Wojciech Ryczek
T ER M IN US
t. 26 (2024)
z. 1 (70)
s. 43–60
„Kolacyja przyjacielska”
Jakuba Niemojewskiego
z jezuitami poznańskimi –
glosa terminologiczna
https://ejournals.eu/
czasopismo/terminus
Abstract
Keywords
Jakub Niemojewski and His “Friendly Discussion” with the Jesuits from Poznań:
Terminological Remarks
Jakub
Niemojewski,
Jakub Wujek,
Erasmus of
Rotterdam, antiJesuit literature,
rhetoric, diatribe,
polemic
Ultimately unsuccessful attempts to organize a public dispute with the Jesuits from
Poznań in 1574–1575 forced Jakub Niemojewski (d. 1586), a vigorous reformer and
talented orator, to write and publish “diatribe or friendly discussion” (“diatribe albo
kolacyja przyjacielska”) in 1577. Due to a Jesuit intervention, to whom the first pages
of the printed text were given, the publication was immediately suspended. They had
the printer’s workshop destroyed, he was sentenced to whipping in the pillory, and the
books were finally burnt. Despite the fact that only over a dozen pages of the text have
survived, it may be interesting for historians of rhetoric for at least two reasons. Firstly,
it is associated with the beginnings of anti-Jesuit literature in the Polish-Lithuanian
Commonwealth, written to confine increasing influences of this expansive religious
order. Secondly, it may be treated as an intriguing case of debate on the art of debate or
negotiating the initial conditions for public dispute, which reveal significant differences
in the understanding of its nature, form, and purpose.
Taking into account this meta-rhetorical dimension of Niemojewski’s polemic,
the paper aims at specifying the meaning of the title term “discussion” (“kolacyja”) as
a semantic equivalent of “diatribe” in three interrelated contexts: art of argumentation
(collatio argumentorum), Erasmian model of polemic on theological questions (collatio
Erasmiana), and a topos of “friendly” discourse (collatio amica).
https://doi.org/10.4467/20843844TE.24.003.19706
Rozprawa Jakuba Niemojewskiego herbu Szeliga, zmarłego w 1586 roku wybitnego działacza reformacyjnego i utalentowanego polemisty, określona w tytule jako
„diatribe albo kolacyja przyjacielska” (1577)1 z jezuitami poznańskimi, może być
interesująca dla historyka dawnej sztuki wymowy z co najmniej dwóch powodów.
Po pierwsze, wiąże się z początkami literatury antyjezuickiej w dawnej Rzeczypospolitej, zrodzonej z chęci zwalczenia lub przynajmniej ograniczenia działalności kaznodziejskiej i edukacyjnej coraz bardziej wypływowego i ekspansywnego
zakonu. Po drugie, stanowi ciekawy przypadek debaty o debacie, negocjowania
wstępnych warunków publicznej dysputy, ujawniającego daleko idące rozbieżności w rozumieniu jej istoty, formy i celu. Te różnice łączyły się również z niewyrażonym wprost, choć niezwykle ważnym z retorycznego punktu widzenia
przekonaniem, że strona dyktująca reguły polemicznego starcia zajmuje w nim
już od samego początku uprzywilejowane miejsce, umożliwiające przeprowadzenie skutecznego ataku na pozycje przeciwnika. Biorąc pod uwagę ten metaretoryczny charakter pierwszej części dzieła, odsłaniającej prowadzone w latach
1574–1575, zakończone zaś ostatecznie fiaskiem pertraktacje w sprawie organizacji
publicznej debaty Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi, pragnę dookreślić
znaczenie tytułowego terminu „kolacyja” jako odpowiednika diatryby w trzech
powiązanych ze sobą kontekstach: sztuki argumentacji (collatio argumentorum),
inspiracji erazmiańskiej (collatio Erasmiana) i topiki „przyjacielskiej” rozprawy
(collatio amica).
Biografię Niemojewskiego, „człowieka zatrudnionego – jak o sobie mówił – in
rebus politicis [w sprawach politycznych]”, przedstawił Janusz Tazbir; opisał jego
działalność polityczną i reformacyjną, udział w polemikach religijnych, zwłaszcza
z Benedyktem Herbestem2, wykładowcą Akademii Lubrańskiego, który wstąpił do
jezuitów w 1571 roku, i księdzem Hieronimem Powodowskim, kanonikiem krakowskim
i poznańskim, a także starania o doprowadzenia do publicznej debaty z jezuitami
w Poznaniu3. Relacja o negocjacjach prowadzonych w sprawie debaty przez niemal
dwa lata, przypominająca mediację pana Krzysztofa Iwińskiego i wymianę „ceduł”,
daje znakomity wgląd w działanie tego teatru wymowy, jakim była publiczna dyskusja.
Oprócz podziału na role przewidziane dla głównych aktorów („defendowanie”
i „opugnowanie” danej tezy) uwzględniono również udział postaci drugiego planu:
1
2
3
Wszystkie cytaty z tego utworu podaję na podstawie pierwodruku: J. Niemojewski, Diatribe albo
kolacyja przyjacielska z księżmi jezuitami poznańskiemi o przedniejsze różnice wiary krześcijańskiej czasu
tego, [Poznań: Melchior Nering], 1577; egzemplarz z Biblioteki Narodowej (sygn. mf. B1205) obejmuje
dwie zachowane składki (A–B). Numer karty umieszczam bezpośrednio przy cytacie, a uzupełnienia –
w nawiasach kwadratowych. Fragment diatryby przedrukowano w antologii Literatura antyjezuicka
w Polsce 1578–1625, wstęp i oprac. J. Tazbir, Warszawa 1963, s. 36–41.
K. Mazurkiewicz, Benedykt Herbest. Pedagogorganizator szkoły polskiej XVI wieku, kaznodzieja
misjonarz doby reformacji, Poznań 1925.
J. Tazbir, Polemika Jakuba Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi, w: Munera Posnaniensia. Księga
pamiątkowa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu dla uczczenia 600lecia założenia
Uniwersytetu Jagiellońskiego, red. G. Labuda, Poznań 1965, s. 246–260 (cytat z listu Niemojewskiego,
s. 247). Zob. też: W. Stec, Literacki kształt polskich polemik antyjezuickich z lat 1578–1625, Białystok
1988, s. 84–90.
„Kolacyja przyjacielska” Jakuba Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi – glosa terminologiczna
45
superarbitrów, notariuszy, pomocników ad resumenda argumenta (do streszczania
argumentów) i strażników „pokoju”. Brak możliwości otwartej konfrontacji obu stron
sporu przy udziale zainteresowanej kwestiami religijnymi publiczności, spowodowany
przedłużającymi się pertraktacjami w sprawie wstępnych warunków debaty, zmusił po
pewnym czasie Niemojewskiego do chwycenia za pióro i ogłoszenia drukiem rozprawy,
„przyjacielskiej kolacyjej”. Z powodu szybkiej interwencji jezuitów, w których ręce
wpadły jej pierwsze drukowane stronice, publikacja została natychmiast wstrzymana.
Ojcowie powołali się na królewskie edykty zakazujące wydawania książek heretyckich
i zwrócili się o pomoc do biskupa poznańskiego Łukasza Kościeleckiego. Wynajęci
pachołkowie zdemolowali warsztat drukarski Melchiora Neringa, nieopatrznego
drukarza skazano na karę chłosty u pręgierza, a książkę – na spalenie. Zachowały
się tylko jej dwie, wydarte niemal spod prasy drukarskiej, składki4.
„Kunktacyja”, czyli unikanie albo odwlekanie bezpośredniego starcia, zastosowana zdaniem Niemojewskiego przez poznańskich jezuitów, pozwoliła im
zewrzeć szyki i przeprowadzić zmasowany atak na pozycje nieprzyjaciela w 1580
roku. Ogłoszono wówczas aż trzy rozprawy, w tym jedną „stateczną a dowodną”, wymierzone w tezy Niemojewskiego5. Katarzyna Meller, sytuując diatrybę
w „przestrzeni społecznej komunikacji”, zwróciła słusznie uwagę na znaczące różnice, motywowane konfesyjnie, między dwoma modelami polemiki, ujawniające
się najwyraźniej w sporze o miejsce, formę i język debaty publicznej w sprawach
wiary6. Niemojewski opowiadał się za przestrzenią otwartą, dostępną dla szerokiego grona zainteresowanych (plac przed wagą miejską), w roli projektowanego
słuchacza obsadzał zwykłego, „pospolitego” człowieka, a sama debata miała być
wolna od sofistycznych wybiegów i skomplikowanych koncepcji filozoficznych.
