:63Ðá&=(61(
2%/,&=$
35=(6=á2Ė&,
:63Ðá&=(61(
2%/,&=$
35=(6=á2Ė&,
Redakcja
$UNDGLXV]0DUFLQLDN
'DQXWD0LQWD7ZRU]RZVND
0LFKDâ3DZOHWD
Poznań 2011
Wydawnictwo Poznańskie
“This project has been funded with support from the European Commission
(“Culture” 2007 – 2013 programme). This publication reflects the views only of the authors,
and the Commission cannot be held responsible for any use which may be made of the information
contained therein”.
„Niniejszy projekt został zrealizowany dzięki finansowemu wsparciu Komisji Europejskiej
(Program Kultura 2007 – 2013). Publikacja odzwierciedla wyłącznie stanowisko ich autorów,
Komisja Europejska nie ponosi zaś odpowiedzialności za jakiekolwiek wykorzystanie informacji
zawartych w tejże publikacji”
Fotografia na pierwszej stronie okładki: Robert Demarczyk
Tłumaczenie abstraktów i streszczeń z j. polskiego na angielski oraz korekta tekstów angielskich:
Joanna Haracz-Lewandowska za wyjątkiem tekstu 1 (Wprowadzenie) – Arkadiusz Marciniak
Tłumaczenie abstraktów i streszczeń z j. angielskiego na polski: Dariusz Błaszczyk
Recenzenci
prof. dr hab. Włodzimierz Rączkowski
prof. dr hab. Jacek Woźny
Redakcja
ISBN
6SLVWUHāFL
Arkadiusz Marciniak, Danuta Minta-Tworzowska, Michał Pawleta
Współczesne oblicza przeszłości. Wprowadzenie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
(Contemporary faces of the past. An introduction — summary) . . . . . . . . . . . . . . . . .
9
21
2%5$=<35=(6=ì2Ā&,:35$.7<&($5&+(2/2*,&=1(-
32'67$:<7(25(7<&=1(
Henryk Mamzer
O archeologicznej autokreacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
(On archaeological self-creation — summary) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
25
37
Danuta Minta-Tworzowska
Człowiek i rzecz w perspektywie archeologicznej (czyli rzecz w perspektywie
antropocentrycznej) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
39
(Man and thing in archaeological perspective [or thing in anthropocentric perspective] — summary) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
59
Sławomir Kadrow
Mitologizacyjny charakter teorii migracjonistycznych w archeologii —
wybrane zagadnienia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
(The myth of migrationist theories in archaeology — selected aspects — summary) .
63
78
2%5$=<35=(6=ì2Ā&,:1$55$&-$&+7(5$ē1,(-6=2Ā&,
Michał Pawleta
Przeszłość we współczesności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
(The past in the present — summary) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
83
100
Bogusław Gediga
Zmienność w obrazowaniu przeszłości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
(Changeability in presentation of the past — summary) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
103
112
Anna Zalewska
Archeologiczny „palimpsest” jako specyficzna postać interakcji teraźniejszości
z... . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
(Archaeological „palimpsest” as a specific form of the present interacting with… —
summary) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
115
130
Dawid Kobiałka
Społeczny wizerunek archeologii — o rzeczywistości w fikcji . . . . . . . . . . . . . .
(The social face of archaeology — on reality in fiction — summary) . . . . . . . . . . . . .
133
146
Nina Schücker
The faces of Arminius: The Battle of Teutoburg Forest in the German public .
(Oblicza Arminiusza: Bitwa w Lesie Teutoburskim w odbiorze niemieckiej opinii publicznej — streszczenie) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
149
173
2%5$=<35=(6=ì2Ā&,,,&+632ì(&=1$.216803&-$
Lech Czerniak
Dla kogo są wykopaliska? Profesjonaliści i społeczeństwo . . . . . . . . . . . . . . . . . .
(Who are excavations for? Professionals and society — summary) . . . . . . . . . . . . . . .
177
185
Anna Grossman
Społeczne oczekiwania a rzeczywiste potrzeby ochrony dziedzictwa kulturowego w Biskupinie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
(Social expectations versus actual needs of cultural heritage protection in Biskupin — summary) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
187
201
Anna Grossman, Wojciech Piotrowski
Rezerwat archeologiczny w Biskupinie. Czas transformacji . . . . . . . . . . . . . . . . .
(An open-air archaeological museum in Biskupin. A time of transformation — summary) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
205
214
Jarosław M. Fraś, Marek Skubisz, Marek Materna
Osada VI Oraczy w Bochni — archeologia w służbie turystyki . . . . . . . . . . . . .
(Osada VI Oraczy in Bochnia — archaeology in the service of tourism — summary)
217
227
Michał Pawleta
Odległa przeszłość w życiu współczesnego człowieka. Przypadek góry Ślęży . .
(On the role of a [distant] past in a life of present-day people: a case study of Ślęża
Mountain — summary) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
231
251
Kostas Kasvikis, Eleutheria Theodoroudi, Aggeliki Tsopela, Kostas Kotsakis
Making alternative meanings from the past: approaches to cultural diversity in
Greek museums . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
(Tworzenie alternatywnych znaczeń z przeszłości: różne podejścia do różnorodności kulturowej w greckich muzeach — streszczenie) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
253
264
Piotr Maliński
Wybrane aspekty społecznego odbioru archeologii na sudańskiej prowincji. Badania etnologiczne nad ekspresją plastyczną dzieci z plemienia Manasir . . .
267
(Selected aspects of the social perception of archaeology in the Sudanese province. Ethnological surveys on artistic creativity among the Manasir children — summary) . . . .
283
Małgorzata Trelka
Korzyści społeczne popularyzacji archeologii na przykładzie Gdańska . . . . . . . .
(Presenting archaeology to benefit communities — developing Gdańsk as a case study — summary) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
287
301
Rafał Zapłata
P r z e s z ł o ś ć w dobie technologii cyfrowych — cyfrowe oblicza p r z e s z ł o ś c i
(The p a s t in the era of digital technology — the digital face of the p a s t — summary) .
305
320
Agnieszka Mączyńska
Archeologia i media — małżeństwo z rozsądku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
(Archaeology and the media — a marriage of convenience — summary) . . . . . . . . .
323
330
'DZLG.RELDíND
6SRíHF]Q\ZL]HUXQHNDUFKHRORJLL Ȑ
RU]HF]\ZLVWRāFLZʻNFML
Abstrakt: Artykuł dotyka zagadnienia społecznego wizerunku archeologa. Problem tego, jak mass media
(a szczególnie telewizja i kino) zniekształcają obraz archeologa, interesuje badaczy przeszłości nie od dziś
(np. Ascherson 2004; Jordan 1981). Wydaje się sprawą oczywistą, że analiza tego społecznego, zasadniczo
stereotypowego obrazu archeologa ukazuje, co w takim przedstawieniu jest rzeczywistością, a co fikcją.
Ujmując to inaczej, nie wydaje się pytaniem nastręczającym wiele problemów oddzielenie prawdy od fałszu
w społecznym wizerunku archeologa. Pytanie postawione w artykule jest jednak następujące: co jeśli sprawy
nie są aż tak oczywiste i klarowne, jak się wydają na pierwszy rzut oka? By ująć obraz archeologii w nowym
świetle, proponuję, by archeologia zwróciła więcej uwagi nie tylko na to, jak jest prezentowana w kinie, ale
również zapytała, co daje ujęcie archeologii przez kino. Taki ruch w zamyśle ma postawić w innej pozycji
status stereotypowego wizerunku archeologa. Głównym punktem odniesienia w tekście jest film pt. Matrix
(1999) braci Wachowskich oraz pewne idee słoweńskiego filozofa i krytyka kultury Slavoja Žižka.
Słowa kluczowe: Indiana Jones, Lara Croft, wizerunek archeologii, symptom, fantazja
Abstract: The article is concerned with the issue of the social image of the archaeologist. The way the mass
media (especially television and cinema) distorts the image of the archaeologist has been an area of interest
to archaeologists for some time (e.g., Ascherson 2004; Jordan 1981). The analysis of this social, basically
stereotypical, image of the archaeologist seems to be a rather obvious issue — what is reality in this image
and what is fiction. In other words, it does not seem to be a question which causes many problems in the separation of truth from falsehood in the social image of the archaeologist. The question raised in this article
is, however, the following: what if the issue is not as obvious and clear as it first seems? To shed new light on
the image in archaeology I suggest that archaeology pays more attention not only to how it is presented in
cinema, but also asks what the depiction of archaeology through cinema gives. This is intended to place the
status of the stereotypical image of the archaeologist in a different position. The film “The Matrix” (1999)
by the Wachowski brothers and certain ideas of the Slovenian philosopher Slavoj Žižek serve as the main
points of reference for this text.
