Nawet nie jestem w stanie policzyć ile jajek jemy tygodniowo. W wypiekach, panierkach, naleśnikach i racuchach, ale też gotowanena twardo i na miękko, a A. ostatnio przypomniał się nawet kogel-mogel :) A, że N. wg. swojego wieku powinna spożywać po 1/2 żółtka dziennie to gotuję tych jajek co raz więcej. Że nie wspomnę o kluskach lanych, które mój mąż jada nawet (o zgrozo!) do czerwonego barszczu :} Chciałoby się powiedzieć "... także tego ..." :) Żeby jakoś spożytkować te białka, które zostają po żółtkach dla Myszki lubię robić taką prostą pastę jajeczną z sosem musztardowym (kiedyś Wam napiszę skąd ta musztarda, też przy okazji jajek :). Przynajmniej pasta bez majonezu, który nota bene też jest z jajkami :)
Przepis:
składniki:
- 2 ugotowane na twardo jajka (u mnie jedno bez żółtka)
- 2 łyżki śmietany 18%
- 2 łyżeczki musztardy (najlepiej zwykłej Sarepskiej)
- 1 łyżeczka posiekanego koperku
- sól i biały pieprz
- ew. szczypiorek
przygotowanie:
Obrane jajka dorobno pokroiłam, dodałam śmietanę, musztardę i koperek. Wszystko bardzo dokładnie wymieszałam - można też zmiksować. Doprawiłam do smaku solą i białym pieprzem.
Smacznego!
Pozdrawiam serdecznie!