Odkąd pojawił się Chrome stał się w moim wypadku główną przeglądarką jaką instalowałem na każdym urządzeniu z jakiego korzystałem. Z czasem stał się nieco ociężały, a jedyne zmiany jakie rozwijają się w nim gwałtownie to rozszerzenia. Powoduje to, że z każdym rozszerzeniem sama przeglądarka potrzebuje coraz więcej zasobów. Do tego testy o jakich pisałem wcześniej spowodowały, iż coraz częściej zaglądam do konkurencji. Ciekawostką okazuje się Vivaldi, ale zajmuje pomimo wszystko drugie miejsce za Chromem. Ale dziś skusiła mnie Opera. Pierwsze wrażenie to estetyczny wygląd i szybkie działanie. Do tego dochodzi informacja, iż do blokowania reklam nie potrzebuje już rozwiązań typu Ad Block, ponieważ Opera została wyposażona we własne mechanizmy do tego celu. Robi się interesująco? Mamy też tak samo, jak w przypadku Chrome, możliwość synchronizacji własnych ustawień, zakładek itp poprzez własne konto oferowane przez Opera. Do tego wszystkiego działa bardzo szybko (wiem wiem jes...
Cyfrowe spojrzenie na świat zdigitalizowanego umysłu