Jezuici opowiadali się za przestrzenią zamkniętą w murach kamienicy (zboru) lub
kolegium, wymagali od słuchaczy znajomości przynajmniej łaciny i elementarnej
orientacji w zagadnieniach teologicznych, a debata miała przypominać szkolną,
„scholastyczną” dysputę, realizowaną zgodnie z ustalonymi regułami sztuki
dialektycznej. Starcie egalitarnego i elitarnego modelu polemiki przekładało
się na inne opozycje (łacina – języki rodzime, Kościół papieski – Kościół
Chrystusowy, sofistyka teologiczna – prawda Ewangelii), które można z tego
4
5
6
Ostatecznie do dysputy na temat „prawdziwego Kościoła Chrystusowego” doszło 15 maja 1578 roku;
Niemojewski domagał się, aby dokładnie spisano jego wywód, szcześciogodzinny i zdaniem jezuitów
nużący. W marcu następnego roku Nering wydał ponownie Diatribe w Grodzisku, zob. J. Tazbir,
Polemika Jakuba Niemojewskiego z jezuitami…, s. 249–250.
Były to następujące rozprawy wydane w 1580 roku w poznańskiej oficynie Jana Wolraba: J. Wujek, Dialysis
to jest rozwiązanie albo rozebranie assercyi pana Jakuba Niemojewskiego z dowodami jego naprzeciw
jezuitom poznańskim wydanych; idem, O Kościele Pana Chrystusowym prawdziwym rozprawa stateczna
a dowodna z odpowiedzią na dowody przeciwne pana Jakuba Niemojewskiego, napisana przez profesory
w collegium poznańskim Societatis Jesu i Prawdziwa sprawa o rozmowie albo dysputacyjej, którą miał
pan Jakub Niemojewski w Warszawie na sejmie przy zacnych ludziach z Franciszkiem Toletem, teologiem
Societatis Jesu roku 1572.
K. Meller, Fatalne skutki pewnej kolacyi Jakuba Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi, czyli poznańska
polifonia wyznaniowa w XVI wieku, w: Poznań pisarek i pisarzy, red. J. Borowczyk, L. Marzec, Z. Kopeć,
Poznań 2016, s. 95–97.
46
Wojciech Ryczek
przeciwstawienia wyprowadzić. Wszystkie wypływały z nowego, reformacyjnego
rozumienia Kościoła jako wspólnoty wiernych mających otwarty i swobodny
dostęp zarówno do czytania, samodzielnego interpretowania ksiąg biblijnych,
jak i nauczania prawd wiary. Kwestia wyboru języka czy formy debaty dotyczyła
zatem „odmiennego sytuowania podmiotu w dostępnych formach społecznej
komunikacji”7.
Collatio argumentorum
Diatryba (διατριβή) jako forma wypowiedzi polemicznej wywodziła się z tradycji
filozoficznej, głównie cynickiej (Bion z Borystenesu)8. Obejmowała zróżnicowane
pod względem retorycznym przemowy o charakterze krytycznym, wymierzone
w twierdzenia i poglądy, które uznawano za błędne i zwodzące. Koncentrowała
się na wykazaniu ich fałszywości, braku oparcia w wiarygodnych przesłankach
i argumentach, a także na podkreśleniu ich potencjalnej szkodliwości dla danej
wspólnoty. W starożytności przyjmowała najczęściej postać dialogu, w czasach zaś
nowożytnych – rozprawy, kazania, napomnienia, narracji. Korzystała z szerokiego
wachlarza rozmaitych strategii polemicznych służących dyskredytacji adwersarza i falsyfikacji jego twierdzeń. Chętnie sięgała po obrazowe przykłady, sentencje, gnomy, argumenty z przeciwieństwa. Pozwalała łączyć prostotę wysłowienia
z figurami polemicznego zaangażowania (apostrofy skierowane do przeciwnika,
nacechowane semantycznie epitety, znaczące peryfrazy, pytania retoryczne, wykrzyknienia) i różnymi odmianami ironii (antyfraza, paralipsa, litota, sarkazm,
szyderstwo).
W tradycji retorycznej, na przykład u Cycerona (De inventione I 30,47–49),
zestawienie (collatio), mające swój udział w rozwijaniu wiarygodnej argumentacji,
występowało w bliskim sąsiedztwie podobieństwa (similitudo) i porównania
(comparatio). Obejmowało różne rzeczy połączone ze sobą nie tyle za pomocą
zewnętrznego podobieństwa, ile raczej ich ogólnego charakteru9. Filip Melanchton,
nauczyciel Niemojewskiego podczas studiów w Wittenberdze, używał pojęcia
collatio w kontekście metafory i alegorii rozumianej zgodnie ze znaną koncepcją
Kwintyliana (Institutio oratoria VIII 6,44) jako „metafora przedłużona” (metaphora
continuata) i „okaleczony entymemat” (jeszcze bardziej skrócone, skondensowane
semantycznie wnioskowanie); oba tropy czynią wypowiedź bardziej obrazową
7
8
9
Ibidem, s. 93.
Zob. m.in. V. Cahn, Stultitia and Diatribe: Erasmus’ Praise of Prudence, „The German Quarterly” 55
(1982), no. 3, s. 349–369; K. Kennedy, Cynic Rhetoric: The Ethics and Tactics of Resistance, „Rhetoric
Review” 18 (1999), no. 1, s. 26–45.
H. Lausberg, Retoryka literacka. Podstawy wiedzy o literaturze, wstęp, tłum. i oprac. A. Gorzkowski,
Bydgoszcz 2002, s. 257–258.
„Kolacyja przyjacielska” Jakuba Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi – glosa terminologiczna
47
i przejrzystą10. Terminem tym zaczęto później określać mowy polemiczne (w tym
krótkie kazania) poświęcone rozprawie z konkretnymi tezami lub argumentami
(collatio argumentorum). Dużą rolę odgrywały w nich strategie refutacji, pozwalające
obalać twierdzenia przeciwnika albo odpierać jego krytykę. W ten sposób Teodor
Beza łączył w jednym traktacie wyznanie wiary chrześcijańskiej z „rozprawą
z papieskimi herezjami”11, a Stanisław Sarnicki zwalczał „otwarcie” w swojej
„kolacyjej” ariańskie „bluźnierstwa” Grzegorza z Brzezin12. Relację zaś o dyspucie
Niemojewskiego z jezuickim teologiem Franciszkiem Toledo podczas sejmu
w Warszawie w 1572 roku zamykało proste stwierdzenie: „toć jest summa kolacyjej
abo rozmowy onej warszewskiej”13.
Warto wspomnieć jeszcze o jednym znaczeniu pojęcia collatio w humanistycznej sztuce interpretacji, przywołującym jego retoryczny rodowód: nagromadzenie,
zestawienie, porównanie, wynajdywanie podobieństw i różnic. Jako „hermeneutyczny ekwiwalent alegorii”14 stanowiło ono dla Erazma z Rotterdamu podstawę
metody kolacjonowania, znajdującej szerokie zastosowanie zarówno w krytyce
tekstu (porównywanie zachowanych przekazów, aby możliwie najdokładniej
zrekonstruować tekst źródłowy), jak i studium biblijnym (porównywanie miejsc
z Pisma – collatio locorum – zgodnie z zasadą locum ex loco explicare, później także
z dzieł ojców Kościoła, aby ustalić znaczenie danego fragmentu)15. W obu przypadkach trzeba zdaniem Erazma wykazać się dużą uważnością i umiarkowaniem,
uwzględnić kontekst historyczny, a także zachować ostrożność w formułowaniu
wniosków. Używano tej metody również, aby uporządkować wyliczenie toposów,
argumentów, cytatów ze starożytnych autorów czy obrazowych figur. Melanchton
sporządził w ten sposób wykaz toposów konsolacyjnych, wywodzących się ze starożytnej filozofii i „nauki chrześcijańskiej”, które mogły być wciąż wykorzystywane
w różnego rodzaju przemowach16.
Dla Niemojewskiego diatryba, identyfikowana jednoznacznie z rozprawą polemiczną (tytułowa „kolacyja”), realizuje się w krytycznym omówieniu dziesięciu
10
11
12
13
14
15
16
F. Melanchton, Elementorum rhetorices libri duo, Wittenberg: Clemens Schleich, 1588, s. 88–92.
T. Beza, Confessio christianae fidei et eiusdem collatio cum papisticis haeresibus, Genève: Jean Bonnefoy,
1560.
