Frywolitkowy prezent
Przesyłka za złapanie licznika z "4" dotarła już do Oli, dlatego mogę spokojnie pokazać jaką przygotowałam dla Niej niespodziankę.
Ola wiele pięknych rzeczy potrafi sama zrobić dlatego nie lada zgryz miałam, czym tu by Jej sprawić przyjemność.
Śledząc bloga pamiętałam, że bardzo podobają się Jej frywolitki.
Dlatego zrobiłam dla Oli frywolitkową zakładkę i kolczyki.
Może nie jestem mistrzynią, lecz starałam się jak mogłam.
Dorzuciłam jeszcze osobiście farbowane mulinki, które mam nadzieję przydadzą się Jej do dalszego tworzenia różnych cudeniek.
Pozdrawiam Cię Olu i dziękuję za zabawę.
:)
A dla Was mam jeszcze zdjęcie zmęczonego życiem Karola.
:)
Miłego....
Pozdrawiam
:):):)
Jeszcze raz dziękuję za prezent. Miło mi, że pomyślałaś o frywolitce, bo faktycznie zachwycam się nimi nieustannie.
OdpowiedzUsuńMulinkę sama farbowałaś ? Super !
Pozdrawiam. Ola.
Pięknie !!! Kocurek słodziaczek :))
OdpowiedzUsuńpiękny upominek...
OdpowiedzUsuńŚliczny prezencik:)
OdpowiedzUsuń