Keywords: Indiana Jones, Lara Croft, image of archaeology, symptom, fantasy
Czym jest tytułowa rzeczywistość w fikcji? Nie będzie to po prostu rzeczywistość ani
tym bardziej fikcja potocznie rozumiana jako fałsz. Rzeczywistość w fikcji to enigmatyczna cecha kina (filmu) jako takiego. To obraz, który w codzienności jest niezauważalny albo pomijany. Kino ma tę zdolność do egzageracji pewnych zjawisk, problemów
'DZLG .RELDíND
czy fenomenów kulturowych, którą nie dysponują w takim stopniu inne sztuki. Dlatego też Slavoj Žižek, pisząc m.in. o kondycji współczesnego świata, o ideologii, tak
permanentnie odwołuje się do kina. To właśnie ono ma przedstawiać to, co jest nadal
niezauważalne czy też mało czytelne. Weźmy pod uwagę chociażby ostatnią galę Oscarową. Avatar (2009), stworzona z wielkim rozmachem produkcja Jamesa Camerona,
która kosztowała niemalże 500 mln dolarów, została zdeklasowana przez „niskobudżetowy” film o amerykańskich żołnierzach rozbrajających bomby w Iraku. To właśnie
The Hurt Locker (2009) Kataryn Bigelow, a nie Avatar został nagrodzony sześcioma
Oscarami. Niektórzy się zachwycali: jurorzy postawili na prawdziwe kino, grę aktorską
a nie stworzony przez programistów komputerowych świat Avatara, jurorzy docenili
film o prawdziwych ludziach pomagających bronić bezbronnych Irakijczyków, a nie
wirtualne postacie.
Czy taki zachwyt jest uzasadniony, czy przedstawia sprawy takimi, jakimi są? Wątpliwe. Słusznie zatem stwierdza Žižek (2010), iż:
jednak powinniśmy zawsze pamiętać, że zwięzła, realistyczna prezentacja absurdów wojny w filmie
The Hurt Locker zaciemnia, a tym samym ułatwia zaakceptowanie faktu, że jego bohaterowie robią
dokładnie to samo, co Zielone Berety. Przez swoją niewidzialność ideologia jest tu obecna bardziej niż
dotąd: jesteśmy tam, z naszymi żołnierzami, identyfikując się z ich lękami i udrękami, zamiast pytać,
co oni w ogóle robią na wojnie.
Jak widać, w Žižkowym ujęciu problematyki kina (filmu) chodzi o to, iż film może
zawsze mówić coś o świecie. Film nie tylko imituje świat, film raczej go symuluje,
tworzy „dziwną kategorię rzeczywistości”, coś, co jest w pewien sposób bardziej rzeczywiste niż rzeczywistość jako taka (por. Mikurda 2007). O tym mowa będzie w dalszej
części pracy.
Jak wskazują niektórzy badacze, to m.in. poprzez kino i telewizję archeologia zyskiwała i zyskuje na popularności (Paynton 2002; Holtorf 2007, rozdz. 3). Co więcej,
to zasadniczo poprzez telewizję i kino kształtuje się stereotypowy obraz archeologa.
Najbardziej wyraźnym tego przykładem jest społeczeństwo amerykańskie. Cornelius
Holtorf (2007, 53) referuje wyniki badań Marii Ramos i Davida Duganne’a (2000).
Na przykład wiedzę o archeologii z telewizji czerpie ponad połowa amerykańskiego
społeczeństwa (56%), podczas gdy ze szkoły średniej jedynie co piąty respondent1. Dla
1
By uniknąć nieporozumień, uwagi odnoszące się do społecznego wizerunku archeologii oraz i kondycji współczesnego społeczeństwa tyczą się tzw. krajów Zachodu, do których bez większych zastrzeżeń
można zaliczyć: Europę Zachodnią, Skandynawię, Wyspy Brytyjskie i USA. Uwagi w dalszej części tekstu
poczynione nie dotyczą np. już bezpośrednio sytuacji w Polsce, lecz i tutaj zainteresowanie archeologią
przez mass media jest coraz bardziej widoczne. Jeden przykład jest szczególnie warty nadmienienia. Ojciec
Mateusz to serial telewizyjny emitowany w TVP 1. Tytułowy bohater grany przez Artura Żmijewskiego
jest z zamiłowania detektywem-amatorem. 20 września 2009 r. został wyemitowany odcinek zatytułowany Skarb. Fabuła dotyczyła odkrycia pod Sandomierzem cmentarzyska celtyckiego. Niestety, nekropolia
przed przyjazdem archeologów została zniszczona przez poszukiwaczy skarbów. Ojciec Mateusz (a któż
by inny?) musiał dojść do prawdy: kto zniszczył prahistoryczne cmentarzysko? W tym odcinku powielany
jest wizerunek archeologa jako „strażnika przeszłości”, osoby skrupulatnie zbierającej „twarde” (materialne) dane, by następnie rekonstruować przeszłość. Mimo takiego obrazu serial spełnił niezwykle pozytywne, edukacyjne zadanie. Pokazał ponad 4,5 mln widowni, jak należy postępować w przypadku natrafienia
6SRíHF]Q\ ZL]HUXQHN DUFKHRORJLL Ȑ R U]HF]\ZLVWRāFL Z ILNFML
porównania można nadmienić, iż z gazet o archeologii informacje uzyskiwało 24%
respondentów. Również i w przypadku społeczeństwa brytyjskiego telewizja jest głównym źródłem informacji o archeologii. Takiej odpowiedzi udzieliło 34% respondentów
(Paynton 2002, 34).
To kinowe postacie, takie jak Indiana Jones czy też Lara Croft, ukształtowały obraz
archeologii w znacznie większym stopniu niż sami archeolodzy (Holtorf 2005, 34).
Wszystko to daje podstawy, by i archeolog poważnie potraktował kino. Archeologa
może interesować nie tylko obraz reprezentowanej przez niego dziedziny nauki w kinie (jak to do tej pory było czynione). Równie potencjalnie płodną perspektywą jest
spojrzenie na archeologię i jej problemy p r z e z kino. Jednym z takich palących problemów jest stereotypowy, społeczny wizerunek archeologii. Zatem temat, czy film jako
kategoria analityczna, jako specyficzna kategoria ź r ó d ł a a r c h e o l o g i c z n e g o
oferuje nam coś, co pozwoli spojrzeć w innych kategoriach na społeczny wizerunek
archeologii, jest niewątpliwie wart podjęcia. Tak postawiony problem może pokazać
w nowym świetle, czym są dla archeologii m.in. Indiana Jones i Lara Croft. Postacie
te są fikcyjnymi, wirtualnymi bohaterami. Jeśli tak jest, to — być może — pomocny
w analizie społecznego wizerunku archeologii będzie Matrix (1999) braci Wachowskich, film dotyczący bezpośrednio statusu ontologicznego zdroworozsądkowo rozumianej rzeczywistości oraz wirtualnej rzeczywistości.
Główny bohater Matrixa — Thomas Anderson (Keanu Reeves) — to przeciętny programista w firmie komputerowej. W wolnych chwilach jest hakerem o pseudonimie Neo. Thomas przeczuwa, iż z jego światem jest „coś nie tak”. Pewnego razu
kontaktuje się z nim uchodzący za niebezpiecznego przestępcę — Morfeusz (Laurence Fishburne). Mówi on Thomasowi, że zna odpowiedzi na nurtujące go pytania.
Co więcej, twierdzi, że świat, w którym żyje to tylko wirtualna rzeczywistość, tytułowy
matrix. Świat został przejęty przez maszyny. Wszystko, czego ludzie doświadczają, co
czynią, widzą, stanowi projekcje mające utrzymać ich we śnie. Jedna ze scen może
okazać się wielce przydatna przy rozpatrywaniu społecznego wizerunku archeologii.
Przywołajmy moment, w którym to Morfeusz pyta Neo, czy ten chce wyjść z matrixa.
Neo stoi przed wyborem niebieskiej lub czerwonej pigułki. Jeśli weźmie niebieską, to
wróci do fikcji tworzonej przez matrixa. Jeśli wybierze drugą — czerwoną — zobaczy prawdziwą rzeczywistość poza matrixem…
Ta scena jest interpretowana przez Slavoja Žižka w filmie dokumentalnym The
pervert’s guide to cinema (2006) w reżyserii Sophie Fiennes. Słoweński filozof podkreśla,
że propozycja Morfeusza jest głęboko fałszywa. Dlaczego? Wybór między fikcją a rzeczywistością jest niewłaściwy, ponieważ matrix jako fikcja strukturyzuje to, czego doświadcza się jako rzeczywistość. Inaczej mówiąc, bez fikcji nie ma samej rzeczywistości.