S. Sarnicki, Collatio in qua aperte demonstratur blasphemias Gregorii Bresinensis, quondam Cracovien
sis ministri, adeo conformes esse in triginta nempe articulis doctrinae Arii, ut ovum ovo non sit similius,
[s.l., s.n.], 1565 (?).
Prawdziwa sprawa o rozmowie albo dysputacyjej, którą miał pan Jakub Niemojewski…, k. Ev.
M. Hoffmann, Erasmus on Language and Interpretation, „Moreana” 28 (1991), s. 11–13. Wszystkie
cytaty ze źródeł obcojęzycznych, jeśli nie zaznaczono inaczej, podaję we własnym przekładzie.
Tę metodę Erazm opisał najdokładniej w Ratio verae theologiae (1518): „A właśnie to jest nie tylko dla
Orygenesa, ale także dla Augustyna najlepsza metoda wyjaśniania Pisma świętego: miejsce ciemne
czynić jasnym przez zestawienie go z innymi miejscami (collatio locorum). Święte tajemnice Pisma
świętego tłumaczy wtedy samo tajemnic pełne Pismo święte”, Erazm z Rotterdamu, Metoda praw
dziwej teologii, w: idem, Trzy rozprawy, tłum. i oprac. J. Domański, Warszawa 1990, s. 271–272. Zob.
J. Domański, Erazm i filozofia. Studium o koncepcji filozofii Erazma z Rotterdamu, Warszawa 2001,
s. 206–209.
F. Melanchton, Collatio locorum de consolatione ex philosophia et doctrina christiana, Wittenberg [s.n.],
1549.
48
Wojciech Ryczek
twierdzeń (assertiones), przyjmującym postać uporządkowanego zestawienia dowodów (collatio argumentorum) wykazujących niezgodność tych twierdzeń z „prawdziwą” doktryną chrześcijańską:
A wszakże iż Pan Bóg wszechmogący rodzajowi ludzkiemu do mowy pismo przydać raczył,
aby człowiek, gdzie mową dosiąc nie może, pismem nadgradzał, muszę z Ich M[ościami]
tę potrzebną rozmowę przez pismo zacząć. W czym proszę, aby się ode mnie obrażać nie
raczyli, że podług sprawoty, którą mam o nauce ich, w tych książeczkach assertiones [tezy]
kłaść będę. Wszakże im to obiecuję, że gdy mi w czym lepszą i pewniejszą sprawę o sobie
i o nauce swojej dadzą, chętliwie od nich et candido iudicio [i szczerą chęcią] przyjąć będę
gotów (k. B4–B4v.).
Już na samym początku autor podkreśla, że „kolacyję przyjacielską” z jezuitami
poznańskimi uczyni za pomocą pisma, „gdyż mu się mówić nie dostało” (k. A2v.).
Zapisana rozprawa ma stanowić – przynajmniej w założeniu – substytut publicznej
debaty, co prawda niedoskonały i o nieco bardziej ograniczonej sile oddziaływania,
lecz zachowujący właściwy jej scenariusz argumentacyjny z wyraźnym dowartościowaniem części refutacyjnej (pars destruens). Rozwinięcie wątku niesymetrycznej ze
względów perswazyjnych relacji między żywym a zapisanym słowem dowodzi zręczności Niemojewskiego w renegocjowaniu wstępnych warunków polemicznego starcia.
W próbie odwrócenia niekorzystnej dla siebie sytuacji (brak możliwości dyskutowania) nowego znaczenia nabiera dowartościowanie pisma, Bożego daru udzielonego
człowiekowi, dającego możliwość zastąpienia lub znaczącego uzupełnienia żywej
mowy. Tam, gdzie dyskusja została (nawet tymczasowo) skutecznie zablokowana,
pojawia się tekst, w którym autor z takim samym – albo jeszcze większym – zacięciem polemicznym inscenizuje debatę lub, mówiąc słowami Jakuba Wujka, „dysputuje piórem”17. Odtwarza jej poszczególne fazy, starannie kolacjonuje argumenty
i cytaty biblijne, wreszcie rozprawia się z tezami przypisywanymi przeciwnikowi.
W tym kontekście wybór diatryby jako formy odpowiedniej do polemicznego wystąpienia mógł być podyktowany jej zakorzenieniem, sygnalizowanym wielokrotnie
przez różnych humanistów, w żywej mowie, określającej w dużej mierze charakter tej
wypowiedzi. Wiązało się ono z konkretnymi rozwiązaniami w sferze wysłowienia,
zwłaszcza uproszczeniem języka, który miał być jasny, przejrzysty, zrozumiały, zwięzły i rzeczowy; miał przypominać zwykłą, codzienną, płynącą swobodnie, oszczędną
w korzystaniu z wyszukanych figur przemowę. Postulat językowej prostoty Niemojewski łączy z wezwaniem do dyskutowania „podług prawdziwej a krześciańskiej
17
J. Wujek, Dialysis to jest rozwiązanie albo rozebranie assercyi Pana Jakuba Niemojewskiego…, k. A2v.–A3:
„I potym napisał dziesięć assertiones [twierdzeń] albo artykułów przeciwko nam i nauce nie tak naszej,
jako wszystkiego Kościoła powszechnego. O których się chce z nami piórem dysputować abo – jako
on mówi – uczynić kolacyją przyjacielską”. Zob. J. Tazbir, Rola żywego słowa w polskiej propagandzie
wyznaniowej, „Kwartalnik Historyczny” 87 (1980), nr 2, s. 291–309; K. Chang, From Oral Disputation
to Written Text: The Transformation of the Disputation in Early Modern Europe, „History of Universities”
19 (2004), no. 2, s. 129–187.
„Kolacyja przyjacielska” Jakuba Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi – glosa terminologiczna
49
dyjalektyki”, wywiedzionej wprost z napomnień św. Pawła o przystępnym i otwartym
głoszeniu Ewangelii, ostro przeciwstawionej szkolnym dysputom jako ćwiczeniom
w sztuce rozprawiania i „próżnej filozofijej” jako jałowej, pozbawionej głębszego
znaczenia, a często zwodniczej spekulacji18. Przyjacielska „kolacyja” miała być też
formą rozprawy z sofistyką i filozoficznymi fortelami.
Krytyczny charakter dzieła Niemojewskiego domagał się adekwatnej odpowiedzi. Udzielił jej w imieniu jezuitów Wujek, rektor kolegium poznańskiego
w latach 1571–1578, przeciwstawiając polemicznej diatrybie równie krytyczną
dializę (διάλυσις), czyli „rozwiązanie albo rozebranie” twierdzeń przeciwnika.
Użyty przez niego termin, wywodzący się ze słownika dialektyki i retoryki, odsyłał wprost do refutacji (refutatio) jako uważnej analizy prowadzącej do obalenia danej tezy. Oznaczał również krok ku jeszcze większej formalizacji dyskursu
polemicznego, podsuwającej sprawdzone schematy rozumowania. Wiązał się
także z bardziej restrykcyjnym traktowaniem postulatu prostoty i zwięzłości
mowy, podporządkowanej dyscyplinie pojęciowej. Warto przy tym zaznaczyć,
że krytyczna dializa, podobnie jak swobodniejsza pod względem logicznego rygoru diatryba, sięgała po metodę kolacjonowania argumentów i cytatów
biblijnych.
Collatio Erasmiana
Użyta przez Niemojewskiego fraza „diatribe albo kolacyja” przywodzi na myśl tytuł
znanego polemicznego dzieła Erazma z Rotterdamu, które ukazało się na początku
września 1524 roku w Bazylei w oficynie Jana Frobena: De libero arbitrio diatribe
sive collatio (Diatryba, czyli rozprawa o wolnej woli). Stanowiło ono odpowiedź na
traktat Marcina Lutra z 1520 roku19, kwestionujący istnienie wolnej woli (Assertio
omnium articulorum), poddany szczegółowej krytyce w 1523 roku przez biskupa Rochester Johna Fishera (Assertionis Lutheranae confutatio). Dzieło Erazma, zrodzone
pod wpływem namowy przyjaciół i różnych głosów wzywających go do chwycenia
za pióro i przemówienia w tej sprawie, stanowiło propozycję określenia na nowo
reguł dyskursu polemicznego, zwłaszcza dotyczącego kontrowersyjnych kwestii filozoficzno-teologicznych. Szczególnie istotne były tu: wytrwałe, bezkompromisowe
18
19
„A iż by tym snadniej było panom szczyrą naukę wiary krze[ścijańskiej], po prostu od apostołów podaną,
zaćmić i przytrzasnąć próżną filozofiją i wymysły ludzkimi. Lecz takowe dysputacyje w szkołach dla
ćwiczenia młodych ludzi są od filozofów wynalezione. A między ludem krze[ścijańskim] rozkazuje
Paweł święty słowo Boże szczyrze a prosto powiadać bez fortelów i bez filozofijej. Przetoż z pany mówić
chcę podług prawdziwej a krześcijańskiej dyjalektyki, to jest krótko, porządnie, ad propositum [na
temat] i od rzeczy zaczętej nie odstępując” (k. A6–A6v.).
