Konstal 105N
Konstal 105N (stopiątka, gruchot, szybkowiec, plastik) – oryginalny wyrób tramwajopodobny tłuczony w latach 1973-1979 przez Konstal Chorzów. Najpopularniejszy po swojej zmodernizowanej wersji wagon w Polsce, budowany specjalnie z myślą o ludu pracującym miast i wsi z socjalistycznej Polski. Pojazd niczym szczególnym specjalnie nie różni się od Konstal 105Na, gdyż to na tej konstrukcji 105N bazowała masowa produkcja 105Na. A że psuł się niczym Ikarus 260? Trudno, wszak z łożyskami kulkowymi i dewizami mieliśmy przejściowe chwilowe.
Historia[edytuj • edytuj kod]
Z początkiem lat 70 tych, gdy komuchy zmieniły się u władzy postanowiono ugłaskać po 1968 Pepików i zamówiono do raju na ziemi czeskie złomy Tatra T1, na których bazie powstał warszawski koszmar o imieniu Karol Krawczyk. A że inżynierowie byli mocno zmęczeni postanowiono zastosować większość aparatury z 13-ki. Żeby umilić życie pasażerom, zmieniono kształt pudła na bardziej kanciasty.
Wygląd zewnętrzny[edytuj • edytuj kod]
Generalnie nie różni się ten złom od 105Na ale każdy z nas, nawet po pijaku zauważy większą ilość szyb z przodu, z tyłu i z boku, podświetlanie miejsce na trasę nad drzwiami, drzwi z podwójną ilością szyb (i po co to komu) i brak lub bardzo kiepski zgarniacz. Na górze czyli dachu umieszczono nie wiedzieć czemu oznaczenie linii, bardzo kiepsko widoczne bo najczęściej zardzewiałe.
Wnętrze[edytuj • edytuj kod]
Gdy już wgramolimy się do tramwaju pierwsze co rzuci nam się w oczy to wygodne siedzenia, dodatkowa kabina motorowego w drugim wagonie. Inżynierowie uznali, że na wypadek rozpięcia się składów z różnych względów można sobie wygodnie usiąść i spróbować wyhamować skład. Jak się nie uda to zawsze pozostaje ręczny. Sama kabina oddzielona była od reszty jedynie płytami paździerzowymi bo resztę ekipa z Konstala przehandlowała na bryndę.
Jazda[edytuj • edytuj kod]
Prędkość bezpieczna to 45 km/h ale w mieście Św. Marcina pruto tym chłamem 80 km/h, przyprawiając pasażerów o palpitacje serca.
Pam-pa-ta-tam[edytuj • edytuj kod]
A jakże, jest. Tylko, że w 105N zastosowano mniej skomplikowany układ elektryczny, więc słyszalne jest tylko „Pam-ta-tam”.