To ona podtrzymuje rzeczywistość. Zatem, może problemem wartym rozważenia nie
jest pytanie, co jest prawdą, a co fałszem, a raczej przyjrzenie się, jak rzeczywistość
uobecnia się w samej fikcji? To jest trzecia droga, trzecia pigułka, której chce Žižek
w The pervert’s guide to cinema.
na znaleziska archeologiczne, co więcej, zaprezentował, jak takie prahistoryczne artefakty mogą wyglądać.
Nie ma wątpliwości, iż kino, telewizja ma bardzo pozytywne, lecz i negatywne strony.
'DZLG .RELDíND
Z podobnym problemem spotykamy się w przypadku archeologii. Zastrzeżenia
części archeologów wobec niewłaściwego postrzegania archeologii przez media i społeczeństwo są — być może — mijaniem sedna sprawy. W takim ujęciu jest się nadal
na poziomie opozycji rzeczywistość-fikcja. Jest to przesłanka, z powodu której w tym
miejscu nie będzie roztrząsana rola mass mediów w fałszowaniu jakoby prawdziwego
wizerunku archeologa. Chodzić raczej będzie o „status ontologiczny” wyobrażeń materializujących się w takich bohaterach, jak Indiana Jones i Lara Croft. Inaczej można
by rzec, czym lub kim są dla archeologii Indiana Jones i Lara Croft? Czy mówią coś
o samej archeologii? Warto poszukać odpowiedzi na tak postawione pytania.
$UFKHRPDQLD
Przyszłość należy do przeszłości. Przyszłość będzie należeć do archeologii — nieuniknione wydaje się postawienie takiej prognozy w kontekście współczesnego zainteresowania archeologią przez media i ludzi. Stąd też mówi się o a r c h e o m a n i i, to jest
społecznej fascynacji tą dziedziną wiedzy. Tematy prezentacji archeologii, jej popularyzacji, sposoby dialogu między archeologami a ludźmi zainteresowanymi archeologią są
kluczowymi zagadnieniami w ramach archeologii publicznej (public archaeology), reperkusją a r c h e o m a n i i (np. Faulkner 2000; Bolin 2004; Merriman 2004b; Schadla-Hall 2006). Poszerzenie perspektywy archeologii o zagadnienia jej prezentacji, dialogu
z zainteresowanymi było ponadto przyczyną założenia w 1999 r. „Public Archaeology”,
czasopisma archeologicznego explicite poświęconego wyżej wymienionej problematyce.
Również, o czym należy wspomnieć, w rodzimej archeologii analizowana jest kwestia
relacji archeologii z ludźmi nią zainteresowanymi, np. współcześnie widoczne zjawisko
neopogaństwa jako procesu odwołującego się do przeszłości (po części archeologii)
( Jasiewicz, Olędzki 2004; Pawleta 2008). O problemach z rozpowszechnianiem wiedzy archeologicznej pisała m.in. Lidia Wróblewska (2008). Można bezpiecznie stwierdzić, iż wszystkie wyżej wymienione prace są pochodną zainteresowania samych ludzi
archeologią. Owo zainteresowanie jest następnie analizowane przez archeologów.
Z kolei Karol Kulik (2003) wspominał niedawno, że ostatnie lata XX w. były złotym wiekiem archeologii. Należy jednak stwierdzić, że złoty wiek Kulika był, co najwyżej, spiżowym. Złote czasy archeologii dopiero nadchodzą. Będzie nim XXI w.2 W tym
samym kierunku idą prognozy niemieckiego archeologa Corneliusa Holtorfa, który
w wielu swoich pracach śledzi różne wymiary fascynacji archeologią w dzisiejszej kulturze popularnej (chociażby Holtorf 2005; 2006; 2007). Nawiązania archeologiczne
spotyka się w coraz to bardziej zaskakujących miejscach. Oto kilka z nich.
Przykładów obecności archeologii w dzisiejszej kulturze popularnej nie trzeba specjalnie daleko szukać. Naśladownictwa czy kopie pradziejowych monumentów można
znaleźć od Las Vegas (np. Meskell 2004; Holtorf 2005) po Disneylandy w Danii czy
2
Jak donoszą media, brytyjscy i amerykańscy producenci już pracują nad kolejną (trzecią) częścią
przygód Lary Croft, jak i piątym filmem dotyczącym Indiany Jonesa. Nie ma najmniejszych wątpliwości,
iż obrazy te wpłyną, podobnie jak wcześniejsze części, na społeczną fascynację archeologią.
6SRíHF]Q\ ZL]HUXQHN DUFKHRORJLL Ȑ R U]HF]\ZLVWRāFL Z ILNFML
Francji. W każdym niemalże większym zoo, jak chociażby w Amsterdamie, również
można spotkać „prahistoryczne” monumenty. Bawiąc się klockami Lego, można budować świątynie, które są eksplorowane przez plastikowego Indianę Jonesa3. Co więcej,
nawet oglądając filmy erotyczne, można natknąć się na bezpośrednie odwołania do
archeologii i jej pola badawczego4. Komercyjnych nawiązań do tej dziedziny nauki
nie uniknie się nawet, spożywając szwedzką wódkę Absolut. Czymże byłby dzisiejszy
świat bez Coca-coli i Pepsi? I tutaj a u t e n t y c z n o ś ć smaku Pepsi zapewniona jest
poprzez bezpośrednie odwołanie do archeologii i wykopalisk5. Również nie tylko pijąc
napoje, spotyka się nawiązania do archeologii. Dzisiaj można iść na lunch do lokalu wypełnionego artefaktami nawiązującymi do starożytnego Egiptu (sieć restauracji
Sfinks). Jednak dwie figury materializują obraz archeologa szczególnie wyraźnie. Są
nimi: Indiana Jones i Lara Croft.
Pytanie jest następujące: nie tylko, w jaki sposób można wyjaśnić dzisiejszy wizerunek archeologii i fascynację nią, lecz również, co owe wyobrażenia mają materializować
i jaki jest ich status? Jeśli archeologia jest częścią współczesnej kultury popularnej, to
przyjrzenie się kondycji współczesnego społeczeństwa jest niezbędnym krokiem w badaniach nad statusem wyobrażeń na temat archeologii. Przedstawiciele takich dziedzin,
jak: filozofia, kulturoznawstwo, socjologia, zarządzanie i marketing, prześcigają się
w diagnozowaniu naszej teraźniejszości i przyszłości. Jedni piszą, że żyjemy w świecie
pozbawianym coraz wyraźniej swej materialności, a wypełnianym potokiem znaków,
s y m u l a k r a m i (Baudrillard 2005). Inni o społeczeństwie konsumpcyjnym, postindustrialnym, ponowoczesnym (Z. Bauman, A. Giddens, J.F. Lyotard, J. Baudrillard).
Z kolei Rolf Jensen (1999) wspominał o s p o ł e c z e ń s t w i e m a r z e ń (dream
society), Joseph Pine wraz Jamesem Gilmorem (1999) o e k o n o m i i d o ś w i a d c z e n i a (experience economy). Również z pespektywy zarządzania i marketingu, szerzej biznesu, o dzisiejszym społeczeństwie piszą chociażby Jones Ridderstrale wraz
z Kjell Nordström (2001), Bernd Schmitt (2003) i ponownie Pine z Gilmorem (2007).
Co łączy tak różne punkty widzenia dzisiejszego społeczeństwa? Mimo różnych podejść większość z badaczy zgadza się, iż kluczowym problemem jest nastawienie na
doświadczenie oraz pogoń za znakiem. Konsumowanie doświadczeń i znaków, innymi
słowy, podążanie za marzeniami (niekoniecznie własnymi) kreśli współczesne trendy
społeczne. Na fakt ten wskazuje również Holtorf (2006; również 2007, rozdz. 1), twierdząc, iż dzisiejszą popularność archeologii można widzieć poprzez idee społeczeństwa
marzeń i ekonomii doświadczenia.
Jeden z wniosków z prac Holtorfa można sformułować w następujący sposób:
zmieniające się współczesne społeczeństwo wymaga zmiany uprawiania i popularyzacji archeologii, przedefiniowania relacji pomiędzy archeologią akademicką a społeczeństwem. Skoro uniwersytet to nie przysłowiowa „wieża z kości słoniowej”, a nauka tworzona w ramach poszczególnych dyscyplin nie stanowi nauki samej dla siebie,
to również przed archeologią stoją oczekiwania konkretnych ludzi, którym należy
3
Patrz http://indianajones.lego.com/en-US/default.aspx, dostęp 25.01.2010 r.
Patrz http://www.adultasiananime.com/p-3680-.aspx, dostęp 5.05.2010 r.
5
Patrz http://www.youtube.com/watch?v=Kf1A8Ukk5Us, dostęp 25.01.2010 r.