Ten temat doczekał się już wielu opracowań, zob. m.in. Luther and Erasmus: Free Will and Salvation,
ed. G. Rupp, Louisville 2006; T.H.M. Akerboom, Erasmus and Luther on Freedom of Will in Their
Correspondence, „Perichoresis” 8 (2010), no. 2, s. 233–277; J. Hołówka, Erazm i Luter o wolnej woli,
„Gdański Rocznik Ewangelicki” 11 (2017), s. 197–223.
50
Wojciech Ryczek
poszukiwanie prawdy, troska o możliwie najpełniejsze odsłonięcie sensu dosłownego
Pisma Świętego, bez przyjmowania wcześniej jakichkolwiek założeń, skoncentrowanie się na przedmiocie debaty, uczciwe przyznanie się w niektórych przypadkach
do niewiedzy lub wątpliwości, propagowanie prostoty i jasności wywodu, unikanie
języka pogłębiającego podziały czy podsycającego wzajemną niechęć.
Traktat Erazma stanowi znakomity przykład praktycznego zastosowania metody
collatio w dyskursie teologicznym. Rotterdamczyk uważnie kolacjonuje – zestawia
i porównuje – wybrane cytaty biblijne zgodnie z porządkiem argumentacji in utram
que partem, sprzyjającej sceptycznemu zawieszeniu sądu czy powstrzymaniu się przed
wydawaniem werdyktu. Najpierw wylicza miejsca ze Starego i Nowego Testamentu
potwierdzające tezę o istnieniu wolnej woli, następnie gromadzi i bardziej szczegółowo omawia miejsca przeczące tej tezie, zwłaszcza te przywoływane i komentowane
przez Lutra, na końcu zaś przedstawia ostrożnie, ważąc niemal każde słowo, swoje
stanowisko. Jego rozprawa okazuje się raczej prezentacją działania humanistycznej
metody w reformacyjnej debacie niż próbą rozwiązania teologicznej kontrowersji.
Jak zauważa Erika Rummel, konfesjonalizacja sprawiła, że ta polemika „była konfrontacją niedających się uzgodnić sposobów myślenia i z historycznej perspektywy
stanowiła bitwę przegraną z powodu humanizmu”20.
Już na samym początku Erazm podkreśla, że tylko w „zrównoważonej dyspucie”
(moderata disputatio), skoncentrowanej na konkretnej rzeczy, opanowanej i umiarkowanej, można dążyć do odkrycia czy ustalenia prawdziwych twierdzeń. Jak sam
przyznaje,
Proinde, ne quis hanc pugnam interpretetur, qualis solet esse inter commissos gladiatores,
cum unico illius dogmate conflictabor, non in aliud, nisi ut, si fieri queat, hac collisione
scripturarum et argumentorum fiat evidentior veritas, cuius indagatio semper fuit honestissima studiosis. Res sine conviciis agetur, sive quis sic magis decet christianos, sive quia
sic certius invenitur veritas, quae saepenumero nimium altercando amittitur21.
[Niech nikt nie uzna więc tego za taką walkę, jaka toczy się zwykle między gladiatorami,
gdyż zwalczam jedną jego [Lutra – W.R.] naukę, a tylko po to, aby prawda – o ile to możliwe – stała się dzięki temu starciu cytatów z Pisma i argumentów jaśniejsza, jej poszukiwanie było zaś dla uczonych zawsze czymś najszlachetniejszym. Spór toczył się będzie bez
obelg, ponieważ ten sposób o wiele bardziej przystoi chrześcijanom i w ten sposób łatwiej
odnaleziona zostanie prawda, która często gubi się podczas wielkiej kłótni].
20
21
E. Rummel, The Confessionalization of Humanism in Reformation Germany, Oxford 2000, s. 56.
Erazm z Rotterdamu, Diatryba albo rozprawa o wolnej woli, tłum., wstęp i oprac. K.J. Bekieszczuk,
Wrocław 2022, s. 6. Oryginalny tekst diatryby przytaczam za tym wydaniem, lecz we własnym
przekładzie. Użyty przez Erazma techniczny termin scripturae nie oznacza tu słów, ale cytaty z Pisma
Świętego pełniące funkcję argumentów.
„Kolacyja przyjacielska” Jakuba Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi – glosa terminologiczna
51
Reguły rządzące projektowanym dyskursem polemicznym, o jakim wspomina
humanista, wyrastają z połączenia umiarkowanego sceptycyzmu, opowiadającego
się po stronie stawiania pytań i zgłaszania wątpliwości, zwłaszcza w przypadku
zagadnień przekraczających możliwość objęcia ludzkim umysłem, z irenistycznie
ukierunkowanym napomnieniem, ostrożnie i łagodnie sformułowanym wezwaniem
do porzucenia czy skorygowania błędnych przekonań. Warto zaznaczyć, że Erazm,
przywiązany do rzetelnej i uważnej analizy gramatyczno-retorycznej, wyczulony
na wszelkie, nawet najbardziej subtelne przesunięcia znaczeniowe w przypadku
tropów, chętnie przywoływał i rozwijał metaforyczny obraz polemiki jako gwałtownego starcia na słowa i argumenty. Nie powinno być ono podobne do walki
na śmierć i życie gladiatorów, widowiskowej rozrywki dla poszukujących nowych
wrażeń widzów. Ten „kolizyjny” aspekt debaty, realizujący się najpełniej w żywiole polemicznego starcia przeciwników, podczas którego cytaty biblijne i prawdopodobne dowody stają naprzeciwko siebie niczym uszykowane, gotowe do ataku
oddziały wojskowe, stanowi jedną ze skutecznych metod odkrywania prawdy.
Może on jednak ulec wyraźnemu osłabieniu, gdy uczestnicy dyskusji uwzględnią
założenia nauki chrześcijańskiej, wzywającej wielokrotnie do łagodności, pokory,
opanowania, krzewienia pokoju.
Umiarkowanie należy zachować zdaniem Erazma w czasie debat, w których pojawiają się radykalne twierdzenia, celowo retorycznie wyostrzone czy
wyolbrzymione:
Ex talium igitur hyperbolarum collisione nascuntur haec fulmina ac tonitrua, quae nunc
concutiunt orbem. Quod si pars utraque pergat mordicus tueri suas hyperbolas, video talem
pugnam inter illos futuram, qualis fuit inter Achilles et Hectorem, quos, quoniam erant pariter feroces, sola mors potuit dividere. Ac vulgo quidem aiunt baculum curvum, ut rectum
facias, in diversam partem inflectendum esse; id fortasse consultum fuerit in corrigendis
moribus, in dogmatibus an ferendum sit nescio22.
[Ze starcia więc takich radykalnych twierdzeń rodzą się te grzmoty i błyskawice, które
wstrząsają teraz światem. Jeśli obie strony będą się trzymać kurczowo swoich radykalnych
twierdzeń, to wydaje mi się, że dojdzie między nimi do takiej walki, do jakiej doszło między Achillesem a Hektorem, których – ponieważ obaj byli jednakowo mężni – tylko śmierć
mogła rozdzielić. Jeśli chcesz zaś wyprostować krzywy kij, trzeba go, jak często powiadają,
wygiąć w przeciwną stronę; może to być skuteczne w poprawianiu obyczajów, nie wiem,
czy należy stosować to w przypadku prawd wiary].
W argumentacji promującej określony model „umiarkowanej” debaty, unikającej
popadania w skrajności, pozostaje Erazm konsekwentny nawet w sferze obrazowania;
walczących na śmierć i życie gladiatorów zastąpili tu dwaj najmężniejsi wojownicy
22
Ibidem, s. 180.
