, że tylko 2 zrobiłam, chyba muszę jeszcze raz namieszać masy, bo te mi się bardzo podobają i zostaną na święta u mnie :)

I jeszcze 3 siostrzyczki :)

Kolejna porcja Aniołków tym razem w wersji kolorowej, a mam ich jeszcze kilka :) Te znów są małe do powieszenia:) Zabiorę je ze sobą na Jarmark Bożonarodzeniowy na który się wybieram w ta niedzielę. Już czekają ładnie zapakowane na nowych właścicieli. 

Pozdrawiam, SkySweet:*

Pozdrawiam, SkySweet:*