4
'DZLG .RELDíND
sprostać. Wizerunek archeologii, to, czym się zajmuje i czego dotyczy wraz z procesem
wchłonięcia jej przez kulturę popularną6, staje się również dobrem konsumpcyjnym.
Towarem o tyle pożądanym przez społeczeństwo, gdyż trafiającym do jego oczekiwań.
Również Zygmunt Bauman w swojej Globalizacji (2006, 95 – 101), opisując współczesny świat, stwierdza jednoznacznie, iż dzisiaj żyć to znaczy konsumować. Ta postawa to
synonim kondycji ponowoczesnego człowieka. W ten konsumpcyjny chocholi taniec
ma być wpisywany również wizerunek archeologa jako materializacja przygody, doświadczenia, autentyczności, opowieści.
Śledząc nawiązania współczesnej kultury popularnej do archeologii, można wnioskować, iż to, co archeologiczne (wywołujące skojarzenia z archeologią), jest produktem na sprzedaż, towarem przeznaczonym do konsumpcji, fascynującą opowieścią, nie
zaś jedynie praktyką akademicką. Dlatego też samą archeologię (w jej tzw. demokratycznym modelu) Holtorf (2008, 157) definiuje w następujący sposób:
archeologia jest praktyką społeczną służącą realizacji ludzkich pragnień i potrzeb. W demokratycznym kraju, nauki akademickie muszą odpowiadać na ludzkie potrzeby, kierować ich pragnieniami
oraz troskami i być poddanymi politycznej kontroli nie-naukowców — nawet jeśli obywatele mogą
od czasu do czasu podejmować decyzje przeciwko temu co naukowcy by uważali, że leży w ich najlepszym interesie [moje tłumaczenie]7.
Jednak, czy nasz obraz, na którym maluje się świat poprzez konsumeryzm i archeologię jako jej składnik, jest wystarczająco złożony? Spójrzmy również na drugą stronę
tego medalu.
Jak błyskotliwie podkreśla Žižek (2004), ostatnią cechą współczesnego społeczeństwa jest konsumeryzm. Współczesne produkty pozbawiane są swych inherentnych
negatywnych własności. Stąd też, np.: piwo bez alkoholu, masło bez tłuszczu, wirtualny
seks to znaczy seks bez seksu, kawa bez kofeiny, elektroniczne papierosy (tzw.e-papierosy), czyli papierosy, które nie są papierosami, buty z ekologicznej skóry, co znaczy
dosłownie buty z tworzywa sztucznego itd. Czyż podobnie nie jest z wizerunkiem
samej archeologii, z jego konsumpcją? Jawi się on jako niezwykły, interesujący, zapierający dech w piersiach. W ten sposób można mówić o tym, co Holtorf (2007, rozdz. 5)
nazywa archaeo-appeal, czyli o sposobie, w jaki archeologia i to, co do niej nawiązujące,
jest prezentowane w kulturze popularnej. Należałoby zauważyć, iż archaeo-appeal jest
formą maski nałożoną na przeszłość. Ta ostatnia prezentowana jest jako czarująca,
magiczna, utracony raj. W trakcie — powiedzmy — festynów archeologicznych czy
też lekcji muzealnych nikt nie mówi o molestowaniu seksualnym, kazirodztwie itd.
Dlatego też „archeologiczny kicz” prezentujący przeszłość to przeszłość bez przeszłości. Innymi słowy, przeszłość zostaje pozbawiona swych inherentnych negatywnych,
Nie można chyba ustalić precyzyjnie początku tego procesu. Bez większych jednak obaw można
przyznać, że realizacją rosnącego zainteresowania archeologią była pierwsza część serii o Indianie Jonesie
(1981). Od tego momentu społeczna fascynacja archeologią przybrała jakościowo na sile.
7
„[…] archaeology is a social practice providing services for people’s own desires and demands. In
a democratic state, academic disciplines must answer to people’s needs, address their desires and concerns
and be subjected to political control by non-scientists — even if citizens may occasionally decide against
what the experts would deem to be in their best interest”.
6
6SRíHF]Q\ ZL]HUXQHN DUFKHRORJLL Ȑ R U]HF]\ZLVWRāFL Z ILNFML
obscenicznych własności. Parafrazując tytuł jednego z artykułów Žižka (2004), można
powiedzieć, iż wizerunek archeologii jest jak filiżanka bezkofeinowej kawy (archaeology
is a cup of decaf past). Tak jak o piciu bezkofeinowej kawy nie można bez zastrzeżeń
powiedzieć, iż się ją konsumuje, tak też i jest z samą archeologią w kulturze popularnej.
Pije się ją bez negatywnej kofeiny, bez barbarzyńskich (z współczesnego punktu widzenia) czynów, które były codziennością prahistorycznego człowieka.
Stereotypowy, podobno fałszywy obraz archeologii będącej na usługach kultury
popularnej, jest dla części archeologów nie do przyjęcia (np. Russell 2002; Fowler
2007). Ostatnim takim głosem jest krytyka Kristiana Kristiansena (2008) skierowana
przeciwko sposobowi uprawiania archeologii przez Holtorfa. Niezgoda między tymi
archeologami doskonale materializuje dużo ogólniejsze zagadnienie. Kristiansen przyznaje m.in., że społeczny wizerunek archeologii jest ważkim zagadnieniem. Postawę
duńskiego archeologa można przy tym sprowadzić do stanowiska, iż r z e c z y w i s t y
wizerunek archeologii jest po stronie uniwersyteckiej praktyki. Taka postawa odpowiadałaby z grubsza archeologii kulturowo-historycznej, jak i nurtom w archeologii
czerpiącym z modernizmu i nawiązującym doń8. Holtorf, z drugiej strony, może być
widziany jako stojący po stronie społecznych f i k c y j n y c h w y o b r a ż e ń na temat
archeologii. W tym ujęciu akademicka archeologia to pewna narracja, jeden z wielu
sposobów mówienia o przeszłości, znajdujący się na tym samym poziomie co społeczne
wyobrażenia na temat archeologii. Dlatego też postawa niemieckiego badacza mieści
się w ramach (skrajnej gałęzi) archeologii postprocesualnej.
By odwołać się w tym miejscu do słynnej frazy Jana Tomaszewskiego — „człowieka, który zatrzymał Anglię na Wembley” — archeologia akceptująca wielość równoprawnych wizji archeologii czy wizerunków przeszłości to jedynie b ł ą d. Archeologia twierdząca, że rzeczywisty (prawdziwy) wizerunek archeologii znajduje się po
stronie akademickiej praktyki to w i e l b ł ą d , w i e l k i b ł ą d. Natomiast wracając
do propozycji Morfeusza: archeologia w ujęciu Fowlera, Russella i Kristiansena wybiera czerwoną pigułkę. Archeologia postprocesualna, której piewcą jest niewątpliwie
8
Przez termin nurtów archeologicznych nawiązujących do modernizmu rozumiem chociażby archeologię procesualną, strukturalną oraz marksistowską. Podział w tym miejscu jest karkołomny. Dokonano go
jednak, ponieważ śledząc literaturę przedmiotu, widać ideową różnicę oddzielającą archeologię postprocesualną od jej poprzedniczek. Jest nią relatywizm kulturowy i poznawczy. O ile archeologia postprocesualna
widzi w stereotypizacji archeologii jedną z form narracji o przeszłości, o tyle wcześniejsze nurty raczej
optują za przeświadczeniem, iż prawda o archeologii znajduje się na uniwersytecie. Droga, którą podążam przy tym karkołomnym uproszczeniu, jest zgodna z myślą Heglowskiej Estetyki, w której czytamy:
„rzeczywistość jest do tego stopnia przeładowana zjawiskami jako takimi, podrzędnymi i przypadkowymi
szczegółami, że często spoza drzew nie postrzegamy lasu i nieraz obok rzeczy największych przechodzimy
jak obok wypadków zwyczajnych i codziennych. Dopiero ukryty w tych wypadkach duch i sens jest tym,
co nadaje im znamię wielkich czynów, a sens ten poznajemy dzięki prawdziwie historycznemu sposobowi
przedstawiania, który pomija to, co czysto zewnętrzne, a uwydatnia tylko to, w czym właściwości duchowe
wyrażają się z całą żywotnością. Podobnie musi też malarz za pomocą swojej sztuki ukazywać nam duchowy sens i charakter postaci. Tam, gdzie mu się to w pełni udaje, możemy powiedzieć, że portret jest
bardziej udany, bardziej podobny do przedstawianego indywiduum niż samo rzeczywiste indywiduum”
(Hegel 1967, 121). Mówiąc metaforycznie, i wśród dębów postprocesualnych można znaleźć sosnę procesualną, jodłę marksistowską czy też wierzbę kulturowo-historyczną. W analizie w tym miejscu podjętej nie
chodzi o dostrzeganie i badanie poszczególnych drzew w określonych partiach lasu, jakim jest archeologia,
ale o uchwycenie, zauważenie lasu, archeologii jako całości.