52
Wojciech Ryczek
spod Troi, obaj nieprzejednani w swej zawziętości, spragnieni zwycięstwa zapewniającego nieśmiertelną sławę. Twierdzenia określone przez humanistę epitetem
„hiperboliczne” nie ograniczają się oczywiście do różnych realizacji tropu emfazy
i przesady, naruszającej granice prawdopodobieństwa. Obejmują przede wszystkim tezy o charakterze radykalnym, na przykład: wolna wola istnieje – wolna wola
nie istnieje, wzywającym do krytycznej i gruntownej rewizji nauki, prowadzącym
do polaryzacji stanowisk, a także jeszcze większego poróżnienia przeciwników.
Starcie tych twierdzeń jest na ogół gwałtowne i niezwykle dynamiczne; nie bez
powodu Erazm sięga po obraz błyskawic i grzmotów wstrząsających światem. Jak
przypomina humanista, radykalizm niektórych tez ma często charakter wyłącznie
retoryczny. Inaczej sformułowane tracą swą ostrość, ale i niekiedy wyrazistość.
W hiperbolicznej postaci zachowują dużą moc perswazyjną w przemowach należących do rodzaju doradczego, zwłaszcza tych mających zachęcać albo zniechęcać
kogoś do czegoś.
Rozprawa Erazma w obronie wolnej woli stanowiła propozycję nowego modelu polemiki filozoficzno-teologicznej, wyrastającego z głównych założeń nauki chrześcijańskiej, wśród których na pierwszym planie znalazło się szeroko
rozumiane umiarkowanie i opanowanie (moderatio), obejmujące zarówno sferę
językową, jak i afektywną (wzbudzanie i wyrażanie uczuć). Swój ostateczny kształt
ten model – który można nazwać modelem umiarkowanej konfrontacji (collisio),
skoncentrowanej wokół studium biblijnego, oszczędnej w korzystaniu z pojęciowego instrumentarium filozofii czy teologii – zawdzięczał również retorycznym
preferencjom samego Erazma, który wielokrotnie sięgał po pytania, obrazowe
argumenty, łagodne odmiany tropu ironicznego, przykłady czerpane z literatury
starożytnej. Ta strategia wiązała sę również z przyjęciem przez autora roli jednego
z uczestników dysputy, zainteresowanego systematycznym odkrywaniem prawdy, krytyczną oceną argumentów adwersarzy, nie zaś sędziego, zmuszonego do
wydania wyroku na podstawie zgromadzonych dowodów i przeprowadzonego
rozumowania, często w sytuacji braku wystarczającego punktu oparcia i wiarygodnych konkluzji. Uznanie własnych ograniczeń poznawczych powinno łączyć
się w przekonaniu Erazma z zachowaniem otwartości na inne punkty widzenia
i sposoby myślenia, a także gotowością do ciągłego wzbogacania swej wiedzy, o ile
tylko debacie przyświecać będzie troska o „ewangeliczną łagodność” (evangelica
mansuetudo).
Na karcie tytułowej bazylejskiego wydania dzieła Erazma zamieszczono krótką
instrukcję lekturową: „Najpierw czytaj, później osądzaj” („Primum legito, deinde iudicato”). Również na stronie tytułowej rozprawy Niemojewskiego znalazło
się podobne napomnienie skierowane do czytelnika, ujęte w formę regularnego
dwuwiersza (rymowany ośmiozgłoskowiec): „Chceszli sądzić sprawiedliwie,/
Czytaj, bracie, nieskwapliwie”; „nieskwapliwie” oznacza tu tyle co ‘bez pośpiechu’, a zatem ‘uważnie’, ‘dokładnie’, najlepiej długo rozmyślając o każdym argumencie. Takie bezpośrednie zwroty wiążą się z projektowanym przez obu autorów
odbiorcą tekstu, który zaproszony do starannego śledzenia toku argumentacji,
„Kolacyja przyjacielska” Jakuba Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi – glosa terminologiczna
53
wiernego podążania śladem rozwijanego zgodnie z przyjętymi regułami wywodu, nie jest już tylko biernym widzem w spektaklu publicznej dysputy, ale staje
się niejako jej aktywnym uczestnikiem, wydającym osąd (iudicium) w sprawie
wartości poszczególnych argumentów23. Adresatem przedmowy Niemojewskiego
jest wobec tego „każdy krześcijański brat i czytelnik” (k. A 2), każdy zainteresowany omawianymi przez niego „przedniejszymi różnicami wiary krześcijańskiej”
(k. A 2v.).
W swoim dziele Erazm poddał krytyce tylko jedno z twierdzeń (assertiones)
Lutra, dotyczące problemu wolnej woli. Niemojewski, przedstawiwszy krótko starania
o organizację publicznej dysputy w Poznaniu, sformułował dziesięć twierdzeń
(assertiones), z których dwa pierwsze wymierzone zostały bezpośrednio w jezuitów24.
Wspomina o nich również w narracji w przedmowie, ukazującej genezę polemicznej
diatryby:
Już to kilka lat, czytelniku miły, bracie krześcijański, jako nowi zakonnicy dworu rzymskiego, Ich
M[oście] księża jezuitowie do Polski są wprowadzeni, ledwa nie ku zelżywości a posromoceniu
onego dawnego i od apostołów wziętego przezwiska krześcijańskiego, którym się wszytek
Kościół Pański do tych czasów zwykł był od Krystusa Pana pieczętować. Przy której, miły
bracie, acz nie tylko ten nowy i niesłuszny tytuł musiał zaraz na początku ludzie dobre
a krześcijańskie obrażać, ale i nauka ich słowu Bożemu w wielu rzeczach i starożytnej
szkole K[rystusa] P[ana] jawnie przeciwna być pokazowała się. Jednak cierpieliśmy im
tego wszytkiego skromnie, chociaż oni w kazaniach swoich nigdy nas nie przepamiętali,
do ludu pospolitego za heretyki i odszczepieńce niewinnie obnosić i szacować. Za czym
wzięli tę śmiałość, że naszę stronę do swoich dysputacyi powabiać i tym się chlubić poczęli,
jakoby nikt z tych wszytkich (którzyśmy do ks[iędza] biskupa rzymskiego wiary i sumnienia
swego nie przywiązali) z nimi pokazać się do rozmowy jawnej nie śmiał. A mianowicie
dochodziło mie to, że moję osobę lichą na plac w przód stawiali, chcąc ze mną dysputacyi
swoich pokusić. Do czego, aczem niebarzo chętliw z natury swej, bo się wszelakiemi spory
i kontradykcyjami zawsze brzydzę, jednak z powinności krześcijańskiej ku pokazaniu
i wyznaniu wiary Kościoła Krystusowego nie chciałem nie omieszkać ani zamilczeć
(k. A2v.–A3v.).
Oba zarzuty sformułowane już na samym początku przeciw jezuitom („wynalezienie”
formacji zakonnej, owej „nowej kreatury papieża”, nieznanej wcale „starożytnemu”
Kościołowi, całkowicie sprzecznej z nauką Chrystusa) przypominały w wielu
miejscach tezy rozwinięte w pierwszym rozdziale rozprawy o początkach Towarzystwa
Jezusowego autorstwa Martina Chemnitza (1522–1586), ucznia Filipa Melanchtona
23
24
M. Ryszka-Kurczab, „Aby każdy miłośnik prawdy onej szukając, z czytania jej dojść mógł”. Sposoby
uwiarygodniania przekazu w szesnastowiecznych relacjach z polskich dysput wyznaniowych, „Terminus”
20 (2018), z. 2 (47), s. 187.
Oto one: „I. Iż tytuł i regula Iesuitarum [reguła jezuitów] nowa jest starożytnej nauce apostolskiej
i Kościołowi powszechnemu przeciwna”, „II. Iż sie niesłusznie jezuitami nazywają, gdyż o reguli Pana
Jezusowej źle rozumieją” (k. B).
