Witam serdecznie wszystkich Gości bloga ScrapCafe!
Dziś rozwiązanie zagadki, którego nikt nie odgadł :) Z ogromną przyjemnością chciałabym Wam zdradzić, że zostałam zaproszona przez Mag do dołączenia do jej wspaniałego DT! Mam nadzieję, że nie zawiodę ani Jej, ani Was :) Obiecałam, że zacznę od paru słów o sobie...
Jestem Ushii - od 8 lat zakochana bez pamięci marzycielka i optymistka wbrew wszystkiemu, starająca się smakować świat wszystkimi zmysłami :)
Od dziecka kocham wszelkie rękodzieło - od zawsze coś rysowałam, lepiłam i kleiłam i majsterkowałam wspólnie z tatą... A jeśli ktoś chciał mnie mieć z głowy na dłuższą chwilę, wystarczyło zaprowadzić mnie do sklepu papierniczego albo z narzędziami; mogłabym tam siedzieć do zamknięcia i macać wszystko po kolei po sto razy... I ta miłość została do dziś - z miłości do pięknych mebli i wnętrz skończyłam architekturę, a dla bliskich jestem naczelną złotą rączką od wszystkiego :) Pasji i fascynacji craftowych mam tyle, że sama ich chyba zliczyć nie umiem, uwielbiam różnorodność i gdyby doba była troszkę dłuższa pewnie miałbym ich jeszcze więcej :) Szyję, majsterkuję, odnawiam i przerabiam meble, piekę, próbuję haftować i filcować, myślę o nauce ceramiki... Lubię tworzyć coś z niczego :) Najbardziej zaś uwielbiam łączyć różnorodne techniki i przenosić pomysły z jednej dziedziny do drugiej.
A trzy lata temu odkryłam scrapowanie. To było dla mnie jak objawienie - te kolory, te piękne papiery i dodatki - to było to! Dowiedziałam się, że do pełni szczęścia brakowało mi jeszcze scrapbookingu, który w fantastyczny sposób łączy moją miłość do fotografii i papieru :)
Uwielbiam stare przedmioty z duszą, stare drewno, złamane biele i klimaty vintage, prawie każdą rzecz przerabiam po swojemu :) I te same cechy charakteryzują chyba moje prace scrapowe - od początku wiedziałam, że najbardziej podobają mi się sprane i świetliste kolory, postarzenia i kobiece zawijaski, przepadam za warstwowaniem, przeszyciami i stemplowaniem.
Dziś moja pierwsza praca dla ScrapCafe, tremę mam jak nie wiem co - chociaż ta autoprezentacja była chyba jeszcze bardziej stresująca :)

Najpierw miało być to coś zimowego, adekwatnie do kalendarza... ale za oknem tak buro i ponuro, że naszło mnie na wiosenne klimaty, musiało być coś w pastelach, różowego i odrobinę retro... czyli tak jak lubię najbardziej :) Zasiadłam zatem do pracy z planem pewnego drobiazgu w głowie, ale zacząć musiałam od porządków na biurku - i w efekcie powstało coś całkiem innego, bo wpadła mi do ręki puszka... i już w niej została :) I tak oto chciałabym dziś Wam zaprezentować pojemniczek - na drobiazgi, niekoniecznie biurkowe - myślę, że uroczo wyglądałby też chyba na toaletce, z pędzlami do makijażu...
A tak prezentowała się przed zalterowaniem :)
Ścięłam kilka centymetrów od góry puszki, okleiłam ją ślicznym delikatnym
papierem i zaczęłam szaleć z dodatkami. Wycięte gałązki zembossowałam zielonym pudrem
Distress Shabby Shutters, większość elementów postarzyłam powszechnie lubianym
tuszem Distress Vintage Photo, a wycięty z czerwonego kartonika guziczek pokryłam Glossy Accents. W efekcie puszka nie skończyła na wysypisku, lecz jest nadal użyteczna, a wokół mojego biurka obłędnie pachnie czekoladą :)
Użyte materiały:
papier
Graphic45 Unchained melody
wykrojnik motyl z zestawu
Spellbinders Shapeabilities Butterflies Two
wykrojnik guzik z zestawu
Nellie's Choice Wykrojnik koło z falbanką
kwiatki
Prima E line paper flowers: fuchsia
puder do embossingu
Ranger Distress Embossing Powder Shabby Shutters
Pozdrawiam serdecznie!
ushii