'DZLG .RELDíND
Holtorf, preferuje pigułkę. Zarówno pierwsza, jak i druga pozycja nie trafiają w kluczowe zagadnienie, że kulturowe klisze tyczące archeologii mogą nie być po prostu
fałszem lub też jedną z wielu wizji archeologii. Zatem, czym jest współczesny wizerunek archeologii, wizerunek archeologa jako poszukiwacza skarbów, łowcy przygód
itd.? Tak postawione pytanie wymaga odwołania się do nieco innych narzędzi teoretycznych niż te, które dotychczas spotykano w dyskusjach nad społecznym wizerunkiem archeologii.
*G]LHMHVWU]HF]\ZLVWRāÉZʻNFMLZL]HUXQNXDUFKHRORJLL"
Archeolog w kulturze popularnej prezentowany jest zasadniczo jako łowca przygód,
jako detektyw, naukowiec dokonujący spektakularnych odkryć, w końcu, opiekun
i strażnik pradziejowych artefaktów. Są to najczęstsze wyobrażenia na temat archeologa (Holtorf 2007, rozdz. 5). Jak wiadomo z praktyki zawodowej, archeolog więcej czasu
spędza przed książkami niż na wykopaliskach. Skarbem dla archeologa jest czasem
jedno datowanie 14C a nie „kryształowa czaszka” czy „arka przymierza”. Archeolodzy
nie mają wiele wspólnego z Larą Croft i jej przygodami. Jednakże czy mamy tutaj do
czynienia z prostą opozycją prawda-fałsz lub — przy przyjęciu nieco innego punktu
widzenia — rzeczywistość-fikcja? W ten sposób wracamy do wstępu, do tego, by nie
podejmować tylko rozważań tyczących się rozgraniczenia między prawdą a fałszem,
między rzeczywistością a fikcją wizerunku archeologii. Takie próby należy podejmować, lecz spróbujmy jednak wziąć trzecią pigułkę, tę, której nie mógł wybrać Neo.
Niech Morfeusz pozwoli nam ujrzeć rzeczywistość w samej fikcji…
Žižek w Plagach fantazji (2001, 4) kreśli pewien sposób badań tyczących się zjawisk
kulturowych i społecznych. Czytamy:
zapewne najlepszą metodą na uchwycenie istoty epoki jest zwrócenie uwagi nie na jej wyraźne cechy,
definiujące ją konstrukcje społeczne i ideologiczne, lecz na przepędzone duchy, które w niej straszą;
jakkolwiek duchy te zamieszkują region bytów nieistniejących, to jednak upierają się przy swym istnieniu i zachowują swoją siłę sprawczą.
Taką metodę można aplikować w archeologii pod warunkiem, iż archeologię potraktujemy jako zjawisko kulturowe i społeczne. Dzisiaj spełnia ona taki warunek. Zapytajmy zatem o początki archeologii jako praktyki naukowej.
Warto z pewnością przywołać jedną z twarzy rodzącej się w połowie XIX w. archeologii. Colin Renfrew z Paulem Bahnem (2002, 19) szczerze przyznają:
historia archeologii jest powszechnie postrzegana jako historia wielkich odkryć: grobu faraona Tutanchamona w Egipcie, zaginionych miast Majów w Meksyku, pokrytych malowidłami jaskiń paleolitycznych, jak na przykład w Lascaux we Francji, czy też szczątków naszych ludzkich przodków
zagrzebanych głęboko w wąwozie Olduvai w Tanzanii.
Oczywiście, brytyjscy archeolodzy nie omieszkali następnie dodać, iż te odkrycia
są czymś więcej niż tylko wielkimi odkryciami. Są doświadczeniami, dzięki którym
6SRíHF]Q\ ZL]HUXQHN DUFKHRORJLL Ȑ R U]HF]\ZLVWRāFL Z ILNFML
uzyskano źródła pradziejowej aktywności człowieka oraz wypracowano metody ich
pozyskiwania. Trzeba pamiętać, iż samego procesu narodzin archeologii nie należy
sprowadzać zaledwie do kwestii romantycznych poszukiwań zaginionych cywilizacji,
na co wskazują dociekania chociażby Alaina Schnappa (1996). Niemniej jednak zasadniczo archeologię jako naukę akademicką zapoczątkowali romantycy marzący o wielkich odkryciach. Czym zatem kierowali się tacy pionierzy archeologii, jak: Richard
Colt Hoare, Austin Henry Layard, John Lloyd Stephens, Heinrich Schliemann czy
w końcu Howard Carter, jeśli nie chęcią odkrycia wspaniałych pozostałości minionych
cywilizacji?
Stąd też, używając Žižkowej metafory duchów, w naszym przypadku, duchy niepokojące, irytujące, fałszujące — jakby niektórzy powiedzieli — p r a w d z i w ą
archeologię nie są nic nieznaczącym fałszem maskującym prawdziwe oblicze (arche)
archeologii. Być może dwójkę archeologów (Indiana Jones i Laca Croft) należałoby
postrzegać w kategoriach symptomu, przestrzeni ukrytej prawdy, prawdy, która powraca do podmiotu tym usilniej, im bardziej się jej wyrzeka. Czyż na ten proces nie
wskazuje sam tytuł tekstu Milesa Russella (2002) No more heroes any more…? Russell jako uniwersytecki archeolog mówi o potrzebie rozpowszechniania prawdziwej
twarzy archeologii. Faktycznie, archeologia jest coraz popularniejsza, i to nie tylko na
Wyspach Brytyjskich. Jednak stanowczo oponuje wobec owych tytułowych archeologicznych bohaterów, „nigdy więcej ich”! I jaki jest skutek apelu Russella? Już za mniej
więcej dwa, trzy lata na ekranach kin zagości i Lara Croft, i Indiana Jones. Zygmunt
Freud (1997) w którymś miejscu w swoim Wstępie do psychoanalizy ilustruje, jak działa
symptom pięknym przykładem. Jest posiedzenie polityczne. Radny ma je oficjalnie
rozpocząć. Zamiast rzec „otwieram posiedzenie” wypowiada „zamykam posiedzenie”.
Te słowa nie są, według Freuda, nic nieznaczącą pomyłką. Ukazują prawdę o nieświadomym pragnieniu podmiotu (naszego radnego). Czyż nie jest identycznie z Indianą
Jones i Larą Croft? Czyż nie są właśnie takim przejęzyczeniem, które pokazuje prawdę
o podmiocie-archeologii jako takiej?
Według Jacquesa Lacana (1991, 149) symptom to zakodowana informacja, w której
człowiek (lub lepiej używając języka Lacanowskiego, podmiot) otrzymuje od „Innego”
własną informację, lecz w odwróconej, to jest, prawdziwej formie. „Inny”, zdaniem Lacana, to — mówiąc najogólniej — intersubiektywna struktura symboliczna. Mówiąc
o Lacanowskim „Innym”, można przywołać Boga czy też demokrację jako nieistniejące materialnie porządki symboliczne, które stanowią punkt odniesienia dla działań
podmiotu. Nie istnieją one w postaci stricte materialnej, jednak tym bardziej stanowią
punkt odniesienia działań podmiotu. W kontekście nas interesującym owym „Innym”
byłoby społeczeństwo. Ono również nie istnieje jako materialny podmiot, jest jedynie
materializowane w działaniach poszczególnych jednostek oraz w relacjach pomiędzy
poszczególnymi jednostkami. Społeczeństwo to nie tyle prosty zbiór podmiotów, ile
raczej symboliczne relacje między nimi. Tak jak Bóg, demokracja, również i społeczeństwo jako takie to wyobrażeniowe prezentacje symbolicznych relacji między jednostkami (wiernymi, obywatelami).
Prosta deklaracja, jakoby społeczne wyobrażenia ogniskujące się wokół Indiany
Jonesa i Lary Croft były fałszem, fikcją (np. Russell 2002; Fowler 2007; Kristiansen
'DZLG .RELDíND
2008), jest zbyt n a i w n a9. Mamy tutaj do czynienia z interesującym paradoksem,
paradoksem Lacanowskiej definicji komunikacji, która mówi, iż komunikacja to tyle,
co udane nieporozumienie (Žižek 2003, 53). Zilustrujmy tę myśl. Archeologia poprzez
akademicką praktykę wysyła informacje tyczące się swej naukowej działalności. Często
słychać głosy archeologów mówiące o konieczności popularyzacji archeologii (np. Blockey 1999; McDavid 2004, Merriman 2004a; Rączkowski 2005; Brzostowicz 2007).