54
Wojciech Ryczek
i zasłużonego teologa luterańskiego, Theologiae Iesuitarum praecipua capita ex
censura quodam illorum Colonensi (1562)25, znanej również jako Censura Colonensis,
wielokrotnie później przedrukowywanej w krajach Rzeszy Niemieckiej26. Niemojewski
zgodnie z chętnie ówcześnie stosowną strategią, upowszechnioną przez Erazma, daje
wyraz swemu przywiązaniu do umiarkowanej w słowie (a także afekcie) polemiki,
przynajmniej w warstwie wstępnych deklaracji i zapewnień. Ta inklinacja ujawnia
się w autoprezentacji polemisty, który przedstawia się czytelnikowi jako człowiek
o łagodnym usposobieniu (umiarkowany z natury), nieskory do gniewu, kłótni czy
waśni, ceniący spokój i opanowanie. Jak przekonuje, decyzja o zabraniu głosu w debacie
wynika z jednej strony z prowokacji jezuickiej (kazania wymierzone „w heretyków
i odszczepieńców”, zniesławiające wiersze, wreszcie rzucane pod jego adresem
wezwania do wzięcia udziału w argumentacyjnym starciu i rozsiewane pogłoski, że
rzekomo nie ma śmiałości, aby osobiście wystąpić „na jasnym placu”27 w otwartej
dyskusji), z drugiej zaś – z głębokiego oburzenia zuchwałością przeciwnika, znoszoną
cierpliwie już od dłuższego czasu, a także z pragnienia publicznego, odważnego
wyznania „prawdziwej” wiary.
Collatio amica
W przekonaniu Niemojewskiego „kolacyja” z jezuitami poznańskimi miała być
przyjacielska; w każdym razie o tym zapewniał czytelnika już w tytule swej rozprawy, dookreślając znaczenie terminu diatryba. Tego epitetu nie można jednak
sprowadzać wyłącznie do językowego ornamentu. Stanowił on bowiem znaczący, choć niekiedy marginalizowany w badaniach nad dyskursem reformacyjnym
element charakterystyki projektowanej i realizowanej później z różnym skutkiem w polemicznej praktyce debaty, podkreślający jej łagodność i umiarkowanie. Oprócz roztrząsania kwestii teologicznych, często złożonych i wymagających
dużej erudycji, polemika religijna miała wpisywać się również w retorykę braterskiego, przyjacielskiego, życzliwego napomnienia. Korzystała z różnych strategii
perswazyjnych występujących w tego rodzaju przemowach, należących do rodzaju doradczego, wzywających wiele razy przeciwnika do opamiętania (w mniej
lub bardziej rozbudowanych apostrofach), niezwłocznego skorygowania swoich
poglądów, porzucenia błędnych (właściwie uznawanych przez jedną stronę za
25
26
27
Rozprawa została wydana również w niemieckim tłumaczeniu Johanna Langera (Von newen Orden der
Jesuwider), zob. U. Paintner, ‘Des Papsts neue Creatur’. Antijesuitische Publizistik im Deutschsprachigen
Raum (1555–1618), Amsterdam–New York 2011, s. 164–168.
Na tę inspirację wskazywał Wujek, Dialysis to jest rozwiązanie albo rozebranie assercyi Pana Jakuba
Niemojewskiego…, k. A3v.–A4: „zbiera [Niemojewski – W.R.] kacerską naukę z książek Marcina Kemnica,
ministra branszwickiego, który napisał naprzeciw zebraniu naszemu i nauce Cenzury Koleńskie, i którą
on naszym bez żadnego gruntu przypisuje”.
Ibidem, k. A7.
„Kolacyja przyjacielska” Jakuba Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi – glosa terminologiczna
55
fałszywe) przekonań, powrotu na prostą drogę prawdy. Pozwalała tworzyć wyobrażenie autora jako kogoś szczerze zatroskanego o los drugiego człowieka (kwestia
zbawienia i wiekuistego potępienia), wrażliwego na cudze nieszczęście (błądzenie
w ciemnościach niewiedzy), gotowego pośpieszyć mu z radą i pomocą (nawet gdy
sam o to nie prosi).
Epitet „przyjacielska”, ujawniający życzliwe nastawienie – nawet jeśli tylko
w warstwie postulatywnej czy deklaratywnej – do adwersarza, miał jeszcze jeden
walor perswazyjny. Służył oddaleniu albo przynajmniej tymczasowemu zawieszeniu podejrzenia o nieskrywaną wrogość i niechęć do przeciwnika, wynikającą nie
tyle z krytycznego, chłodnego intelektualnie osądu argumentów pod względem
ich prawdziwości, ile raczej z osobistych, niezrozumiałych do końca dla wielu
uczestników sporu uprzedzeń. Ta strategia, mająca – przynajmniej w założeniu –
chronić przed pogłębianiem różnic i eskalowaniem sporu, odgrywała ważną rolę
w polemikach toczonych wewnątrz obozu reformacyjnego, pogrążającego się
szybko w niezgodzie w sprawie podstawowych prawd wiary. Ujawniające się różnice doktrynalne stawały się nowymi punktami zapalnymi, podsycały atmosferę
wzajemnej nieufności, wreszcie prowadziły do podziałów, którym nawet koncyliacyjnie zorientowany model polemiki mógł przeciwdziałać tylko w ograniczonym zakresie.
Dobrym przykładem takiej strategii może być „przyjacielskie objaśnienie” (amica
exegesis) z 1527 roku dotyczące nauki o Eucharystii28 adresowane do Marcina Lutra.
Jego autor, Huldrych (Ulrich) Zwingli, poświęcił wiele miejsca w przedmowie zapewnieniom o pokojowym, „przyjacielskim” charakterze swego egzegetycznego wykładu:
Solet omnium curator ac dispositor, Deus, sic humanas frustrari spes aut saltem ludere,
Luthere doctissime, ut qui victoriam se putent ambabus alis tenere, saepe tamen evolet et
contra, ubi minimum erat spei, isthic subitam adparere salutem. Quae me varietas consiliorum eius aliquandiu retinuit, quo minus ad te nostram istam exegesim darem. Quoties
eam materiam reputarem, nihil visum est planius, aut unde tutius victoria reportari possit;
quoties autem illius voluntatem, semper terruit eventus sic cogitantem: quid, si hanc lucem
prodere nondum statuit? Quid, si ex hoc certamine dissidium oriatur, non amica collatio?
Hinc factum est, ut non modo ipse mihi, sed aliis quoque, ne in vel ad te scriberent, intercederem, quicquid tandem in nos iaceres29.
[Bóg, rządca i dawca wszystkiego, najuczeńszy Lutrze, zwykle tak rozwiewa ludzkie nadzieje
lub przynajmniej się z nich naśmiewa, że tym, którym się wydaje, iż schwycili za oba skrzydła zwycięstwo, ono często jednak ucieka, i przeciwnie – gdzie nie było już prawie nadziei,
tam pojawia się nagle wybawienie. Ta różnorodność Jego zrządzeń powstrzymywała mnie
przez jakiś czas, abym nie przypisywał tego mego objaśnienia tobie. Ilekroć myślałem o tym
28
29
Zob. R. Cross, Communicatio idiomatum: Reformation Christological Debates, Oxford 2019, s. 39–85.
H. Zwingli, Amica exegesis, id est expositio Eucharistiae negotii ad Martinum Lutherum, [Zurich: Christoff
Froschauer, 1527], k. A2.
56
Wojciech Ryczek
przedmiocie, nic nie wydawało mi się jaśniejsze ani na tyle pewne, aby można było ogłosić
zwycięstwo; ilekroć więc rozmyślałem o Jego woli, wynik zawsze mnie przerażał, dlatego
zastanawiałem się: co, jeśli postanowił, aby nie ujrzało ono nigdy światła dziennego? Co,
jeśli z tego sporu zrodzi się poróżnienie, a nie przyjacielska rozprawa? Zrobiłem z tego powodu wszystko, abym nie tylko ja, ale także inni nie pisali przeciwko tobie albo do ciebie,
nawet jeśli w czymś wystąpisz przeciwko nam].
Wyrażenie wątpliwości targających autorem przed podjęciem decyzji o wydaniu
dzieła, mniej lub bardziej literacko udramatyzowane, stanowiło element topiki egzordialnej, realizowanej na różne sposoby i służącej ukazaniu czytelnikowi genezy
utworu. W utarte toposy wstępu Zwingli wpisuje również swą troskę o jedność wśród
reformatorów i ich uczniów, zwłaszcza w sytuacji, gdy coraz wyraźniej zarysowują się
między nimi różnice teologiczne. „Przyjacielska rozprawa” czy „kolacyja”, mówiąc
językiem Niemojewskiego, o jakiej wspomina autor, określa model debaty, w której
pomimo coraz bardziej różnych interpretacji tego samego tekstu czy zagadnienia
teologicznego, na przykład Eucharystii, można starać się zachować wzajemną życzliwość i otwartość na argumenty drugiej strony.