Tak też dzieje się w praktyce. Podejmowanych jest wiele inicjatyw archeologicznych
mających na celu upowszechnianie archeologii. Organizowane festyny archeologiczne
(Biskupin, Ląd, Grzybnica, Sławno, Wolin itd.), pokazy archeologii eksperymentalnej,
zajęcia dydaktyczne w muzeach archeologicznych dla dzieci czy też praktyka poznańskich studentów archeologii, którzy prezentują archeologię w szkołach podstawowych
są wyrazem prób komunikacji, prezentacji archeologii poza uniwersyteckimi murami.
Bez najmniejszych wątpliwości, są to działania jak najbardziej właściwe i potrzebne.
Co jednak archeolog dostaje w zamian za swoje wysiłki zmierzające do popularyzacji
p r a w d z i w e j archeologii? Otrzymuje swoją własną informację, (nie)stety w swej
odwróconej i prawdziwej formie. Im więcej jest prób prezentacji archeologii jako p o w a ż n e j praktyki akademickiej, tym paradoksalnie bardziej cementuje się stereotypowy wizerunek archeologa.
Indiana Jones czy też Lara Croft są symulacją prawdy o archeologii kulturowohistorycznej i nurtach nawiązujących do modernizmu w archeologii, której akademia
próbuje się pozbyć, ich symptomami, miejscem ukrytej prawdy, rzeczywistością w samej fikcji. Co więcej, nie jest przypadkiem, że rzeczywistość (w) fikcji dostrzegamy
poprzez kinowych bohaterów. To właśnie w kinie stawiamy czoła nie tyle opozycji
rzeczywistość-fałsz, ile enigmatycznej kategorii rzeczywistości (w) fikcji. Jak to niezwykle trafnie zauważa Žižek w ostatnich słowach z The pervert’s guide to cinema:
9
Kolejnym badaczem walczącym z wiatrakami prawdy-fałszu społecznego wizerunku archeologia
jest Garrett Fagan (2006). I w tym przypadku fikcja utożsamiana jest z nieprawdą. Krytyczne myślenie
w zamyśle Fagana ma być narzędziem, które pozwala rozdzielić to, co jest prawdziwe, a co fałszywe w społecznym wizerunku archeologa. Tego, czego potrzeba archeologii, to myślenie krytyczne (think critically),
które pozwoli oddzielić jedno od drugiego. Zapytajmy się jednak krytycznie o samo myślenie krytyczne.
Czyż nie jest — nawiążmy do późnego Wittgensteina — o c z y w i s t ą p e w n o ś c i ą, że wizerunek
archeologii w mediach niewiele ma wspólnego z rzeczywistością? W ujęciu Fagana przeświadczonego,
jakoby jego praca była n a u k o w ą jest dalekie od faktycznego stanu rzeczy. Czym zajmuje się nauka?
N a i w n o ś c i ą byłoby stwierdzenie, iż upraszczaniem rzeczy złożonych. To potrafi każdy przeciętny
człowiek. Nauka to komplikowanie oczywistości, rzeczy, które uchodzą za banały. I takim banałem jest
kategoria fikcji jako fałszu, która jest używana w analizach wizerunku archeologii w kulturze popularnej.
I fikcja ma swoją prawdę, jak dowodzi Žižek w The pervert’s guide to cinema. Dlatego tak ważna wydaje
się kategoria rzeczywistości (w) fikcji, która komplikuje nieco sielankowe dualizmy rzeczywistości-fikcji
i prawdy-fałszu w naszych dociekaniach nad przedstawieniami archeologii w kulturze popularnej. Problem archeologów z kulturą popularną nie jest taki, iż jest ona zbyt banalna do analizy, upraszcza, fałszuje
prawdziwą twarz archeologii. Wręcz odwrotnie sprawy się mają, kultura popularna jest zbyt złożonym
fenomenem, do analizy którego brak nam jeszcze odpowiednich narzędzi analitycznych. Kultura popularna jest jak ów Heglowski malarz, który maluje obraz jednostki, który jest lepszy niż malowany jako indywiduum. I być może tak jest z archeologią w mediach. Jest ona bardziej prawdziwa niż w rzeczywistości.
Kultura popularna jest zbyt dobrym malarzem.
6SRíHF]Q\ ZL]HUXQHN DUFKHRORJLL Ȑ R U]HF]\ZLVWRāFL Z ILNFML
żeby zrozumieć dzisiejszy świat, potrzebujemy kina, dosłownie. Tylko w kinie możemy uzyskać najważniejszy wymiar, któremu nie jesteśmy gotowi stawić czoła w rzeczywistości. Jeśli szukacie w rzeczywistości tego, co w rzeczywistości jest bardziej rzeczywiste niż ona sama, to przyjrzyjcie się kinematograficznej fikcji [moje tłumaczenie].
Parafrazując słowa Žižka, jeśli szukamy w rzeczywistości archeologa tego, co w tej
rzeczywistości jest bardziej rzeczywiste niż ona sama, to przyjrzyjmy się kinematograficznej fikcji, filmom p o p r z e z które można coś powiedzieć o samej archeologii, o jej
współczesnym stanie bycia.
Tym, czego nie są w stanie wyjaśnić badacze współczesnego świata każącego jakoby
konsumować, rozkoszować się życiem, szukać doświadczeń, realizowania marzeń, szukania swojego prawdziwego „ja” (np. Jensen, Pine, Gilmore, Ridderstrale, Nordström,
Schmidt), jest niemożność wyjaśnienia samego pragnienia (desire). Lacanowska teoria
psychoanalityczna głosi, iż nie jest po prostu tak, iż się czegoś pragnie. Mówiąc inaczej,
nie rodzimy się jako ludzie z umiejętnością pragnienia. Tym, co uczy człowieka, jak
pragnąć, jest fantazja. Najzwięźlejszą definicją fantazji byłaby ta, która mówi, iż:
[…] fantazja oczywiście z definicji nie jest „obiektywna” (w naiwnym sensie „istnienia niezależnych
od doznań podmiotu”); nie jest jednak także „subiektywna” (w sensie jej całkowitej redukowalności
do świadomie doznawanych przez podmiot intuicji). Fantazja należy raczej do „dziwacznej kategorii
obiektywnej subiektywności — to tego, jak ci się rzeczy faktycznie, obiektywnie przedstawiają, nawet jeśli nie postrzegasz ich w ten sposób
(Žižek 2001, 258).
Fantazja dla Lacana to wyobrażeniowy scenariusz, dzięki któremu realizuje się
pragnienie podmiotu. Fantazja ma dostarczyć współrzędnych pragnienia podmiotu
(Žižek 2003, 18), poczucia wyobrażeniowego spełnienia, pełni, kontroli.
Nieprzypadkowy jest fenomen Indiany Jonesa czy też Lary Croft. Są to bohaterowie wykreowani przez kino. Jednym ze scenariuszy — w myśl Žižka — uczących
nas, jak pragnąć, jest właśnie kino. Kino nie daje człowiekowi gotowego scenariusza.
Uczy raczej, jak pragnąć. I tutaj kryje się sedno sukcesu filmów o dwójce najpopularniejszych archeologów na świecie, jeden z powodów społecznej fascynacji archeologią.
Indiana Jones i Lara Croft nie dają po prostu tego, czego widz pragnie. Pokazują raczej, uczą, w jaki sposób można pragnąć i realizować pragnienia. Łączą w sobie pragnienie z fantazją, które są atrakcyjne dla przeciętnego widza (por. McGowan 2008,
150 – 159). Filmy te są dobrymi nauczycielami, ponieważ, jak to ukazuje Žižek czy też
Todd McGowan, uczą widza pragnienia nie tyle na poziomie świadomości. Proces ten,
co ważne, ma miejsce już na poziomie nieświadomości.
3RGVXPRZDQLH
W s p ó ł c z e s n e o b l i c z a p r z e s z ł o ś c i widziane są przede wszystkim poprzez współczesny wizerunek archeologii. Ten z kolei jest wieloznaczny i wieloaspektowy. Dzisiaj archeologia to zjawisko kulturowe. Nie da się go ująć, wykorzystując
'DZLG .RELDíND
jedynie narzędzia stricte archeologiczne. Archeolog coraz wyraźniej potrzebuje szerszych kompetencji. To też może być jego szansą. Może droga do specjalizacji nie
wiedzie przez szczegółowość dyscypliny? Może jedynie poprzez ogólność można być
szczegółowym?