Wyjaśniając adresatowi tytuł rozprawy, Zwingli stanowczo dystansuje się wobec
metafor wojennych czy bitewnych, kojarzonych najczęściej z polemiką:
Arbitratus ergo neque te adeo esse contumacem et implacabilem, ut, si modo nostra leges,
offendi possis, neque me adeo tenerum atque impatientem pugnae, Deo gloria, ut, si
acriter occurras, locum deserturus sim, bonis avibus non bellum decrevi aut ad singulare
certamen in harenam descendi, sed fecialem tibi mitto librum, non qui res repetitum,
sed compositum veniat. Unde et expositionis ei nomen praefiximus, quo tibi sententiam
nostram ac Scripturae fundamentum, quo nitimur, amice exponat, ne ad manus veniatur;
quod pontificii et mordaces quidam, sed mali poetae aliquandiu anxie optarunt30.
[Uznałem więc, że nie jesteś tak uparty i nieprzejednany, iż – o ile tylko czytasz nasze pisma – możesz się obrazić, ani ja nie jestem, chwała Bogu, tak niedoświadczony i rwący się
do walki, że gdybyś mnie ostro zaatakował, ustąpiłbym ci pola, dlatego pod dobrą wróżbą nie wypowiedziałem ci wojny ani nie zstąpiłem na arenę dla niezwykłego pojedynku,
lecz posyłam ci tę książkę jako orędownika pokoju, nie aby żądać zwrotu, lecz by załatwić
sprawę. Dlatego opatrzyliśmy ją tytułem objaśnienie, aby mogła ci ona wyjaśnić po przyjacielsku nasze stanowisko i podstawy Pisma, na których się opieramy, a nie przywiodła nas
do kłótni; czego już długo gorąco pragną zwolennicy papieża i jacyś złośliwi, ale źli poeci].
Jednoznaczne opowiedzenie się po stronie życzliwości i pokoju, pomimo pojawiających się coraz częściej znaczących różnic, miało zapewnić swobodną wymianę
poglądów, a także pomagać w krzewieniu modelu rzeczowej, „przyjacielskiej” debaty,
30
Ibidem, k. A3–A3v.
„Kolacyja przyjacielska” Jakuba Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi – glosa terminologiczna
57
która nie zamyka ostatecznie drogi poszukiwaniu zgody i możliwości wypracowania
wspólnie uzgodnionego stanowiska. Chociaż skuteczność tego rodzaju deklaracji
była niewątpliwie ograniczona, stanowiły one próbę złagodzenia tonu reformacyjnej polemiki i obniżenia napięć, prowadzących niekiedy do utrwalenia podziału,
a nawet całkowitego zerwania.
W podobny sposób zwraca się do czytelnika już na samym początku diatryby
Niemojewski, zwięźle określając główne założenia swego dyskursu polemicznego:
Przetoż pilnie proszę, aby to ode mnie każdy szczyrym a uprzejmym afektem, jako ja podawam, przyjmował et sine praeiudicio ac praeoccupatis opinionibus [i bez przesądzania
oraz uprzednich opinii] rozmyślnie czytał. Nic osób żadnych dotykać nie będę. O rzeczach
samych skromnie i krótko mówić chcę. Naprzód sprawę około tej naszej rozmowej przed
oczy każdemu położę. A potym krótko o przedniejszych artykułach wiary krześcijańskiej
powszechnej z Ich M[ościami] kolacyją przyjacielską (gdyż mi się mówić nie dostało) przez
to pisanie moje uczynię; skąd dalszego postępku w różnicach naszych wizerunk snadnie
wziąć będziesz mógł (k. A2v.).
W formule otwartości mówienia znalazło się tu miejsce dla afektywnie
potraktowanej szczerości i uprzejmości, pozwalających autorowi żywić nadzieję,
że tekst zrodzony z życzliwości doczeka się życzliwego przyjęcia. Rozbudowanie
wątku „przyjacielskiej” rozprawy świadczy o świetnym przygotowaniu retorycznym
Niemojewskiego, zaprawionego w przemowach politycznych, głoszonych chętnie
i z dużą swadą kazaniach, wielu debatach wyznaniowych, skupionych wokół
prób wypracowania zgody. Jego żywiołem było jednak żywe słowo, swobodnie
kształtowane w trakcie wystąpienia przed określonym audytorium, pozostawiające
dużą przestrzeń dla oratorskiej improwizacji. Powierzenie argumentacji pismu
wiązało się z wykorzystaniem w znacznie większym zakresie topiki pozyskania
życzliwości odbiorcy (captatio benevolentiae), zachęcenia go nie tylko do
sięgnięcia po książkę, ale także do uważnej i samodzielnej (bez uprzedzeń)
lektury.
Rezygnacja z ataków personalnych i zapowiedź skupienia się na rzeczowych
argumentach, rozwijanych możliwie zwięźle i prosto, łączą się z przedstawieniem
zamysłu dyspozycyjnego dzieła: najpierw krótka narracja o negocjacjach w sprawie
publicznej debaty z jezuitami, później krytyczne omówienie najważniejszych prawd
wiary, aby czytelnik mógł z łatwością stworzyć sobie obraz „prawdziwej” doktryny.
Szczegółowość tej relacji, skoncentrowanej wokół osobistych starań Niemojewskiego o doprowadzenie do rozprawy z jezuitami, a przede wszystkim włączenie do niej
wymienianych przez obie strony listów służyły zarówno jej uwiarygodnieniu, jak
i ujawnieniu w dyskursywnej praktyce „przyjacielskiego” usposobienia. Ta strategia
stała się bowiem ważnym elementem autokreacji mówcy jako rzeczowego, rzetelnego, a zarazem szczerego i życzliwego polemisty.
Retorycznie efektowne deklaracje o „szczyrym a uprzejmym afekcie” (k. A2v.),
niektóre o dużym potencjalne perswazyjnym, zazwyczaj szybko przekształcają się
58
Wojciech Ryczek
w utarte, obiegowe formuły, powtarzane bez większych zmian przez niemal wszystkich uczestników debaty. Ich znaczenie zostaje w wielu przypadkach pomniejszone
albo całkowicie zmarginalizowane. Jako klisze językowe, reprodukowane w skostniałej pod wpływem repetycji postaci, stanowią rodzaj pustej obietnicy czy zapowiedzi
bez pokrycia, co skrupulatnie odnotował Wujek, zarzucając Niemojewskiemu, że na
jednej i tej samej karcie zapewnia o szacunku dla osób, po czym sięga po złośliwe
peryfrazy, utrwalające negatywne wyobrażenia o jezuitach31. Wujek zręcznie łagodził
ton wypowiedzi, zapewniając adwersarza o swoich dobrych intencjach: „[…] o to
się w tych książkach postaramy, abyśmy go [Niemojewskiego – W.R.] nie ozdobą
mowy, ale prostością prawdy i szczerością chrześcijańską, nie mówię zwyciężyć, ale
jeśli rzec można, P[anu] Bogu i jednemu, prawdziwemu Kościołowi Jego pozyskać
mogli”32. W żywiole argumentacyjnego starcia, które było często zdominowane przez
rozmaite strategie perswazyjne, niekoniecznie te związane z rzeczową dyskusją, zapewnienia o przyjacielskiej życzliwości łatwo ulegają ironicznemu zakwestionowaniu. Współwystępując z łagodnymi (litota, nacechowany negatywnie epitet) i złośliwymi odmianami tego tropu (sarkazm, szyderstwo), jeszcze bardziej uwydatniają
znaczący (jawnie ironiczny) rozdźwięk między postulowanym modelem polemiki
a jego konkretną realizacją, kształtowaną w dużej mierze przez temperament autora,
zmienne okoliczności i temperaturę toczącego się sporu.
Diatryba Niemojewskiego wyrastała z długiej tradycji mowy polemicznej,
wymierzonej w krytykę twierdzeń przeciwników; pozwalała sformułować i przedstawić
szerszej publiczności stanowisko w danej sprawie. Swą formę zawdzięczała ona swoistej
dialektyce negacji tez uznawanych z różnych powodów za fałszywe i afirmacji tych
przyjmowanych jako prawdziwe. Kolacjonowana z odpowiednimi fragmentami
analitycznej rozprawy („dializy”) Wujka świadczy również o niemożności całkowitego
porzucenia funkcjonalnych perswazyjnie strategii dialektycznych i retorycznych.