Archeologiczne dyskusje ogniskujące się wokół problematyki społecznej wizji archeologii bazowały do tej pory na aparacie pojęciowym z takich obszarów, jak: antropologia kulturowa, socjologia czy też marketing i zarządzanie. W tej pracy została
założona nieco inna perspektywa. Spojrzenie z Žižkowego ujęcia teorii psychoanalitycznej i krytyki kulturowej miało w zamierzeniu wyeksponować problem, który
w innych ujęciach teoretycznych wydaje się trudny do konceptualizacji. Wykorzystanie dwóch fundamentalnych pojęć z Lacanowskiego słownika, symptomu i fantazji,
stawia społeczny wizerunek archeologii w innym świetle. Wyobrażenia materializujące
się w postaci Indiany Jonesa i Lary Croft są dużo bardziej złożonymi fenomenami, niż
to może się wydawać w ujęciu chociażby antropologicznym. Nie są ani rzeczywistością, ani po prostu fikcją. Jak starano się wykazać, są rzeczywistością (w) fikcji, tym, co
bardziej rzeczywiste niż archeologiczna akademicka codzienność. Być może, warto to
ująć jeszcze inaczej, nie chodziło nam o waloryzację (wy)kreowanego obrazu archeologa, archeologii. Mass media mają i pozytywny, i negatywny wymiar, co prezentują
w swoich pracach wyżej wzmiankowani archeolodzy tacy, jak: Holtorf, Fowler, Russell,
Ascherson. Taka jednak perspektywa pomija kluczowe pytanie na które starano się odpowiedzieć w tej pracy o „status ontologiczny”, o to, kim lub czym są postacie zagrane
przez Harrisona Forda i Angelinę Jolie.
Niech będzie nam wolno zakończyć postulatem badawczym. By badać przejawy
archeologii we współczesnym świecie, należy nie tylko przyglądać się temu, jak archeologia funkcjonuje w k i n i e, w k u l t u r z e p o p u l a r n e j. Czas najwyższy
spojrzeć również na archeologię p r z e z k i n o, p r z e z k u l t u r ę p o p u l a r n ą.
Nie jest to pole łatwe, a tym bardziej banalne, za jakowe czasem jest uważane. Jest zarazem zbyt cenne, by je bez walki pozostawić socjologom, antropologom kulturowym
czy też filozofom. Niejedną lekcję z kultury popularnej powinniśmy przemyśleć. Jedną
z nich są — być może — słowa Morfeusza z Matrixa: „Co to znaczy: «prawdziwe»?
Jak możesz zdefiniować «rzeczywistość»? Jeśli mówisz o tym, co możesz poczuć, co
możesz powąchać, spróbować lub zobaczyć, to rzeczywistość jest tylko elektrycznymi
impulsami interpretowanymi przez twój mózg”.
%,%/,2*5$),$
Ascherson N. 2004. Archaeology and the British media, (w:) Public archaeology, red. N. Merriman, London, s. 145 – 158.
Baudrillard J. 2005. Symulakry i symulacje, Warszawa.
Bauman Z. 2006. Globalizacja. I co z tego dla ludzi wynika, Warszawa.
Blockey M. 1999. Archaeological reconstructions and the community in the UK, (w:) The constructed past.
Experimental archaeology, education and the public, red. P.G. Planel, P.G. Stone, London, s. 15 – 34.
Bolin H. (red.) 2004. Doing archaeology in popular culture, Huddinge.
Brzostowicz M. 2007. Otwarcie grodu słowiańskiego w Lądzie nad Wartą, „Rocznik Koniński” t. XVI,
s. 379 – 384.
6SRíHF]Q\ ZL]HUXQHN DUFKHRORJLL Ȑ R U]HF]\ZLVWRāFL Z ILNFML
Fagan G. 2006. Diagnosing pseudoarchaeology, (w:) Archaeological fantasies: how pseudoarchaeology misrepresents the past and misleads the public, red. G. Fagan, London-New York, s. 23 – 46.
Faulkner N. 2000. Archaeology from below, “Public Archaeology” t. I(1), s. 21 – 33.
Fowler P. 2007. Not archaeology and the media, (w:) Archaeology and the media, red. T. Clark, M. Brittain,
Walnut Creek, s. 89 – 107.
Freud Z. 1997. Wstęp do psychoanalizy, Warszawa.
Hegel G.W. 1967. Wykłady o estetyce, t. III, Warszawa.
Holtorf C. 2005. From Stonehenge to Las Vegas. Archaeology as popular culture, Walnut Creek.
2006. Experiencing archaeology in the dream society, (w:) Images, representations and heritage. Moving beyond modern approaches to archaeology, red. I. Russell, New York, s. 161 – 175.
2007. Archaeology is a brand! The meaning of archaeology in contemporary popular culture, Oxford.
2008. Can you hear me at the back? Archaeology, communication and society, “European Journal of Archaeology” t. X(2 – 3), s. 149 – 165.
Jasiewicz K., Olędzki Ł. 2004. Przeszłość w przestrzeni ludycznej — szkic o krajobrazie neopoganizmu
w Polsce, (w:) Karnawalizacja. Tendencje ludyczne w kulturze współczesnej, red. J. Grad, H. Mamzer,
Poznań, s. 87 – 102.
Jensen R. 1999. The dream society. How the coming shift from information to imagination will transform your
business, New York.
Jordan P. 1981. Archaeology and television, (w:) Antiquity and man. Essays in honour of Glyn Daniel, red.
I. Evans, B. Cunliffe, C. Renfrew, London, s. 207 – 213.
Kristiansen K. 2008. Should archaeology be in the service of ‘popular culture’? A theoretical and political critique
of Cornelius Holtorf ’s vision of archaeology, “Antiquity” t. LXXXII, s. 488 – 490.
Kulik K. 2003. Same story, different spin? British national press coverage of the 1998 hominid discovery in
Sterkfontein, South Africa. Niepublikowany manuskrypt w posiadaniu autora.
Lacan J. 1991. Le séminaire. Livre VIII. Le transfert, 1961 – 1962, red. J.A. Miller, Paris.
Nordström K., Ridderstrale J. 2001. Funky biznes. Taniec talentu z kapitałem, Warszawa.
McDavid C. 2004. Towards a more democratic archaeology? The internet and public archaeological
practice, (w:) Public archaeology, red. N. Merriman, London, s. 159 – 170.
McGowan T. 2008. Realne spojrzenie. Teoria filmu po Lacanie, Warszawa.
Merriman N. 2004a. Involving the public in museum archaeology, (w:) Public archaeology, red. N. Merriman, London, s. 85 – 108.
Merriman N. (red.) 2004b. Public archaeology, London.
Meskell L. 2004. Object worlds in Ancient Egypt: material biographies past and present, Oxford.
Mikurda K. 2007. Movie Žižek, (w:) Slavoj Žižek. Lacrimae rerum. Kieślowski, Hitchcock, Tarkowski, Lynch,
Kraków, s. 1 – 9.
Pawleta M. 2008. Szanuj swoich przodków i dbaj o ich szczątki. Archeolodzy a neopoganie wobec kwestii obchodzenia się ze szczątkami zmarłych na przykładzie „reburial issue” w Wielkiej Brytanii, „Przegląd Archeologiczny” t. LVI, s. 127 – 145.
Paynton C. 2002. Public perception and ‘pop archaeology’: a study of current attitudes toward televised archaeology in Britain, “The SAA Archaeological Record” t. II(2), s. 33 – 36.
Pine J., Gilmore J. 1999. The experience economy. Work is theatre and every business a stage, Boston.
2007 Authenticity: what consumers really want, Boston.
Ramos M., Duganne D. 2000. Exploring public perception and attitudes about archaeology. Raport Harris Interactive dla The Society for American Archaeology, Internet: http://saa.org/Portals/0/SAA/pubedu/
nrptdraft4.pdf, dostęp 7.05 2010 r.
Renfrew C., Bahn P. 2002. Archeologia. Metody, teoria, praktyka, Warszawa.
Rączkowski W. 2005. Sobota na grodzisku — tradycja czy potrzeba?, Sławno.
Russell M. 2002. No more heroes any more: the dangerous world of the pop culture archaeologist, (w:)
Digging holes in popular culture. Archaeology and science fiction, red. M. Russell, Oxford-Oakville,
s. 38 – 54.
Schadla-Hall T. 2006. Public archaeology in the twenty-first century, (w:) A future for archaeology: the past
in the present, red. R. Layton, S. Shennan, P.G. Stone, London, s. 75 – 82.
Schnapp A. 1996. The discovery of the past: the origins of archaeology, London.
Schmitt B. 2003. Customer experience management, New York.
'DZLG .RELDíND
Wróblewska L. 2008. Sobota na grodzisku… kłopotliwy podarunek, (w:) Historia i kultura Ziemi Sławieńskiej, tom VII, Gmina Sławno, red. W. Rączkowski, J. Sroka, Gdynia, s. 327 – 340.
Žižek S. 2001. Plaga fantazji, Wrocław.
2003. Patrząc z ukosa. Do Lacana przez kulturę popularną, Warszawa.
2004. A cup of decaf reality, Internet: http://www.lacan.com/zizekdecaf.htm, dostęp 5.05.2010 r.
2010. Jak Hollywood ukrywa okropności wojny, Internet: http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/
Zizek-Jak-Hollywood-ukrywa-okropnosci-wojny/menu-id-1.html, dostęp 5.05.2010 r.
Strony internetowe:
http://indianajones.lego.com/en-US/default.aspx, dostęp 25.01.2010 r.
http://www.adultasiananime.com/p-3680-.aspx, dostęp 5.05.2010 r.
http://www.youtube.com/watch?v=Kf1A8Ukk5Us, dostęp 25.01.2010 r.
http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/Zizek-Jak-Hollywood-ukrywa-okropnosci-wojny/menu-id-1.
html, dostęp 5. 05. 2010 r.
http://www.lacan.com/zizekdecaf.htm, dostęp 5. 05. 2010 r.
'DZLG.RELDíND
7+(62&,$/)$&(2)$5&+$(2/2*<
Ȑ 215($/,7<,1),&7,21
VXPPDU\
Let us begin by taking a closer look at one film in particular, “The Matrix” (1999), directed by the Wachowski brothers. Although the film is not about archaeology, there is one scene which is very significant
in relation to the social perception of archaeology. Let’s recall the moment when Morpheus asks Neo
about his will to exit the matrix. Neo has to choose between the blue and the red pill. If he takes the blue
one Neo will return to the illusion created by the matrix. If he takes the red pill, then he will see the reality
beyond the matrix…
This scene is interpreted by Slavoj Žižek in the documentary film entitled “The pervert’s guide to
cinema” (2006) directed by Sophie Fiennes. The Slovenian philosopher points out that Morpheus’ proposition is deeply false. Why? The choice between illusion and reality is not a true choice because the matrix
as an illusion already structures what we see and experience as reality. In other words, there is no reality
without illusion, or beyond illusion. That is why the question that really needs to be addressed is not what
is the truth and what is false in human life, but rather how reality appears in illusion. This would be the
third way, the third pill which Žižek wants in “The pervert’s guide to cinema”. It can be claimed that the
same problem Žižek sees apropos “The Matrix” we encounter in archaeology. The reservations of many
archaeologists (e.g., Russell 2002; Fowler 2007; Kristiansen 2008) that the mass media and society in
general, incorrectly perceive archaeology miss the point. Using the example of “The Matrix” and relying
on some of Slavoj Žižek thoughts I will try to shed new light on the theme of the social (mis)perception
of archaeology. According to Žižek (2010), films not only present reality or illusion. They always say something about the world, its ideology, our life. That is why film simulates reality, creates a reality more real
than reality itself. This paper is about this curious reality.
:KHUHLVWKHUHDOLW\LQWKHLOOXVLRQRIDUFKDHRORJLFDOLPDJH"
An archaeologist is usually identified as an adventurer, detective, a person who makes profound revelations
and, finally, also as a custodian of ancient sites and finds (Holtorf 2007, chapter 5). It seems that archaeological practice day-to-day could not be more different. An archaeologist usually spends more time in the
library than at excavations. For an archaeologist a true treasure is a 14C date rather than a “crystal skull” or
the Ark of the Covenant. Finally, Lara Croft and her adventures have nothing to do with true archaeology. But, are we dealing here with an easy opposition between truth and falsehood? Or to put the issue in
6SRíHF]Q\ ZL]HUXQHN DUFKHRORJLL Ȑ R U]HF]\ZLVWRāFL Z ILNFML
a more general perspective, are we dealing here with the distinction between reality and illusion? Bearing
in mind Žižek’s lesson from “The pervert’s guide to cinema”, perhaps the time has come to approach reality in archaeological illusion. Let Morpheus enable us to see the reality in illusion…
Žižek in “Plaques of fantasies” (2001, 4) indicates a way to approach cultural and social phenomena.
As he claims: “Perhaps the best way of encapsulating the gist of an epoch is to focus not on the explicit
features that define its social and ideological edifices but on the disavowed ghosts that haunt it, dwelling
in a mysterious region of non-existent entities which none the less persist, continue to exert their efficacy”.
Such a method, from a theoretical point of view, may possibly be applied to archaeology, on condition
that archaeology is treated as a cultural and social phenomenon. If archaeology is a social and cultural
phenomenon, then there are two ghosts which bother it and which it tries to drive away. They are known
as: Indiana Jones and Lara Croft.
Colin Renfrew and Paul Bahn (2002, 19) honestly admit: “The history of archaeology is commonly
seen as the history of great discoveries: the tomb of Tutankhamen in Egypt, the lost Maya cities of Mexico, the painted caves of the Old Stone Age, such as Lascaux in France, or the remains of our human
ancestors buried deep in the Olduvai Gorge in Tanzania”.
Of course, the British archaeologists quickly add, these discoveries are something more than just great
discoveries. They are experiences which enabled us later to build archaeology as a scientific practice. The
rise of archaeology was a sophisticated process and it cannot only be seen through the events of the 19th
century (Schnapp 1996). One can risk the claim that the problem with the beginnings of archaeology is
precisely this: archaeology was about romantic expeditions looking for great discoveries. What drove the
first archaeologists, Richard Colt Hoare, Austin Henry Layard, John Lloyd Stephens, Heinrich Schliemann or Howard Carter for example, if not the desire to discover lost civilisations?
That is why, Indiana Jones and Lara Croft — or to paraphrase Žižek’s metaphor — the archaeological ghosts are not false images of true archaeology. What if we should see them as the place of hidden
repressed truth, which returns to the subject as long as s/he tries to get rid of it? This is precisely one of the
Lacanian definitions of symptom. Lacan (1991, 149) saw symptom as a coded message sent by the subject
to the big Other which then returns to the subject in an inverted, that is, true form. A symptom must have
an addressee. The addressee is not a real being, Lacan called him the big Other. It is an intersubjective
symbolic structure, a point of reference for human action, but at the same time it does not exist as a material entity. In this sense society can also be seen as the Lacanian big Other. Society does not exist as any
material entity. Society is not people but rather the symbolic relation between them.
Returning to the main point, psychoanalytical perspective helps us to understand the cause of the
aversion archaeologists have in relation to the representations which materialise in heroes such as Indiana
Jones and Lara Croft. They are not illusion, falsehoods of true archaeology. Such a statement is too naïve
(Russell 2002; Fowler 2007, Kristiansen 2008). These two heroes are examples of the Lacanian definition
of communication which is, communication is nothing more than successful misunderstanding (Žižek
2003, 53). Let us illustrate this claim. Archaeology through its academic practice sends out a message
about its scientific work (e.g., Blockey 1999; McDavid 2004; Merriman 2004; Rączkowski 2005; Brzostowicz 2007). Almost every day one hears that archaeologists call for dialogue with society and the need to
popularise archaeology in society. Archaeology sends the message to its addressee, to society as such or to
put it in Lacanian terms, to the big Other. But what do archaeologists get in return? In return archaeologists receive their own message in an inverted, true form. Figures such as Indiana Jones and Lara Croft are
the simulation of the truth of archaeology, which academic archaeology tries to dismiss. Archaeological
ghosts (Indiana Jones, Lara Croft) are a symptom, the place of the hidden truth of archaeology, the reality
in archaeological illusion. Cinema not only presents reality or illusion, rather it simulates reality. That
is why in the last words from “The pervert’s guide to cinema” Žižek highlights, “In order to understand
today’s world, we need cinema, literally. It’s only in cinema that we get that crucial dimension which we
are not ready to confront in our reality. If you are looking for what is in reality more real that reality itself,
look into the cinematic fiction”. Is this not also true of archaeologists’ reality?
&RQFOXVLRQV
Contemporary faces of the past are seen through the contemporary image of archaeology which is deeply
ambiguous and on many levels. Today archaeology is a cultural process. It is impossible to approach it
'DZLG .RELDíND
using only a strictly archaeological tool kit. An archaeologist needs broader scientific competences. This is
not a curse but rather a hope for the future of archaeology. Perhaps the way to specialisation is not through
the narrow speciality of the discipline, what if only by generality one can be a specialist?
The mass media has an enormous impact on the social perception of archaeology. More to the point,
the mass media has, without a doubt, positive and negative aspects in presenting archaeology to the public.
Investigating this problem was not the goal of the paper. I wanted to answer the fundamental and crucial
question: who or what are the social images which have materialised in Indiana Jones and Lara Croft.
Although the characters played by Harrison Ford and Angelina Jolie are fictional heroes, they nevertheless say something about reality, about a reality more real than reality itself. To quote Žižek — reality in
illusion itself.
Let us end with the following statement. To effectively approach the social image of archaeology we
have to focus not only on different examples of how archaeology is presented in cinema, in popular culture.
The time has come to investigate archaeology also through cinema, through popular culture.
Adres autora: Instytut Prahistorii UAM, ul. Św. Marcin 78, 61 – 809 Poznań, email: dawidkobialka@wp.pl