Trudno było odrzucić argument rektora poznańskiego kolegium, że nawet Chrystus,
apostołowie, św. Paweł i ceniony przez Niemojewskiego św. Augustyn sięgali
wielokrotnie w swoim nauczaniu po te narzędzia33. Co więcej, owa „prawdziwa
a krześcijańska dyjalektyka” (k. A6v.), o jakiej wspominał on w diatrybie, nie
przestawała być dialektyką. Na tym nie wyczerpuje się jednak charakterystyka tego
tekstu, rejestrującego przejście od żywego od drukowanego słowa i związane z tym
zmiany w sferze kultury publicznej debaty. Powierzona ostatecznie pismu „kolacyja
przyjacielska” daje wgląd w wewnętrzną dynamikę określonego modelu polemiki,
który nawet jeśli w założeniu miał być łagodny i koncyliacyjny, obwarowany zgodnie
31
32
33
J. Wujek, Dialysis to jest rozwiązanie albo rozebranie assercyi Pana Jakuba Niemojewskiego…, k. A3v.:
„A obiecawszy nic osób żadnych nie dotykać, wnet na tejże karcie zowie nas nowymi zakonnikami
dworu rzymskiego i po tym na kilku miejscach: Pany Ich M[ościami], osobliwymi miłośnikami a prawie
towarzyszami P[ana] Jezusowymi, bracią P[ana] Jezusową, barzo nowymi zwolennikami, nowymi
teologami, a nawet i Jezusami etc.”.
Ibidem, k. A6–A6v.
Poznańscy jezuici pisali w liście do Niemojewskiego: „Fortylów się bać nie trzeba, bo od tego dyjalektyka, której to jest własny urząd prawdę od fałszu rozeznawać” (ibidem, k. B2).
„Kolacyja przyjacielska” Jakuba Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi – glosa terminologiczna
59
z topiką przyjacielskiego napomnienia autorskimi zapewnieniami o szczerości
i życzliwości, utwierdzony w przywiązaniu do umiarkowania i iście erazmiańskiej
powściągliwości, ujawniał z konieczności swój charakter konfrontacyjny, związany
z gwałtownym atakiem na pozycje przeciwnika i pragnieniem odniesienia ostatecznie
zwycięstwa, zwłaszcza w sytuacji coraz większego zamętu i podziału, przynoszących
ograniczenia swobodnej, twórczej deliberacji.
Bibliografia
Źródła
Beza T., Confessio Christianae fidei et eiusdem collatio cum papisticis haeresibus, Genève: Jean
Bonnefoy, 1560.
Erazm z Rotterdamu, Diatryba albo rozprawa o wolnej woli, tłum., wstęp i oprac. K.J. Bekieszczuk, Wrocław 2022.
Erazm z Rotterdamu, Trzy rozprawy, tłum. i oprac. J. Domański, Warszawa 1990.
Melanchton F., Collatio locorum de consolatione ex philosophia et doctrina Christiana, Wittenberg
[s.n.], 1549.
Melanchton F., Elementorum rhetorices libri duo, Wittenberg: Clemens Schleich, 1588.
Niemojewski J., Diatribe albo kolacyja przyjacielska z księżmi jezuitami poznańskiemi o przedniejsze
różnice wiary krześcijańskiej czasu tego, [Poznań: Melchior Nering], 1577.
Prawdziwa sprawa o rozmowie albo dysputacyjej, którą miał pan Jakub Niemojewski w Warsza
wie na sejmie przy zacnych ludziach z Franciszkiem Toletem, teologiem Societatis Jesu roku
1572, Poznań: Jan Wolrab, 1580.
Sarnicki S., Collatio in qua aperte demonstratur blasphemias Gregorii Bresinensis, quondam
Cracoviensis ministri, adeo conformes esse in triginta nempe articulis doctrinae Arii, ut ovum
ovo non sit similius, [s.l., s.n.], 1565 (?).
Wujek J., Dialysis to jest rozwiązanie albo rozebranie assercyi Pana Jakuba Niemojewskiego z do
wodami jego naprzeciw jezuitom poznańskim wydanych, Poznań: Jan Wolrab, 1580.
Wujek J., O Kościele Pana Chrystusowym prawdziwym rozprawa stateczna a dowodna z odpo
wiedzią na dowody przeciwne pana Jakuba Niemojewskiego, napisana przez profesory w col
legium poznańskim Societatis Jesu, Poznań: Jan Wolrab, 1580.
Zwingli H., Amica exegesis, id est expositio Eucharistiae negotii ad Martinum Lutherum, [Zurich:
Christoff Froschauer, 1527].
Opracowania
Akerboom T.H.M., Erasmus and Luther on Freedom of Will in Their Correspondence, „Perichoresis” 8 (2010), no. 2, s. 233–277.
60
Wojciech Ryczek
Cahn V., Stultitia and Diatribe: Erasmus’ Praise of Prudence, „The German Quarterly” 55 (1982),
no. 3, s. 349–369.
Chang K., From Oral Disputation to Written Text: The Transformation of the Disputation in Early
Modern Europe, „History of Universities” 19 (2004), no. 2, s. 129–187.
Cross R., Communicatio idiomatum: Reformation Christological Debates, Oxford 2019.
Domański J., Erazm i filozofia. Studium o koncepcji filozofii Erazma z Rotterdamu, Warszawa 2001.
Hoffmann M., Erasmus on Language and Interpretation, „Moreana” 28 (1991), s. 1–20.
Hołówka J., Erazm i Luter o wolnej woli, „Gdański Rocznik Ewangelicki” 11 (2017), s. 197–223.
Kennedy K., Cynic Rhetoric: The Ethics and Tactics of Resistance, „Rhetoric Review” 18 (1999),
no. 1, s. 26–45.
Lausberg H., Retoryka literacka. Podstawy wiedzy o literaturze, wstęp, tłum. i oprac. A. Gorzkowski, Bydgoszcz 2002.
Literatura antyjezuicka w Polsce 1578–1625, wstęp i oprac. J. Tazbir, Warszawa 1963.
Luther and Erasmus: Free Will and Salvation, ed. G. Rupp, Louisville 2006.
Mazurkiewicz K., Benedykt Herbest. Pedagogorganizator szkoły polskiej XVI wieku, kaznodzieja
misjonarz doby reformacji, Poznań 1925.
Meller K., Fatalne skutki pewnej kolacyi Jakuba Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi, czyli
poznańska polifonia wyznaniowa w XVI wieku, w: Poznań pisarek i pisarzy, red. J. Borowczyk, L. Marzec, Z. Kopeć, Poznań 2016, s. 85–100.
Paintner U., ‘Des Papsts neue Creatur’. Antijesuitische Publizistik im Deutschsprachigen Raum
(1555–1618), Amsterdam–New York 2011.
Rummel E., The Confessionalization of Humanism in Reformation Germany, Oxford 2000.
Ryszka-Kurczab M., „Aby każdy miłośnik prawdy onej szukając, z czytania jej dojść mógł”. Sposoby
uwiarygodniania przekazu w szesnastowiecznych relacjach z polskich dysput wyznaniowych,
„Terminus” 20 (2018), z. 2 (47), s. 165–193.
Stec W., Literacki kształt polskich polemik antyjezuickich z lat 1578–1625, Białystok 1988.
Tazbir J., Polemika Jakuba Niemojewskiego z jezuitami poznańskimi, w: Munera Posnaniensia.
Księga pamiątkowa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu dla uczczenia 600lecia
założenia Uniwersytetu Jagiellońskiego, red. G. Labuda, Poznań 1965, s. 246–260.
Tazbir J., Rola żywego słowa w polskiej propagandzie wyznaniowej, „Kwartalnik Historyczny”
87 (1980), nr 2, s. 291–309.
Wojciech Ryczek
Uniwersytet Jagielloński w Krakowie / Jagiellonian University in Kraków, Poland
wojciech.ryczek[at]uj.edu.pl
https://orcid.org/0000-0003-3288-1642
Wojciech Ryczek is Assistant Professor at the Faculty of Polish Studies, Jagiellonian University in Kraków. Research
interests: history of rhetoric, modes of figuration, Neo-Latin literature, history of ideas, anthropology. Recent publications: Grzegorz z Sambora, Rozmyślanie trzecie (2023; co-edited with Elwira Buszewicz).
This paper is part of the project Literatura antyjezuicka w dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów (BPN/
PPO/2021/1/00012) founded by the Polish National Science Center (NCN) within the NAWA programme.